Pisarz emigracyjny. Dokumentalista i moralista. Autor poruszającej książki o sowieckich obozach pracy. Więzień łagru w Jercewie i żołnierz generała Andersa. Piękna, heroiczna biografia, w której nie brakowało tragicznych zdarzeń. Spisywał ją autor niemalże przez całe życie w kolejnych częściach Dziennika pisanego nocą. W Polsce przez wiele lat w oficjalnym obiegu nieobecny i zakazany. Pierwsza jego książka z czasów emigracji ukazała się w kraju dopiero w późnych latach 80. W 1991 roku przyjechał do Polski po raz pierwszy po pięćdziesięciu dwóch latach pobytu za granicą.

Biografia

Gustaw Herling-Grudziński pochodził z Kielecczyzny. Tu urodził się 20 maja 1919 roku. Jego ojciec był właścicielem młyna w pięknym, otoczonym łąkami Suchedniowie, gdzie Gustaw jako młody chłopiec spędzał wakacje. W roku szkolnym wraz z matką i rodzeństwem mieszkał w Kielcach. Uczył się w tym samym gimnazjum, w którym kilkadziesiąt lat wcześniej pierwsze poważne nauki pobierał sam Stefan Żeromski. Siedząc w starych, rosyjskich ławkach z ruchomymi pulpitami, szukał młody Grudziński inicjałów skreślonych ręką autora Przedwiośnia.

Uczył się podobno przeciętnie. Nie lubił nauk ścisłych, nie miał sukcesów sportowych, wyróżniał się jedynie na lekcjach języka polskiego i historii. Nie ulegał tak jak jego rówieśnicy pokusom wieku młodzieńczego, takim jak karty, alkohol czy papierosy. Podczas gdy jego gimnazjalni koledzy namiętnie grali w „oczko”, on chodził do teatru i czytał książki. Rozbudzone tak wcześnie pasje literackie przyniosły w efekcie bardzo wczesny debiut. Jeszcze jako uczeń szóstej klasy kieleckiego gimnazjum opublikował w warszawskiej Kuźni Młodych (piśmie warszawskiej młodzieży szkolnej) reportaż o Górach Świętokrzyskich pt. Świętokrzyżczyzna.

Debiut literacki stał się początkiem poważnej działalności publicystycznej już w Warszawie, gdzie Herling przyjechał studiować polonistykę na uniwersytecie. Pierwsze lata w stolicy nie były łatwe. Pieniądze zarabiał, trudniąc się „pisaniem listów miłosnych niepiśmiennym kucharkom, lafiryndom i złodziejom” – jak wspomina w Dzienniku… Z czasem został kierownikiem działu literackiego pisma Orka na Ugorze i przygotowywał się do roli krytyka literackiego. Opublikował serię artykułów o twórczości Dąbrowskiej, Miłosza, Gombrowicza… Potem wybuchła wojna.

Próbował zaciągnąć się do wojska, ale jego oddział rozwiązano. Rozpoczął się czas nerwowej tułaczki. Najpierw powrót do rodzinnych Kielc, potem ucieczka na wschód: Małkinia, Białystok, Lwów, Łuck, Lida wreszcie Grodno. Tam, ostrzeżony możliwością aresztowania przez NKWD za działalność w konspiracji, chciał wyjechać na Litwę. Podczas próby ucieczki został zatrzymany. Wydał go w ręce NKWD człowiek o świętym dla Polaków nazwisku: Mickiewicz.
W momencie aresztowania miał na nogach oficerskie buty. Jego nazwisko Herling (czytane po rosyjsku Gerling) brzmiało z niemiecka. To wystarczyło, by uznać Grudzińskiego za niemieckiego oficera, szpiega na rzecz wywiadu hitlerowskiej Rzeszy. Skazano go na pięć lat więzienia.

Zaczął się dla pisarza jeden z najtragiczniejszych momentów życia. Przesłuchania, więzienie najpierw w Grodnie, potem Witebsku, Leningradzie i Wołogdzie. Tam, w celi witebskiego więzienia usłyszał wraz z innymi Polakami od oficera NKWD, że już nigdy nie zobaczy wolnej Polski.

Jesienią 1940 roku został przewieziony do obozu pracy w Jercewie pod Archangielskiem. W łagrze spędził kilkanaście miesięcy. Poznał jego nieludzkie reguły. Spotkał ludzi, którzy biernie poddawali się procesowi odczłowieczenia, i tych, którzy potrafili mimo okoliczności ocalić siebie. Kilka lat później napisze Inny świat – relację z pobytu w Jercewie.

