Tag "Bronisław Maj"
Na podstawie wiersza Bronisława Maja *** (Otwieram okno) odpowiedz na pytanie: jak rozumieć paradoks – „dojrzeć do tego, aby być jak dziecko”? Podmiot liryczny w wierszu Bronisława Maja *** (Otwieram okno) opisuje widok z okna w czerwcowy dzień w Krakowie: Otwieram okno: jest czerwcowy dzień, są światła błyszczące na rzece, która nazywa się Wisłą, są mosty, wieże o kopułach zielonych jak drzewa, są drzewa (…) W następnych wersach mówi, że to, co widzimy wokół
Bronisław Maj *** Kto da świadectwo tym czasom? Kto zapisze? Bo przecież nikt z nas: za długo tu żyliśmy, za głęboko wchłonęliśmy tę epokę, zbyt wierni, by móc o niej powiedzieć prawdę. W ogóle – mówić prawdę. Wierny: mówię „sprawiedliwość”, a myślę o mrocznym szczęściu zemsty, mówię „godność”, a pragnę narzucenia swojej woli, mówię „troska”, a myślę „my” i „oni”, i – „co ze mną zrobili”. Nic więcej nie mam na swoją obronę: wierność. I słabość: to, że nienawidziłem
Bronisław Maj * * * (Kto da świadectwo tym czasom…) Kto da świadectwo tym czasom? Kto zapisze? Bo przecież nikt z nas: za długo tu żyliśmy, za głęboko wchłonęliśmy tę epokę, zbyt wierni, by móc o niej powiedzieć prawdę. W ogóle – mówić prawdę. Wierny: mówię „sprawiedliwość”, a myślę o mrocznym szczęściu zemsty, mówię „godność”, a pragnę narzucenia swojej woli, mówię „troska”, a myślę „my” i „oni”, i – „co ze mną zrobili”. Nic więcej nie mam na