Jak współcześni ludzie odnoszą się do zagadnienia śmierci? Przedstaw swój stosunek do tego problemu.
W dzisiejszym świecie ludzie boją się śmierci. Boimy się nie tylko śmierci, która przynosi ból fizyczny, ale także tej naturalnej, bezbolesnej. Boimy się nie tylko tego, że my sami umrzemy, ale też lękamy się o życie naszych bliskich. Kiedy umiera ktoś z naszego otoczenia, odczuwamy ból wewnętrzny, i pomimo naszego cierpienia, dopiero od momentu tego wydarzenia zaczynamy zastanawiać się nad przejściem do innego świata.
Jeżeli człowiek nie przeżył życia mądrze, nie chce odchodzić z tego świata, bo dla niego zawsze będzie za prędko. Bo jest jeszcze tyle spraw do załatwienia. Nie wybaczyłem, nie zadzwoniłem, nie przeprosiłem. Ale wtedy może być już za późno na skruchę.
Kiedy człowiek jest młody, używa życia, bawi się, nie ma czasu na rzeczy ważne. Nie interesuje go, co dzieje się na innych kontynentach, w innych państwach. Nie obchodzą go ludzkie problemy. Więcej, nie interesuje go nic poza czubkiem własnego nosa. Kombinuje, jak zrobić, żeby się nie narobić. Jak przemknąć przez życie po linii najmniejszego oporu. Robi to, na co ma ochotę, a skrucha przychodzi dopiero wtedy, gdy się okazuje, że nie jest na szczycie, jak dotąd myślał, ale na samym dnie. Jednak dla większości ludzi jest już wtedy za późno. Nie zdążą naprawić swoich błędów. Ci, którzy dostaną szansę, powinni wykorzystać ją jak najlepiej.
Polikarp spotkał się ze Śmiercią, ona dała mu rady, jak powinien żyć, by zaznał szczęścia w niebie. To był przełom w życiu mistrza. Dostał szansę na poprawę i postarał się ją wykorzystać. Czy mu się udało? Nie wiem. Ale jego postawa reprezentuje ludzi skruszonych, chcących się poprawić, a nie osób, które udają, że rozumieją problem, by zaznać chwili spokoju.
Na szczęście są też ludzie patrzący w przyszłość. Zanim coś zrobią, podejmą jakąś decyzję, zastanowią się, czy to nie wyjdzie nikomu na złe. Starają się nie rzucać słów na wiatr i postępować uczciwie. A kiedy są w podeszłym wieku, wiedzą, że żyli dobrze i nie boją się śmierci. Jak pisała J.K. Rowling w jednej z książek o Harrym Potterze: „Dla należycie zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek nowej wielkiej przygody”.
Jest jeszcze trzecia grupa osób, którym śmierć nie kojarzy się z czymś tragicznym. Wręcz przeciwnie. Śmierć to dla nich ulga, koniec cierpień. Ludzie po ciężkich wypadkach, nieuleczalnie chorzy, bez szans na normalne życie – czekają na jego koniec. Tylko to jest dla nich pewne. „Istotą każdego cierpienia jest to, że pożąda śmierci jak łaskawej i dobrej wybawicielki” – pisał Aleksander Kamiński w książce Kamienie na szaniec. Patrząc na ludzi w szpitalach, trudno nie zgodzić się z tą myślą.
Śmierć odbierana jest różnie. Jednak największą tragedią jest ona nie dla umierającego, ale dla jego bliskich. Odchodząc z tego świata, człowiek zwalnia miejsce po sobie. Zostaje ono puste, a otoczenie nie może się do tego przyzwyczaić. Wiersz Adama Mickiewicza Niepewność nie mówi o śmierci, ale jeden jego fragment (czytany jako osobne zdanie) może opisać stan emocjonalny osób, które straciły kogoś bliskiego. „Jednakże gdy cię długo nie oglądam, Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam”.
Na temat śmierci można by pisać dużo, ale Epiktet z Hierapolis zawarł wszystko w jednym aforyzmie: „Śmierć sama w sobie nie jest straszna, lecz tylko mniemanie, że jest straszna, jest straszne”.
Plusy tej pracy
- Odwołania literackie – dobrze, że Monika nie oparła swej pracy tylko na własnych obserwacjach, ale włączyła także w obszar swych rozważań Rozmowę mistrza Polikarpa ze Śmiercią.
- Interesujące cytaty wplecione między własne przemyślenia – z Mickiewicza, Epikteta, ale także współczesnych autorów, np. J.K. Rowling
- Własne refleksje na temat śmierci w czasach współczesnych, np. „Jeżeli człowiek nie przeżył życia mądrze, nie chce odchodzić z tego świata”.
- Próba podziału ludzi na podstawie ich stosunku do śmierci – pomysłem konstrukcyjnym na pracę.
Uwaga, słabszy punkt wypracowania!
„Kiedy człowiek jest młody, używa życia, bawi się, nie ma czasu na rzeczy ważne. Nie interesuje go, co dzieje się na innych kontynentach, w innych państwach. Nie obchodzą go ludzkie problemy. Więcej, nie interesuje go nic poza czubkiem własnego nosa. Kombinuje, jak zrobić, żeby się nie narobić. Jak przemknąć przez życie po linii najmniejszego oporu”.
Nie poprawiliśmy tu wiele, ale we fragmencie tym następuje niebezpieczna ekspansja stylu potocznego! W błędnym kształcie wystąpił tu też związek frazeologiczny „po linii najmniejszego oporu”, ale poprawiliśmy to.
Jak można było wzbogacić pracę:
- Obserwacjami na temat kultury masowej i ujęciem śmierci np. w serialach, popularnych filmach.
- Opiniami socjologów na temat traktowania śmierci we współczesnym społeczeństwie.
- Można było też odwołać się do szczególnych dni, które przeżywaliśmy niedawno w związku ze śmiercią Jana Pawła II.
Zobacz: