Trudności z początkiem pracy

Mają je nawet uzdolnieni, bowiem nie chcą powtarzać schematów, próbują zacząć pracę w oryginalny sposób, pamiętając, że są wstępy słabe, poprawne, niezłe i świetne.

Słabe – a nawet złe, to wstępy „nie na temat”. Poloniści ich nie znoszą: takich urzędowych, schematycznych formułek, stosowanych (często przepisanych) przy każdej okazji. Jeśli ktoś przepisze sobie z encyklopedii informację o romantyzmie i uważa, że to dobry początek każdej pracy, która choćby daleko dotyczy epoki – myli się. Podobne odczucia miewam czytając: „Henryk Sienkiewicz urodził się (żył. podróżował, umarł)” podczas gdy temat brzmiał „Wizja przeszłości Polski w utworach Sienkiewicza i Żeromskiego”. Wszelkie fragmenty żywcem przepisane z książek i podane jako twórczość własna (nie mówię oczywiście o jawnych i cennych cytatach) – to też chybiony pomysł. Nie zaczynajcie też prac od sloganów: „każdy wie”, „każdy z nas”, „wszyscy wiedzą” itp. Zapewniam, że co by to nie było, to nie każdy – wie, chce, myśli, itd.

Poprawne – to te typowe, nawiązujące do tematu pracy, rozpoczynające tok przemyśleń. Muszą być na temat, muszą być szczere, mogą być dość schematyczne – np. powtórzenie tematu pracy w pierwszym zdaniu, teza potwierdzająca zagadnienie tematu, przedstawienie postaci lub definicja pojęcia albo okoliczności historycznych (jeśli są potrzebne) – i inne objaśnienia: jak temat rozumiem, jak go będę realizować, dlaczego go wybrałem. Często w tego typu wstępach spotykamy zdania:

  • Poezja Szymborskiej należy do…
  • Twórczość Gombrowicza charakteryzuje…
  • W roku 1822 ukazały się „Ballady i romanse”…
  • Historia jest nauczycielką życia…
  • Temat wsi w literaturze pojawiał się często.

Nic dodać, nic ująć, nie mam też nic do zarzucenia. Ale też nie są to wstępy przykuwające uwagę i budzące sygnał: o, dobrze się zaczyna, to będzie coś innego.

Niezłe – za niezłe wstępy uważam takie, które przytaczają trafny, niezbyt oklepany cytat (wypowiedź krytyka literackiego, poety, filozofa, fragment wiersza lub prozy). Może być doskonałym punktem wyjścia do rozważań, mottem pracy lub wyzwaniem do polemiki. Musi korespondować z tematem. Niezłym będzie też wstęp własnego pomysłu: nakreślenie scenki obrazującej myśl, krótki dialog, własne refleksje, tezy, przypuszczenia, byle mądre, dojrzałe i na temat. Zwykle sympatyczne i nastrojowe są także refleksje dotyczące minionych epok, dawnych bohaterów, światów z różnych dzieł literackich.

Wstępy świetne łatwo zdefiniować. To te które pozytywnie zaskoczą, a nawet wprawią w podziw polonistę. Można osiągnąć taki efekt za pomocą twórczego pomysłu własnego z mądrym cudzym słowem lub teorią. Wymyślić coś ciekawego w formie, dojrzałego w treści i przywołać jedno (lub więcej) skojarzenie z dorobku kultury: sztuki, literatury, filozofii. Oczywiście – może – choć nie musi takie skojarzenie pochodzić spoza kanonu lektur obowiązkowych. Musi wiązać się z tematem i z pomysłem twórczym. Nie może być sztuczny – to metoda dla najlepszych polonistów. Pamiętajcie, że zbyt buńczuczne, tupeciarskie stanowisko w takiej pracy razi! Czytałam takie: To musiał być facet! (o pisarzu), Bądź co bądź dostał Nobla! (o nobliście), „Co jak co, ale ten to potrafił napisać” – (o wieszczu). Odradzam. Pamiętam natomiast piękny wstęp pracy, którą uczeń zaczął monologiem (nie za długim) i były w nim aluzje do Hamleta, do Wielkiej Improwizacji, do Norwida , ale to był jego monolog – na temat kondycji ludzkiej i własnego istnienia wśród tłumu.

Uwagi ogólne:

  • Nie ma „wstępów uniwersalnych”, „przylepnych” jak guma do wszystkich tematów. Możemy tylko zarysować ogólne ramy: cytat, własna refleksja, ocena tematu, prezentacja swojego stanowiska, definicja, czy wreszcie – notka o epoce, bohaterze, pisarzu – jeśli temat czegoś takiego wymaga.
  • Ponieważ preferujemy „własne refleksje”, cytat lub interesujący pomysł – rodzaj wstępu zależy głównie od tematu i rodzaju pracy. Od tematu – bo określi kierunek przemyśleń. Od formy, bo rozprawkę często zaczyna się od postawionej teorii lub polemiki, a np. esej pozwala na różne fantazyjne przyjemności, nawet własne próbki literackie (dialog, wiersz, list) – ale to dla troszkę wtajemniczonych.
  • Wprawę w pisaniu można ćwiczyć. Najlepiej przez obserwację: jak robią to inni i wymyślaniu jak największej ilości wstępów własnych.

PRZYKŁADY

  • „Ludnemi miasty wzgardzę” i „księgę mądrą napiszę” – to może dziwny zlepek cytatów, ale prześladuje mnie, gdy myślę o literaturze. Kochanowski zawarł w trzech słowach wyższość i osamotnienie artysty, w piosence Turnaua słychać ton czci dla dzieła ludzkiego, jakim jest literatura. Księga mądra to nie to samo co czytadło do poduszki. Czytam dużo, więc spróbuję podjąć się oceny. Co wybieram?
    Temat: Literatura w oczach młodego czytelnika.
  • Literatura jest dziedziną, w której nie musimy pielęgnować kompleksów wobec reszty Europy. Jestem w stanie podać przykłady z każdej epoki literackiej, tytuły, które śmiało można zamieścić w międzynarodowym spisie lektur. Zanim to uczynię – ustalę kryteria wyboru.
    Temat: Lektury młodego Europejczyka – co polskiego można zaproponować?
  • Cóż wybrać z polskiej literatury i zaproponować Europie? To zbyt narodowe, to znów za mało polskie, nie odda naszej specyfiki… A znów tego nigdy nie zrozumie Anglik, tu Niemiec, a tu Rosjanin się obrazi… Tu zaś wady narodowe – może wstyd tak obnażać? Co wybrać? Świat sam wybiera. Zacznijmy od już podjętych decyzji komisji przyznających Nagrodę Nobla. Zapytajmy: komu jeszcze mogłyby ją przyznać?
    Temat: Lektury młodego Europejczyka – co polskiego można zaproponować?
  • Niegdyś, według mody posiadałam pamiętnik i poprosiłam wychowawczynię o wpis „na pamiątkę”. Wpisała mi cytat Żeromskiego: „Książki są jak bezkresne morze, im więcej czytasz, tym więcej korzystasz”. Po raz pierwszy poczułam, że literatura to ważna rzecz i po dziś dzień po każdą książkę „sięgam ze wzruszeniem”.
    Temat: Moje podróże po krainie literatury.
  • Encyklopedie i słowniki podają pewne definicje literatury. Zbiór dzieł napisanych przez ludzi. „Ogół wypowiedzi utrwalonych na piśmie”? Na pewno tak, lecz według mnie te suche formułki nie oddają istoty rzeczy. To przecież – cały świat, pełen ludzi, przestrzeni i zjawisk, świat zatrzymany, zamknięty granicą okładek. Świat do którego zawsze można wejść, by podróżować…
    Temat: Moje podróże po krainie literatury.
  • „Literatura jest starciem jednostki z ludźmi i tym więcej zyskuje na sile, im bardziej obie strony są twarde, uparte i nieprzekupne”. To nie Norwid jest autorem powyższych słów, to Witold Gombrowicz, ale mógłby je wypowiedzieć również Norwid… Bo sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem. To być może najwyższa misja literatury – twarde, uparte, i nieprzekupne strony zbić ćwiekiem, dotrzeć, poruszyć… Wielu jednostkom udało się takie dzieło. Na przykład…
    Temat: Moje fascynacje literackie.
  • Czy można mówić o literaturze jak o jakimś monolicie, potężnym zjawisku, wobec którego staje oniemiały człowiek? Literatur jest przecież wiele – tak jak i upodobań odbiorców. Ja jestem osobą zmienną, więc i moje fascynacje literackie są bardzo różnorodne. Są wśród nich dzieła poważne…
    Temat: Moje fascynacje literackie.
  • „Literatura jest przeznaczona do zatrzymania czasu w jego niszczącym biegu” – Parandowski.
    „Literatura to nie szkółka niedzielna, to stwarzanie w słowie faktu dokonanego” – Witold Gombrowicz.
    „Literatura to… przygoda i przyjemność” – ja.
    Pragnę udowodnić słuszność słów wielkich ludzi pióra i słów własnych, a materiałem, sprzymierzeńcem i dowodem będą moje fascynacje literackie. Pierwsze z nich to…
    Temat: Moje fascynacje literackie.
  • Lekturom szkolnym najbardziej szkodzi to, że są lekturami. Gdy czytaniu przyświeca obowiązek – czar pryska, nie ma już własnego wyboru, możliwości odrzucenia… Czyhają streszczenia, kartkówki i podejrzenia wobec zamysłów autora. Dlatego wybaczcie uczniom znudzenie i irytację! Za to uczniowie – wznieście się ponad małostkowe drobiazgi, zacznijcie czytać bez obowiązku, a wtedy ogarnie Was zachwyt. Nawet nad obowiązkowym…
    Temat: Zachwyt, irytacja, znudzenie… przedstaw swój stosunek do wybranych lektur szkolnych.
  • Proza dziewiętnastego wieku – zachwyt. Awangarda w prozie i dramacie dwudziestolecia – irytacja. Literatura wojenna – znudzenie. Taka jest moja cenzura wystawiona lekturom szkolnym. Choć żadnym nie ujmuję wartości. Swoje oceny umotywuję.
    Temat: Zachwyt, irytacja, znudzenie…
  • „Ona pierwsza pokazała mi księżyc” – napisał o swojej matce Słowacki. Moja mama ma inną zasługę – wprowadziła mnie w świat literatury. Była moim przewodnikiem i doradcą. A odkryć dokonywałam równie niezwykłych jak penetracja kosmosu… Jedno z nich to…
    Temat: Moje podróże po krainie literatury
  • We wspaniałej powieści Umberto Eco pt. Imię róży w całej krasie objawia się moc ksiąg – mądrość niebezpieczna, może zabić, ale mądrość dla której warto narazić życie. Jest tam także niepowtarzalna atmosfera ukrytych bibliotek, gdzie myśli ludzkie mieszają się z zapachem kurzu, skóry i pożółkłego papieru. Cień tej magicznej atmosfery mają nawet najnowocześniejsze biblioteki, pełne książek o „wypucowanych” okładkach. Lubię je odwiedzać i znajdować takie jak…
    Temat: Moje podróże po krainie literatury
  • Literatura podąża za życiem – raz odzwierciedla je, raz deformuje, czasem chce kształtować. Życie jest różnorodne – literatura też. Człowiek bywa sprzedajny – literatura też. I życie, i człowiek bywają niewiarygodnie wzniosłe, onieśmielająco szlachetne – i taka bywa literatura. Wnioski? Dzięki Bogu możemy dokonać wyboru – i w sprawie swojej drogi życiowej i w sprawie literatury. Dla mnie obie sfery ściśle się wiążą. Wybieram…
    Temat: Literatura w oczach młodego czytelnika
  • Czy słusznie noblista przerzuca na nas, szarych odbiorców, tak wielką odpowiedzialność? Czuję się pozbawiony praw krytyki – gdy powiem: „to dzieło jest puste”, usłyszę zaraz drugi głos: „a może to ty jesteś pusty i ślepy?” A jednak – coś w tym stwierdzeniu Miłosza jest, choć nie powiem, abym we wszystkich dziełach umiał dojrzeć nieprzebrane złoża wartości. Dostrzegam je w…
    Temat: „Od nas także zależy, co w dziełach widzimy.” Czesław Miłosz
  • Odkąd istnieje ludzkość, istnieje dążenie do zmian. Nowe wydaje się ponętne, stare nudzi, kostnieje, staje się obrzydliwą konwencją. To samo dotyczy literatury. Nowiutki gatunek szokuje, przez chwilę jest nowatorski, a potem staje się schematem i odpływa w przeszłość. Bo oto na scenę wstępuje nowy, awangardowy… jeszcze nieświadom swego losu. To samo dotyczy powieści. Był czas, gdy realizm był czymś nowym. Nie ma lepszego dowodu niż dzieje Gombrowicza – przecież ten zacięty „wróg konwencji” stworzył… konwencję nową! Co będzie dalej? Postmoderniści twierdzą, że nic nowego już nas spotkać nie może… lecz gdy śledzi się dzieje powieści, to hasło „literatury wyczerpania” wydaje się absurdem! Popatrzmy…
    Temat: „Od naśladowania rzeczywistości do deformacji… Które konwencje w literaturze i sztuce odpowiadają Ci bardziej?”
  • Eksperymenty są bardziej pociągające niż naśladownictwo. Z kolei naśladowanie nie musi być mozolne, niewolnicze i odtwórcze, a eksperymenty bywają męczące. Staram się wybierać – to co lubię, co cenię – czerpię z obu konwencji. W dziełach wiernych kategorii mimesis doceniam…
    Temat: „Od naśladowania rzeczywistości do deformacji…”

Uwaga!
Wstępy podobne do powyższych można mnożyć i wymyślać rozmaite warianty. Obserwujcie, ćwiczcie, twórzcie jeszcze lepsze. Nie przepisujcie tych, które drukujemy, bo to się mija z celem, a nauczyciele natychmiast je rozpoznają (też są czytelnikami „Cogito”). Na pewno nie będą się burzyć przeciw ćwiczeniom i analizom.

Dwa pytania:

  • Dlaczego same pochwały i entuzjazm w podejściu do literatury uderzają z naszych wstępów? Bo to są tematy prac, a więc i wstępy dla wielbicieli literatury. Jeśli ktoś książek nie lubi, nie czyta i nie chce czytać – serdecznie odradzam wybór „literackiego” tematu. Rzecz z założenia bez sensu.
  • Dlaczego na początku wybrałam tematy o literaturze, które są dość swobodne? Bo – moim zdaniem – ten temat trzeba mieć przygotowany w każdym punkcie Polski i co rok. Przygotujcie zgrabny wstęp do pracy o literaturze (nawet kilka), a zawsze się przyda, bo przecież to literatura jest obszarem poszukiwań, materiałem i przestrzenią, w której zanurzone będą wszelkie inne zagadnienia maturalne. To mogę przewidzieć: na pewno będziecie pisać o literaturze, ciekawe tylko, czego będziecie poszukiwać?

 

Kryteria oceny

Prace maturalne oceniane są dokładniej niż zwykłe wypracowania, szczególnie analizuje się i konsultuje „twory” bardzo słabe. Oprócz oceny praca otrzymuje pisemną recenzję. Sporo dyskutuje się na temat niesprawiedliwości matury opartej o pracę pisemną: kryteria są przecież dość niesprecyzowane, nauczyciele to też ludzie, odbiór pracy zawsze będzie subiektywny. Polonista z Południa na pierwszym miejscu postawi intelektualną wartość pracy, a jego kolega z Zachodu – ortografię i interpunkcję. W końcu ta sama praca w Gdańsku dostanie piątkę, a w Poznaniu mierną, bo intelektualista nie doszlifował ortografii…

Przejrzyjmy zatem kryteria ocen pracy maturalnej. Zastanów się, który z elementów musisz dopracować, a o hierarchię wartości tych warstw pracy – zapytaj swojego polonistę. Na pewno sprawdza następujące wartości:

A – sama praca

Temat
1. Czy to jest praca na temat?
2. Czy uczeń temat zrozumiał?
3. Czy uczeń przedstawił temat wyczerpująco?
4. Czy uczeń pogłębił temat ponad szkolne wymagania?

Treść
1. Dobór materiału literackiego
– trafność (co wybrał?) – poprawność
– bogactwo (ile wybrał?)
2. Znajomość lektur.
3. Wiedza o epokach, twórcach, historii.
4. Czy umie umotywować swoje wnioski?
5. Koncepcja ujęcia tematu.

Forma
1. Błędy językowe, ortograficzne, interpunkcyjne.
2. Umiejętność wprowadzania cytatów.
3. Styl i słownictwo ucznia (biegły, dojrzały, poprawny, przeciętny, słaby).
4. Pomysł kompozycyjny (oryginalny, poprawny, przeciętny).
5. Płynność i spójność wypowiedzi.
6. Estetyka pracy.

B – Autor pracy (wartość intelektualna)

  • dojrzałość sądów
  • oryginalność, twórczość w zamyśle kompozycyjnym
  • samodzielność myślenia
  • logika w toku myślenia

Takie właśnie „warstwy” pracy – i waszego portretu, jakim jest ta praca – będzie oceniał polonista. Warto o nich pamiętać. Jeśli chodzi o hierarchię ważności poszczególnych kryteriów – są bardzo zróżnicowane. Część polonistów najwyżej ceni dobór materiału i koncepcję ujęcia tematu, potem zaś bada poprawność językową. Inni wciąż uważają błędy ortograficzne i interpunkcję za pierwszoplanowe kryterium. Wszyscy zaś zgodnie uznają zarzut „pracy nie na temat” za dyskwalifikujący.

 

Najpopularniejsze błędy

1. Twoje prywatne, słabe strony.
Po tylu latach nauki świetnie wiesz, jakie błędy robisz najczęściej. Przejrzyj wypracowania, wypisz wyrazy, które źle pisałeś, zapamiętaj w poprawnej wersji. Zrób sobie listę, tabelkę, notatkę – powieś nad łóżkiem. Jeśli nie jesteś pewien pisowni wyrazu – zastąp go innym. I sprawdź pracę przed oddaniem.

2. Popularne słabe strony:

  • Piszecie wielkimi literami pojęcia, nazwy epok i wydarzeń historycznych. Nie trzeba! To tylko empiryzm, romantyzm i powstanie listopadowe. Wyróżniamy tylko: Młodą Polskę, Wiosnę Ludów, Wielką Rewolucję Francuską i Październikową. Czemu tak? Bo tak.
  • Mylicie pisownię wyrazów „razem i oddzielnie”
  • Pisowni „nie” z imiesłowami unikajcie! Często są to sprawy dyskusyjne. Zwłaszcza przy imiesłowach przymiotnikowych: niepalący, niekryjący, nie umiejący… Najczęściej mają sens przymiotnikowy (jaki?) – wtedy razem. Gdy wyraźnie chodzi o czynność (nie robi czegoś) – oddzielnie. Inny sprawdzian: raz nie umie – to nie umiejący. Zawsze jest taki – to nieumiejący. Ale może lepiej będzie: ten, który nie umie? Byle nie za często, bo: nadużywacie słowa „który”. Długie zdanie, bogate w cztery słówka „który” – to nieprzyzwoitość.
  • Zbyt często powtarzacie takie jeszcze wyrazy: rzecz, pisarz, twórca, utwór, wiersz, epoka. Te wyrazy mają mnóstwo synonimów. Utwór to także dzieło, poemat, powieść, konkretny tytuł, strofy, sonet lub liryk, czterowiersz, wypowiedź poetycka itp. itd.
  • Niekonsekwentnie używacie czasów gramatycznych w zdaniu. To nieefektowny błąd. Najlepiej pilnować konsekwencji: jak postać żyła to pisała i czuła. Gubicie tę jedność w długich zdaniach.
  • Unikacie bardzo potrzebnych przecinków! Słowa: które, że, bowiem, lecz, ale, bo, ponieważ, gdy, kiedy nie mogą bez nich żyć, muszą być pisane po przecinku, podobnie jak wtrącenia.
  • Słabo zaczynacie kolejne fragmenty pracy, po akapicie pisząc niezmiennie: następnym utworem, który; kolejnym pisarzem, który. Doradzam odrobinkę fantazji. Który co? Który porusza zapewne nasze zagadnienie. Może zatem to zagadnienie wypchnąć na początek? Miłość określiła też inne dzieło… Prawda bywa pełna goryczy. Już Ibsen dostrzegł i zapisał itd.
  • I zbyt często używacie kiepściutkich, schematycznych zakończeń w rodzaju: na zakończenie, reasumując, sumując wnioski, stwierdzam, że się z tematem zgadzam i już. A może nie pisać, że się sumuje i zestawia (nauczyciel to stwór myślący), lecz zestawić? To znaczy:
    Filozof Ikses rzekł to, pisarz Zytowicz tamto, ja zaś dostrzegam to i to. Zgadzam się, czy nie – ale sama przygoda intelektualna tych rozważań była pewną wartością… I można też w zakończeniu umieścić refleksję, myśl cudzą lub własną, pytanie dające do myślenia lub wypowiedź twórcy, lub krytyka literackiego, nawet tę, od której zaczynaliśmy. Nadacie w ten sposób pracy budowę klamrową. Inny kłopot, który z tym się wiąże – to:

Kogo i co cytować?

  • Mądre myśli i dowcipne aforyzmy.
  • Piękne i nośne, obfite w znaczenia fragmenty wierszy, literatury pięknej.
  • Znaczące i pasujące do naszych rozważań słowa samych twórców (np. z dzienników, autobiografii).
  • Wypowiedzi badaczy literatury, krytyków literackich (z różnych opracowań, recenzji i podręczników akademickich).

Nikt nie ma tych ksiąg w pamięci, warto zatem przygotować sobie trochę takich cytatów, grupując je według haseł i pojęć (wolność, człowiek, życie, literatura, dzieło). Wiele aforyzmów publikowaliśmy w ubiegłorocznych numerach „Cogito”. Błyskotliwe mają zaletę tę, że zapadają w pamięć. Te dłuższe trzeba wynotować, można też szukać ich w Księdze cytatów, czasem dostępnej na maturach. I my spieszymy z kilkoma poradami. Wybór według popularnych na maturach zagadnień.

Z literatury

Aforyzmy

  • Literatura – to sumienie naszego świata.
    Eugeniusz Iwanicki
  • Literatura – gówienko małe ludzkości wobec filozofii.
    Witkacy
  • Chyba nie ma rzeczy groźniejszej nad wielki księgozbiór.
    Stefan Napierski
  • Literatura powinna odmierzać sprawiedliwość widzialnemu światu.
    Józef Korzeniowski – Conrad
  • Złym musi być człowiek, który nie lubi pieśni, śpiewu i muzyki.
    William Szekspir
  • Pisarzowi powinno chodzić nie o to, aby czytelnik czytał, lecz aby myślał.
    Monteskiusz

Wypowiedzi twórców i krytyków literackich

  • Twórczość zaczyna się z chwilą przekroczenia granicy konwencji, którą opanowało się już tak dobrze, że w dalszym ciągu nie trzeba się nią posługiwać.
    Maria Kuncewiczowa
  • Znaczenie dzieła zależy tyleż od tego kto czyta, co od tego, kto pisze. Tyle jest książek, które mogłyby zagrać jak trąby jerychońskie, gdyby ludzie wznieśli je do góry i przyłożyli do ust… Śpij, trąbo moja, porzucona na śmietniku niewyzyskanych, polskich możliwości.
    Witold Gombrowicz Dzienniki
  • Pisarz i dzieło są czymś mieniącym się i nieuchwytnym – dopiero czytelnik utrwala je w jakimś określonym i naczelnym sensie.
    Witold Gombrowicz Dzienniki
  • Sztuka niszczy formę i artysta jest zawsze kimś, kto walczy przeciwko istniejącemu światu, kto szuka nowych rozwiązań.
    W. Gombrowicz
  • Pisarz żyje w świecie jak w zaczarowanym kole. Zewsząd i w każdej chwili osaczają go zdarzenia, którym dość przyjrzeć się uważnie, by uwikłać się w ich uroku, by przez podziw, grozę, zachwyt, lub choćby prostą sympatię zobaczyć je tak, jak ich nikt dotąd nie widział, i wreszcie utrwalić je, zatrzymać na zawsze w słowie.
    Jan Parandowski Alchemia słowa
  • Poezja nie jest wyrażaniem myśli w czynach, tylko tworzeniem syntezy obrazów, dźwięków i znaczeń słów w pewnej formie.
    Witkacy
  • Autorów sądzą ich dzieła.
    C.K. Norwid
  • Wielkie dzieła literatury światowej nie są na ogół optymistyczne, ale nie odbierają nadziei.
    J. Przyboś

Z poezji

  • Ponad mnogie wasze uroki,
    O Poezjo i ty, Wymowo!
    Pozostanie jeden wysoki
    ……………………………………..
    Odpowiednie dać rzeczy słowo!
    C.K. Norwid
  • Poezja to dzwon
    Rozkołysany szeroko.
    Męski spiżowy ton.
    (…)
    Gdy bije dzwon
    Żywych wola,
    Umarłych płacze,
    Pioruny łamie.
    A. Słonimski Poezja
  • Moja poezja to noc księżycowa
    wielkie uspokojenie.
    K.I. Gałczyński O mej poezji
  • Ten pożytek z poezji, że nam przypomina
    jak trudno jest pozostać tą samą osobą (…)
    Bo wiersze wolno pisać rzadko i niechętnie,
    pod nieznośnym przymusem i tylko z nadzieją,
    że dobre, nie złe duchy, mają w nas instrument.
    Czesław Miłosz Ars poetica
  • Godziny przy piórze – one leczą rany,
    One też wstrzymują od ran zadawania
    Stanisław Grochowiak Ars poetica
  • Żony poetów to te co mają
    Jakby jeszcze jednego świętego na głowie
    Jerzy Harasymowicz Żony poetów

 

Ćwiczmy wstępy

(Tematy pod wstępami.)

O wartościach etycznych, czyli moralności

„Parę prostych zasad” Josepha Conrada: honor, heroizm, wierność, obowiązek, pomoc bliźnim – powinno stanowić cudowną receptę na prawe życie, rozwiązanie ludzkich problemów. W czasach kryzysu wartości, w XX wieku? Tak, zwłaszcza w dobie zagrożenia wartości, Są istotą heroicznego humanizmu, który każe być wiernym sobie bez względu na okoliczności. Podpiszą się pod tym Camus i Saint Exupéry, Herbert i Miłosz, choć być może Bryll dorzuci grosz ironii. Jeśli bowiem recepta na szczęście jest tak prosta – czemu bywamy: moralni i niemoralni? My i bohaterowie literaccy i ich twórcy. Na przykład…
My jako moralni i niemoralni. Rozwiń myśl w oparciu o wybrane postawy bohaterów literackich

Absolutyzm moralny prezentowany przez Josepha Conrada wprawia mnie w podziw i… zarazem mnie przeraża. Ta nieodwołalność wyroku, konsekwencji, które musisz ponieść, jeśli uczyniłeś błąd. A któż jest nieomylny? Któż może być pewien swojej postawy? „Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono”, nieprawda? Mnie życie jeszcze nie sprawdziło – i choć chciałabym być pewna swojej odwagi – nie jestem. Z uwagą za to obserwuję sytuacje zarejestrowane w literaturze pięknej, postawy już sprawdzone. Śmiało może spojrzeć w lustro doktor Rieux z Dżumy.
My jako moralni i niemoralni. Rozwiń myśl…

Gustaw Herling-Grudziński odmówił zdrajcy słowa „rozumiem”. Dlaczego? Po przebyciu tej koszmarnej drogi, po tym co ujrzał: aktach hańby i poniżenia, i heroizmu, kiedy, zdaje się, usprawiedliwiał tak wiele… odmówił zdrajcy zrozumienia. Czy znaczy to, że istnieje granica, której przekroczyć nie wolno? Czy zdrady wybaczyć nie wolno w żadnym świecie: zwykłym i innym? Oto dylemat, którego dostarczyły mi ostatnie strony lektury Innego świata. Nie jedyny…
„Szukam nauczyciela i mistrza” (Tadeusz Różewicz). Poszukiwania norm moralnych i wartości życia w literaturze współczesnej

„A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć”. Słowa Antoine de Saint Exupéry’ego pragnę uczynić mottem swojej pracy, są bowiem drogowskazem w poszukiwaniach, o które pyta temat. A poszukiwania to niełatwe. Znaleźć wartości życia, ustalić kodeks norm moralnych… Ha! Potem tylko żyć według nich. Komu się udało? Doświadczenie literatury mówi, że próbował…
„Szukam nauczyciela i mistrza” (Tadeusz Różewicz). Poszukiwania…

Cytowane w temacie słowa pochodzą z wiersza pt. Ocalony. Właściwie nie powinny istnieć bez kontekstu – przecież to bolesne wyznanie kogoś, kto fizycznie przetrwał czasy grozy wojennej, ale nie ocalał moralnie. Więcej: cały świat nie ocalał moralnie – znów rozłamał się system wartości, rozsypały się kartoteki, przemieszała się ciemność ze światłością. „Widziałem człowieka, który był jeden występny i cnotliwy”… „Jednakowo waży cnota i występek? Jak to może być? Może to tylko powojenny chaos? Otóż nie: cały wiek XX, każde osobne życie każe szukać nauczyciela i mistrza”. Szukam go w literaturze. Jeśli we współczesnej, to zacznę od poezji…
„Szukam nauczyciela i mistrza” (Tadeusz Różewicz). Poszukiwania…

Dwudziesty wiek – stulecie, które miało być, mogło być wzniosłą epoką w dziejach ludzkości. Bilans: dwie wojny światowe, szaleństwo totalitaryzmów, zagłada Żydów, hańba obozów, pieców i zniewolenia. To nie koniec zagrożeń –maszyneria systemów politycznych, kultury masowej, potęgi pieniądza wchłania człowieka, przebudowuje jego system wartości. Jak ustrzec się przed ulepieniem według modelu, jak obronić indywidualizm i najważniejsze wartości? Pomóż, literaturo! Ja też szukam nauczyciela i mistrza, dokładnie pięćdziesiąt lat po Ocalonym Różewicza (1947). Może znajdę wskazówkę w poezji?
„Szukam nauczyciela i mistrza” (Tadeusz Różewicz). Poszukiwania…

Dlaczego Raskolnikow ze Zbrodni i kary Dostojewskiego – zabił? Bo czuł się do tego upoważniony jako wyższa jednostka? A niejaki Lafcadio z Lochów Watykanu? Ten popełnia zbrodnię bez motywu, z impulsu wewnętrznego. Makbet zabija, bo pożąda władzy i chce pomóc przeznaczeniu? Z kolei ojciec Kolbe oddaje swoje życie za cudze istnienie, Janusz Korczak idzie na śmierć ze swoimi wychowankami. Sycylijski nauczyciel z Wieży Grudzińskiego – mimo że żyć nie chce – nie chce też życia swojego poświęcić! Parada postaci literackich wiruje i wprawia w stan zdumienia. Wygrali czy przegrali życie? Rozpatrzmy przypadki po kolei.
Wygrali czy przegrali życie? Rozważania na temat postaw moralnych wybranych bohaterów różnych epok literackich

„Odrzucam wszelki ład, wszelką ideę
Nie ufam żadnej abstrakcji, doktrynie
Nie wierzę ani w Boga, ani w Rozum!
Dość już tych Bogów! Dajcie mi Człowieka!
Niech będzie, jak ja mętny, niedojrzały
Nieukończony, ciemny i niejasny”
Tak monologuje Henryk – bohater Ślubu Witolda Gombrowicza. Czy godzi się zacząć refleksje o moralności przywołaniem postawy tak… destruktywnej wobec kodeksu wartości? Tak – jeśli pamiętać będziemy, jak ważne wśród nich jest prawo wyboru i poszanowanie tego prawa. Chcę prześledzić różne decyzje bohaterów. Zacząłem od współczesnego dramatu – podążę tym tropem.
„Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzeczą główną” (Jan Lechoń). Omów problem wyboru wartości na przykładzie bohaterów literackich.

Literatura podąża za człowiekiem – odtwarza, rejestruje, analizuje cały kosmos spraw ludzkich. Jak mogłaby obyć się bez dobra i zła? Dobro i zło to siły, które wg niektórych doktryn warunkuje wzajemne istnienie. Ścierają się we wszechświecie i wewnątrz jednostki ludzkiej. „Jam cząstką tej siły, która wiecznie zła pragnąc – wiecznie stwarza dobro” – wyznaje szatan z Fausta Goethego. Słowa te uczynił też Bułhakow mottem Mistrza i Małgorzaty – powieści o zmaganiu się dobra ze złem. Nie znaczy to – z doktorem czarnej magii Wolandem. Raczej z szatanem zakorzenionym w ludzkich duszach.
„Cała literatura zbudowana jest na nie kończącym się zmaganiu dobra ze złem w nas. Rozważ tę myśl, odwołując się do wybranych utworów.

 

O naturze ludzkiej, człowieku i sensie istnienia

Człowiek zadziwia. Bywa nikczemny. Bywa tak wzniosły, że aż „ponadludzki”. Czytając literaturę polską i obcą, poznałam różne oblicza człowieczeństwa. Przyznam, że niektóre postawy mnie zadziwiły, inne sprawiły mi trudności w rozszyfrowaniu: czy to człowiek godny miana człowieka, czy nie… Na przykład…
„Uczę się Ciebie, człowieku” (Jerzy Liebert) – czego dowiedziałeś się o człowieku, czytając lektury?

Nie można przewidzieć ludzkich reakcji, z góry określić, do czego zdolny będzie ten człowiek. Czy Jim z powieści Conrada uwierzyłby, iż stchórzy na Patnie, zanim to się stało? Czy Judym przewidywał, że wybierze ideową samotnię? Sami siebie nie znamy, jak więc definiować innych, czy też oceniać, rozliczyć ich biografię? Potępić Kordiana za próbę zabicia cara czy uznać to za akt patriotyzmu? Poświęcenie Wallenroda – za najwyższe bohaterstwo czy po prostu zdradę i szpiegostwo? Wniosek, który na pewno będzie prawdziwy to ten, że natura ludzka jest wielce skomplikowana. Pierwszy dowód – przypadek biblijnego Hioba.
„Uczę się Ciebie, człowieku” (Jerzy Liebert) – czego dowiedziałeś się…

Źródłem wiedzy o człowieku jest zbiór dzieł Williama Szekspira. Mnóstwo twórców pisało o meandrach ludzkiej natury, właściwie wszyscy tak czy inaczej pisali o człowieku, ale Szekspir pisał tak dawno, a nic z jego wniosków nie uległo dezaktualizacji. W jego dramatach kłębi się wszystko: przewrotność i dobroduszność, namiętność, wahanie, żądza i miłość, zazdrość i przyjaźń. Ta złożoność – to prawda o człowieku.
„Uczę się Ciebie, człowieku” (Jerzy Liebert) – czego dowiedziałeś się…

„Cóż jest człowiek, że pamiętasz o nim, syn człowieczy, że go nawiedzasz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od niebieskich mocy, chwałą i blaskiem ukoronowałeś go.” Tak czytamy w Księdze Psalmów (Psalm 8). Ale już Księga Koheleta głosi: „marność nad marnościami, wszystko marność. Jaki pożytek ma człowiek z całego trudu swego, którym się trudzi pod słońcem?”
Oto dwie odmienne koncepcje ludzkiej kondycji, wartości ludzkiego życia. Cóż powie w tej sprawie literatura? Literatura poprze obie teorie – bo jest człowiek słaby i przemijalny, ale jest też potężny.
„Uczę się Ciebie, człowieku” (Jerzy Liebert) – czego dowiedziałeś się…

Narażony na szereg zagrożeń, podobny do Pascalowskiej trzciny, kruchej w ogromnym Kosmosie. Ugina się pod ciężarem dziejowych burz, trudów cywilizacji, niszczących działań kultury masowej. Po wojnie stracił umiejętność rozróżniania wartości. Dziś wchodzi w wiek dwudziesty pierwszy. Wciąż piszą o nim poeci, wciąż w strofach wierszy rysują portret człowieka współczesnego. Miłosz – …
Poetycki obraz człowieka współczesnego.

Metafora życia jako procesu natychmiast przywołuje na myśl znaną powieść Franza Kafki pt. Proces. Józef K. – wędrujący przez labirynty strychów i sądowych komnat, i sądowych procedur reprezentuje nas – skromnych członków społeczności ludzkiej. Ze wszystkich interpretacji tytułu „Proces” najmocniej uderzyła mnie ta: taki proces przypomina ludzkie życie, nie wiadomo dlaczego się zaczął, nieznane są wyższe instancje, wyrok właściwie znamy, nie wiemy tylko kiedy i w jaki sposób nastąpi. C’est la vie. To jest proces. Kto go wygrał? Spośród bohaterów literatury – …
Życie, podobnie jak proces, można wygrać lub przegrać. Rozważania w oparciu o wybrane kreacje literackie.

Jak różne opinie o człowieku możemy usłyszeć! Autorami ich są wielcy obserwatorzy natury ludzkiej, badacze psychiki, filozofowie i ludzie pióra. Czytam: „Człowiek nosi w sobie większego od siebie” – Exupéry. Czytam dalej: „Ludzie nie mogą być nigdy wolni, ponieważ są słabi, występni, nędzni i zbuntowani” – Dostojewski. Ale: „W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę” – to Camus. I czytam teraz zdanie Conrada, że choć zdumiewający, to arcydziełem nie jest… Jak człowieka sprawdzić? Czy życie codzienne, czy sytuacje graniczne, gdy stawia czoła śmierci, złu, utracie najbliższych są sprawdzianem człowieczeństwa? Sądzę, że te drugie. Taką sytuacją może być – epidemia.
„Człowiek jest zdumiewający, ale arcydziełem nie jest” (J. Conrad) Rozważania o złożoności ludzkiej natury na podstawie dowolnie wybranych utworów.

Zobacz:

Jak napisać wypracowanie maturalne?

MATURA Formy prac pisemnych