Tabela 2 Człowiek
Przegląd okresów historycznoliterackich według ich zawartości ideowej. Oto podstawowe pojęcia: człowiek, Bóg, wartości, wiedza, sztuka w układzie tabelarycznym. Ten zestaw pomoże Ci uporządkować wiedzę przed maturą.
Człowiek
|
|
ANTYK |
W antyku rodzi się humanizm. Starożytni filozofowie spędzają lata na poszukiwaniu recepty na szczęście. Artyści rzeźbią piękne ludzkie ciała, poeci wielbią to, co w człowieku szlachetne i cenne: mądrość, odwagę, męstwo, sprawiedliwość. Ludzie są niemal równi bogom (a bogowie podobni do ludzi), wszak w Homerowych epokach panuje zasada „bogowie jak ludzie – ludzie jak bogowie”.
W Biblii – dziele starożytnym i sakralnym – są co najmniej dwa ujęcia ludzkiej pozycji w świecie.
W „epokach rozumnych” bardziej podoba się ten pierwszy pomysł. |
ŚREDNIOWIECZE |
W epoce dominuje biblijny motyw człowieka jako przemijającej marności nad marnościami. Skromność, asceza, ubóstwo, myśl o życiu pośmiertnym – to obowiązujące postulaty. Panuje teocentryzm – to Bóg znajduje się u szczytu wartości. Człowiek rozdarty pomiędzy ziemskimi pokusami a niebiańskimi ideałami, pomiędzy zwierzętami a aniołami – przeżywa dramat. To wizja świętego Augustyna. Według świętego Tomasza – świat jest strukturą harmonijną, człowiek ma w niej określone miejsce, jest istotą społeczną, a władzę otrzymał od Boga. Czyli nie jest najgorzej. |
RENESANS |
Teraz człowiek w centrum uwagi! Nazywamy to humanizmem i antropocentryzmem. Człowiek wart jest własnego zainteresowania. Powinien zadbać o swoje życie – wygodę, strój, rozwój umysłu. Któż ma być podmiotem myśli, bohaterem literatury, zdobywcą świata, sławnym geniuszem? Człowiek. A konkwistadorem, podróżnikiem, bankierem, mecenasem, dyplomatą, władcą, przedsiębiorcą? Oczywiście – człowiek. W cień odchodzi średniowieczna skromność i anonimowość. Również powaga: ludzie renesansu lubią się śmiać. |
BAROK |
Słaba trzcina na wietrze, choć rozumna – oto człowiek według Pascala. Jest to wiek wojen, zarazy pustoszą miasta, Europę wypełnia głód, śmierć, cierpienie. Gdzież tu miejsce na renesansowe umiłowanie harmonii i ładu? Człowiek baroku przekonany o swojej kruchości zwraca się ku Bogu i religii. Dobra ziemskie nie mają żadnej wartości, ciało ludzkie to… „beczka pełna gnoju” – według polskiego poety Wacława Potockiego. Punkt docelowy – grób. Całe życie – walka z szatanem namawiającym do grzechu… |
OŚWIECENIE |
Klasyczne wzorce znowu w cenie. Szacunek do człowieka, humanizm, wiara w potęgę ludzkiego rozumu. Modna jest tolerancja, myślenie o tym, jak poprawić i uprzyjemnić ludzkie życie. Umysł oświecony czerpie z dorobku filozofów antycznych, zachwyca się renesansowym humanizmem. Krytykuje istniejące instytucje i schematy, bo chce zmieniać świat na lepsze. Bywa też sentymentalny (Rousseau zadbał, by pamiętano, że człowiek to także uczucia). W dążeniu do rozkoszy i rozrywki człowiek osiemnastowieczny bywa libertynem… |
ROMANTYZM |
Człowiek romantyzmu zwątpił w autorytet wiedzy – jest mistykiem, irracjonalistą. Szekspirowskie hasło: „są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom” – to jego motto życiowe. Romantyk odczuwa ból istnienia (Weltschmerz), rzuca się w Sturm und Drang i buntuje przeciw rzeczywistości. Także przeciw Bogu. |
POZYTYWIZMREALIZM
|
Rozsądny pozytywista skupia się na ulepszaniu życia, poprawianiu bytu najbiedniejszych, szacunku do życia i pracy. Również zdrowia: Herbert Spencer wręcz krzyczy: „zachowanie zdrowia jest obowiązkiem!”. Modny stał się sport i gry ruchowe (pozytywiści lubili grywać w tenisa i jeździć na rowerze). Tu w II połowie XIX wieku spotykają się renesansowy humanizm i oświeceniowa myśl reformatorska. Tu – uwaga! – rodzi się nasz dwudziestowieczny model zdrowego życia, dbania o swój organizm. Niech sprawność intelektualna idzie w parze ze sprawnością fizyczną! Ta myśl – choć znali ją już starożytni – w pozytywizmie staje się modna i ważna. Dzisiejszy styl życia rodzi się gdzieś tutaj. Podobnie jak lekkoatletyka – pozytywistyczny pomysł wiktoriańskiej Anglii. |
MŁODA POLSKA
|
Znów upada wiara w sens ludzkiego życia. Człowiek jak trzcina barokowa, człowiek jak średniowieczny pył marny – tak postrzegają swoje istnienie ludzie końca wieku XIX. Dlaczego? Bo jest właśnie koniec wieku – fin de siècle; poczucie końca świata ogarnia ludzkość. Czym jest życie? Pasmem cierpień, dążeniem do śmierci – twierdzi Schopenhauer. Ale Nietzsche będzie propagował nieco inną wizję – kult nadczłowieka, wybitnej, silnej jednostki – ta może sprawować władzę nad marną resztą. |
DWUDZIESTOLECIE
|
Entuzjazm. Znów wiara w niezwyciężony ludzki umysł. Osiągnięcia nauki i techniki pozwalają uwierzyć w ludzką potęgę. Człowiek pokonał przestrzeń, bo porusza się błyskawicznie (np. automobilem z prędkością 30 km/h). Ba… rozmawia przez kabel, wzniósł się w przestworza, pokonał groźne choroby, rozbił atom. To nie baśń – człowiek ma prawo w siebie wierzyć bardziej niż renesansowi humaniści, oświeceniowi racjonaliści, rozsądni pozytywiści. Wskrzeszono olimpiady – sport nadal w cenie. Niestety – za entuzjastycznym samozachwytem podążą niepewność, lęk istnienia. Rodzi się egzystencjalizm – a wojna pokaże, że rację mieli katastrofiści. |
II WOJNA
|
Człowiek wojny, czasów pogardy, zarażony śmiercią, poddany próbie historii – nie wie, czy jest zbrodniarzem, czy bohaterem. Okazał się wielki – cierpiał, był ofiarą, walczył o najwyższe ideały. Okazał się zabójcą, siał zło, okrucieństwo, stworzył fabryki śmierci. „Ludzie ludziom zgotowali ten los” – napisze potem Nałkowska. „Któż oddzieli teraz światło od ciemności?” – pytał Różewicz. Rzecz w tym, że wojna skomplikowała definicję człowieka, zaprzeczyła zdaniu, iż „człowiek – to brzmi dumnie” i… udowodniła, że nie całkiem się zdezaktualizowało. |
CZASY WSPÓŁCZESNE |
Człowiek współczesny jest dziedzicem epok rozumu. Woli dbać o swoją wygodę, dobre życie, poczciwą sławę, urodę ciała – niż umartwiać się i zastanawiać nad bytowaniem pośmiertnym. Chce wiedzy, wierzy w rozum. Czarodziejskie gadżety z baśni stały się normalnością: komórki, komputery, nowoczesne środki transportu to dzieci epok rozumnych.
|