AKADEMIA MATURALNA
TESTUJ SIĘ – zestaw ćwiczeń do testu
Zadanie 4
Fragment posłowia Waldemara Smaszcza zamieszczonego w wyborze poezji Stanisława Balińskiego.
W pisanym na emigracji „Dzienniku” Jan Lechoń zanotował 16 marca 1951 roku: „Wczoraj przyszła wiadomość, że umarł w Londynie, dożywszy bez mała dziewięćdziesiątki, stary Baliński. Był on jedną z najbardziej uhonorowanych w Polsce osób, prezesem Rady Miejskiej Warszawy, w miodowych latach niepodległości, członkiem Sądu Najwyższego, senatorem, nie licząc literackich godności. – Ale zostanie w literaturze – jako ojciec Stasia, któremu przekazał przez atmosferę swego domu – wielką romantyczną tradycję…” Musiało upłynąć jeszcze pełne trzydzieści lat, aby czytelnicy poezji w kraju mogli sięgnąć po wiersze Stanisława Balińskiego; wielu – dodajmy – dopiero wówczas dowiedziało się, że w niezbyt odległym przecież Londynie żyje zapomniany poeta, ostatni skamandryta, autor bodaj najpiękniejszych liryków, jakie napisano po polsku w tym stuleciu. Bo (…) chociaż z pewnością znajdziemy w naszej współczesnej literaturze wybitniejsze i głębsze intelektualnie wiersze, to trudno sobie wyobrazić piękniej brzmiące frazy, urzekające swoją melodyką; bardziej zachwycające obrazy poetyckie, w których niebo łączy się z ziemią, smutek z pogodną radością, przeszłość z teraźniejszością; jedyną w swoim rodzaju aurę, przemieniającą w poezję wszystko, czego dotknie pióro autora. Jakby tego było mało, kreowane światy spowija pełna zadumy melancholia, sprawiająca, że mamy wrażenie obcowania z rzeczywistością wyłączoną spod ograniczeń czasu i przestrzeni. Doprawdy, nie potrafiłbym wskazać nikogo, z kim dałoby się porównać Stanisława Balińskiego i jego Wieczór na Wschodzie, Niepokój świata czy Wielką podróż. A przecież, wskutek dzisiaj już zupełnie niezrozumiałych przyczyn, poezja polska przez całe dziesięciolecia obywała się bez tych wierszy, skazując ich autora na zapomnienie. On sam zaś dramatycznie przeżywał to odtrącenie, nazywał siebie „rozbitkiem”, „emigrantem na wyspie”, „latarnikiem bez latarni”, oddalonym „jak żaden z piszących wiersze poetów”. Stąd nie dziwi ta przejmująca konkluzja własnego losu: „Sam był jak wyspa”.
[źródło: Waldemar Smaszcz: Wszystko, za czym tęsknił, wszystko, co stracił… [w:] Stanisław Baliński: Krajobrazy polskie. Warszawa 1997, s. 215-216]
Zadanie 1.
Jakiej tradycji, według Jana Lechonia, hołdował Stanisław Baliński?
Odpowiedź:
Jan Lechoń pisze w swoim Dzienniku o „wielkiej romantycznej tradycji”, która panowała w rodzinnym domu Stanisława Balińskiego i w ten sposób została przekazana poecie.
Komentarz:
Zadanie wymaga dość uważnego wczytania się w tekst źródłowy. Najpierw musisz wyodrębnić fragment, w którym autor cytuje Dziennik Jana Lechonia.
Zadanie 2.
W skład jakiej grupy poetyckiej wchodził Stanisław Baliński? Wymień pięciu jej najważniejszych członków.
Odpowiedź:
Stanisław Baliński to jeden z mało znanych przedstawicieli grupy poetyckiej Skamander. „Wielką piątkę” Skamandra stanowili: Julian Tuwim, Kazimierz Wierzyński, Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń i Antoni Słonimski.
Komentarz:
Aby rozwiązać to zadanie, nie wystarczy tylko wczytać się w tekst, sprawdza ono twoją znajomość historii literatury polskiej. Pamiętaj, że aby dobrze zrozumieć jakiś tekst, często potrzebna jest wiedza, którą powinieneś zdobyć już wcześniej, na przykład na lekcjach języka polskiego.
Zadanie 3.
Co szczególnie urzeka autora tekstu źródłowego w poezji Stanisława Balińskiego? Odpowiedz w dwóch – trzech zdaniach.
Odpowiedź:
Waldemar Smaszcz wielokrotnie daje wyraz swojemu zachwytowi dla twórczości Balińskiego. Uważa jego poezje za jedne z najpiękniejszych liryków, jakie powstały po polsku w dwudziestym wieku. Smaszcza urzeka melodyka wierszy Balińskiego, obrazy poetyckie i szczególny nastrój jego wierszy, dzięki któremu ma się wrażenie doświadczania świata pozbawionego ograniczeń czasowych i przestrzennych. Jednym słowem, na autorze tekstu źródłowego olbrzymie wrażenie robi nastrojowość poezji Stanisława Balińskiego.
Komentarz:
Żeby poprawnie wykonać to zadanie, należało uważnie wczytać się w tekst, wyszukać w nim odpowiednie informacje, a następnie zamienić poetycki język, którym posługuje się Waldemar Smaszcz na zwyczajną polszczyznę. Pamiętaj, aby pisać własnymi słowami, nie przepisywać fragmentów, aby nie być posądzonym o niezrozumienie sensu tekstu.
Zadanie 4.
Nad czym ubolewa autor tekstu źródłowego?
Odpowiedź:
Waldemar Smaszcz dwukrotnie powtarza, że Stanisław Baliński długo pozostawał nieznanym, nie czytanym w Polsce poetą. Wspomina również o tym, że poeta dramatycznie przeżywał to odtrącenie.
Komentarz:
To znowu zadanie polegające przede wszystkim na wyszukaniu w tekście odpowiedniej informacji.
Zadanie 5.
Odnajdź w tekście i wypisz sformułowania, przy pomocy których Stanisław Baliński określał swój smutny los.
Odpowiedź:
- „rozbitek”
- „emigrant na wyspie”
- „latarnik bez latarni”
Komentarz:
Waldemar Smaszcz najczęściej przedstawia nam własne opinie, oprócz tego raz cytuje Dziennik Lechonia i raz przytacza sformułowania, przy pomocy których określał swoją emigracyjną dolę Baliński. I te trzy „głosy” pojawiające się w tekście źródłowym powinieneś umieć wyodrębnić.
Zobacz: