Polacy w krzywym zwierciadle, czyli społeczeństwo w ujęciu satyrycznym. Jakimi sposobami pisarze kreują obrazy o charakterze satyrycznym? Omów wybrane przykłady.
Temat wydaje się łatwy, wręcz banalnie łatwy. I chyba taki jest – spokojnie można bazować na utworach poznanych w szkole. Materiał jest bardzo bogaty, stwarza okazję do bliższego przyjrzenia się twórczości jakiegoś niezbyt lubianego lub dawno już zaszufladkowanego autora. Jedyną nieprzyjemną rzeczą może być obowiązek znajomości definicji i odróżniania satyry od groteski, trawestacji czy parodii.
Inne możliwe sformułowania tematu
- „I śmiech niekiedy może być nauką” (Ignacy Krasicki) – analizując celowo dobrane przykłady, ukaż sposoby malowania satyrycznego portretu Polaków.
- Satyryczny obraz społeczeństwa polskiego w wybranych utworach literackich. Przeanalizuj sposoby tworzenia takiego obrazu.
Ramowy plan wypowiedzi
Określenie problemu
Sposoby konstruowania satyrycznego obrazu świata, środki satyry, postawa satyryka.
Kolejność prezentowanych argumentów
- Definicja i podział satyry.
- Stereotypy a satyra.
- Satyra na ustrój.
- Satyra na inteligentów.
Wnioski
Satyra straciła w XIX wieku odrębność gatunkową. Dziś nie jest popularną i często wykorzystywaną kategorią estetyczną. Posługuje się rozmaitymi środkami wyrazu.
Strategie wstępu
Nie darmo mówi się o ostrych piórach satyryków czy żądle satyry.
Taka forma wypowiadania się charakteryzuje się tym, że autor nie rozpieszcza swoich czytelników i nie stara się im przypodobać. To moralista i urodzony dydaktyk, któremu przyświecają jednak wyższy cel i szczytne (utopijne?) ideały – zachęta do poprawy, zmiany postępowania, wyrugowania paskudnych cech.
Dlatego często odkrywamy, że nasz śmiech towarzyszący lekturom dzieł satyrycznych jest raczej gorzki, choć czasem możemy śmiać się nawet do rozpuku. Dopóki nie uświadomimy sobie, że ostrze satyry skierowane było również w nas samych.
Stendhal stwierdził, że powieść jest jak zwierciadło, w którym przeglądają się przechadzający się gościńcem ludzie (w niektórych tłumaczeniach powieść jest zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu). Można by pokusić się o stwierdzenie, że satyra także jest lustrem, ale krzywym.
Przeglądając się w nim, jesteśmy rozbawieni, widząc swoje nadnaturalnie wydłużone kończyny i absurdalnie chudą twarz lub króciutkie nóżki i brzuch jak piłeczka. Mimo to wizyty w gabinetach krzywych luster chyba tylko dla niewielu z nas są ulubioną rozrywką, bo śmiech z siebie samego należy do czynności praktykowanych jedynie okazjonalnie.
Strategie rozwinięcia
Najpierw co nieco o gatunku satyry
Satyra może przybrać postać osobnego gatunku (np. satyry Ignacego Krasickiego czy Adama Naruszewicza) lub może być obecna jako „żywioł gatunkowy” w różnorodnych utworach – powieściach, poematach, dramatach.
Jej elementy możemy znaleźć np. w Boskiej komedii Dantego, Pieśni o spustoszeniu Podola Jana Kochanowskiego, Fantazym i Beniowskim Juliusza Słowackiego.
To utwór literacki o charakterze krytycznym, ośmieszający wady i przywary ludzkie (indywidualne, grupowe, narodowe, ogólne), obyczaje, stosunki społeczne, stanowiska itd. Ma stosunkowo bogaty repertuar środków: deformacja, karykaturalne wyolbrzymienie lub pomniejszenie, ironia, kpina, szyderstwo.
Satyryk ośmiesza i piętnuje wady, ale nie podaje własnych, gotowych rozwiązań problemów. Manifestuje poczucie nieprzystawalności własnych wyobrażeń o właściwym – jego zdaniem – stanie rzeczy („jak powinno być”) do opisywanej rzeczywistości („jak jest”). Żartobliwie można by powiedzieć, że aby satyra była naprawdę dobra, ten rozdźwięk powinien być jak największy. Przykładem może tu być Świat zepsuty Ignacego Krasickiego – rozdźwięk jest wielki.
Satyra ma bardzo długą tradycję. Jej elementy występowały już w komedii staroattyckiej i pieśniach jambicznych (starożytna Grecja). Jako odrębny gatunek literacki ukształtowała się w starożytnym Rzymie – satyry pisał np. Horacy. Ponowny rozkwit to dopiero okres oświecenia – uprawiali ją klasycyści francuscy (np. Nicolas Boileau) i polscy (np. Ignacy Krasicki, Adam Naruszewicz). W XIX wieku satyra zatraciła odrębność gatunkową. Sławne późniejsze dzieła o charakterze satyrycznym lub częściowo satyrycznym to np. Bal w operze Juliana Tuwima i Martwe dusze Mikołaja Gogola.
Satyra menippejska
Nazwa pochodzi od nazwiska greckiego filozofa i poety Menipposa (IV/III wiek p.n.e.), który zapoczątkował taki typ twórczości.
To bardzo ciekawy typ satyry, któremu wiele zawdzięcza nowoczesna powieść – jej elementy pojawiają się np. w utworach Fiodora Dostojewskiego i Mikołaja Gogola. Miała ona więcej niż inne odmiany satyry cech wspólnych z groteską, co zbliża ją do bliskiej nam estetyki „postmodernistycznej”. W literaturze starożytnej Grecji pojawiały się utwory satyryczne łączące wiersz z prozą, niejednorodne stylistycznie i gatunkowo. Jej cechy to nieograniczona fantastyka połączona ze swoistym realizmem. Tego typu satyra stawiała człowieka w sytuacjach granicznych, ekstremalnych i poddawała go rozmaitym próbom, których celem było sprawdzenie głoszonych idei i prawd; swoista konfrontacja teorii i praktyki (rezultat tych prób doskonale oddaje tytuł mało znanej powieści tendencyjnej Elizy Orzeszkowej pt. Wesoła teoria i smutna praktyka – rzecz o wyborze żony – teoretycznie świetnym, a praktycznie kiepskim).
Różne sposoby podziałów i klasyfikacji satyry
Podział tematyczny:
- satyra społeczno-obyczajowa, która piętnuje wady narodowe, stosunki społeczne, nawyki i uprzedzenia (Ignacy Krasicki, Tadeusz Boy-Żeleński, Wacław Potocki, Mark Twain);
- satyra polityczna, która piętnuje błędy sprawujących władzę, niebezpieczeństwa płynące ze źle obranej drogi rozwoju państwa, samowolę, doktrynerstwo, prywatę, obłudę i złą wolę rządzących (Wolter, Jan Pietrzak);
- satyra osobista, która atakuje konkretnych ludzi (Daniel Defoe, Jonathan Swift, Franciszek Zabłocki, Adolf Nowaczyński);
posługuje się inwektywą, pamfletem i paszkwilem;
- satyra literacka, która kpi ze znanych konwencji literackich, wykazuje ich nieprzystosowalność do nowych sposobów ukazywania świata (Miguel Cervantes); wykorzystuje środki parodii, trawestacji i pastiszu.
Można także podzielić satyry na dwa zasadnicze bloki tematyczne:
- satyra konkretna – odwołuje się do określonych realiów społeczno-historycznych, jest w nich bardzo mocno osadzona, jak np. Żona modna Ignacego Krasickiego;
- satyra abstrakcyjna – ma charakter uniwersalny, ponadczasowy – zwraca się przeciw pewnym cechom natury ludzkiej, spotykanym zawsze i wszędzie; bywa nasycona treściami moralistyczno-filozoficznymi – taki charakter mają np. utwory Stanisława Jerzego Leca.
Stereotypy jako materia satyry
Satyra atakuje stereotypowe postawy, ale równie często opiera się na stereotypach (w inny jednak sposób niż groteska czy teatr absurdu!).
Jak twierdził Roland Barthes, „monstrum – stereotyp” drzemie w każdym znaku. Stereotypizacja jest nieodłącznym elementem poznawania świata. Uproszczenia są konieczne.
Stereotyp – to pewien funkcjonujący powszechnie obraz jakiegoś zjawiska, rzeczy, osoby lub grupy osób, społeczeństwa, narodu itp. Bardzo często oparty jest na niepełnej czy wręcz fałszywej wiedzy, więc w konsekwencji – często ma niewiele wspólnego z prawdą. Stereotypy często są szkodliwe. Potocznie – szablon.
Stereotypy doskonale odbijają się we wszystkich dowcipach na temat narodów – Polacy opowiadają dowcipy o Polaku, Rusku i Niemcu, z których najsprytniejszy jest oczywiście Polak. Amerykanie z kolei zabawiają się kawałami o Polakach – wyjątkowych idiotach. Ważne są także powiedzenia i przysłowia – za granicą popularne było powiedzenie „pijany jak Polak” (czyli: bardzo zalany). Nie wszystkie z nich łatwo uzasadnić. Jeszcze do niedawna konkubinat nazywano „życiem po polsku” – choć Polacy raczej lubią się żenić lub wychodzić za mąż.
Jak wynika z badań, dla Czechów Polacy to nieuczciwi, lecz sprytni handlarze wątpliwej jakości i niejasnego pochodzenia towarami, bezczelni i cyniczni. Czesi śmieją się z naszych nosówek i spółgłosek miękkich, które kojarzą się im… z językiem dzieci w bardzo wczesnym stadium rozwoju mowy. W naszej leksyce są także wyrażenia uważane w Czechach za przestarzałe, „wiejskie”. Uważają, że język polski to prymitywna deformacja czeskiego. Polakom z kolei język czeski wydaje się pełen pretensjonalnych i zabawnych zdrobnień.
Frazes, natręctwo i stereotyp kusiły zawsze komików i humorystów, którzy z rozkoszą obserwowali właściwe im oznaki głupoty. Bardzo często uczucia narodowe, poczucie dumy narodowej i wspólnoty rodzą rozmaite stereotypy. Bardzo wcześnie zaczął je obserwować i wyszydzać Sławomir Mrożek. Wielu badaczy jego twórczości uważa, że przychodziło mu to łatwiej jako humoryście i rysownikowi niż jako pisarzowi. W swoich rysunkach bardzo umiejętnie podkreślał, że Polacy są z natury narodem cierpiącym, jakby stworzonym do cierpienia i silnie przywiązanym do martyrologii.
- W Śmierci porucznika (którą sam autor uważał za nieudaną) wyszydza Mrożek heroiczny i patriotyczny stereotyp Polaka. Porucznik Orson, „odpowiednik” Ordona z utworu Mickiewicza u Mrożka wcale nie zginął, lecz dożył późnej starości, mimo dotkliwej straty narządu, który w powszechnym mniemaniu uchodzi za konstytuujący męskość.
- W przenikliwym i ostrym opowiadaniu pt. Moniza Clavier wykorzystuje stereotyp, do którego większość Polaków była (jest?) bardzo przywiązana: Polacy to naród szczególny, waleczny, szczerze kochający wolność i potrafiący o nią walczyć, narażający się dla niej na największe ofiary, bo nie ma przecież nic droższego. Bohater opowiadania zostaje zaproszony do luksusowego hotelu przez zainteresowaną nim przez jakiś czas wielką gwiazdę Monizę. Tam jego marzenia zaczynają się spełniać. Ma nie tylko komfortowe warunki życia i miłą, piękną, sławną towarzyszkę, ale i (to jest dla niego najważniejsze) zostały docenione przez wszystkich hotelowych gości jego „odmienność” i „wartość” – pochodzi przecież z wyjątkowego kraju, gdzie żyje się znacznie ciężej niż w państwach, skąd pochodzą inni turyści. Pokrzepiony whisky, przedstawia się jako ofiara narodowych prześladowań, męczennik, który znosi cierpienia w imię przyszłej Wolności i Niezależności. Swoją rolę odgrywa z prawdziwym zaangażowaniem i nawet pewnym wdziękiem. Pokazuje braki w uzębieniu, które podobno… są skutkiem owej heroicznej walki o wolność. Bohater czuje się jak ryba w wodzie, przychodzi jednak czas, że trzeba opuścić hotel i Monizę. Ten krótki utwór Mrożka można uznać za dość wnikliwą „psychoanalizę” Polaka za granicą, opartą na pewno na obserwacjach autora.
- Mrożek kpi z takich cech Polaków jak zamiłowanie do cierpiętnictwa. W Rozmówce polsko-polskiej (dialogu dwu typowych Polaków) jeden z nich (A) dziwi się, że drugi (B) obił mu nerki dla jego (poszkodowanego!) własnego dobra. Dla B jednak to naturalne – gdyby on tego nie zrobił, na pewno uczyniłby to ktoś inny, kto w dodatku złamałby mu jeszcze paznokcie i wybił oko. Rodak powinien więc być mu wdzięczny – to dość brutalne pobicie było próbą obronienia go przed jeszcze większym złem. Mimo to „niewdzięczny” A kończy rozmowę grzecznie, lecz stanowczo: „Pozwoli pan, że będę pana nienawidził w dalszym ciągu”.
- Inna cecha Polaków to chęć upamiętniania wszystkiego, wmurowywanie gdzie się da pamiątkowych tablic, specyficzne podejście do historii narodu. Jeden z bohaterów opowiadania pt. Pamięć, Kogut, ni stąd, ni zowąd stwierdza, że warto by odsłonić jakąś tablicę pamiątkową. Nie bardzo jednak wiadomo, jaki fakt miałaby owa tablica upamiętniać, uzgadniają więc, że odsłonią tablicę in blanco i wtedy każdy wspomni sobie, co zechce. Zgarnia ich jednak władza, zaniepokojona pojawieniem się nowej tablicy. Mają szczęście – stosunkowo szybko opuszczają komisariat. Tablica zostaje usunięta – postanawiają stworzyć wtedy tablicę pamiątkową na pamiątkę tablicy pamiątkowej.
- Stereotypowy obraz Polaków – kłótliwych, zapobiegliwych, zaradnych, honorowych, mimo zmieniających się warunków życia noszących w sobie najlepsze cechy Sarmatów prezentuje także Stefan Wiechecki (Wiech) w swoich felietonach.
Jego bohaterowie nie mają kompleksów wobec historii i kultury i wszystko wiedzą lepiej, wszystko umieją wytłumaczyć. „Znawca historii”, pan Teoś Piecyk, opowiada o Annie Jagiellonce trzepiącej na Wawelu dywany i Stanisławie Poniatowskim, który „faktycznie lubił wtrąbać coś dobrego i niezależnie stołówkie dla poetów w Łazienkach prowadził; podawano tam między innymi flaki z pulpetami”.
- Ten brak kompleksów połączony z agresją i wiecznym cierpiętnictwem wyszydza Konstanty Ildefons Gałczyński w przedstawieniu Teatrzyku „Zielona Gęś” pt. Dwóch Polaków. Bohaterowie noszą nazwiska Sandwicz i Skoczwiski – bija się, cierpią (znowu nie było Polski na mapie – przeklęta Europa).
Autor wykpiwa także, zdawałoby się pozytywne, cechy narodu polskiego, do których można by zaliczyć gościnność i hojność. W przedstawieniu Zastaw się, a postaw się posunięte są one aż do granic absurdu. Dyrektor Zapszczykulski na swoje imieniny zaprosił aż 80 gości. Nie ma jednak pieniędzy na tak wystawne przyjęcie – on i jego żona muszą więc sprzedać swoje zęby i okulary. Mimo to nadal pogodni, zachęcają gości (wcale tym faktem nieprzejętych!) do jedzenia i picia. Ostatnie słowo należy do Porfiriona: „Na Zapszczykulskich patrzę okiem pełnym trwogi./ Zastaw się, a postaw się – ot, stare nałogi”.
Jak widzimy, groteska jest tu podporządkowana celom satyrycznym.
Satyra na ustrój i obywateli
- Wybitnym przykładem może być Zima z wypisów szkolnych Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego – ironiczno-absurdalny wiersz. „Śnieżkiem z niebiosów pruszy pan wojewoda, kwiaty na szybach maluje wojewoda, sople wieszają nadasystenci i podkierownicy” (zwróć uwagę na te określenia – są kwintesencją satyry na biurokrację), zaś dzwonki sanek i lśnienie gwiazd na niebie spowodował pan minister, naciskając guziczek. Ten absurdalny utwór, zdawałoby się, bez głębszej myśli, wyjaśnia tytuł.
- Możesz wspomnieć równie klasyczne dzieło Biurokrata na wakacjach.
Satyra na inteligentów
- Ważny temat w satyrze polskiej. Inteligencja krytykowana bywa za swoją niemoc, ból istnienia, niechęć do działania, brak zaangażowania w cokolwiek. Krótkie zdania i równoważniki zdań, przymiotniki i imiesłowy przymiotnikowe podkreślają smutną, żałobną melodię wiersza i życia inteligenta – mowa oczywiście o Śmierci inteligenta Gałczyńskiego. Inteligent
Przeziębiony. Apolityczny.
Nabolały. Nostalgiczny (…)
Jak gdyby nos wyrywał z nosa,
Uśmiecha się boleśnie.
- Tę samą technikę wybrał Ludwik Jerzy Kern, autor Nie pracujących inteligentów.
Karykatura
Sposób przedstawienia jakiejś postaci literackiej lub „niefikcyjnej”, np.: działacza politycznego, pisarza, artysty itd., za pomocą słowa lub rysunku. Ulubiony chwyt to hiperbolizacja i zniekształcenie. W karykaturze rysunkowej wyolbrzymione są cechy wyglądu tej postaci, jak np.: kartoflowaty nos, odstające uszy, pełne usta, wystające kości policzkowe itd. Karykatura literacka uwzględnia także postawę wobec życia i stosunek do innych ludzi. Można powiedzieć, że celem karykatury jest unaocznienie jakiejś cechy charakterystycznej w celu jej zdeprecjonowania. Często jej intencje bywają i bywały agresywne i niszczące (np. liczne karykatury Adolfa Hitlera, Benita Mussoliniego, Wojciecha Jaruzelskiego, George’a Busha, Osamy bin Ladena). Mogą jednak być przyjazne i pobłażliwe (np. karykatury Charles’a de Gaulle’a, Henryka Sienkiewicza, Władysława Reymonta, papieża, Matki Teresy z Kalkuty).
Strategie zakończenia
Popularna jest teza, że XX wiek to czas „wyczerpania literatury” i królowania groteski oraz parodii. W ten właśnie – intertekstualny i tragiczno-komiczny – sposób współczesny człowiek postrzega świat. Wszystko już było. Postmodernistyczny człowiek nie lubi i nie rozumie zaangażowanej i pełnej wyższości postawy satyryka („wy nie wiecie, a ja wiem”, zdaje się mówić satyryk). Jest on obserwatorem i portrecistą, zaś my jesteśmy obiektem jego ataków – swego rodzaju napastliwość i agresja to inne cechy satyry, które sprawiają, że nie ma ona zbyt wielu zwolenników i sympatyków.
Satyry kojarzą się wielu osobom jedynie z nieśmiertelnymi dziełami Ignacego Krasickiego i z oświeceniowym hasłem „bawić, ucząc” tudzież „ucząc, bawić”. Poza tym wydają się one mało wyrafinowane i prawie antyintelektualne w porównaniu z erudycyjną zabawą literacką, jaką jest parodia. Nie jest przyjemnie, gdy ktoś wytyka nam nasze wady i od razu nasuwa się pytanie, jakim prawem to robi i dlaczego czuje się od nas lepszy.
Pytania do dyskusji
Jakie podstawowe różnice między satyrą i groteską możesz wymienić?
Proponowana odpowiedź
- Postawa satyryka, w odróżnieniu od artysty preferującego formy groteskowe, jest agresywna, moralizatorska, skierowana na pouczenia.
- Satyryk przekonany jest o możliwości naprawy świata przy odrobinie dobrej woli i opamiętania. Twórcy groteski ukazują natomiast świat jako królestwo: absurdu, tragicznych przypadków i nonsensownych sytuacji.
- W grotesce człowiek często sprawia wrażenie bezradnego i otumanionego bezładem panującym na świecie, jest kukłą, marionetką, aktorem nie znającym swej roli. W satyrze zaś przyczyną jego nieszczęść jest brak silnej woli i niechęć do pracy nad sobą. Ten człowiek, gdyby tylko zechciał, mógłby kształtować rzeczywistość, która go otacza, sprawić, by świat był lepszy. A zasady rządzące światem są prostsze, choć czasem prawie tak samo okrutne.
- W grotesce konwenanse i normy społeczne ukazane są jako największy bezsens i zło (np. „gęby” i Forma w Ferdydurke Witolda Gombrowicza). W satyrze zaś szanowanie norm społecznych i pewnych ogólnych praw to podstawa ładu; gdyby je respektowano, zapanowałby w końcu porządek.
- W grotesce nie mamy do czynienia z napastliwo-pouczającym tonem i demaskatorską pasją właściwą satyrze. Twórcy groteski zdają się przekazywać smutną prawdę, że wszyscy… jedziemy na tym samym wózku (czyli że np. każdy z nas doprawił komuś „gębę”, ale i miewał ją doprawianą).
Bibliografia
- Konstanty Ildefons Gałczyński, Śmierć inteligenta, Zima z wypisów szkolnych, Zastaw się, a postaw się i Dwóch Polaków (Teatrzyk „Zielona Gęś”)
- Ludwik Jerzy Kern, Nie pracujący inteligenci
- Sławomir Mrożek, Moniza Clavier, Rozmówka polsko-polska i Pamięć, w: tegoż Małe prozy, Oficyna Literacka, Kraków 1990 (znajdziesz tam także rysunki Mrożka)
- Stefan Wiechecki, wybrane felietony