Śmierć – temat trudny, bolesny. Ale częsty w literaturze, bo bardzo mocno powiązany z ludzkim życiem, wywołujący silne emocje. Śmierć bliskiej osoby to powód do rozpaczy, smutku, poczucia krzywdy. Śmierć każdego człowieka to moment zadumy, refleksji nad tym, co pozostawiamy po sobie, i nad tym, co nas czeka po śmierci.

Jak można pisać o śmierci?

  • Z perspektywy osoby umierającej lub czującej zbliżającą się śmierć.
  • Z perspektywy obserwatora, filozofa zastanawiającego się nad zagadką przemijania.
  • Z perspektywy osoby opuszczonej, zrozpaczonej, której umarł ktoś bliski.

Gatunki literackie związane ze śmiercią

  • Elegia – smutny utwór wyrażający refleksje na temat ludzkich nieszczęść albo ból po czyjejś śmierci.
  • Tren – odmiana elegii, utwór wyrażający żal po stracie ukochanej osoby.
  • Epitafium – krótki utwór wypisywany na nagrobku osoby zmarłej.
  • Rapsod – żałobny utwór wykonywany przy akompaniamencie muzyki.
  • Testament (jako gatunek literacki) – poetyckie rozporządzenie własnym majątkiem, wyrażenie swojej ostatniej woli, która ma być spełniona po śmierci autora.

 

Wisława Szymborska Kot w pustym mieszkaniu

Śmierć człowieka pokazana z perspektywy kota, nagle osamotnionego, niezdającego sobie sprawy z powagi sytuacji.
Temat podjęty przez poetkę nie jest niczym nowym, a jednak zaskakuje, bo zamiast wspomnień o zmarłym i refleksji o nieuchronności śmierci mamy opis kota, który nie rozumie, co się stało i uporczywie domaga się powrotu swojego pana.
Mieszkanie jest puste, bo zabrakło w nim kogoś, kogo się kochało i dlatego:

…niby nic tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.

I kto tu kogo wykolegował? Kot człowieka czy człowiek kota? Przecież to kot zazwyczaj chodzi swoimi drogami i nie potrzebuje towarzystwa. Więc jak to jest z tymi kotami samotnikami? Człowiek umarł i kot jest… sam. Tęskni.

Dlaczego akurat kot?
Przecież to pies już wiele, wiele lat temu został uznany za najlepszego, najwierniejszego przyjaciela człowieka. A kotu od zawsze towarzyszy opinia samotnika, niewdzięcznika, egoisty. Z tym zdaniem na pewno polemizują wszyscy ci, którzy mieli możliwość zaprzyjaźnienia się z kotem. Co sprawia, że tak niepochlebnie wypowiadamy się o kocie? Prawdopodobnie na tej opinii zaważyło charakterystyczne chyba tylko dla kota wrażenie jego wyniosłości i dystansu wobec otaczającego świata. Kot nigdy, nawet w chwili szczególnej euforii, nie pozwala sobie na wylewność i nieopanowane emocje. I to właśnie u wielu osób wywołuje wrogość wobec kota, a innych – odwrotnie – fascynuje: tajemniczość i psychika tak różna od psiej – dobrze znanej i zawsze przewidywalnej.

Kot jest nieufny, pojawia się cicho i nieoczekiwanie. I równie nagle znika, gdy uzna, że w dotychczasowym miejscu nie czuje się bezpiecznie. Mówi się nawet, że kot jest niewierny, że przywiązuje się do miejsca, a nie do ludzi. Być może dlatego właśnie w tym wierszu bohaterem jest kot – aby tym dobitniej, bo przez sprzeczność między nim a charakterem dachowca ukazać tęsknotę za kimś, kto bezpowrotnie odszedł.

Trzeba przyznać, że kot opisany w utworze jest bardzo koci – wszystko, co robi, jest kocie – biega po półkach, wczołguje się pod dywan, ociera się o meble, z ciekawością myśliwego zagląda do szafy. Jego zachowanie jest niespokojne, nie potrafi znaleźć sobie miejsca w osamotnionym domu. Za nienaturalność zaistniałej sytuacji obarcza winą jedyną bliską mu osobę, czyli właśnie tego, kto zmarł. Jest obrażony, czuje się pokrzywdzony i chce swoje niezadowolenie zademonstrować opiekunowi, kiedy tylko się on pojawi. Przyjrzyjmy się ostatniej strofie. Zakończona jest metaforą, dzięki której potrafimy wyobrazić sobie obrażonego kota, stąpającego z hardą miną na „bardzo obrażonych łapach”. Jak przyjdzie właściciel, kot nie powita go tak, jak zwykle: radosnymi pomrukiwaniami i podskokami. O, nie! Kot pokaże, że umie się dąsać.

Kto umarł?
Czy spotkaliście się kiedyś z wierszem o śmierci, który tak niewiele mówi o zmarłym? Bo co my właściwie o nim wiemy? Że był dokładny, bo wszystko zawsze działo się o ustalonej porze. Że lubił porządek. Że w jego mieszkaniu dużo było ważnych papierów, więc może był pisarzem, a może kimś zupełnie innym. Że w swym życiu był bardzo samotny, bo przecież tęskni po nim tylko kot. I najważniejsze: że dla swojego kota był wszystkim, był niezastąpionym centrum małego kociego świata.

 

Władysław Broniewski Z cyklu Anka

Cykl wierszy Władysława Broniewskiego poświęconych zmarłej córce – Ance porównywany jest z Trenami Jana Kochanowskiego.

Firanka
Otwarte przez poetę okno powoduje poruszenie się firanki, która nasuwa mu skojarzenie ze zmarłą córką. Firanka dzieli przestrzeń na dwie części. Ta, w której przebywa podmiot liryczny, to przestrzeń mu znana, rzeczywista. Druga część ukrywa się za firanką, jak za lustrem. W niej przebywa nieżyjąca Anka, którą podmiot liryczny prosi o pokazanie się „od tamtej strony”. I doznaje uczucia, jakby córka rzeczywiście się pokazała – wita się z nią jak z żywą osobą i opisuje swoje uczucia. Są one przeciwstawne – jest miło i strasznie zarazem.

Obietnica
Wiersz rozpoczyna się od słów: „Córeczko moja daleka”. Zdrobniały zwrot do córki świadczy o tkliwości, uczuciowości. Mimo śmierci córki poeta czuje jej obecność i pomoc w tworzeniu dzieł. Poemat, który powstaje, poeta chce poświęcić ludziom. Nie jest łatwo pisać – w obliczu śmierci córki
– o miłości, radości, nadziei, ale poeta bardzo się stara, gdyż traktuje to jako misję, obowiązek, spełnienie obietnicy wobec nieżyjącej córki.

 

Wisława Szymborska O śmierci bez przesady

Tytuł wszystko wyjaśnia: podmiot liryczny stara się przedstawić śmierć bez przesady – bez rozpaczy, strachu, żalu. Obiektywnie, chłodno, a nawet z wyraźnie wyczuwanym poczuciem humoru. W tekście padają słowa:

Zajęta zabijaniem,
robi to niezdarnie,
bez systemu i wprawy.
Jakby na każdym z nas uczyła się dopiero.

Niezdarność śmierci to tak naprawdę niezdarność człowieka umierającego, który zawsze w tej sytuacji jest odarty z intymności, bezradny, bezsilny.
„Ileż klęsk, ciosów chybionych i prób podejmowanych od nowa” – te chybione ciosy śmierci to krytyczne sytuacje, wypadki, ciężkie choroby – z których jednak udaje się ludziom wyjść. Śmierć daje o sobie znać w takich momentach, ale jej cios jest chybiony.
„Kto twierdzi, że jest wszechmocna, sam jest żywym dowodem, że wszechmocna nie jest”.
W tym krótkim zdaniu zawarta jest trafna myśl: śmierć nie jest wszechmocna, ponieważ nasze istnienie, czyli życie, temu przeczy. Gdyby była wszechmocna, nie istnielibyśmy.

 

Ewa Lipska Ucz się śmierci

Oszczędny w słowach i środkach stylistycznych wiersz o zagadce śmierci. Adresatem jest każdy człowiek – podmiot liryczny nakazuje mu niezwykłą naukę, naukę śmierci. Śmierć ma być potraktowana tak jak lekcja, zasada gramatyczna. Dlatego w wierszu pojawiają się sformułowania:

Pisz ją łącznie jak rzeczpospolita albo lwipyszczek

Dlaczego łącznie? Bo śmierci nie można podzielić, nie da się trochę umrzeć. Śmierć jest zawsze ostateczna, niepodzielna.

Miłość do ojczyzny też bywa śmiertelna

To prawda. Miłość, poświęcenie dla ojczyzny często przynosi przedwczesną śmierć (buntownicy, rewolucjoniści, żołnierze).

Ucz się śmierci w miłości

Nawet kiedy kochasz i żyjesz pełnią życia, nie zapominaj o śmierci. Bo ona nadejdzie. Albo: miłość, nawet ta największa także umiera. To jest właśnie śmierć w miłości.

Ostatnie słowa wiersza to: „Przepytaj siebie. Przepytaj na żywo”. Czyli: sprawdź, czy dobrze rozumiesz istotę śmierci. Sprawdź to, póki żyjesz. Bo potem (w chwili śmierci) będzie za późno.

Zobacz:

Przemijanie, czas, pamięć – odwieczny temat literatury…

https://aleklasa.pl/gimnazjum/c268-prace-pisemne/praca-domowa-jezyk-polski/spojrzalem-na-stara-fotografie

https://aleklasa.pl/liceum/c250-motywy-do-prac-pisemnych/smierc-2