Postacie bohatera Innego świata i vorarbeitera Tadka, bohatera opowiadań oświęcimskich Tadeusza Borowskiego, często są zestawiane. Jednak o ile w obu przypadkach mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową, bohatera-narratora możemy utożsamiać z autorem powieści, zaś w przypadku opowiadań Borowskiego nie mamy do tego prawa. Utożsamienie Tadka z Tadeuszem Borowskim krzywdziło i raniło autora, było przyczyną jego kłopotów zawodowych i osobistych.
Zauważmy, jak różne są postawy Tadka i Gustawa! Tadek to człowiek zlagrowany, przystosowany do życia w obozie, momentami wesoły i cyniczny. Gustaw to człowiek, który za nic nie chce być przystosowany do wywróconego na opak “innego świata” obozów. Podejmuje np. bohaterską głodówkę, choć i tak był wycieńczony głodem i ciężką pracą. Relacje Gustawa ze współwięźniami są o wiele głębsze niż relacje Tadka. Bohater zawiązuje przyjaźnie – np. z Kostylewem, zna historie uwiezienia swoich towarzyszy. Stara się pielęgnować te więzi w miarę możliwości – bo warunki (ciężka praca, niepewność losu, różne zakazy i nakazy) nie sprzyjały utrzymywaniu głębokich i ciepłych kontaktów.
Gustaw pamięta o tym, jak wygląda świat poza łagrem i stara się pielęgnować tę tęsknotę, mimo że sprawia ona ból. W łagrze brakuje mu nie tylko jedzenia i możliwości decydowania o sobie, lecz również książek. Czyta nawet pozbawione wartości broszury polityczno-umoralniające, a swego rodzaju zmartwychwstaniem duchowym jest kontakt z “normalną” (zakazaną!) książką – Zapiskami z martwego domu Dostojewskiego. Losy Dostojewskiego pojmuje jako kontynuację swoich własnych. Dostrzega nieprzerwalność zniewolenia.
Pobyt w więzieniu nie zabił w nim człowieczeństwa, taktu ani wrażliwości – dowodem na to może być np. rozmowa z Natalią Lwowną, kiedy Gustaw bardzo delikatnie stara się wybadać, dlaczego kobieta płacze po obejrzeniu jakiegoś głupawego filmu ze sceną tańca.
Pielęgnuje marzenia i wspomnienia. Także marzenia o śmierci, którą więźniowie pojmowali jako skuteczną ucieczkę przed głodem, harówką i podłymi warunkami życia. Nachodziły go myśli samobójcze, jednak pomimo swojej wrażliwości, był bardzo silny wewnętrznie. Jego postawa może budzić podziw, można ją nazwać postawą heroiczną – choć bohater przeżywał chwile słabości. Cóż, to czyni go tylko bardziej ludzkim i przypomina, że był to człowiek z krwi i kości, a nie jakiś “gieroj”.
Bohater nie podziwiał tych, którym w łagrze wiodło się i żyło najlepiej – czyli (często prymitywnych i bezczelnych) urków, lecz tych, którzy starali się ocalić własną godność i niezależność duchową, ludzkie odruchy i ludzką postawę wobec innych. Podziwia tych ludzi (ich losom poświęca wiele uwagi), którzy zachowali godność olbrzymim kosztem, np. samobójstwa i śmierci w strasznej męce – tak postąpił Kostylew, który oblał się wrzątkiem.
Śledzimy losy Gustawa z uwagą i wzruszeniem. Choć nie przedstawia sam siebie za pomocą superlatyw, podziwiamy nie tylko Kostylewa, ale i jego. To wyjątkowy bohater – taki, który może budzić podziw i szacunek czytelnika z XXI w. A to trudna sztuka…
Zobacz: