Przeprowadź wywiad z bohaterem noweli Bolesława Prusa pt. Kamizelka.

Jak to napisać?

Wywiad nie jest trudną formą. Pamiętaj jednak o kilku rzeczach:

  • Pytania muszą być konkretne, rzeczowe i oczywiście mają dotyczyć treści noweli.
  • Nic nie stoi na przeszkodzie, aby trochę pofantazjować i wzbogacić treść noweli. Poproś swojego rozmówcę o wyjaśnienie, jak dalej potoczyły się jego losy. Zaznacz jednak moment, w którym wychodzisz poza treść noweli. Zobacz, jak zrobiliśmy to w naszym przykładowym wywiadzie.
  • Pytania nie mogą dominować nad odpowiedziami. W wywiadzie ważniejszy jest ten, który odpowiada, a nie dziennikarz.
  • Twój literacki rozmówca musi przypominać samego siebie – jego wypowiedzi nie mogą być sprzeczne z tym, co mówił w noweli. Nie zmieniaj jego cech charakteru, nie dopisuj mu wywrotowych poglądów. Cała sztuka polega na tym, żeby w innej formie przedstawić to, o czym już napisał wcześniej Prus.

 

Starocie są dla mnie bezcenne

Wywiad z narratorem Kamizelki.

– Dzień dobry, Panie Władysławie. Mogłam się domyślić, że nie zabraknie pana na otwarciu nowego antykwariatu.
– Faktycznie, starocie to moja pasja. Znam wszystkie antykwariaty i targi staroci w tym mieście. Uwielbiam to.

– Czytelnicy poznali Pana ze względu na historię kamizelki. Czy mógłby Pan coś więcej nam o sobie powiedzieć?
– No tak, Aleksander, przepraszam Bolesław przedstawił mnie jako maniaka staroci i faceta skłonnego do wzruszeń. Z tego co pamiętam, to w noweli nawet nie pada moje imię.

– Tak, ale byliśmy pewni, że to celowy zabieg autora.
– Prawdę mówiąc, to ja prosiłem Aleksandra o anonimowość. Nie chciałem, aby znajomi wytykali mi później, że kupuję zniszczone kamizelki za pół rubla. Oni wówczas nie rozumieli moich pasji. Dziś to co innego. Zbieranie staroci jest w modzie, co zresztą sama pani widzi.

– To prawda, na dzisiejszym otwarciu nie brakuje gości. Cały czas mówi pan o Bolesławie Prusie Aleksander. Przyjaźniliście się?
– Nigdy nie przyzwyczaiłem się do jego pseudonimu. Dla mnie pozostał Aleksandrem. Nie, przyjaciółmi nie byliśmy. Ale parę razy zdarzyło nam się siedzieć do późna w nocy i rozmawiać o ludziach, ich problemach, planach.

– Jeszcze dwa pytania. Czym Pan się zajmuje, oczywiście oprócz zbierania antyków? I czy wie Pan coś o wdowie, bohaterce noweli Prusa?
– Na pierwsze pytanie ciężko mi odpowiedzieć jednym słowem. Trochę piszę, trochę maluję, uczę w szkole łaciny i greki. A jeśli chodzi o panią Wandę, nigdy z nią nie rozmawiałem. Ale dzięki uprzejmości doktora, który leczył jej męża, dowiedziałem się, gdzie teraz przebywa. Jest wychowawczynią na pensji dla dziewcząt. Uczy je literatury, opiekuje się nimi. Z tego co wiem, dziewczęta za nią przepadają, a ich rodzice cenią ją jako wyjątkową wychowawczynię. A teraz już panią przeproszę, bo zauważyłem bardzo ciekawą rzecz i nie chcę, aby mnie ktoś uprzedził.

– Oczywiście, do widzenia. Dziękuję bardzo za rozmowę.

Zobacz:

Kamizelka Bolesława Prusa