Tabela 4. Bóg – religia

Przegląd okresów historycznoliterackich według ich zawartości ideowej. Oto podstawowe pojęcia: człowiek, Bóg, wartości, wiedza, sztuka w układzie tabelarycznym. Ten zestaw pomoże Ci uporządkować wiedzę przed maturą.

 

Bóg – religia

ANTYK

Ludzie starożytni wierzyli w wielu bogów. Bogowie zaś – choć mieszkali na Olimpie – nie byli obcy śmiertelnikom. Wtrącali się w ich życie, brali udział w wojnach, ba – nawet romansowali i mieli bosko-ludzkie dzieci… Poza tym bogowie nie byli do końca boscy – mieli czysto ludzkie wady (np. zazdrość, pycha, próżność). Nieśmiertelność zapewniała im ambrozja.

Co innego Biblia – to dzieło daje obraz jedynego Boga i jego praw. Nowy Testament wnosi dzieło i postać Chrystusa – Syna Bożego, który swoim cierpieniem i śmiercią ma zbawić ludzkość od grzechu. I ten nurt: jednobóstwo, wiara w jednego Boga, miłość do Chrystusa i Matki Boskiej zdominuje religię Europy po upadku starożytnego świata.

ŚREDNIOWIECZE

Bóg w centrum! Inaczej: teocentryzm. Polega na tym, że Boga uważa się za najwyższą wartość, dążenie do Niego i wypełnianie Jego przykazań – za sens życia. Człowiek i ludzkie, ziemskie życie odchodzą w cień – nie są warte zainteresowania, wszelkie działania powinny zmierzać do osiągnięcia życia wiecznego. Dlatego religijność przenika wszystkie dziedziny życia ludzi średniowiecznych. Dlatego też nie potrzebują wiedzy i rozwoju nauk. Bóg jest odpowiedzią na wszelkie pytania i wątpliwości. „Pragnę poznać Boga – i nic więcej” ogłosił święty Augustyn, a był autorytetem epoki.

RENESANS

  • Montaigne: lubię spokój, harmonię, umiar i porządek, głoszę tolerancję.
  • Erazm z Rotterdamu: pochwalam pokój, protestuję przeciw waśniom i wojnom. Wielbię klasyczne autorytety.
  • Tomasz Morus: ludzie są równi. Można stworzyć idealny, sprawiedliwy ustrój. To – Utopia.
  • Niccoló Machiavelli: cel uświęca środki, a władca ma prawo do różnych poczynań, jeśli przyświeca mu dobro państwa…

BAROK

Gdzie uciec od świata grozy i wojny, gdzie szukać jedynej stałej, niepodważalnej wartości? W Bogu, w religii. Tak twierdzą ludzie baroku – bo zwątpili w renesansową harmonię, opiewać piękna ludzkiego życia też nie chcą – bo krótkie i pełne cierpienia. Uznają zatem znów Boga za wartość najwyższą, jedyną prawdziwą miłość. Pascal sformułował słynny zakład, w którym dowodzi, że nic nie ryzykujemy, wierząc w Boga – a tracimy wszystko, nie wierząc. Mikołaj Sęp-Szarzyński pisze: Królu powszechny, prawdziwy pokoju, zbawienia mego jest nadzieja w Tobie! Głównym wrogiem Boga i niebezpieczeństwem dla człowieka jest – szatan! „beczka pełna gnoju” według polskiego poety Wacława Potockiego.
Punkt docelowy – grób. Całe życie – walka z szatanem namawiającym do grzechu…

OŚWIECENIE

Bóg – to wielki konstruktor, twórca skomplikowanej maszynerii, zwanej wszechświatem. A że ludzie oświecenia fascynowali się wszelkimi machinami i mechanizmami, czas ten nazywa się też epoką rewolucji mechanistycznej. Generalnie Europa oświeceniowa jest wierząca, ale krytycyzm filozofów dosięga i Kościoła. W dobie nauki, racjonalizmu, wiary w świadectwo zmysłów pojawiają się nowe koncepcje dotyczące Boga. Na przykład deizm – zakłada, że Bóg jest, stworzył świat, ale pozostawił go samemu sobie i już się nim nie interesuje… Pojawił się też ateizm. To już dla Boga najgorsza koncepcja, ateiści twierdzą bowiem, że Boga nie ma w ogóle.

  • Wolter: nie zgadzam się z tobą, lecz zawsze będę bronił twego prawa do głoszenia własnych poglądów.
  • Jan Jakub Rousseau: człowiek jest z natury dobry. Złym czyni człowieka odsunięcie od natury, postęp cywilizacji, rozwój nauki, które nie przynoszą szczęścia.

ROMANTYZM

Wiara w Boga jest w romantyzmie głęboka – i w ogóle romantycy lubią wiarę, która przecież jest przeciwieństwem wiedzy. Ale też w tej epoce pojawia się rzecz ciekawa: bunt przeciw Bogu.

Bóg – jak stary mędrzec – nagle staje się reprezentantem starego porządku i władzy nad światem. A przecież romantycy chcą świat zmieniać. Mają bos­ką moc tworzenia poezji – wydaje im się, że są równi Bogu! Dlatego w Wielkiej Improwizacji Konrad omal nie nazywa Go carem. Dlatego Słowacki w Hymnie (Smutno mi, Boże…) rozważa swoje ludzkie prawa i wątpliwości.

Jak w baroku za Bogiem wkrada się do rozmyślań i literatury – szatan.

POZYTYWIZM

REALIZM

W roku 1871 Karol Darwin ogłosił swoją teorię ewolucji. Dla ludzi XIX wieku był to szok i bzdura – bowiem Europejczycy owego stulecia byli religijni i… nikt nie chciał pogodzić się z tym, że może pochodzi od małpy. Natomiast modny stał się ewolucjonizm. Nauka i uczeni wzbudzali szacunek, człowieka chciano badać metodami wypracowanymi przez nauki przyrodnicze. Lata siedemdziesiąte przyniosą osiągnięcia, takie jak żarówka i telefon.

Agnostycy krzyczą: oddzielimy Boga i tajemnice istnienia od nauki. Badajmy to, co zbadać można, to, co jest w zasięgu ludzkiego rozumu. I tak rozdźwięk między wiarą a wiedzą przybrał na sile. Uczeni nie myśleli o Bogu – może nawet mieli wątpliwości co do Jego istnienia. A ludzie! Nie potrzebowali dowodów naukowych, jeśli chcieli wierzyć w Boga.

MŁODA POLSKA

MODERNIZM

Dekadenci deklarują: „nie wierzę w nic”. Bogu – wielkiemu architektowi świata (wizja renesansowa) przeciwstawiają człowieka – destruktora, niszczącego to, co już stworzone. W polskiej poezji zaznacza się silna postawa buntu: w Hymnach Kasprowicza. Jest to bunt tak silny, że bliski bluźnierstwu… Ale… zbuntowani poeci powracają do Boga. Najlepszym przykładem jest sam Kasprowicz, który przyjmuje postawę franciszkańską i opiewa w poezji ludzkie oblicze Boga. W literaturze jest też obecny szatan – zbuntowany, wrogi Bogu, lecz w ujęciach młodopolskich nieszczęśliwy, płaczący – np. w poezji Staffa i Micińskiego.

DWUDZIESTOLECIE
MIĘDZYWOJENNE

Po I wojnie światowej, po tym, jak Einstein ogłosił teorię względności, a osiągnięcia astrofizyki pozwoliły badać kosmos – Bóg i religia mogli stać się niepotrzebni. Nie doszło do tego – ale egzystencjalizm odrzucił istnienie Boga. Nauka szła swoim torem, sztuka eksperymentowała, zaczęto doceniać inne kultury. Religia staje się sprawą prywatną – nie przenika wszystkich dziedzin nowoczesnego, pędzącego życia w dwudziestoleciu.

II WOJNA
ŚWIATOWA

„Got mit uns” – głoszą napisy na hitlerowskich pasach. „Bóg z nami” – wydają się usprawiedliwiać oprawcy. Choć może raczej powinni mieć napis „Bóg umarł” – autorstwa Nietzschego, którego filozofia zainspirowała Führera. II wojna światowa przyniesie też jednak wielu bezimiennych chrześcijańskich i żydowskich bohaterów, wcielających w życie niełatwe religijne ideały. Ojciec Maksymilian Kolbe odda życie za współwięźnia. Zakonnice ukryją niejedno żydowskie dziecko.

A jednak wielu w tych czasach pogardy wyda się, że „Bóg umarł”.
W jednych wojna wyzwoli nadludzkie zło, w innych – ujawni ukryte pokłady dobra.

CZASY WSPÓŁCZESNE

Początek XXI wieku – i Bóg – to trudne do zdefiniowania zagadnienie. Z pewnością świat – bo już nie tylko Europa – jest świecki i wybrał materialną, wygodną, doceniającą życie doczesne postawę. Ale mnóstwo na świecie różnych religii – i żądamy tolerancji, uznania wszystkich wyznań. Obserwuje się też powrót do Boga i religii – bowiem nawet najbardziej rozwinięta technika nie odpowiedziała na najtrudniejsze ludzkie pytania – i nie daje człowiekowi poczucia bezpieczeństwa. Dla wielu, bardzo wielu ludzi Bóg wciąż (lub znów) jest najwyższą wartością.

Współcześni ludzie lubią, jak się zdaje, franciszkański sposób pojmowania Boga i religii.
Nic dziwnego: nie jest to Bóg groźny i karzący, nie jest to obcy, nieznany duch – to Bóg o ludzkim obliczu, rozumiejący człowieka, towarzyszący mu w ziemskich troskach. Taki Bóg wyłania się spośród wersów poezji księdza Jana Twardowskiego i z filozofii księdza Józefa Tischnera.