Odwołując się do znanych Ci przykładów, ukaż stosunek twórców polskiego międzywojnia do rewolucji.

Stosunek twórców polskiego międzywojnia do rewolucji wiązał się z sytuacją geopolityczną, w jakiej znalazła się Polska w roku 1917. Przede wszystkim I wojna światowa, ale w pewnej mierze także rewolucja komunistyczna w Rosji dopomogła Polakom „wybić się na niepodległość”. Dla Polski kapitalistycznej, sanacyjnej model radziecki był zasadniczo nie do przyjęcia. Budził w Polakach uzasadniony lęk i grozę. Postawę sceptycyzmu wobec przewrotu rewolucyjnego jako formy realizacji postępu społecznego, a wręcz postawę jej negacji daje się zauważyć w twórczości literackiej dwudziestolecia międzywojennego.

Żeromski już w artykule Snobizm i postęp negował wzorzec rewolucji, wyznaczając Polsce raczej inną drogę rozwoju – gospodarczego i kulturowego. W rewolucyjnym internacjonalizmie widział zagrożenie dla tak ważnej dla Polaków świadomości narodowej. Rewolucję postrzegał jako możliwość ujawnienia najniższych, pierwotnych instynktów zemsty, które zawsze dominują w realizacji mniej czy bardziej słusznych idei rewolucyjnych. Wskazywał również na to, że mentalności Polaków bliższe są mniej radykalne metody działania. Jako koronny argument klęski idei rewolucyjnych przywoływał sytuację w komunistycznej Rosji radzieckiej – terror, anarchię, potworną nędzę zamiast obiecywanej przez idealistów utopii społecznego szczęścia, równości i sprawiedliwości.

Do tematu powrócił w dziele beletrystycznym, czyli w Przedwiośniu – dogłębnej, chociaż niezwykle gorzkiej i pesymistycznej diagnozie Polski lat dwudziestych. Rewolucja jest w tym utworze pokazana pośrednio i bezpośrednio. Entuzjazmu, a wkrótce potem wielkiego rozczarowania doświadcza młody, nieukształtowany jeszcze Cezary Baryka. Syn polskich emigrantów przeżywa koszmar rewolty w Baku. Jego rodzice są z gruntu źle nastawieni do idei rewolucyjnych. Seweryn Baryka sądzi, że rewolucja jest absurdem dziejowym i że zamienia dotychczasowe ofiary w żądnych bogactw i krwawego odwetu ciemiężycieli. Matka Cezarego potępia rewolucję z powodów etycznych: sądzi, że nic dobrego nie może wyrosnąć na ludzkiej krzywdzie, do niczego dobrego nie prowadzą morderstwa, rabunki, bezprawie. Prawo własności uważa za nienaruszalną wartość człowieka. Rzeczywiście, los arystokracji i „burżujów” jest straszny. Są oni bezprawnie „likwidowani” w licznych egzekucjach. Jedna z arystokratek, chcąc uchronić resztki rodowej biżuterii, kaleczy sobie nogi, na których pod ubraniem ukrywa cenne bransolety. Obraz rewolucji w Baku przypomina koszmar piekła – niemożliwy do ogarnięcia jest ogrom cierpień, zła i zniszczenia. Nasilają się nie tylko konflikty klasowe, ale i narodowościowe, na przykład między Tatarami i Ormianami. Cezary, początkowo naiwnie zaangażowany w przewrót, przeżywa coś, co zmienia jego światopogląd. Widząc trupa pięknej ­kilkunastoletniej Ormianki, zdaje sobie sprawę, że rewolucja nie wybiera ofiar – tak samo giną winni i niewinni. Mit sprawiedliwości społecznej rozsypuje się w gruzy. Cezary ma również możność osobistego doświadczenia efektów rewolucji. Kiedy zniszczony zostaje jego rodzinny dom, musi tułać się głodny, źle ubrany i zziębnięty. Podróż bydlęcym pociągiem przez tereny rewolucyjnej Rosji do Polski ukazuje mu z całą jaskrawością ogrom ludzkiego nieszczęścia, bezprawia i okrucieństwa ludzi nowej władzy. Codzienność wyraźnie rozmija się z propagandą i teorią.

Rewolucyjny chaos daje pole do popisu ludziom żądnym zemsty, zbrodniarzom, łupieżcom, oszustom. Porewolucyjna Rosja tonie we krwi. Taki obraz sugeruje, iż Żeromski potępia rewolucję: jest ona katastrofą i klęską dla kraju, grozi rzezią i destrukcją. W żadnym wypadku nie jest drogą do bardziej sprawiedliwego porządku społecznego. Ten „wiatr od wschodu” jest dla Żeromskiego synonimem bratobójczej walki i upadku wszelkich zasad moralnych. Żeromski pragnie ostrzec naiwnych idealistów. Lęka się, że niezadowolenie społeczne, nędza proletariatu i chłopstwa – ukazana między innymi w Chłodku – może doprowadzić do wybuchu podobnej rewolucji w Polsce. Środowiska działaczy komunistycznych z kręgu studenta Lulka są w powieści przedstawione wręcz apokaliptycznie. To zbiorowisko doktrynerów i fanatyków, antypatriotów. Ludzie ci, zdegenerowani przez biedę, mówiąc o szczytnych ideach, pragną jedynie odwetu. Ich emocje rozpala żądza krwi i zemsty na znienawidzonej „burżuazji”. Jednocześnie Żeromski szczerze przyznaje, że komuniści w Polsce padają ofiarami brutalnych represji, co wzmaga jedynie nienawiść i zaostrza społeczne nastroje. Można śmiało stwierdzić, że Żeromski lęka się rewolucji jako obcej naleciałości. Nie wierzy też, aby to zdegenerowana klasa robotnicza mogła być czynnikiem odrodzenia państwa. Polska sprawiedliwa i demokratyczna powstać może nie w wyniku rewolucyjnego przewrotu, lecz raczej dzięki stopniowym reformom i zaangażowaniu całego społeczeństwa w odbudowę kraju i jego rozwój.

Poza pisarzami proweniencji lewicowej wielcy twórcy dwudziestolecia z obawą i niechęcią odnosili się do rewolucji. Zdeklarowany realista Żeromski widział związane z nią niebezpieczeństwa: zagłady jednostek i wartości, katastrofy świata w jego aspekcie kulturowym, społecznym, moralnym. Warto zauważyć, że podobnie postrzegał rewolucję już Zygmunt Krasiński: to nie Boski, ale błędny, ludzki porządek miała ona wprowadzać. Romantyczny wieszcz widział rewolucję jako nieuchronną konieczność dziejową. Żeromski zdecydowanie nie chce dopuścić do siebie myśli, że to konieczność – dlatego ostrzega przed złudną wiarą w sens rewolucji. Rewolucja jeszcze nigdy nie rozwiązała zasadniczych problemów ludzkości. Rewolucja, która jest niewybaczalnym moralnym błędem.

Zobacz:

Jaki obraz rewolucji przedstawia w Przedwiośniu Stefan Żeromski?

Jak literatura różnych epok ukazuje problem rewolucji?