Bolesław Leśmian

Dwoje ludzieńków

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.

Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy,
A czas ciągle upływał – bezpowrotny, jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem – dwa łóżka, pod jaworem – dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.

I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By powrócić na ziemię – lecz nie było już świata.


Na tle epoki

Wiersz Dwoje ludzieńków pochodzi z tomiku Łąka, który został wydany w 1920 roku, a więc w okresie dwudziestolecia międzywojennego, kiedy triumfy święcili Skamandryci (Julian Tuwim, Kazimierz Wierzyński) czy awangardziści (Julian Przyboś).

Bolesław Leśmian nie należał do żadnej z tych grup poetyckich tak przecież popularnych w okresie dwudziestolecia międzywojennego i należeć nie mógł, ponieważ jego wiersze nie „mieściły się” w konwencjach obowiązujących w tym czasie. Leśmiana nazywa się poetą osobnym, ponieważ tematyka jego utworów, sposób obrazowania, swoista filozofia wyznawana przez poetę, nie są typowe dla żadnej z epok, w których żył (pomimo iż jego twórczość została określona jako pośmiertny triumf modernizmu).

A o tym, iż Leśmianowskie liryki nie pasują do poetyk prezentowanych przez grupy literackie dwudziestolecia międzywojennego świadczy chociażby wiersz Dwoje ludzieńków. Utwór utrzymany jest w konwencji ballady ludowej, a co najważniejsze – nie jest tekstem o charakterze optymistycznym, witalnym czy prezentystycznym, jak wczesne wiersze skamandryckie. Poza tym Leśmian nie używa awangardowego języka (metafora spiętrzona), nie jest apologetą techniki i rozwoju cywilizacyjnego. A więc Leśmianowski liryk daleki jest i od awangardowej stylistyki i tematyki, i od skamandryckiej maniery. Słowem, Leśmian jest wierny swojej wizji artystycznej. To poeta osobny.
Jeśli szukać jakichkolwiek podobieństw poezji Leśmiana do dzieł innych twórców w tym okresie literackim, to najbliższa jej będzie proza Bruno Schulza, z jej Bergsonowską, a także egzystencjalną filozofią. Leśmian w Ludzieńkach koncentruje się na jednostkach skrzywdzonych przez los, zastanawia się nad sensem ludzkiej egzystencji, w której to, co wielkie zostaje unicestwione, a to, co małe i skrzywdzone pozostaje. Czy godzi się na taki świat? Tego w omawianym wierszu się nie dowiemy…

Forma utworu – elementy analizy

Wiersz napisany jest w formie dystychu.

Język utworu i jego paraleliczna budowa przybliżają liryk Bolesława Leśmiana do ballady ludowej.

Konstrukcja poszczególnych wersów, a także słownictwo wskazują na Leśmianowskie fascynacje folklorem. Lecz wiersz Dwoje ludzieńków nie jest „kopią” tekstów ludowych. Poeta „naiwne” słowa łączy z pojęciami dotyczącymi czasu, śmierci i tego, co po niej następuje.
A więc na pozór łatwy, gdyż pozbawiony tak typowej dla poezji metaforyki, wiersz, staje się czymś więcej niż balladą o dwójce nieszczęśliwych kochanków. W ten sposób Leśmian wytwarza swój własny, oryginalny, niepowtarzalny styl poetycki.

Liryk Dwoje ludzieńków jest utworem zrytmizowanym, o regularnej budowie. Każdy z wersów to czternastozgłoskowiec z regularną średniówką po siódmej sylabie (7+7), a więc mamy do czynienia w każdej linijce dystychu ze stałym, wewnętrznym, powtarzającym się podziałem. Rytm wiersza tworzą także rymy żeńskie aa w każdym dwuwersie. Bardzo często w liryku powtarzają się słowa sugerujące brak: „nie było”, „bez”, „nikt dotąd”, które wprowadzają czytelnika w pesymistyczny i pełen zadumy egzystencjalnej nastrój. Regularność tekstu zostaje zakłócona w piątej strofie. Leśmian, graficznie rozbija dystych na dwa osobne wersy, które rozpoczynają się od anafory: „Pod jaworem” (drzewo jako symbol życia, drzewo jako łącznik między niebem a ziemią).

To rozbicie jest cezurą między dwiema przestrzeniami – cztery pierwsze strofy dotyczą naszego życia, cztery kończące (te po cezurze) przynależą do wymiaru pośmiertnego (eschatologicznego).

Cały tekst opatrzony jest tytułem Dwoje ludzieńków, który sugeruje czytelnikowi wstrząsająco smutną historię dobrych, lecz bardzo nieszczęśliwych, pokrzywdzonych przez świat kochanków. Bo kim może być ludzieniek? Budowa tego neologizmu poetyckiego wskazuje na powyżej opisane konotacje, gdyż sufiks -eniek w taki a nie inny sposób motywuje morfem, podstawę słowotwórczą, sugerując istotę bezradną, ułomną.

Sytuacja liryczna, treść, motywy, bohaterowie

Wiersz „opowiada” bardzo pesymistyczną historię dwojga ludzieńków, ludzi skrzywdzonych przez świat i los, którym jakaś siła odebrała wszystko prócz miłości. Historię tytułowych bohaterów wiersza opowiada osoba, która szczerze im współczuje:

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie
o tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie

i tak naprawdę nie rozumie dlaczego świat i to, co poza nim, tak bardzo boleśnie może zadrwić z człowieka. Historia bohaterów wiersza tak naprawdę kończy się w momencie jej rozpoczęcia. On i ona spotykają się, zakochują od pierwszego wejrzenia

Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Gdy po długim rozstaniu spotkali się ponownie, „zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!”
Kochankowie umierają i mogłoby się wydawać, tak jak to często bywa w baśniach, melodramatach i romansach, iż świat poza naszym światem będzie dla nich przyjazny, i że ktoś lub coś wynagrodzi ich nieszczęścia. Lecz tak się nie dzieje, umiera on, umiera ona, umiera miłość. Ludzieńkowie modlą się do Boga, o wszystko, ale Boga nie ma. Pragną powrotu do dawnego świata, ale go już nie ma.

Wiersz Leśmiana jest jednym z najsmutniejszych, najbardziej pesymistycznych tekstów poetyckich w dziejach literatury polskiej. Zauważ, iż to, co najpotężniejsze, czyli miłość, Bóg, kosmos znika bezpowrotnie, a to, co małe, nieszczęś­liwe, skrzywdzone pozostaje – tak jak dwoje ludzieńków. W tym utworze Leśmian prezentuje dość gorzką, pozbawioną optymizmu filozofię. Ludzka egzystencja, którą symbolizuje historia tytułowych bohaterów, jest okrutna i absurdalna. Okrutna, ponieważ wiara w to, że po śmierci przenosimy się do lepszego, bo boskiego świata jest niczym innym, jak ludzkim pragnieniem, człowieczą projekcją, pocieszeniem, iż jeśli w życiu doczesnym jesteśmy skrzywdzeni przez los, to po śmierci będzie nam to wynagrodzone

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy
A czas ciągle upływał – bezpowrotny, jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Wydaje się, że poeta w tym wierszu pragnie powiedzieć, iż ludzkie myślenie o świecie jest czysto iluzoryczne. To, co pewne, to ciągle upływający, bezpowrotny, jedyny, realny nieubłagany czas (Heraklit, panta rei). A to, co jest bliskie człowiekowi to przyroda (ogród, kwiaty, jawor), która tak jak człowiek „zanurzona” w czasie ulega unicestwieniu.

 

Jak interpretować?

To bardzo trudny do jednoznacznej interpretacji wiersz. Wymaga od interpretatora dużej subtelności i umiejętności „wczucia się” w niezwykły świat wykreowany przez poetę.

Możesz rozpatrywać ten utwór jako:

  • wiersz o tematyce miłosnej
  • minitraktat filozoficzny
  • utwór rozważający istotę Boga i człowieczeństwa
  • wiersz o problematyce egzystencjalnej
  • wyraz pesymizmu podmiotu lirycznego.

Dzisiaj śmiało możemy powiedzieć, iż Bolesław Leśmian jest jednym z najznakomitszych poetów polskich, a co najważniejsze chyba jednym z najchętniej czytanych przez młodych ludzi. Fenomen popularności Leśmiana tkwi w jego niepowtarzalnej stylistyce, a także w tym, iż w jego filozoficznych refleksjach na temat świata najważniejsza jest jednostka ludzka i jej indywidualne przeżywanie świata, a nie ogół, społeczeństwo, czy tak zwany „człowiek statystyczny” – a przecież młodość przede wszystkim ceni indywidualizm, dlatego też Leśmian może stać się i dla Ciebie poetą kultowym.

Dystych
– gr. distichon = dwuwiersz, najkrótsza, dwuwersowa strofa poetycka, mająca swe wzory w poezji antycznej i ludowej.

Bolesław Leśmian to:

  • tak naprawdę Bolesław Lesman (nazwisko upoetyzowane)
  • mistrz neologizmów
  • poeta osobny
  • poetycki metafizyk
  • poeta skrzywdzonych, poniżonych
  • poszukiwacz zaświatów
  • poeta paradoksu
  • najbardziej „filozoficzny” polski poeta
  • kreator dusiołków, znikomków, rusałek, istot żyjących na granicy między światem i zaświatami
  • wyzwoliciel słów

Wiersz Leśmiana wpisuje się bardzo wyraźnie w XX-wieczny filozoficzny egzystencjalizm – kierunek w filozofii XX wieku, której przedstawicielami byli m.in. Martin Heidegger, Jean Paul Sartre, Albert Camus. Egzystencjalizm głosił, iż wolna jednostka ludzka odpowiedzialna jest za swoje losy, co w konsekwencji stwarza poczucie lęku i beznadziejności istnienia. Poza tym jednostka według egzystencjalistów jest bytem przypadkowym, a nie koniecznym, dlatego towarzyszy jej poczucie absurdalności. A to, co pewne w jej życiu to śmierć.

Facebook aleklasa 2

Zobacz:

Bolesław Leśmian – W malinowym chruśniaku

 

Bolesław Leśmian – Dziewczyna

Leśmianowska kraina poezji