Pierwszy z trzech dramatów Stanisława Wyspiańskiego poświęconych powstaniu listopadowemu. Kolejne to Lelewel i Noc listopadowa. Ostateczna wersja utworu została opublikowana w 1898 r. i wtedy także wystawiona.
Bohaterowie
- Postacie fikcyjne: Maria, Anna, Młody Oficer (narzeczony Anny) oraz Stary Wiarus.
- Postacie historyczne: Chłopicki (jako jedyny wymieniony w spisie osób) oraz inni uczestnicy powstania wyliczeni jedynie w didaskaliach, bo są to raczej statyści widowiska: Skrzynecki, Pac, Umiński, Wysocki, Barzykowski, Małachowski, Rybiński i inni.
Czas i miejsce akcji
Są precyzyjnie określone: 25 lutego 1831 r., w trzecim dniu bitwy pod Grochowem, w dworku nieopodal pola walki.
Bitwa pod Grochowem nie przyniosła decydującego zwycięstwa stronie polskiej, ale udaremniła armii rosyjskiej zajęcie Warszawy.
Główne postacie
Chłopicki
Postać historyczna, żył w latach 1771 – 1854. Generał napoleoński, dyktator powstania listopadowego, dotknięty niewiarą i chorobliwym nadmiarem ambicji. „W całej jego postawie, dumnej i pogardliwej, widać energię, siłę, moc, nieprzystępność”. Choć wie, że posyła żołnierzy na stracony szaniec, wykonuje rozkazy, ponieważ… chce przez tę sprowokowaną klęskę udowodnić nieudolność swego zwierzchnika – Michała Radziwiłła. Gdy Stary Wiarus przynosi wieść o totalnej masakrze oddziału, Chłopicki nie ma siły i odwagi, by powiedzieć o tym Marii. Dopiero śmierć wielu żołnierzy uświadamia mu zbrodniczość własnej bezczynności.
Maria
Młoda kobieta, córka właściciela dworku, w którym zatrzymał się generał wraz ze swym sztabem. Choć przeczuwa śmierć ukochanego, nakazuje mu wyruszyć w bój. Zdaje sobie sprawę z własnej winy – wyzwała śmierć i „szła z nią w zawody” dla jednej chwili dumy… Wiele polskich patriotek miało podobne dylematy – czy wybrać osobiste szczęście i zatrzymać w domu narzeczonych, braci, synów, czy może postawić na ojczyznę i mieć tylko cień nadziei na ich przeżycie. Konsekwencją pierwszej decyzji byłyby wyrzuty sumienia, konsekwencją drugiej – poczucie winy i rozpacz…
Stary Wiarus
Prosty szeregowiec z dywizji generała Żymirskiego. Postać niema. Przynosi meldunek o śmierci obrońców straconego posterunku i skrwawioną wstążkę, którą Maria podarowała Józefowi. Scena z nim jest przykładem zastosowania ekspresji milczenia. Cały czas milcząc, wchodzi do salonu „zbłocony, schlapany, oprószony śniegiem”. Jest symbolem trudu i ofiarności prostych żołnierzy; jego wygląd kontrastuje z czystymi mundurami i błyszczącymi orderami oficerów sztabowych. W tej roli niesamowity był Ludwik Solski; grał tę postać, dopóki starczyło mu sił i życia. Wiarus w jego wykonaniu był symbolem cierpienia i wierności.
Przebieg zdarzeń
Trwa bitwa o Olszynkę Grochowską. Maria zwierza się Annie, że niepokoi się o ukochanego Józefa, którego pożegnała przed jego wyruszeniem na pole walki. Jednocześnie generał Chłopicki czeka na wiadomości o losach dywizji Żymirskiego, przewidując zresztą, że zostanie ona „wycięta w pień”. Jest także przekonany, że adiutant wysłany na rekonesans nie wróci. Wśród zgromadzonych narasta lęk, Chłopicki dowiaduje się od Marii, jak nazywa się jej narzeczony i już wie, że to właśnie jego wysłał na stracony posterunek. Kiedy w dworku pojawia się Wiarus z tragicznym meldunkiem, generał nie dopuszcza, aby wiadomość dotarła do Marii, która jednak przeczuwa nieszczęście. Pewną wiadomość o śmierci ukochanego Józefa Rudzkiego przynosi jej Młody Oficer. Wysłał go do niej Chłopicki tuż przed wyruszeniem do walki. Generał czuł się odpowiedzialny za śmierć adiutanta i nie odważył się osobiście powiedzieć o tym Marii.
