Wesele w Atomicach nosi cechy groteski, bo:
- przedstawia fantastyczne i absurdalne zjawiska: na przykład laboratoria i reaktory na wsiach, powszechnie dostępne, zwykłe prace: odwracanie biegu rzeki czy też zalesianie pustyni,
- operuje przesadą – możemy sobie wyobrazić technikę wysokiej jakości, ale ta w Atomicach jest zdecydowanie przesadna,
- zestawia zupełnie sprzeczne obszary: naukowy temat i terminy miesza z wiejską modą, wysoką technikę ze starymi obyczajami weselnymi,
- postacie są „wyposażone” w gadżety, o których nie śni się Bondowi: głowica atomowa za pazuchą, rakieta średniego zasięgu w nogawce. Narrator, kiedy wraca do domu, czuje, jak po bokach wyrastają mu nóżki, na plecach chitynowy pancerz, a na czole róg. Oto karykatura postaci…
I gdyby fascynacja opowiadaniem kończyła się na tym, że powiemy: ale ten Mrożek ma fantazję! – to już byłoby coś. Z tym, że Atomice mówią coś jeszcze: oto mentalność ludzi współczesnych i wiejskiego wesela włożył autor w realia atomowej bajki (a jak ktoś woli – filmu s.f.). I cóż? Chłopi pokończyli uniwersytety, obeznani są z reakcjami jądrowymi, ale poza tym nie zmienili się wcale. Jak to na weselach bywa, doszło nawet do bójki. Wprawdzie nie na sztachety, nie na noże, a na głowice jądrowe. Ale czy to taka wielka różnica? Jeszcze gorzej: większa siła rażenia.
Wniosek z groteski: nauka ani technika nie zmienią natury ludzkiej. Przemiana i postęp powinny odbywać się w człowieku.
Nie jest też to opowiadanie tylko fantastyczne, bo wyczuwamy żartobliwy wymiar opowieści, wyraźnie widzimy, że nie chodzi tu o skonstruowanie świata przyszłości, wsi z roku 2500 – jak to bywa w filmach science fiction. Sytuacje i zdarzenia w opowiadaniu Mrożka są tak przerysowane, że aż absurdalne. Absurdalnym pomysłem jest fakt, że dzieci wracają z uniwersytetu, a goście nosili termostaty na garniturach. To jeszcze nic! Zwróćmy uwagę na bardzo ważną rzecz – ważną, bo typową dla groteski. Te wszystkie nowoczesne wymysły zestawione są z bardzo wiejskim, typowym dla wsi sposobem mówienia.
Mieszanie i zestawienie zupełnie różnych i nie pasujących do siebie elementów – to istota groteski.
Z takich mieszanek rodzi się komizm, nonsens, poczucie, iż jesteśmy świadkami jakiegoś dziwactwa. Jeśli tak czujemy – spotkaliśmy się z groteską. Utwór groteskowy stwarza bowiem dziwny świat zupełnie niepodobny do prawdziwego. Jego cechy to:
- fantastyczne zjawiska i postacie,
- absurdalne sytuacje,
- przesada,
- zestawienie zupełnie nie pasujących do siebie elementów,
- zderzenie różnych nastrojów,
- tworzenie karykaturalnych postaci.
Po co tak się robi?
Otóż nie tylko dla ćwiczenia wyobraźni i pokazania światu, że jeden pisarz ma jeszcze lepsze pomysły od drugiego. Takie dziwne działania pokazują różne prawdy o człowieku – tak jak w krzywym zwierciadle. Są one powiększone, rozdmuchane – ale tym bardziej widoczne. A jak to wygląda w opowiadaniu Mrożka?
Zobacz:
Udowodnij, że Wesele w Atomicach Sławomira Mrożka jest utworem groteskowym
Groteska jako podstawowa kategoria estetyczna XX wieku. Omów na przykładzie wybranych dzieł.