Jan Kasprowicz
Przestałem się wadzić z Bogiem
XI
Przestałem się wadzić z Bogiem –
Serdeczne to były zwady:
Zrodziła je ludzka niedola,
Na którą nie ma już rady.
Tliło w mej piersi zarzewie,
Materiał skier tak bogaty,
Że jeno dąć w palenisko,
A płomień ogarnie światy.
Wiedziały o tym potęgi,
Co gdzieś po norach drzemią
Albo z bezczelną jawnością
Jak mgły się włóczą nad ziemią.
Wiedziały ci o tym moce,
Które złośliwość popędza,
By szły powiększać nędzę
Tam, gdzie największa jest nędza.
Wiedziały ci o tym zastępy,
Które czyhają zza węgła
Lub z okna patrzą z szyderstwem,
Czy zbrodnia się nie wylęgła?
Wiedziały, że jeno się zbliżyć
Ku popiołowi mej kuźni,
A serce od razu wybuchnie,
Zuchwale zaklnie, zabluźni.
Że swym bluźnierstwom i klątwom
Czynu wyciśnie znamię,
Płonące żądzą odmiany,
Przewrotu, co berło Mu złamie.
I dzisiaj nie żal mi tego,
Najmniejszej nie czuję skruchy,
Bom-ci nie żaden służalec,
Na własne serce głuchy.
Bo w sporze o szczęście świata
Swawolność mi była daleka,
A tylkom korzystał z prawa
Wojującego człowieka.
Jeno że dzisiaj to widzę,
W patrzeniu dosyć już biegły,
Czego w zamęcie walki
Źrenice me nie dostrzegły:
Nie ruszał-ci On naprzeciw
W rynsztunku wspaniałym dziwie,
A tylko na tronie Swym siedząc,
Uśmiechał się pobłażliwie…
I dziś ja sam uśmiechnięty,
Gdy krzyczą: „w żelazo się okuj!”,
Jak ongi miecz niosłem walczącym,
Tak dzisiaj niosę im spokój.
Lecz już nie wadząc się z Bogiem,
Mam jeszcze cichą nadzieję,
Że na dnie mojego spokoju
Żar świętej wojny tleje.
Na tle epoki:
Kiedy w 1916 roku Jan Kasprowicz wydał Księgę ubogich, Młoda Polska była już właściwie sprawą przeszłości. Żyli i tworzyli, co prawda, najwięksi liryce tej epoki: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, sam Jan Kasprowicz, Leopold Staff (który miał wtedy 38 lat) – ale młodopolskie rozpacze, tęsknoty i zachwyty, jak się wydaje, mało kogo już w Polsce obchodziły. Zresztą w literaturze tego okresu zachodziły istotne zmiany.
Modernistyczny bunt doszedł do krańca (np. w wierszu Kazimierza Przerwy-Tetmajera Nie wierzę w nic), ale odrzucenie wszelkiej nadziei okazało się zbyt destruktywne. Pośród licznych „-izmów” tej epoki (dekadentyzm, katastrofizm, symbolizm, impresjonizm, parnasizm, ekspresjonizm, naturalizm, Staffowski neoklasycyzm) pojawił się franciszkanizm. W 1910 roku Leopold Staff przetłumaczył Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu i tom ten przyjęto z niezwykłym zainteresowaniem. Modernistycznych twórców, szukających idei, która pozwoliłaby dalej egzystować oraz języka, który byłby łatwiejszy dla czytelników niż erudycyjny i symboliczny, typowy dla młodopolskich wierszy, urzekła prostota Kwiatków… Jednym z tych, dla których odkrycie biedaczyny z Asyżu było ważnym przeżyciem, był Jan Kasprowicz.
Lirykę Kasprowicza można czytać jako antologię młodopolskich -izmów. U krańca tych poszukiwań odnalazł poeta idee franciszkanizmu. Już w 1908 roku wydał tom wierszy opartych na motywach autentycznej liryki ludowej, zatytułowany Ballada o słoneczniku. W utworze Siądź na kamieniu pisał:
Twym czynem sięść na kamieniu, który się odłamał
Z wiecznych skał
I przez potoku odwieczny szum
Rozmawiać z Bogiem
Widać w tym tomie i wyciszenie buntu, i uspokojenie duszy, i zwrot w kierunku prostoty języka poetyckiego, poetyckiego odkrycie codzienności i zwyczajności. Jednak za najpełniejszą realizację franciszkanizmu w literaturze polskiej należy uznać Księgę ubogich z 1916 roku. Jednym z najważniejszych wierszy tego zbioru był utwór… Przestałem się wadzić z Bogiem.
Forma utworu – elementy analizy:
Przestałem się wadzić z Bogiem jest monologiem lirycznym, w którym podmiot mówiący – można go utożsamić z samym Kasprowiczem – rozlicza się z całego swojego życia, a zarazem opisuje swój obecny stan ducha. Wiersz rozpoczyna się stwierdzeniem, które przybiera postać tezy: „Przestałem się wadzić z Bogiem”. Pierwsze siedem strof dotyczy przeszłości i wadzenia się z Bogiem.
Autor objaśnia motywy tego buntu – zrodziła je ludzka niedola, na którą nie ma już rady, a zarazem oskarża siły zła (potęgi, moce, zastępy – wyliczone w strofach trzeciej, czwartej i piątej) o to, że wykorzystały słuszny bunt podmiotu lirycznego dla własnych niecnych celów. W tej pierwszej części wiersza warte zauważenia są powtórzenia – np. strofa trzecia, czwarta i piąta rozpoczynają się od anafory „wiedziały”, całe te strofy zaś skonstruowane są według zasady paralelizmu składniowego i semantycznego. W strofie ósmej pojawia się słowo „dzisiaj”, które rozpoczyna drugą część wiersza, wyraźnie skontrastowane ze strofami od trzeciej do siódmej. Dawniej – łączy się z buntem, walką kuszeniem, grzechem, niepokojem, hiperbolizacją uczuć:
Tliło w mej piersi zarzewie
Materiał skier tak bogaty,
Że jeno dąć w palenisko,
A płomień ogarnie światy
Dzisiaj – łączy się z wyciszaniem, harmonią, pogodzeniem się ze światem, obrazem dobrego, uśmiechającego się pobłażliwie Boga. Ten kontrast można opisać również – za autorem – jako odmienność dwóch zadań poety:
Jak ongi miecz uniosłem walczącym,
Tak dzisiaj niosę im spokój
Jeśli potraktować pierwszą zwrotkę jako rodzaj tezy, strofy od drugiej do jedenastej jako świadectwo drogi do pojednania się z Bogiem i odnalezienia wewnętrznej harmonii, to potwierdzeniem tezy byłyby dwie ostatnie strofy.
Taka konstrukcja wiersza – logiczna i wyrazista – sytuuje utwór w obrębie tzw. liryki filozoficznej, tzn. podejmującej istotne problemy ludzkiej egzystencji, a przede wszystkim relacji człowiek – Bóg. Jednocześnie wiersz ma charakter autobiograficzny – odtwarza bowiem etapy rozwoju duchowego i intelektualnego poety.
Polemikę z romantycznym i modernistycznym prometeizmem dostrzec można w języku wiersza. Jest on wzorowany na Kwiatkach świętego Franciszka z Asyżu, cechuje go prostota i komunikatywność. Zamiast emocjonalnego rozedrgania Hymnów widzimy wyciszenie emocji skrajnych; zamiast natłoku metafor i hiperbol – najprostsze środki stylistyczne (epitety, porównania); zamiast wyrafinowanego i erudycyjnego słownictwa – słowa najprostsze; zamiast stylu wysokoartystycznego – styl zbliżający się do kolokwialnego. Wiersz wolny, znakomicie dostosowany do wyrażania emocji gwałtownych został w Księdze ubogich zastąpiony rytmiczną i mającą oddać harmonię świata wersyfikacją toniczną.
Sytuacja liryczna, treść, motywy, bohater
Przestałem się wadzić z Bogiem to centralny utwór tomu Księga ubogich. W wierszu tym Kasprowicz skonstruował obraz własnej biografii duchowej, wyłożył zaczerpniętą z franciszkanizmu ideę harmonii człowieka z Bogiem i światem, mówił o swojej roli społecznej jako poety. Jednak najciekawsze jest to, że utwór ten można potraktować jako swoistą polemikę z samym sobą, z własnymi poglądami sprzed kilku lat.
Ta polemika przybrała postać soliloquium (rozmowy z samym sobą), zaś jej przedmiotem były główne idee Hymnów. Podstawowym tematem tego cyklu jest kryzys wiary, wyrażony zarówno w planie metafizyczno-religijnym, jak i społeczno-moralnym.
W pierwszej płaszczyźnie Kasprowicz rozważał kwestię genezy zła i dochodził, choćby w Dies irae, do wniosku, że przyczyną pojawienia się zła w świecie była boska decyzja. W scenie Sądu Ostatecznego Adam, samotny przedstawiciel ludzkości, skazanej za sprawą grzechu pierworodnego na wieczne poczucie winy, podważa autorytet Sędziego mówiąc: Na mękę wieków patrzysz niewidzącym okiem/ i sądzisz! (…) A kto mnie stworzył (…)
W płaszczyźnie społeczno-etycznej ów bunt wyrażał się w hiperbolicznych obrazach nędzy – np. w hymnie Święty Boże, Święty Mocny. Dramatycznej w wymowie treści odpowiadała ekspresjonistyczna forma hymnów: patos sąsiadował w nich z szyderstwem, sarkazmem, krzykiem. Falowanie emocji wyrażał Kasprowicz m.in. nieregularną budową wersyfikacyjną, która w istocie przeradzała się w tzw. wiersz wolny
W Przestałem się wadzić z Bogiem poeta w pierwszej części wiersza zdawał sprawę z owego buntu. Mówił o etycznej motywacji buntowniczych postaw: Zrodziła je ludzka niedola; a tego moralnego niepokoju i dzisiaj nie odrzuca: Mam jeszcze cichą nadzieję,/ Że na dnie mego spokoju/ Żar święty tleje. Tak więc współczucie dla biednych, cierpiących, pokrzywdzonych może być nie tylko podstawą buntu, ale stanie się niezwykle ważnym składnikiem postawy franciszkańskiej. Jednak z tych samych przesłanek wynikają skrajnie odmienne postawy filozoficzno-religijne: bunt został zastąpiony akceptacją świata, cierpienie zaś uznał poeta za niezbędny element ludzkiego istnienia.
W tym tkwi mądrość człowieka, który choć przecież niedoskonały, to przecież bywa wielki w uświadomieniu sobie, że cierpienie może wzbogacić jego duchowość. Z drugiej strony prometejski i Konradowski bunt oznacza oddanie się we władanie siłom zła: potęgom, mocom, zastępom, które, tak jak diabły w Wielkiej Improwizacji, podsycają poczucie niesprawiedliwości i skłaniają do bluźnierstw i klątw przeciw Bogu, do przewrotu, co Mu berło złamie. Miłość do ludzi może zatem prowadzić do nienawiści, dobre intencje – do grzechu, pragnienie dobra – do zła. A przecież, mówi Kasprowicz, etyczny odruch niezgody nie musi prowadzić do zakwestionowania idei miłosiernego i dobrego Boga. Wystarczy tylko dostrzec, że:
Nie ruszał Ci On naprzeciw
W rynsztunku wspaniałym dziwie,
A tylko na tonie swym siedząc,
Uśmiechał się pobłażliwie…
Uświadomienie sobie tego pozwala zrozumieć, że zło należy zwalczać dobrem, nie innym złem; że w tym metafizycznym boju lepszym orężem niż miecz są spokój, wiara, nadzieja, miłość.
W tej pokojowej walce Stwórca to nie przeciwnik – a sojusznik i opiekun. Życie jest jego darem dla człowieka, który może je budować albo burzyć. Bóg nie narzuca ludziom tego, jak mają żyć, bo daje im wolność, ale oczekuje na nasze decyzje i pobłażliwie (co tutaj znaczy ze zrozumieniem i intencją wybaczenia) przygląda się naszym czynom. Tak więc życiorys własny Kasprowicza, odczytany z Hymnów i analizowanego wiersza, wygląda następująco: powodowany moralnym odruchem sprzeciwu wobec niesprawiedliwości świata i korzystając z danej przez Pana wolności, poeta wyzwolił w sobie zło – chcąc walczyć ze złem – ale umiał je w sobie pokonać, odnajdując prawdziwą drogę wiary i prawdziwe posłannictwo poety (nieść spokój).
Jak interpretować?
- Podstawowy trop interpretacyjny to odczytanie utworu w kontekście oddziaływanie franciszkanizmu. Szukamy zatem w tekście tych cech ideowych i formalnych, które wiążą się z postawą franciszkańską.
- Można odczytać ten wiersz w kontekście ewolucji twórczości samego Kasprowicza – od postawy buntu społecznego w sonetach z cyklu Z chałupy, przez typowo modernistyczne lęki wyrażone w symbolizmie Krzaku dzikiej róży, bunt metafizyczny w ekspresjonistycznych Hymnach – aż po franciszkanizm i prostotę formalną Księgi ubogich.
- Można interpretować ten wiersz szerzej – jako przykład ewolucji poezji Młodej Polski. Jego franciszkanizm byłby wówczas punktem dojścia wielu twórców (Kasprowicz, Staff).
- Można zestawić ten wiersz z którymś z hymnów – np. z Dies irae i potraktować go jako polemikę.
- Można wreszcie czytać ten utwór sam w sobie – jako świadectwo przełomu światopoglądowego podmiotu lirycznego. Wtedy odnajdziemy zastanawiające podobieństwo do Trenów Jana Kochanowskiego czy opozycji prometeizm – mesjanizm w III części Dziadów Adama Mickiewicza.
Jak można wykorzystać utwór?
Interpretację Przestałem się wadzić z Bogiem można wykorzystać w wielu wypracowaniach, np.:
- Polska poezja religijna: idee i formy. W tym temacie można odwołać się np. do Trenów, sonetów Mikołaja Sępa Szarzyńskiego, Pieśni o narodzie pańskim Franciszka Karpińskiego, liryki religijnej Cypriana Norwida (np. Dziecko i krzyż), twórczości Jana Twardowskiego.
- Romantyzm polski – kontynuacje i polemiki. Warto zestawić ten tekst z Lalką Bolesława Prusa, Do młodych Adama Asnyka, Weselem Stanisława Wyspiańskiego, Trans-Atlantykiem Witolda Gombrowicza czy liryką pokolenia Kolumbów (np. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
- Problematyka przełomu światopoglądowego w literaturze różnych epok. Można odwołać się do Trenów Jana Kochanowskiego, Romantyczności Adama Mickiewicza, Przedwiośnia Stefana Żeromskiego.
- Biografia jako temat utworów lirycznych. Inne utwory, które warto uwzględnić, to: Do gór i lasów Jana Kochanowskiego, Polały się łzy… Adama Mickiewicza, Testament mój Juliusza Słowackiego, Ostatni z mego pokolenia Leopolda Staff.
- Oprócz tego – w każdym temacie, który dotyczy kwestii poszukiwania drogi życia, wartości moralnych, niepokojów i nadziei.
Zwróć uwagę
na podobieństwo tego obrazu do sytuacji z Wielkiej Improwizacji w III części Dziadów Adama Mickiewicza: Adam, jak Konrad, staje w obronie umęczonej ludzkości przeciw Bogu, oskarżonemu o zimne okrucieństwo, w obu tekstach akt buntu łączy się z postawą prometejską
Franciszkanizm
Prąd literacki i światopoglądowy nawiązujący do myśli św. Franciszka z Asyżu i przeciwstawiający się dekadenckim postawom zwątpienia i rozgorączkowania. Radosna akceptacja życia, wyciszenie wewnętrznych burz, optymizm, pogodzenie z Bogiem, otwarcie na innego człowieka, harmonijne współistnienie z naturą – to wszystko łączy się z prostotą formalną utworów poetyckich – pozbawionych ozdobników, niezwykłości obrazowania, a opartych na przejrzystych układach wersyfikacyjnych, napisanych prostym językiem i przedstawiających codzienność.
Franciszkanizm przyniósł zainteresowanie losem zwykłego człowieka, akceptował konieczność pogodzenia się z przeznaczeniem, co wynikało z głębokiej wiary w boski porządek świata, który ujawniał się w elementarnym – a zarazem doskonałym – ładzie moralno – religijnym.
Uwaga!
Istotną rolę w wierszu odgrywa metaforyka związana z ogniem: w cytowanej już strofie drugiej; w szóstej – popiół mej kuźni; siódmej – serce płonące żądzą przemiany; w ostatniej wreszcie, w której poeta wyraża nadzieję, że na dnie mojego spokoju/ Żar świętej wojny tleje. Symbolika ognia – bardzo przecież popularna w okresie Młodej Polski – jest bardzo bogata. Ogień może oznaczać życie, wieczność, duszę, oczyszczenie wewnętrzne, ujawnienie siły Boga w sferze profanum, tzn. w rzeczywistości ludzkiej, ale i bunt, zniszczenie, piekło, apokalipsę. W wierszu Kasprowicza ogień dawniejszy oznaczał bunt przeciw Bogu, podjęty w imię słusznego oburzenia przeciw ludzkiej niedoli, który przybrał formę destrukcji; ogień dzisiejszy to żar świętej wojny, idea etycznego sprzeciwu przeciw nędzy i nieszczęściu, imperatyw kategoryczny moralny – mówiąc językiem Kanta. Symbolika ognia kojarzy się więc u Kasprowicza z ideami moralnymi, jednak w pierwszym przypadku łączy się z obrazami zniszczenia, w drugim z postulatem tworzenia
Wiersz toniczny – system wersyfikacyjny, w którym podstawowym czynnikiem wierszotwórczym jest nie równa ilość sylab w wersie (jak w wierszu sylabicznym – np. u Kochanowskiego), nie – równa ilość sylab w wersie i równomierne rozłożenie akcentów (jak w wierszu sylabotonicznym – np. w Panu Tadeuszu Mickiewicza), ale równa ilość zestrojów akcentowych (tzn. wyrazów lub grup wyrazowych posiadających jeden wspólny akcent) w poszczególnych wersach. W analizowanym utworze Kasprowicza mamy do czynienia z trójzestrojowcem. Przykład:
Przestałem/ się wadzić/ z Bogiem 3 zestroje/ 8 sylab
Serdeczne/ to były/ zwady: 3 zestroje/ 8 sylab
Zrodziła/ je ludzka/ niedola, 3 zestroje/ 9 sylab
Na którą/ nie ma/ już rady 3 zestroje/ 8 sylab
Księga ubogich w całości napisana jest wierszem tonicznym. Nadaje on wierszowi specyficznego, kołyszącego się rytmu i przez to – melodyjności.
Jan Kasprowicz, uznawany powszechnie za jednego z największych poetów, przeszedł znamienną ewolucję twórczą:
- Z chałupy (1891) – cykl sonetów, w których poeta zapisał doświadczenie nędzy polskiej wsi. To właściwie pozytywistyczne, tendencyjne i naturalistyczne obrazki czy fabułki zamknięte w wyrafinowanej, modnej w tym czasie formie wiersza.
- Krzak dzikiej róży (1897) – liryczny manifest polskiego symbolizmu (róża, limba) i impresjonistyczne obrazowanie (malarskość).
- Hymny (1901-1902) – określane jako prekursorskie wobec ekspresjonizmu i katastroficzne, nawiązujące do średniowiecznych hymnów religijnych, były zapisem buntu przeciw Bogu, oskarżonemu w Dies irae o to, że jest on twórcą zła, i tym samym – ludzkiego cierpienia. W Święty Boże, Święty Mocny bunt ów wyraził się w formie zbliżonej do średniowiecznego tańca śmierci. To obraz przerażającego końca świata, który wszakże nie jest końcem ludzkiej tragedii, ale raczej jej apogeum (spotęgowaniem).
Zobacz: