Król Stanisław August Poniatowski otrzymał od historyków różne oceny – część uczonych nie może mu zapomnieć, że na jego czasy przypadły rozbiory. W tej sprawie zgadzają się jednak wszyscy: król Staś był wybitnym mecenasem sztuki, za jego panowania kwitła kultura, wyros­ły perły architektury, działali w Polsce wielcy artyści. Trudno wybrać reprezentację dzieł tych czasów.

Bernardo Bellotto zwany Canaletto, pejzaże Warszawy

Na pytanie, kto był najwierniejszym malarzem Warszawy, jest jedna odpowiedź: Włoch Bernardo Bellotto, który przyjął nazwisko Canaletto. W Warszawie Canaletta zaw­sze świeci słońce, Wisła jest czysta i płyną po niej łodzie. Obrazy te są swego rodzaju fotografiami osiemnastowiecznej stolicy, utrwaliły na zawsze budynki i ludzi. Stało się to niezwykle ważne dwa stulecia później, gdy trzeba było odbudować Warszawę zbombardowaną przez Niemców. Otóż płótna Canaletta posłużyły wówczas do rekonstrukcji stolicy… Popatrzcie na widokówki sprzed dwustu lat. Kto zna Warszawę, może ocenić zmiany w pejzażu miasta.

Marcello Bacciarelli, Portret Stanisława Augusta z klepsydrą

Wypada może zacząć od portretu władcy – i od dzieła Bacciarellego, który jest jedną z czołowych postaci artystycznego świata Polski oświeceniowej. Król cenił go bardzo i uczynił Dyrektorem Sztuk Pięknych. Bacciarelli na zawsze pozostał w Polsce i był wierny królowi nawet po abdykacji. Malował głównie portrety, ale również zdobił malowidłami ściennymi i plafonami zamkowe sale, na przykład Salę Balową i Salę Rycerską na Zamku Królewskim w Warszawie. Na portrecie z klepsydrą widzimy króla filozofa, który patrzy w dal, rękę lewą złożywszy na klepsydrze, a prawą na papierzyskach. Klepsydra to także symbol przemijania ziemskich wartoś­ci, takich jak sława i władza – niestety zbyt szybko okazał się proroczy dla króla Stanisława Augusta.

Giuseppe Marchi, Portret Izabeli Czartoryskiej

Trudno pominąć tę postać i ten portret, gdy mowa o sztuce oświecenia. Tak jak sercem stolicy był król Stanisław August, tak w Puławach Czartoryskich świat istniał według ustaleń Izabeli. A była ona wielką miłośniczką sztuk pięknych oraz polskiej tradycji. Owszem, wpatrywano się w Paryż i modę francuską (któż pozostał wówczas wobec niej obojętny!), ale księżna Izabela nałożyła obowiązek noszenia kontusza i strojów staropolskich. Rokokowe peruki powyrzucano. I przyjrzyjcie się portretowi: księżna, rzeczywiście piękna, nie ma na głowie peruki i kilograma pudru, lecz szlachecką czapeczkę, spod której spływa pszenny warkocz, jak na polską szlachciankę przystało. Ta kobieta stworzyła własny świat, w którym była królową, dyktatorem mód i postaw, kompozytorem, projektantem ogrodów, nawet aktorką. Dobrze, że pozostały jej portrety i wiemy, jak wyglądała.

Jean Pierre Norblin, typy szlachty polskiej

Norblin był, dla odmiany, Francuzem, który osiedlił się w Polsce. Działał w kręgu Puław, co oznacza, że jego mecenasem był książę Adam Czartoryski, a jak wiadomo, książę Adam i król Staś nie lubili się zanadto. Nie przeszkodziło to Norblinowi uwieczniać przybraną ojczyznę w różnych formach. Szczególnie cenne są dla nas, potomnych, portrety szlachty polskiej. Dzięki nim możemy obejrzeć na własne oczy Sarmatów opisywanych przez Krasickiego i Niemcewicza. Gdy historia „zgęstniała”, wziął się Norblin do poważnych tematów: malował sceny z insurekcji kościuszkowskiej, bitwy powstania, na przykład tę pod Racławicami, rzeź Pragi.

Zobacz:

Sztuka oświecenia

Architektura epoki oświecenia

Oświecenie – życiorys kultury