A co życie może być warte, jeśli […] jeżeli honor jest stracony…

Lob Jim to powieść o utraconym honorze i próbie jego odzyskania.

  • Dla Conrada honor jest pojęciem uniwersalnym, funkcjonującym poza czasem i przestrzenią.
  • Stanowi wyznacznik człowieczeństwa, jego istotę.
  • Utrata honoru oznacza klęskę życiową w wymiarze totalnym – bez honoru nie sposób żyć, a jeżeli nawet można, to w sposób zasługujący jedynie na pogardę.

Tak oto biografię Jima wyznaczają dwa zasadnicze wydarzenia: ucieczka z tonącego okrętu Patna i pobyt w Patusanie. Pierwsze wiąże się z utratą honoru, drugie z nadzieją na jego odzyskanie. Schemat biograficzny jest więc dość banalny, w pewnym sensie już „ograny” w literaturze, określony bowiem przez kategorie hańby i ekspiacji (odkupienia winy). Ale nie o schemat przede wszystkim chodzi.

Oto Jim – syn anglikańskiego pastora, romantyko wybujałej wyobraźni, młodzieniec nieco egzaltowany, marzący o przygodach. Poznał co prawda „czarodziejską monotonię istnienia między niebem a wodą, musiał znosić ludzką krytykę, twarde wymagania morza, ale śnił o sytuacji, w której mógłby pokazać rdzeń swojego charakteru, odnaleźć się w roli bohatera, bo właśnie takiej roli dla siebie zapragnął. Ale gdy nadarza się tego rodzaju sytuacja, katastrofa Patny, gdzie Jim był pierwszym oficerem, bohater dezerteruje, ucieka z tonącego okrętu zaszokowany gwałtownością zdarzeń. Skok z Patny stał się równoznaczny z utratą honoru, ze złamaniem żelaznych reguł kodeksu ludzi morza.

Ale jak mówi sam autor: „Jim był jednym z nas”.

Co to znaczy? Jak rozumieć te słowa? Czy był taki, jak wszyscy? Czy należał do wspólnoty?

Nie. „Być jednym z nas” znaczyło mieć świadomość dobra i zła, potrafić spojrzeć na siebie krytycznie, odróżnić nikczemność od szlachetności. Jim miał tę świadomość, przeszedł z godnością przez ciężki proces, nie usprawiedliwiając swego postępowania ani trochę. Z poczuciem hańby nie umiał jednak żyć, dlatego podjął być może rozpaczliwą próbę rehabilitacji. Wyjechał do Patusanu.

Być, to znaczy iść za marzeniem… i znów iść za marzeniem…

Autorem tej kwestii jest Stein, stary romantyk, etnolog łowiący motyle. Określa ona poniekąd również los samego Jima, w którego marzeniach odnajduje Stein cząstkę samego siebie. Jim bowiem cały czas stara się „iść za marzeniem”, chociaż nie zawsze z najlepszym rezultatem. Epizod patusański to kolejny etap realizacji marzeń zniweczonych wcześniej skokiem z Patny.

Bohater zostaje wpisany w przestrzeń po trosze egzotyczną. Patusan to duża wioska zamieszkała przez Malajów, odcięta od zgiełku świata. Tam właśnie Jim zdobywa zaufanie tubylców, zostaje władcą tej krainy, zaprowadza w niej ład, rządzi sprawiedliwie, poznaje kobietę swojego życia. Patusan Jima przypomina po części Arkadię, inny być nie może, wszak bohater „idzie za marzeniem”. Niemniej jednak Jim znów zostaje postawiony w sytuacji granicznej: wobec decyzji wpuszczenia bandy Browna do Patusanu. Tę decyzję podejmuje być może nie do końca świadomy jej konsekwencji. Pośrednio przyczynia się tym samym do śmierci przyjaciela, syna Doramina. Mając poczucie winy i odpowiedzialności za to, co się stało, sam dobrowolnie udaje się do Doramina, przyjmuje karę i ginie z jego ręki. Utraconego honoru nie udało się odzyskać. Ekspiacja patusańska okazała się pozorna – zadośćuczynienie nie nastąpiło.

Jim znika – nie uzyskawszy przebaczenia okryty cieniem, nieprzenikniony, zapomniany i niezwykle romantyczny…

Kim tak naprawdę był Jim? Fanatykiem moralności? Pokutnikiem? Tchórzem czy bohaterem? Romantykiem? Marzycielem?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź, chociażby ze względu na wiele punktów widzenia i krzyżujących się ze sobą opinii, które z coraz to innej strony naświetlają wydarzenia, odsłaniają przeróżne aspekty. Był na pewno „jednym z nas”, bo miał świadomość dobra i zła, która uporczywie drążyła jego umysł. Jedno jest pewne, biografia lorda Jima, jego tak kontrowersyjne postępowanie służy w powieści bez wątpienia rozważaniom natury etycznej, jest okazją do sformułowania moralnego światopoglądu, do postawienia pytania o źródło etyki i jej potrzebę w ogóle.

Odpowiedzi padają klarowne i jednoznaczne.

  • Moralistyka Conrada jest silnie zakorzeniona w maksymalizmie etycznym inaczej zwanym absolutyzmem moralnym, w przekonaniu, że etyka nie może iść na żadne kompromisy.
  • Człowiek powinien sprostać sytuacji, wyzwaniu, jakim jest życie, zachować wierność zasadom, bez względu na warunki, w jakich się znajdzie.
  • Etyka zaś jest rezultatem pracy wielu pokoleń, ma charakter niezmienny, bezwzględny. Jest konsekwentna.
  • Człowiek nie ma prawa zmieniać zasad zgodnie ze swoimi zapatrywaniami. Wierność wobec samego siebie, wobec drugiego człowieka i wobec szeregu oto Conrada „kilka prostych prawd”.

Pisarz – maksymalista etyczny nie jest w stanie usprawiedliwić postępków Jima, bo ten nie potrafił spojrzeć rzeczywistości prosto w twarz i chociaż intencje miał dobre, musiał ponieść zasłużoną karę.

Zapamiętaj!
Narracja auktorialna (odautorska) – autor (narrator) nie należy do świata powieści, jest wobec wydarzeń, o których opowiada zdystansowany, ale informuje o wydarzeniach, interpretuje, ocenia, nie stosuje chronologii wydarzeń – tzn. wybiega w przyszłość lub powraca do minionego czasu.

Zobacz:

Dlaczego Josepha Conrada nazywa się wielkim moralistą literatury światowej?

Na czym polegał problem Lorda Jima – tytułowego bohatera powieści Conrada?

Lord Jim, bohater powieści Josepha Conrada

Lord Jim – Joseph Conrad

Omów kompozycję Lorda Jima Josepha Conrada

Lord Jim Josepha Conrada