Gdy nauczyciel prosi Cię o wrażenia z ferii, najchętniej napisałbyś jednym zdaniem – „Na feriach było fajnie”. A może napiszesz wypracowanie w formie dziennika lub pamiętnika?
I dziennik, i pamiętnik są rodzajem osobistych notatek, w których zapisujemy informacje dla nas istotne, a jednocześnie takie, którymi nie chcemy dzielić się z innymi. Te dwie formy możemy wykorzystać podczas pisania wypracowań. Rzecz jasna, tylko wtedy, gdy w temacie otrzymamy informację – „forma dziennika lub pamiętnika” albo „forma dowolna”.
Dziennik i pamiętnik najlepiej nadają się do opisania wspomnień z podróży, wakacji czy ferii.
Dziennik i pamiętnik – różnica
- W dzienniku zapiski prowadzi się w zasadzie z dnia na dzień, są opatrzone datą dzienną i ułożone chronologicznie.
- A pamiętnik w odróżnieniu od dziennika pisany jest z pewnej perspektywy od wydarzeń przedstawionych. Nie musi też być w nim zachowane następstwo czasu – można zacząć od tego, co wydarzyło się na końcu ferii, a potem wrócić do wcześniejszych zdarzeń.
Jak napisać pamiętnik i dziennik z ferii?
Przede wszystkim zastanów się, o czym chcesz opowiedzieć. Skoncentruj się na jednej historii, bo na wszystko nie starczy Ci miejsca ani czasu. A nawet, gdybyście się uparli na przedstawienie całych ferii, możesz zanudzić naszego czytelnika – w tym przypadku nauczyciela sprawdzającego pracę. Dlatego należy dokona dość ostrej selekcji materiału, który zamierzasz wykorzystać w swej pracy.
Może to być nawet wydarzenie z jednego niezwykłego dnia! Ale w tym przypadku musisz przytoczyć więcej szczegółów: krótki opis miejsca, w którym byłeś, a może mała charakterystyka osób, z którymi przeżyłeś coś niezwykłego!
Uwaga!
Język w pamiętniku czy dzienniku napisanym jako wypracowanie powinien być bardziej literacki niż w osobistych zapiskach.
Informacje podawane w takim wypracowaniu nie mogą być chaotyczne. Pewne rzeczy dla Ciebie są oczywiste i jasne, dlatego o nich nie piszesz, ale osoba sprawdzająca nie zrozumie wszystkiego i może Cię posądzić o bałagan w pracy.
Jeśli chcesz wprowadzić czyjeś wypowiedzi, możesz to zrobić, ale przytaczaj je dokładnie. Np.:
– Ale piękna pogoda, jutro pójdziemy na łyżwy – powiedziała Gosia.
Można to zapisać nieco inaczej:
Gosia powiedziała, że jest ładna pogoda i jutro pójdziemy na łyżwy.
I znowu, uwaga!
Przy wprowadzaniu wypowiedzi pamiętaj, by unikać języka potocznego.
Gdy jest to gwara, możesz umieścić kilka takich wypowiedzi dla podkreślenia niezwykłości miejsca, w którym spędziłeś ferie. Jeżeli jednak słowa te są niezrozumiałe dla większości osób, wyjaśnij je obok w nawiasie lub na końcu wypracowania.
Oto przykłady:
Dziennik z ferii
19 I 2001
Już jestem u babci i dziadka na Mazurach. Mama przywiozła mnie dziś rano i szybko pojechała, bo musiała wracać do pracy. Co ja będę robił przez tydzień na tej wsi? Byłem tu dwa lata temu latem, ale wtedy przyjechaliśmy całą rodziną. Chodziliśmy na ryby, kąpaliśmy się w jeziorach, a rodzice wozili mnie na wycieczki. Muszę jednak przyznać, że jest tu ładnie: ośnieżone drzewa, zamarznięte jezioro i taki spokój. Idę na razie spać, może jutro będzie fajniej.
21 I 2001
Wczoraj nie pisałem, bo poznawałem kolegów i koleżanki, którzy przyjechali do sąsiada dziadka, pana Henia. Jest ich sześcioro, cztery dziewczyny: Magda, Asia, Ewa i Basia, i dwóch chłopaków: Maciek i Bartek. Są mniej więcej w moim wieku. Nie mogliśmy się rozstać – mamy tyle wspólnych zainteresowań: Internet, gry komputerowe, muzyka. Umówiliśmy się jutro nad jeziorem.
22 I 2001
Uff, co za dzień. Aż nie wiem, od czego zacząć. Chyba opiszę wszystko od początku.
Raniutko dziadek znalazł w lesie zranioną sarenkę. Przyniósł ją do domu. Kiedy ją zobaczyłem, była mała i przestraszona. Dziadek zawiadomił leśniczego i weterynarza. Lekarz opatrzył jej nogę, a dziadek z leśniczym poszli do lasu. Potem przyszli moi nowi koledzy. Oglądając sarenkę, dziwiliśmy się, jak można krzywdzić takie bezbronne zwierzęta.
Wieczorem dziadek razem z panem Heniem zorganizowali nam kulig z ogniskiem na polanie przy domu. Było świetnie.
23 I 2001
Wydarzyło się dzisiaj coś strasznego! Omal nie utonął wnuczek pana Henia, Bartek. Ale od początku…
Byliśmy na jeziorze. Całkowicie zamarzło, więc ślizgaliśmy się. Gdy z Markiem i Magdą staliśmy przy brzegu, usłyszeliśmy wrzask Ewy i Basi. Bartek wpadł do przerębli… Wszyscy zaczęliśmy wołać o pomoc. Przybiegł do nas leśniczy, który wracał od mojego dziadka. Położył się na lodzie i powolutku wyciągnął Bartka…
25 I 2001
Nie skończyłem opowiadać historii, bo zawołała mnie babcia. Poszliśmy odwiedzić Bartka. Na szczęście tylko się przeziębił. Jutro już wracam do Warszawy, dlatego dzisiaj wymieniliśmy się adresami z nowymi przyjaciółmi. Będziemy do siebie pisać.
Pamiętnik z ferii
10 II 2001
Jutro kończą się ferie, ale ja jeszcze przez miesiąc posiedzę sobie w domu. Dlaczego? Ze złamaną nogą trudno chodzić do szkoły. Jak to się stało? Zagapiłem się na Baśkę… Muszę chyba wyjaśnić wszystko po kolei…
Od początku mieliśmy pecha. Pociąg, którym zamierzaliśmy jechać do Krakowa, spóźnił się o godzinę. Najbardziej denerwowali się rodzice, niektórzy nawet szukali dyrektora, żeby złożyć skargę. Ich nerwy udzieliły się i nam. W końcu pociąg przyjechał. Załadowaliśmy się do przedziałów, dziewczyny osobno, chłopaki osobno… A potem i tak cały czas do siebie chodziliśmy. Nie obyło się bez afery w pociągu. Roztrzepany Jacek zapomniał legitymacji szkolnej. Ale miał dużo szczęścia, bo skończyło się na pouczeniu przez konduktora i godzinnym przepytywaniu przez wychowawcę, czy ma resztę potrzebnych rzeczy.
Następnego dnia po podróży prawie nie spaliśmy, tylko pobiegliśmy do szkółki narciarskiej. Wszyscy marzyliśmy, żeby pojeździć na nartach. Najpierw musieliśmy się jednak tego nauczyć. Cała nasza grupa pilnie słuchała instruktora narciarskiego, pana Arka. Ale najbardziej Baśka, która wystroiła się w czerwony obcisły kombinezon, i robiła do niego cielęce oczy.
Po tygodniu wydawało mi się, że umiem już dobrze jeździć na nartach. – Mam do was zaufanie – powiedział instruktor i pozwolił zjechać z niewielkiej górki. Pamiętam dobrze… Jadę. Obok mnie szusuje Baśka. Pomyślałem: – Ale laska. A resztę opowiedzieli mi koledzy w szpitalu. – Turlałeś się jak śnieżna kula, aż wpadłeś na drzewo. Ale i tak miałeś dużo szczęścia, złamałeś tylko nogę – mówił Krzyś.
I tak siedzę sobie w domu, czytam książki, oglądam filmy… i na razie cieszę się, że ominie mnie sprawdzian z matmy.
Czego unikać?
Nudy, rozwlekłości i opisywania wszystkiego, co wydarzyło się podczas całych ferii.
O czym pamiętać?
- że wypracowanie powinno być napisane językiem literackim,
- żeby nie wprowadzać chaosu, bałaganu, lecz uporządkować wypracowanie według przemyślanego planu.
Zobacz: