Przedstaw tendencje rozwojowe współczesnej polszczyzny. W czym przejawia się tendencja do oszczędzania wysiłku?
W żywiołowym rozwoju języka (nie tylko polskiego) można zauważyć pewne powtarzające się tendencje. Wynikają one choćby z tego, że ludzie dążą do ograniczenia trudu wkładanego w proces komunikacji (tendencja do oszczędzania wysiłku), ale też do jak najlepszego porozumienia się (tendencja do wyrazistości i precyzji). Na rozwój języka mają też wpływ zmiany zachodzące w otaczającym świecie, jego rozwój (tendencja do uzupełniania środków językowych i tendencja do ujednolicania języka).
W dziejach rozwoju języka możemy wyróżnić trzy podstawowe tendencje decydujące o wewnętrznej ewolucji języka (gramatyki i słownictwa):
- do ekonomiczności środków językowych,
- do wyrazistości środków językowych,
- do ekspresywności środków językowych.
Tendencja do oszczędzania wysiłku
Wynikiem działania tendencji do ekonomiczności są różnorodne uproszczenia.
Na przykład w dzisiejszym języku polskim nie ma takich samogłosek jak jer twardy, jer miękki, które występowały na początku jego rozwoju. Jery najprawdopodobniej były w wymowie zbliżone do samogłosek u, i. W naszym języku zaginęły, i tym samym liczba samogłosek została zmniejszona. Podobnie samogłoska oznaczana za pomocą litery ó dziś niczym nie różni się od u, spółgłoska oznaczana ż brzmi tak samo jak rz. Obecnie rzadko już słyszymy h dźwięczne. Kiedyś różnica między tymi samogłoskami i spółgłoskami występowała w mowie, wymienione głoski miały określone brzmienie, służyły odróżnianiu wyrazów. Z czasem przestały pełnić te funkcje i, zgodnie z tendencją do ekonomiczności, zaniknęły.
Inny przykład można podać z dziedziny słowotwórstwa.
Zaniknęły zasadniczo przyrostki -ba i -ota. Nie tworzymy już przy ich pomocy wyrazów pochodnych, chociaż cały czas używamy wyrazów, które, we wcześniejszych etapach rozwoju polszczyzny, zostały przy pomocy tych przedrostków utworzone (np. hołota, biedota, prośba, rzeźba).
Ważne zjawisko obserwujemy w dziedzinie fleksji.
Dotyczy ono końcówek biernika liczby pojedynczej zaimków rodzaju żeńskiego. Pierwotna końcówka -ę (kogo? co? moję, twoję) zanikła w XIX wieku na rzecz końcówki -ą. Wyjątek stanowił tylko zaimek ta. Do dziś poprawna jest forma tę (zwłaszcza w wypowiedziach oficjalnych), choć wypierana jest (zwłaszcza w mowie potocznej) przez formę tą.
Prowadzi do upowszechniania się elementów językowych pozwalających szybciej, krócej wyrazić myśli. Trzeba jedynie uważać, by nie prowadziło to do błędów językowych (np. wymowa „widziaem” zamiast „widziałem” z pewnością oszczędza wysiłku, ale nie jest poprawna).
Przejawy tej tendencji w języku polskim są liczne i różnorodne:
- przekształcanie nazw dwuwyrazowych w jednowyrazowe:
- ogólniak zamiast liceum ogólnokształcące,
- poprawczak zamiast dom poprawczy,
- żaglówka zamiast łódź żaglowa,
- odrzutowiec zamiast samolot odrzutowy;
- tworzenie przymiotników odrzeczownikowych: komisja mieszkaniowa, terapia zajęciowa, styl młodzieżowy;
- powstawanie derywatów wstecznych – formy tworzone za pomocą formantów zerowych są krótsze: zwis, przysiad, wypiek;
- tworzenie skrótowców, które zastępują konstrukcje wielowyrazowe: ZHP, Pagart (Państwowa Agencja Artystyczna), SGH, ekg (elektrokardiogram), bhp;
- zastępowanie zdań podrzędnych derywatami rzeczownikowymi i imiesłowami,
np. zamiast „Kiedy przyszedłem do domu, usiadłem przed telewizorem” możemy powiedzieć „Po przyjściu do domu usiadłem przed telewizorem” lub „Przyszedłszy do domu, usiadłem przed telewizorem”;
- wypowiedzi eliptyczne, np. pisał i czytał zadania, listy od i do redakcji;
Uwaga na błędy: są nimi konstrukcje typu „spotkaliśmy się przed i po zebraniu” (powinno być „przed zebraniem i po nim”);
- wyrównania analogiczne – ograniczanie wyjątków np. w akcentowaniu, stosowanie biernika zamiast dopełniacza w konstrukcjach typu „szukać książkę”, „nie pytała matkę” (błąd!);
- dążenie do nieodmienności rzeczowników i liczebników;
- wzrost liczby konstrukcji pozycyjnych, np. mecz Legia – Polonia.
Tendencja do wyrazistości i precyzji
- Dążenie do unikania dwuznaczności sprawia, że wybierane są takie końcówki, które wyraźnie pokazują rodzaj gramatyczny (np. osocze, a nie osocz) czy nie powodują zmian w temacie (np. ministrowie zamiast ministrzy).
- Nowe słowa tworzymy za pomocą wyspecjalizowanych formantów (np. -alnia lub -arnia wskazują na nazwy miejsc).
- Tendencja do precyzyjnego nazywania zjawisk świata przejawia się w tworzeniu wyrazów złożonych (np. meblościanka, bakteriobójczy) oraz nazw dwuwyrazowych czy wielowyrazowych (np. aparat telefoniczny, rdzeń reaktora jądrowego).
- Szerzą się także konstrukcje analityczne typu dokonać zmian, przeprowadzić badania (zamiast zmienić, zbadać).
Tendencję do ekspresywności
Stosunkowo łatwo jest przedstawić tendencję do ekspresywności. Przy pomocy języka nie tylko komunikujemy się, ale również wyrażamy własne uczucia, pragnienia, życzenia, rozkazy. W związku z tym tendencja do ekspresywności będzie się wyrażała poprzez różnego rodzaju partykuły, wykrzyknienia, zdrobnienia (drzewko, domek), zgrubienia (kocisko, babsko), a także tzw. spieszczenia (mamusia, Jasio, córunia).
Tendencja do uzupełniania zasobu słownictwa
Rozwój cywilizacji przynosi ze sobą zawsze rozwój języka – muszą przecież powstać nazwy dla nowych zjawisk. Widać to wyraźnie w polszczyźnie współczesnej, która reaguje na zmiany w technice, nauce czy innych dziedzinach ludzkiego życia. Najwięcej nowych słów potrzeba właśnie w terminologii naukowej i technicznej (przykładem może być język telekomunikacji i informatyki: pager, ploter, skaner, reset, bit, bajt.
Tendencja do ujednolicania języka
Zanikają gwary, zmniejszają się różnice między językami różnych regionów Polski. Służą temu czynniki pozajęzykowe: rozpowszechnienie szkolnictwa (w szkole używamy odmiany literackiej języka), rozwój radia, telewizji, dostępność gazet… Także migracje powodują, że ludzie zaczynają posługiwać się podobnym językiem (zwłaszcza przenoszenie się ze wsi do miasta).
Zobacz: