Kazimiera Iłłakowiczówna
Bóg jest wszędzie
Nie można tego obejść. Bóg jest wszędzie,
w każdym dziwnym i strasznym obrzędzie.
Wywołuje Go nie tylko modlitw kadzidlany kwiat,
ale szubienice i topór i kat.
Bóg jest w sędzi, który sądzi krzywo,
i w świadku, co przysięga na prawdę fałszywie,
nie może nie być. I to mnie przestrasza.
Bo jeśli – w świętym Piotrze, to także – w Judaszu;
jeśli w Żydzie zamęczonym niewinnie przez Niemców,
to także w Niemcach tych? I tak się kręcę
od Prawdy do Nieprawdy, od kary do zbrodni,
w każdej cząsteczce – Boga odnajdując co dnia.
I chce mi się wyciągnąć ręce nad człowiekiem
i winnym i niewinnym, i małym i wielkim,
i krzyczeć wielkim głosem błagalną przestrogę,
aby sądząc człowieka nie męczono Boga.
Idea utworu
To właśnie owa „obecność” Boga (rozumianego jako idea dobra) w świecie. „Prostota” tej idei wywołuje egzystencjalne i moralne wątpliwości podmiotu – czy śmierć, zagłada Żydów, okrucieństwo noszą w sobie również boski pierwiastek? Ukryte między wersami utworu jest jednak przekonanie, iż zło to mimo wszystko błąd natury ludzkiej, a nie Boga. Wiersz zmierza do swoistego morału – oceniajmy moralność lub niemoralność ludzi, ale nie oskarżajmy Boga za… własną niedoskonałość.
Centralny motyw
To paradoks istnienia w świecie zła i dobra zarazem, elementów boskich i szatańskich – mówiącemu (mówiącej?) w wierszu (płeć nie ma tu znaczenia, mówi człowiek) bliska jest niemal manichejska wizja świata, a zarazem ostro wyraża on (ona?) swą niezgodę na faustyczne pojmowanie zła jako nieodłącznej części świata.
Dominanta kompozycyjna
Są nią paradoksy i kontrasty, nagromadzone w wielkiej ilości. Podkreślają one ważność podstawowych pytań, stawianych w liryce filozoficznej. Wiersz ma formę monologu wewnętrznego, kreowanego przy użyciu krótkich, eliptycznych, silnie ekspresyjnych zdań. Stanowisko podmiotu lirycznego możemy uważać w pełni za stanowisko autora (jest to przykład liryki bezpośredniej, silnie zsubiektywizowanej).
Tytuł wiersza
Jest opisowy, stwierdza pewien fakt, obecny w naszej świadomości dzięki Biblii, a zwłaszcza renesansowej, neoplatońskiej koncepcji Boga. Tytuł powtarza się w pierwszym wersie. Brzmi tylko z pozoru pozytywnie i optymistycznie – dalsza część wiersza implikuje bowiem wynikający z tego twierdzenia fakt istnienia, obecność Boga również w negatywnych aspektach świata oraz ludzkiej działalności, w złu.
Skojarzenia do ewentualnego eseju
- Idea Boga – jak go postrzegamy?
Renesansowo – Bóg jest wszechmogący i wszechobecny, jako nieskończony duch dobra, Wielki Architekt, opiekun i czuły ojciec dla ludzi.
Barokowo – Bóg jest odległym sędzią, a dobro i miłość niedostępną ideą, człowiek natomiast jest skazany na wieczną walkę ze złym światem i szatanem.
- Problem faustyczny – czy zło jest integralną siłą we wszechświecie, bez której nie moglibyśmy docenić siły dobra?
- Pytanie o istotę człowieka – jest winny czy niewinny nieludzkich i podłych czynów, działamy w imię Prawdy i Dobra czy tylko w imię własnych, często amoralnych interesów.
- Chrześcijańskie, pełne miłosierdzia spojrzenie na ludzi – Bóg jest obecny w świętym Piotrze, ale i w Judaszu – przywoływanie biblijnych symboli kluczowych dla naszej kultury – idea chrześcijańskiego wybaczenia – dostrzeganie Bożej obecności w winnych i niewinnych.
Konteksty interpretacyjne
- Czego chcesz od nas, Panie… Jana Kochanowskiego – alternatywna w stosunku do wiersza Iłłakowiczówny wizja Boga jako wszechobecnego („Kościół cię nie ogarnie…”), ojca pełnego miłosierdzia i rozdawcy hojnych łask.
- O wojnie naszej… – sonet Mikołaja Sępa Szarzyńskiego – świat postrzegany jako pole walki między złem a dobrem, tak samo jak człowiek rozdwojony między grzesznym ciałem a dążącą do światłości duszą.
- Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego – na przykładzie Raskolnikowa widać, jak zło i dobro współistnieją w jednej osobowości. Wiersz Lament Różewicza – „cnota i występek… w jednym człowieku” – pomieszanie wartości spowodowane przez koszmar doświadczeń wojennych, tak jak u Iłłakowiczówny Bóg „w Żydzie zamęczonym(…) także w Niemcach tych?”.
- Motto Medalionów Zofii Nałkowskiej – „Ludzie ludziom zgotowali ten los” – zło wypływa z ułomności natury ludzkiej, oceniajmy i sądźmy ludzi, ale nie oskarżajmy Boga o istnienie w świecie zła.
Pytanie do matury ustnej
Człowiek współczesny wobec Boga i wartości – jak autorka postrzega ten problem?
Rozważa tę kwestię z punktu widzenia kogoś, kto doświadczył wojny i związanego z nią kryzysu wartości, nie wystarczają mu już proste dogmaty o wszechobecności Boga utożsamianego z dobrem i miłością. Po holokauście, a także codziennych doświadczeniach okrucieństwa, zbrodni i fałszu trudno uwierzyć, że Bóg jest obecny we wszystkich naszych poczynaniach. Czy ten sam Bóg motywuje nas do największych poświęceń i do judaszowej zdrady?
Autorka, którą można chyba utożsamić z podmiotem, wyznaje, że taka perspektywa napełnia przerażeniem. Nie zgadza się na to, że kat mordujący ofiarę powołuje się na tego samego Boga, co bestialsko zamordowany. Pyta o istotę zła w świecie, szuka sprawiedliwego kryterium oceny ludzkich czynów. Jednocześnie bardzo bliska jest jej chrześcijańska wizja świata, współczucie dla każdej istoty ludzkiej, obarczonej ciężarem błędu i grzechu.
Sądzi jednak, że nie możemy usprawiedliwiać braku etyki, zarzucając Bogu, że pozwolił na istnienie zła czy grzechu. Byłaby to obłuda wobec tego, że posiadamy wolną wolę, możemy wybierać i być odpowiedzialni za własne czyny. Bóg pozostaje nadrzędną ideą dobra, ale to my sami musimy wybrać między złem a dobrem. Jednak krzywoprzysięstwo, nienawiść, zdrada są naszym udziałem – ale wynikają wyłącznie z naszej własnej, ludzkiej słabości. Mimo negatywnych doświadczeń należy jednak dążyć do miłości i zrozumienia czynów innych ludzi. Temu zrozumieniu i wybaczeniu paradoksalnie pomaga umiejętność dostrzegania Boga w każdej cząstce istnienia.