Oczekiwanie na wiadomości o bitwie wypełniają rozmowy dowódców. Zgromadzeni namawiają Chłopickiego do objęcia naczelnego dowództwa. Generał wzbrania się, krytykuje spory polityków, niekompetencję niektórych dowodzących, mówi o swoim braku wiary w powodzenie powstania. Oficerowie nalegają, bo dla nich Chłopicki jest autorytetem. Ostatecznie, po otrzymaniu wiadomości o tragicznym losie dywizji Żymirskiego generał decyduje się objąć dowodzenie. Wojsko wyrusza w pole z pieśnią Warszawianka na ustach.
Akcja utworu jest krótka, słabo rozbudowana i statyczna. Niewiele się dzieje, treść wypełniają rozmowy. Nie jest to jednak słabość, ale zamierzony efekt artystyczny. Warszawianka to dramat symboliczny, który sugeruje treści, a nie wypowiada ich wprost. Słowo jest tylko jednym ze składników widowiska, przeznaczonego nie do czytania, ale na scenę. Rozbudowane didaskalia świadczą o tym, że Wyspiański miał wyraźną wizję, jak dramat historii przekazać poprzez syntezę dźwięku, muzyki, elementów plastycznych, żywego obrazu, pantomimy i słowa.
Dramat historii – słowo i przemilczenie
Faktografię, sposób interpretacji zdarzeń oraz określenie roli postaci historycznych przejął Wyspiański z dzieła Stanisława Barzykowskiego Historia powstania listopadowego. Wyspiański nie skonfrontował jego wizji z innymi przekazami. Na pierwszy plan wysunął osobę Chłopickiego, wybitnego dowódcę epoki napoleońskiej, uznanego przez współczesnych za autorytet. Skrzynecki mówi do niego: „Ty geniusz walk – ty zwołuj swe marsowe syny!”. Tu jednak generał zwleka z objęciem dowództwa, krytykuje poczynania księcia Radziwiłła, mówi kilkakrotnie o swoim braku wiary w sens walki: „Ja z wami pójść nie mogę. Tu trzeba wiary, wiary w powodzenie”. Chłopickiego razi również „upór, zła wola”, wyraża wątpliwość, „czy u nas kiedy zawładnie duch zgody”. Bo właśnie spory dowódców i polityków przedstawiał Barzykowski, a za nim Wyspiański, jako ważną przyczynę klęski powstania.
Autor Warszawianki nie polemizuje z obiegową wiedzą, ale chce pokazać tragizm historii, spełnianie się w niej fatum, dramatycznego, nieodwołalnego przeznaczenia. Operuje antytezami, kontrastami – z jednej strony uniesienie walczących, radość, bohaterstwo, z drugiej nieubłagany los, śmierć, przeczucie katastrofy.
Widzimy dwa pokolenia walczących – dawnych żołnierzy napoleońskich i młodych romantyków. Napoleończycy szli do walki z wiarą w powodzenie – i zwyciężali:
… za nami
dął nieprzeparty wichrowy huragan
potęg zwycięskich i krzyczał: Victoria!!!
Słońce nas swoim promieniem porwało
do wyżyn Sławy. Tak, byliśmy: chłopy,
pierwsi żołnierze sławni Europy.
…………………………………………..
Żadnemu nie ocieniła czoła myśl o zgonie.
Młodym zarzuca Chłopicki, że bohaterstwo, patriotyzm utożsamiają ze śmiercią na polu walki, że są nią chorobliwie zafascynowani:
Otóż to, otóż to: zgon, gdy trzeba,
żeby Mars w pełnej zbroi gnał przez pola.
Tu jest ukryty miazm rozstroju i rozkładu,
W malowniczości zgonu. To poemat
Dla romantycznych głów…
……………………………………………….
Wy się stroicie w szlify, w pióropusze,
A zagrobowy laur wabi wam duszę.
Wśród idących do walki z myślą o śmierci wymienia także Chłopicki Żymirskiego, dowódcę straconej dywizji, który „żołnierzom pewny zgon rozgłasza wokół”.
Myślom o śmierci towarzyszy romantyczny gest – przyjęcie od ukochanej pamiątki, którą potem, zgodnie z ostatnią prośbą żołnierza, zwróci jej dowódca.
Sądu Chłopickiego o pokoleniu romantyków – dość przecież jednostronnego – nie można do końca utożsamiać z poglądami Wyspiańskiego. Powracająca myśl o śmierci służy raczej zbudowaniu nastroju katastrofy, zwiastuje klęskę powstania. Nikt nie może negować bohaterstwa młodych, aczkolwiek rzeczywiście towarzyszy mu egzaltacja. Józef Rudzki wyruszył na posterunek, aby służyć ojczyźnie, ale i on, i jego bliscy spodziewają się, że zdobędzie w ten sposób sławę. „Pragnę dlań sławy” – mówi Maria.
Przykładem odwagi bez patosu, wierności rozkazom jest Wiarus. Nic nie mówi, spełnia jedynie swoją powinność: dostarcza meldunek o stracie całej dywizji Żymirskiego, co wcześnie przewidział Chłopicki, oraz pamiątki po poległym Józefie Rudzkim. Wejście Wiarusa to pantomima, ale wymownie tworząca atmosferę tragedii. Tragedii narodowej i osobistej.
Wiarus nie mówi nic, ale w słowach bohaterów wielokrotnie pojawia się przeczucie śmierci, nieuchronnej klęski. Śmierci bliskich i klęski narodowej.
Maria staje się także symbolem, personifikacją zniewolonej Polski. Takie uogólnienie tego, co jednostkowe, konkretne, występuje w twórczości Wyspiańskiego nieraz i jest przez krytyków nazywane monumentalizacją. Przykład: w Weselu chata bronowicka jako Polska.
.
Pieśń i dźwięk
Pieśń z roku 1831 – taką informacją uzupełnia Wyspiański tytuł utworu. Warszawianki nie śpiewano pod Grochowem, ale autor wprowadza ją jako jeden z elementów współtworzących atmosferę patriotycznego uniesienia z jednej, a przeczucia śmierci z drugiej strony. Kilkakrotnie powtarzają się słowa: „tryumf albo zgon!”. Pieśń jest nie tylko śpiewana, ale także (najpierw) grana. Stanowi refren, komentarz do zdarzeń. Chłopicki niechętnie przyjmuje zawartą w niej zapowiedź zgonu, przyznaje, że muzyka wydobywa z jego duszy ukryte uczucia. Warszawianka – stworzona przez Francuza – przypomina, że Francja przysyła Polsce jedynie piosenkę. Śpiewana przez wojsko jest tyrtejską pobudką.
Poza muzyką i śpiewem słyszymy odgłosy bitwy – „dalekie huki wystrzałów” dobiegające zza okna, gdzie rozgrywa się dramat narodowy.
Tragedię Marii podkreśla „ponury jęk” instrumentu, na który dziewczyna pada po otrzymaniu fatalnej wiadomości.
.
Scenografia – barwy, kształty i obrazy
Wygląd wnętrza – meble i dekoracje w stylu cesarstwa (empire) korespondują z obecnymi w tekście nawiązaniami do epoki napoleońskiej – symbolizującej zwycięską walkę pokolenia Chłopickiego. Napoleon to jeden z idoli romantyzmu, postać otoczona w tej epoce szczególnym kultem. W dekoracji mamy przede wszystkim popiersie cesarza jako Augusta Imperatora z opaską z liści laurowych. To symbole władzy i sławy. Do tego popiersia zwrócił się Chłopicki ze słowami: „Cesarzu!!! Myśmy dla ciebie w oczach Europy działali cuda dla Glorii i Sławy. Myśmy dla ciebie szli i zwyciężali”. Styl cesarstwa to także meble – białe, z niewielkim dodatkiem złota. W wizji scenicznej dramatu istotną rolę grają więc także barwy. Poza meblami białe są suknie, ściany, popiersie, firanki, śnieg za oknem. Oprócz bieli dominuje czerń. Czarna jest posadzka, klawikord (centralny przedmiot w salonie) i ubiór Chłopickiego. To zestawienie czerni z bielą daje efekt surowości czy nawet żałoby. Pojawia się również trzeci kolor – czerwień krwi, wstążki zakrwawionej przez rannego Rudzkiego, a rzuconej na białe klawisze fortepianu. W wizji zrozpaczonej Marii pojawia się orzeł splamiony krwią, ptak-symbol:
Orlej sławie, sławie służ.
Piersi szarp i dziobem rań.
Skrzydła białe we krwie włócz;
Leć, polatuj krwawy wróż.
Scenografia, elementy plastyczne tym wyraźniej zwracają uwagę widza, że dramat rozpoczyna się nie typową sceną dramatyczną, akcją, ale raczej żywym obrazem z towarzyszeniem muzyki.
Ważną i nowatorską zarazem rolę pełni w scenografii okno. Tradycyjnie dotąd część wnętrza, jakby rodzaj mebla, tu – widok na pole bitwy, na miejsce, gdzie spełnia się dramat Polaków. To za oknem ginie cała dywizja Żymirskiego, Józef Rudzki, stamtąd przychodzi Wiarus, przez nie panny będą patrzeć na odjazd Chłopickiego z wojskiem. Uwaga! Okno „gra” także w Weselu.
Oto słowa Marii – Polonii:
Byłam wolną,
buntowna przemocy,
oto mię w kajdany zakuto.
Byłam panią, oto mam być sługą;
Bom dłoń wzniosła,
Skowaną dłoń nieudolną. –
Zagojone mi rany rozpruto.
Otom w niemocy,
Żelazną spowita kolczugą.
Szczególną rolę odgrywają wypowiedzi Marii, która staje się polską Kasandrą, wieszczką nieszczęścia:
Ja widzę cały kraj we krwi, kraj cały w męce
w tej waszej wojnie; słuchaj, generale,
wy ostaniecie wszyscy tam, we chwale,
wy piękni, wy boscy – wy skarb, duma nasza…
…własnych mię moich słów klątwa
przestrasza –
już wam wrota podziemiu otwarli…
Wy ostaniecie wszyscy tam: umarli.
Z pól skostniałe wstają duchy;
lecą wirem, gonią tłumne
w szumiącej śnieżycy;
sztywne, trupie ich postawy, pierś im znaczy stygmat krwawy;
Tam się krwią narodu
ubroczy całe pole; krwią się błonie zrosi.
…a oni zaczęli ku kresom swój bieg…
Uwaga!
Problem wyboru między walką podstępną a działaniem otwartym, zgodnym z kodeksem rycerskim, znamy z literatury romantycznej. To przecież źródło tragedii Konrada Wallenroda z powieści poetyckiej Mickiewicza oraz przyczyna sporu spiskowców z Kordiana Słowackiego.
Empire
Styl cesarstwa, odmiana klasycyzmu, która rozwinęła się we Francji na początku XIX w. i jest związana z panowaniem Napoleona I. Obejmuje architekturę, zdobnictwo wnętrz, meblarstwo, a także modę. Inspiracją jest sztuka antyku (Grecja, Rzym) i dawnego Egiptu, związana z egipską wyprawą Napoleona. W dekoracji stosowane są symbole i atrybuty władzy, np. rózgi liktorskie, orły rzymskich legionów; a ponadto: skrzydlate postacie geniuszów i bóstw, chimery, sfinksy, lwy, łabędzie, orły, pszczoły, wieńce laurowe i dębowe, trofea wojenne, liry i harfy, girlandy z kwiatów i owoców, rogi obfitości, medaliony i monogramy „N”. We wnętrzach spotkamy rzeźbione portrety sławnych ludzi – popiersia stylizowane na antyk. Ściany są zdobione malowidłami naśladującymi freski pompejańskie lub pokryte tkaninami. W modzie kobiecej pojawiają się tuniki, sandały, włosy upięte w węzeł.
Zobacz:
Sylwetka twórcza i dorobek pisarski Stanisława Wyspiańskiego