Przez kilka pierwszych miesięcy pracował w obozie jako tragarz w bazie żywnościowej, niejednokrotnie po dwadzieścia godzin na dobę. Później został przesunięty do tartaku i wyrębu lasu. Wkrótce ogłoszono amnestię dla Polaków więzionych w ZSRR, ale mimo to część więźniów była nadal przetrzymywana. Herling-Grudziński zdecydował się na desperacki krok: rozpoczął protestacyjną głodówkę wraz z innymi Polakami. Władze sowieckie zaskoczone determinacją więźniów skapitulowały. 20 stycznia 1942 roku pisarz został zwolniony.

Po długiej wędrówce z łagru dotarł do Kazachstanu – „u kresu sił, w łachmanach obozowych, wygłodniały, pokryty wrzodami” – jak napisał w Dzienniku… Wstąpił do armii gen. Andersa. Płakał, gdy po raz pierwszy po wyjściu z łagru usłyszał polską mowę. Z armią Andersa jako żołnierz 10 dywizji piechoty przeszedł bohaterski szlak bojowy.

Najpierw wyruszył do Iranu, Iraku, Palestyny i Egiptu, by w rezultacie dotrzeć do Włoch. Tutaj wziął udział w bitwie pod Monte Cassino. Za udział w niej został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.

Wstąpienie do armii Andersa było jednocześnie dla Grudzińskiego powrotem do działalności pisarskiej. Jeszcze w czasie, gdy stacjonowali na Bliskim Wschodzie, potrafił pisać w żołnierskim namiocie. Jego artykuły ukazały się w prasie Bagdadu, Jerozolimy, a przede wszystkim w tygodniku Orzeł Biały przynależnym II Korpusowi Andersa.

Po zakończeniu II wojny nie powrócił do socjalistycznej Polski. Zdecydował się na dobrowolną emigrację. Po ewakuacji II Korpusu do Anglii pozostał w Rzymie. Stał się jednym z głównych organizatorów życia polskiego na emigracji. Wraz z Jerzym Giedroyciem, Józefem Czapskim zajął się założeniem Instytutu Literackiego i miesięcznika Kultura, które jednak zostaną przeniesione do Paryża.

Herling-Grudziński nie zdecydował się na emigrację do Francji. Wraz z żoną Krystyną, którą poślubił tuż po zakończeniu wojny, wyjechał do Londynu. Małżeństwo nie potrwało długo. W 1952 roku żona umarła i pisarz przytłoczony osobistą tragedią zdecydował się na pracę w Rozgłośni Wolna Europa w Monachium wraz z Janem Nowakiem-Jeziorańskim.

Trzy lata później autor Wieży powrócił do Włoch. Osiedlił się na stałe w Neapolu. Nareszcie po latach tułaczki gęstej od natłoku ludzi i zdarzeń nadszedł czas względnego spokoju i stabilizacji. Pisarz ożenił się ponownie z poznaną wcześniej Lidią Croce, córką znanego włoskiego intelektualisty – filozofa Benedetta Crocego. Wznowił współpracę z paryską Kulturą i najbardziej poczytnymi dziennikami włoskimi, m.in. Il Corriere della Sera. Utwory literackie drukował w Paryżu.

W 1991 roku po pięćdziesięciu dwóch latach emigracji po raz pierwszy przyjechał do Polski. Otrzymał tytuł doktora honoris causa od Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od tego roku kraj rodzinny odwiedził jeszcze kilkakrotnie.

W Polsce stał się osobą medialną, udzielił wielu wywiadów, uczestniczył w spotkaniach i wypowiadał się na najbardziej ważkie kwestie współczesności. Okazał się w powszechnej polskiej świadomości symbolem Polaka i obywatela Europy. O jego współczesności opowiada film Titkowa Dziennik pisany pod wulkanem. Herling-Grudziński zmarł latem 2000 roku w Neapolu.

 

Twórczość

Od czasu, gdy jako uczeń VI klasy kieleckiego gimnazjum opublikował swój pierwszy artykuł o Górach Świętokrzyskich, minęło kilkadziesiąt lat wypełnionych pracą dziennikarską, publicystyczną, krytyczno-literacką, a przede wszystkim pisarską. O charakterze działalności artystycznej Gustawa Herlinga-Grudzińskiego przesądziła historia: wojna, okupacja, obóz, emigracja.

Doświadczenia wojenno-łagrowe uczyniły z niego pisarza moralistę. Jako intelektualista, człowiek o pogłębionej refleksji o świecie nie mógł uciec przed elementarnymi pytaniami o świat, porządek moralny, postawę człowieka w skrajnej sytuacji. Stał się głębokim humanistą wierzącym w możliwość ocalenia ludzkiej cywilizacji.

Efektem literackim tych przemyśleń był Inny świat wydany po raz pierwszy w 1951 roku w Londynie w wersji angielskiej, a dwa lata później po polsku. Książka, która wyrosła z obozowych przeżyć autora w Jercewie, uznana została za najlepiej napisany dokument życia łagrowego. Grudziński znał już wówczas opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego i oceniał je krytycznie. W przeciwieństwie do autora Pożegnania z Marią, mimo że niewątpliwie okaleczony przez obóz sowiecki, wyniósł głębokie, niezachwiane przeświadczenie, że obrona etycznego porządku świata nie jest stracona. Gwarantem ocalenia wartości jest jednak nieskazitelna postawa moralna człowieka bez względu na okoliczności, w jakich się znajdzie. Nawet najbardziej skrajna, nieludzka sytuacja nie usprawiedliwia. Nic nie zwalnia z obowiązku bycia człowiekiem i zachowywania się po ludzku. Etyka nie idzie na kompromisy.

Twórczość Herlinga-Grudzińskiego, a zwłaszcza Inny świat tego rodzaju przesłanie etyczne zawiera. Książka jest więc nie tylko dokumentem ponurego czasu łagrów, ale również traktatem moralnym, propozycją dekalogu człowieka czasów zagrożenia. Przedstawia autora jako maksymalistę etycznego, stawia jego twórczość obok pisarstwa tak nieprzejednanego moralisty jak Joseph Conrad.

Dowodem, że światopogląd etyczny Conrada był Grudzińskiemu szczególnie bliski, może być zbiór szkiców Żywi i umarli napisanych i opublikowanych jeszcze przed wydaniem Innego świata w 1945 roku w Rzymie. W tym cyklu wspomnieniowym przywołał pisarz między innymi twórczość autora Lorda Jima jako tę, w której znajduje wzory moralnego heroizmu i klarowny system etyczny oparty na moralnym radykalizmie.

Problematykę poruszoną w Innym świecie kontynuował w późniejszych opowiadaniach i szkicach Skrzydła ołtarza (1960 r.) i Drugie przyjście (1963 r.) wydanych w Paryżu. Herling-Grudziński często sięgał po kostium historyczny, tworzył sytuacje umowne, by w efekcie poprzez aluzję, metaforę mówić o zjawiskach i problemach współczesności. Przykładem może być tytułowe Drugie przyjście, gdzie opisywane zdarzenia osadzone w realiach średniowiecznych są jedynie pretekstem do analizy spraw nieobcych rzeczywistości XX wieku: fanatyzmu, eksterminacji, degradacji wartości. Pisarz stawia człowieka wobec ekstremalnych sytuacji – obóz, trzęsienie ziemi, trąd – i sprawdza jego reakcję. Z rozczarowaniem zauważa upadek ludzkiego ducha ale notuje też rzadkie przypadki heroicznych postaw, które pozwalają zachować wiarę w szansę odbudowy świata.

Obok roli pisarza-moralisty, świadka i kronikarza epoki Gustaw Herling-Grudziński przyjął niejako z wyboru również rolę pisarza emigracyjnego, Polaka-intelektualisty, współorganizatora życia polskiego na Zachodzie i współtwórcy programu ideowego nowej polskiej emigracji.

O wydarzeniach politycznych, sytuacji emigranta, jego powinności wobec kultury europejskiej i zobowiązań wobec kraju rodzinnego będzie pisał niemalże całe życie, na bieżąco w Dzienniku pisanym nocą. Decydując się nie wracać do Polski w 1945 roku, prawie natychmiast przystąpił do pracy nad wstępem do Ksiąg pielgrzymstwa polskiego i narodu polskiego Mickiewicza i do Filozofii romantyzmu polskiego Brzozowskiego. Miał świadomość, że nowa powojenna emigracja polska jest w jakiejś części kontynuacją romantycznej emigracji popowstaniowej, że ma potrzebę określenia się wobec przeszłości i przyszłości. We wspomnianych utworach próbował pisarz odpowiedzieć na jej rozterki, sformułować zręby nowego intelektualnego programu.

Jednoznacznie opowiedział się przeciwko wszystkim totalitaryzmom, które doprowadziły do dehumanizacji świata, zdruzgotania systemu wartości – głównie przeciwko faszyzmowi i komunizmowi. Sprzeciwił się również sformułowanej przez Mickiewicza dziewiętnastowiecznej koncepcji polskiego mesjanizmu. Widział w niej niebezpieczne źródło narodowej megalomanii, egzaltowanego patriotyzmu, a przede wszystkim bierności Polaków, którzy w cierpieniu oczekiwali na cud.

Przekonywał o konieczności zmiany myślenia w nowych warunkach powojennej Europy. Swoją działalność dziennikarsko-publicystyczną na emigracji traktował jako kontynuację walki o niepodległość kraju, do którego już nie miał prawa wstępu. Kiedy po pięćdziesięciu dwóch latach emigracji przyjechał po raz pierwszy do Polski, w trakcie uroczystości wręczania mu tytułu doktora honoris causa, powiedział podczas przemówienia: Przestałem być pisarzem emigracyjnym, a stałem się pisarzem polskim mieszkającym w Neapolu.

 

Najważniejsze dzieła

Inny świat

Książka przedstawiająca panoramiczną wizję życia w łagrze sowieckim w Jercewie, napisana powściągliwym, wyważonym językiem. Może być uznana za rodzaj powieści autobiograficznej, dziennika, pamiętnika, literatury faktu, studium socjologicznego, eseju. Stanowi typowy dla literatury współczesnej przykład książki pogranicza, nierespektującej czystości gatunkowej.

Tematem utworu są „dni naszej śmierci”, czyli poruszający zapis doświadczeń obozowych ludzi, którzy w świecie „odwróconego dekalogu” doznali największego upodlenia. Mimo formy sprawozdania autor nie zachowuje chronologicznego następstwa zdarzeń. Aby objąć całokształt zjawisk, w każdym rozdziale stara się odsłonić jakiś jeden typowy aspekt obozowej rzeczywistości: ciężką, katorżniczą pracę, głód, choroby, umieranie, życie erotyczne, spotkania z rodziną itd. Ten sposób organizacji materii fabularnej pozwala nakreślić pełny obraz łagru.

Herling-Grudziński przedstawia w Innym świecie przerażający proces degradacji człowieczeństwa, co prowadzi go do wniosku, że „Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach”. Potrafi jednak dostrzec również nieliczne przejawy zachowania godności, miłości, współczucia i solidarności wśród więźniów. Udowadnia, że „inny świat” to niekoniecznie „inny człowiek”, istnieją jednostki, które zawsze, nawet w najbardziej okrutnej rzeczywistości nie poddają się „złagrowaniu”, choćby za cenę własnego życia.

Spojrzenie na obóz Herlinga-Grudzińskiego tym różni się od wizji Borowskiego, że twórca Innego świata zachowuje okruchy wiary w siłę człowieka, której brakuje autorowi Opowiadań. Nie zakłada kompletnego zniszczenia psychiki, sięga w głąb ludzkiej duszy, ukazuje, że człowiek w „innym świecie” ośmiela się mieć nadzieję, czuje, rozmyśla o sensie cierpienia, protestuje i krzyczy.

Wieża

Opowiadanie o misternej konstrukcji szkatułkowej, dzięki której autor powołuje do istnienia kilka planów czasowych. Bohaterowie poszczególnych wątków: i trędowaty Lebrosso zamieszkujący samotnie Wieżę Strachu i nauczyciel gimnazjum zostali postawieni w sytuacji granicznej: wobec choroby, samotności, nieszczęścia, rozpaczy. Historie obydwu bohaterów wskazują na wyraźną analogię z biblijną opowieścią o Hiobie. Bliższy jednak wykładni Hiobowej jest Lebrosso, który z pokorą i ufnością przyjął swój tragiczny los. Postawa nauczyciela wyraźnie kontrastuje z zachowaniem trędowatego. Mimo tej odmienności oba wątki podejmują ten sam odwieczny „przeklęty” problem – niezawinionego cierpienia, jego sensu lub bezsensu. Są pytaniem o wartość pokory lub buntu wobec najbardziej perfidnych odmian losu.

Obok historii obydwu postaci pojawia się również w opowiadaniu motyw uboczny, który staje się komentarzem do postępowania obydwu bohaterów, akompaniuje opisywanym wydarzeniom. Jest to motyw kamiennego pielgrzyma – rzeźby znajdującej się u stóp Góry św. Krzyża w Kieleckim – z którym wiąże się legenda o cierpliwym pielgrzymowaniu na szczyt góry na klęczkach bez gwarancji odkupienia.

Pielgrzym świętokrzyski staje się symbolem cierpienia, pielgrzymowania wzwyż, poszukiwania obecności Boga wbrew temu, co stało się udziałem jego losu. Jest symboliczną odpowiedzią autora na pytanie o sens życia wypełnionego rozpaczą.

Zobacz:

Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego

Wieża – Gustaw Herling-Grudziński