Interpretacja utworów Cypriana Kamila Norwida Moja ojczyzna i Kazimierza Wierzyńskiego Europa. Jak poeci różnych epok odpowiadają na pytanie „gdzie ma ojczyzna”? Interpretując wiersze, zwróć uwagę na sposób wyrażania refleksji i ukształtowanie wypowiedzi.

Cyprian Kamil Norwid

Moja ojczyzna

Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła – niech wyzna,
Że – to jej stopy.

Dziecka – nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę – do kolan jej sięga;
Syn – piersi dorósł i ramię podpiera:
To – praw mych księga.

Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.

Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem.

Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku
Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.

Dziadowie moi nie znali też innej;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na niej gminny
Ucałowałem.

Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad – lub – stopy.

 

Kazimierz Wierzyński

Europa

Miłości gorzka, niepocieszona,
Matko nasza, Europo,
Po starych biegnę kamieniach,
Po śladach zatartych, wspomnieniach
Za twą odciśniętą stopą.

Powtarzam twoje imiona
I ogarnia mnie podziw i strach,
Że ponad ludzką małość zuchwałą
Coś podobnego z twej garści powstało
Jak Szekspir i Bach.

Uśmiecha się w Salamance
Fronton złoto-różowy,
Śmieje się z muszli weneckiej
Sekret uwodzicielski
Twojej twarzy i głowy.

Matko miłosna, tym się ratuję
I myślę, że ciebie ocalam też,
Europo, requiem najbliższych mi zgonów,
Ojczyzno wieczornych akordeonów,
Ulicznych tańców paryskich,
Rozet gotyckich
I bożych wież.

 

Za co dostałbyś punkty?

1. Wykorzystanie kontekstu historycznego i biograficznego

  • Norwid, wygnaniec, tęsknota za bezpowrotnie utraconą ojczyzną, niemożność jej odzyskania, świadomość, że kraju nie ma na mapie (1844 rok), szukanie poprzez podróże własnego miejsca na ziemi.
  • Wierzyński, emigrant po 1939 roku, na stałe zamieszkał w USA, wielokrotnie jako podróżnik i turysta zwiedzał Europę. Wiersz został wydany w 1951 roku.

2. Zupełnie inne pojmowanie ojczyzny przez poetów

  • Dla Norwida to Polska, a dokładniej Polska „w sercu i pamięci”.
  • Wierzyński rozszerza pojęcie ojczyzny na całą Europę, według niego ojczyzna to nie konkretny kraj, ale dziedzictwo kulturowe Starego Kontynentu.

3. Nastrojowość wierszy

  • ich odmienna barwa uczuciowa. U Norwida – nostalgia, ból, rozpacz, niezrozumienie wśród współczesnych, poczucie obcości i alienacji; u Wierzyńskiego – duma z bycia Europejczykiem, zachwyt nad wysoką kulturą kontynentu (Szekspir, Bach, gotyckie rozety), ale też nostalgia za najbliższymi (requiem).

4. Uczuciowe pojmowanie ojczyzny

  • Dla Norwida to Polska i polska literatura (czarnoleska rzecz). Dla Wierzyńskiego to zachwyt nad pięknem Europy, a także pamięć o ludziach, których kochał.

5. Motyw życia jako podróży

  • Poszukiwania własnego miejsca, celu i tożsamości; „obie ojczyzny” są silnie naznaczone piętnem wspomnień i uczucia miłości.

6. Norwid używa wiersza sylabotonicznego,

  • rymowanego, stroficznego, dominantą kompozycyjną jest „czarna nić” tęsknoty za krajem, którą eksponuje powtarzająca się fraza – refren.

7. Wierzyński używa wiersza wolnego, niezrytmizowanego, o nieregularnych strofach i rymach.

8. Oba utwory noszą cechy wyznania, liryki konfesyjnej, jest to także liryka bezpośrednia, podmiot liryczny mówi w pierwszej osobie.

  • Wierzyński używa bezpośrednich zwrotów i apostrof („matko miłosna”).
  • Norwid opisuje stan swoich uczuć.

9. Obaj poeci stosują skondensowane metafory, ale w innych celach;

  • „dłoń mi czarna obwiła pętlica”, „niech mi puchar podadzą i wieniec” – Norwid używa przenośni jako skrótowych zapisów swoich duchowych poszukiwań; „biegnę… za twą odciśniętą stopą”, „ojczyzno wieczornych akordeonów”
  • Wierzyński przez metafory wyraża swój podziw i przywiązanie do Europy.

10. Podmiot liryczny u Norwida ponosi psychiczną klęskę, nie znajduje nic, co by uleczyło jego tęsknotę.

11. Podmiot liryczny u Wierzyńskiego „ocala” (w samym sobie) swoją duchową ojczyznę – ­Europę.

Można napisać to tak:

Norwid i Wierzyński to dwaj poeci emigranci. Emigranci nie tyle z wyboru, co raczej z konieczności. Obydwu bowiem zmusiły do opuszczenia kraju warunki polityczne – jednego zabory, a drugiego komunizm. Jednak dwa wiersze, których daty powstania dzieli ponad wiek, zdają się inaczej odpowiadać na pytanie „gdzie ma ojczyzna?”; jak odmienne są doświadczenia obydwu twórców i ich poetyckie światy, tak też inny wybierają sposób wyrażania refleksji, inaczej też kształtują poetycką wypowiedź.
Oba liryki, Moją ojczyznę i Europę, możemy zaliczyć do liryki konfesyjnej, podmiot liryczny wyraża wyznanie bezpośrednio, mówiąc w pierwszej osobie, a więc mamy prawo utożsamiać postawę „ja” mówiącego z autorem.

Jednak widzenie ojczyzny zdeterminowała inna sytuacja historyczna i polityczna, w jakiej egzystowali poeci. Cyprian Kamil Norwid, jak wielu Polaków, z falą Wielkiej Emigracji znalazł się w obcym i niegościnnym Paryżu. Ten miłośnik sztuki i rysownik podróżował po Italii, odwiedził też Stany Zjednoczone, których komercjalizm bardzo go rozczarował. Ta gorycz rozczarowania wyraźnie rysuje się w Mojej ojczyźnie. Poeta uparcie wraca do wspomnień z kraju dzieciństwa, traktuje Polskę jako wspomnienie odległe w czasie i przestrzeni, pełne bólu; podobnie jak Mickiewicz nie potrafi jednak uciec od niego w teraźniejszość. Zupełnie inaczej ma się rzecz w przypadku Wierzyńskiego. Poeta, w dwudziestoleciu związany ze Skamandrem, po roku 1939 świadomie wybrał emigrację, podróżował po Europie, by na stałe osiedlić się właśnie w USA. W jego wierszu brak nuty żalu i goryczy, znać raczej dumę z bycia Europejczykiem, z duchowej przynależności do tradycji kultury wysokiej, która wydała gotyckie katedry, dramaty Szekspira i muzykę Bacha.

W relacji do Norwida Wierzyński odnajduje poszerzone pojęcie ojczyzny. Cyprian Kamil definiuje ją bardzo precyzyjnie – to Polska zapamiętana z dzieciństwa, to także „rzecz czarnoleska” – istota polskości tkwiąca w języku i literaturze. To przecież Norwid pisał, że „naród… tworzą arcydzieła”. Może dlatego, że jego ojczyzna jest tak „ograniczona” i wyraźna, tak trudno mu odnaleźć się w każdym innym miejscu. Bo wszakże to Europa, dla Norwida tak wroga i obca, dla Wierzyńskiego staje się ojczyzną ukochaną, źródłem piękna i gorących doznań.

Obydwa wiersze wyrażają tęsknotę za ojczyzną utraconą. Dla Norwida „źle, źle zawsze i wszędzie ta nić czarna się przędzie”, Wierzyński biegnie za „odciśniętą stopą” Europy; obaj też boleją nad zniszczeniem ukochanej Itaki. Norwidowi stale towarzyszy bolesny balast wspomnień, Wierzyński żali się prawdopodobnie z powodu zniszczenia Europy w czasie wojny, podziwiając jednocześnie jej siłę odradzania wartości – „ogarnia mnie podziw i strach, że… coś podobnego z twej garści powstało”. Wierzyński, wygnaniec na amerykańskiej ziemi, wspomina ojczyznę „wieczornych akordeonów” w nostalgii i zachwycie, brak w jego wierszu tak ponurych i pełnych rozpaczy tonów jak u Norwida.

W obydwu wierszach autorzy kreują swoje życie na nieustającą podróż, Norwid widzi siebie bardziej jako tułacza i pielgrzyma, a Wierzyński jako turystę. O ile Wierzyński zatrzymuje się w uważnej kontemplacji nad każdym „fragmentem” Europy, o tyle Norwida jego ojczyzna – Polska boli tak bardzo, że chciałby od niej uciec, ale nie może. Ani w hedonizm – „puchar i wieniec”, ani w prawdę serca, ani nawet w „złotostrunną lutnię” poezji. Nie przynoszą one ukojenia.

I tutaj właśnie rysuje się zasadnicza odmienność w przesłaniach obydwu wierszy. Norwid czuje się pozbawiony tożsamości, osierocony i wydziedziczony z ojczyzny. Bycie Polakiem to bolesne przekleństwo, od którego nie sposób się wyzwolić. Natomiast Wierzyński poprzez duchową łączność z Europą ocala swą tożsamość, a także dumę i chlubę z bycia spadkobiercą europejskiego dziedzictwa kulturowego. Norwid jest psychicznym wygnańcem, uznanym przez obcych mu ludzi za szaleńca, natomiast Wierzyński śpiewa smutne requiem dla swoich bliskich; czuje się jednak zjednoczony z nimi w kulturowej wspólnocie.

Dwie odmienne wizje i określenia ojczyzny powodują także odmienność poetyckiej przestrzeni, kreacji świata lirycznego, wymagają innego użycia środków poetyckich. Obaj autorzy zdają się kochać metafory, lecz Norwid nasyca nimi tekst, aby podkreślić tragizm losu emigranta i duchowe rozterki tułacza. Wierzyńskiemu służą one do wyrażenia uczuciowego związku z Europą, manifestuje przez nie swoje uwielbienie dla wielkości jej kultury.

Norwid w regularnym sylabotonicznym wierszu, stylizowanym na smętną piosenkę ukazuje bolesność odczuwania przynależności do ojczyzny, wzmacnia to powtarzającą się frazą refrenu. Tok lirycznej wypowiedzi Wierzyńskiego jest spokojniejszy, bardziej intelektualny, jego refleksja daje przewagę chłodnej estetyce nad nieokiełznanymi emocjami.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że tym, co najbardziej różni obydwa liryki, jest punkt odniesienia siebie samego do tego, co uznajemy za swą ojczyznę. Poeci dochodzą do zgoła przeciwnych konkluzji. Norwid odnajduje ojczyznę w sobie samym, ale nie mogąc do niej realnie powrócić, ponosi duchową klęskę, gdy tymczasem Wierzyński zwycięża – ocalając w swej mentalności i emocjach „ojczyznę ulicznych tańców paryskich, rozet gotyckich i bożych wież”.

Zobacz:

Norwid na maturze

Na czym polega nowatorstwo poezji Norwida?

Cyprian Kamil Norwid – omów twórczość poety

Test przedmaturalny. Od Sofoklesa po Norwida