Wizje dwudziestowiecznych obozów kaźni wInnym świecie Gustawa Herlinga-Grudzińskiego i opowiadaniach Tadeusza Borowskiego.

Komentarz do tematu

Temat dość trudny ze względu na to, że porównawczy. Wymaga wiedzy lekturowej, znajomości opinii historyków literatury (bo raczej sami tego wszystkiego nie wymyślimy) i umiejętności wyciągania samodzielnych wniosków oraz konstruowania pracy porównawczej.

Jak można wzbogacić pracę

  • Choćby o wątek Wspomnień z domu umarłych Dostojewskiego. Znaczenie tej książki jest przecież w Innym świecie niesłychanie istotne, a autorka w ogóle o niej nie wspomina.
  • Interesująca wydaje się też kwestia powojennej sytuacji Borowskiego, który zaangażował się w działalność partyjną i w 1951 roku popełnił samobójstwo. Może dlatego, że po doświadczeniach „kamiennego świata” nie potrafił się odnaleźć w normalnej rzeczywistości. A może dlatego, że w powojennym zniewoleniu Polski, w machinie partyjnej kontroli, ograniczeń dostrzegał podobieństwa z sytuacją obozu – i nie chciał albo nie potrafił iść na dalsze ustępstwa.
  • Tę pracę bardzo wzbogaciło przywołanie sądów Tadeusza Drewnowskiego i Barbary Skargi.

Rada 1

Skup się na podobieństwach i różnicach w wizjach Grudzińskiego i Tadeusza Borowskiego

Rada 2

Uporządkuj pracę wg zagadnień.

Uwaga, dobra kompozycja!
Prace porównawcze pisz najlepiej zestawiając na bieżąco utwory, a nie omawiając kolejne.
Niech szkielet Twojej pracy tworzą zagadnienia, nie tytuły!
Najważniejszą zaletą tej pracy jest fakt, że autorka porównuje dwa utwory według kolejnych „pięter” – wybiera kilka zagadnień i opisuje, jak przedstawiają się one u jednego pisarza, a jak u drugiego.

Ważne sformułowania

• lagier
• łagier
• łagrowe realia
• „kamienny świat”
• charakter dokumentalny
• kreacja artystyczna
• tradycyjne oceny moralne nie mają racji bytu
• hierarchia wartości
• „odwrócony dekalog”
• człowiek zlagrowany
• trybik wielkiej obozowej machiny
• wszechobecność śmierci
• anonimowość śmierci
• bezinteresowna nienawiść
• bohaterowie pozbawieni człowieczeństwa; obóz odczłowiecza więźniów
• człowiek pozostaje człowiekiem
• kat i ofiara
• narracja behawiorystyczna
• analizy psychologiczne
• utwór zbliżony do eseju
• skrajny pesymizm i katastrofizm
• zmysł moralny
• pisarz opowiada się po stronie etyki

Przydatne sformułowania porównawcze

• Zarówno opowiadania Borowksiego, jak i „Inny świat”…
• Zarówno u Borowskiego, jak i u Grudzińskiego
• Grudziński również zauważa…
• Wiele spostrzeżeń Borowskiego znajduje potwierdzenie w „Innym świecie”
• Jest jednak istotna różnica…


Wstęp

Utwory Tadeusza Borowskiego i Gustawa Herlinga-Grudzińskiego zostały wydane zaraz po wojnie, kiedy cały świat miał wciąż w pamięci tragedię milionów ofiar. Opowiadania Borowskiego mogły się ukazać w kraju. Inny świat – jedynie za granicą; pierwsza oficjalna polska edycja książki miała miejsce dopiero w roku 1989, choć wcześniej były wydania w tzw. drugim obiegu. Tymczasem te dwie książki zyskują wiele, gdy rozpatruje się je łącznie. Tworzą one pewną całość. Pokazują odmienną, choć pod wieloma względami również podobną wizję człowieka doświadczonego obozami kaźni.

Autobiografizm

Zarówno opowiadania Borowskiego, jak i Inny świat wyrastają z dramatycznych, osobistych przeżyć autorów. Borowski był więziony w obozach koncentracyjnych, między innymi w Oświęcimiu i Dachau, z kolei Grudziński przebywał kilka lat w sowieckich obozach pracy w Jercewie. Właśnie dlatego rzeczywistość lagru i łagru nie jest przedstawiana z pozycji zdystansowanego obserwatora albo osoby wysłuchującej wspomnień innych ludzi. Wszystko to, co dzieje się w obozie, obserwujemy z perspektywy narratora, który uczestniczy w wydarzeniach. Czy można zatem w obu wypadkach utożsamić postać narratora z autorem? Z pewnością jest to możliwe w wypadku Innego świata. Sam Herling-Grudziński sugerował zresztą swoimi wypowiedziami taką identyfikację. Nie ulega wątpliwości, że utwór ma w znacznym stopniu charakter dokumentalny, co potwierdza także podtytuł: Zapiski sowieckie.

Wiele podobieństw między postacią autora i narratora Tadka można także odnaleźć w opowiadaniach Borowskiego (między innymi imię, pobyt w Oświęcimiu, fakt, że narzeczona znajduje się poza obozem, przebyty kurs sanitarny). Z tego powodu tuż po wojnie większość czytelników utożsamiała postać vorarbeitera z osobą Borowskiego. Z uwagi na kreację Tadka nie szczędzono pisarzowi słów krytyki. Według historyka literatury Tadeusza Drewnowskiego wszelkie istniejące dokumenty i zapiski współwięźniów dowodzą jednak, że „Borowski […] daleki był od bezwzględności i cwaniactwa vorarbeitera”. Jeśli tak, to przyjąć trzeba, że Tadek, który otrzymał wiele cech samego autora, był w gruncie rzeczy kreacją artystyczną. Jak ją jednak wyjaśnić? Istnienie obozów koncentracyjnych, jak podkreślają liczni intelektualiści, to wielkie oskarżenie cywilizacji i całej ludzkości, która nie potrafiła temu zapobiec. Zło tkwi tak naprawdę w każdym z nas. Czasem jest ono nieco przytłumione, ale w pewnych sytuacjach objawia się w całej okazałości. Borowski zdaje się więc mówić: w sprawie drugiej wojny światowej nie ma ludzi niewinnych. Wszyscy w jakiś sposób są za tę tragedię odpowiedzialni. I dlatego również sam bohater, narrator, który ma wiele cech autora, nie stawia się z boku, nie wywyższa się, lecz bierze część tej odpowiedzialności na siebie.

Świat innych reguł

Zarówno Borowski, jak i Herling-Grudziński potwierdzają, iż rzeczywistością obozową rządzą zupełnie inne reguły niż normalnym światem zewnętrznym. Dlatego właśnie opisywany świat zostaje określony jako „kamienny” przez pierwszego z nich, jako „inny” przez drugiego. Tradycyjne oceny moralne i hierarchie wartości w łagrze i lagrze nie mają racji bytu. Według Borowskiego człowiek został w sytuacji obozu pozbawiony duchowości i sprowadzony wyłącznie do swego cielesnego, biologicznego wymiaru. Aby zaspokoić głód, odsunąć choć na chwilę własną śmierć, gotów jest zrobić wszystko. „Głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka jako na obiekt do zjedzenia. Ja już miałem taki głód” – pisze Borowski w jednym z opowiadań.

Jego utwory, na przykład Dzień na Harmenzach, pokazują, że obóz to specyficzny, zorganizowany według ściśle określonych reguł świat. Przetrwają w nim tylko ci, którzy przyjmą te reguły i będą się potrafili w nich odnaleźć. Zdobywanie jedzenia czy innych wartościowych przedmiotów, na przykład mydła albo butów, rozwinięty handel wymienny, nielegalne „załatwianie” wszystkiego, począwszy od większej porcji zupy po lepszą pracę – to działania wymagające specyficznego sprytu. Człowiek zlagrowany staje się trybikiem wielkiej obozowej machiny – uczy się przebiegłości i cynizmu, ponieważ podporządkowuje wszystko jednemu celowi: przetrwaniu. A to, jak podkreśla Borowski, odbywa się w obozie zawsze kosztem innych. Aby uratować siebie, trzeba na kogoś donieść. Aby zdobyć dodatkowy kawałek chleba, trzeba kogoś tego chleba pozbawić. Granice między katem a ofiarą zostają zatarte. Jednocześnie „kamienny świat” obozów to w pewnym sensie, według określenia filozofa, profesor Barbary Skargi, rzeczywistość „odwróconego dekalogu”. Tu wolno wszystko to, co niedozwolone w normalnych warunkach. Można kłamać, kraść, zabijać, pożądliwie patrzeć na bliźnich, wykorzystywać bezbronnych. Nie tylko można, ale trzeba. Jedynie takie zachowania umożliwiają przetrwanie.

Świat kłamstwa

Wiele spostrzeżeń Borowskiego znajduje potwierdzenie w Innym świecie. Herling-Grudziński również zauważa, że w sowieckim obozie czymś naturalnym staje się kłamstwo, oszustwo, donosicielstwo, nienawiść wobec starych, słabych i chorych. „Nie ma takiej rzeczy, której człowiek by nie zrobił z głodu i z bólu” – stwierdza pisarz, a potwierdzeniem tych słów może być na przykład postawa Kostylewa. Dla chwilowej choćby poprawy swego losu kobiety są nawet w stanie oddać się przypadkowym mężczyznom, a perspektywa ewentualnej ciąży oznacza dla nich rzecz zbawienną – kilkumiesięczne zwolnienie z pracy.

Wszechobecność śmierci

Jak zaznacza Herling-Grudziński, jednym z najgorszych doświadczeń życia w łagrze jest wszechobecność śmierci – nieustanny strach przed nią, nieustanne na nią oczekiwanie. Nie samej śmierci zresztą ludzie boją się najbardziej, ale jej anonimowości. Łagrownicy umierają w niewyjaśnionych okolicznościach, grzebie się ich w bliżej nieokreślonym miejscu i o ich zgonie nikogo się nie informuje. Nawet w samym obozie temat ten stanowi tabu. Kiedy ktoś ginie, nikt nie pyta: dlaczego, jak. Po prostu przestaje istnieć, jest tak, jakby nigdy nie żył. Ta właśnie świadomość okazuje się najgorsza.

Nienawiść wobec współwięźniów

Narrator Innego świata, podobnie jak narrator Kamiennego świata, potwierdza, że jeśli udaje się przeżyć kolejny dzień – to kosztem innych. „Można poniżyć człowieka do tego stopnia, aby budzić do niego nie litość, ale wstręt nawet wśród współwięźniów” – pisze Herling-Grudziński. Wielokrotnie przypomina o bezinteresownej nienawiści do innych łagrowników, z której nadzorujący sowiecki obóz mogli się tylko cieszyć. Nienawidzący siebie nawzajem więźniowie zaczynają węszyć, szukać konfliktów, donosić. Silny występuje przeciwko słabemu, syn przeciw ojcu, brat przeciw bratu. Nie ma mowy o poczuciu solidarności – ta mogłaby bowiem więźniów podbudowywać. Nienawiść jeszcze bardziej wyniszcza.

Różnice w podejściu do życia w obozie

Jest jednak istotna różnica między podejściem Borowskiego i Herlinga-Grudzińskiego do problemu życia w obozie. Według autora Kamiennego świata lagrownicy zostają wtłoczeni w obozowy system, pozbawieni człowieczeństwa, skazani na klęskę. Według Herlinga-Grudzińskiego nawet w tak dramatycznych warunkach można ocalić swoją wolność, wyznawane przez siebie wartości, wyrazić swoją niezgodę na otaczającą rzeczywistość. Oczywiście nie sposób tego zrobić w odniesieniu do warunków zewnętrznych, na które żaden więzień nie ma wpływu. Pozostaje więc jedynie własna osoba. Autor Innego świata kilkakrotnie stwierdza, że sytuacje samotności, intymności, a jednocześnie jednostkowego cierpienia okazują się chwilami autentycznej wolności. Od rzeczywistości łagrowej można też uciec, stwarzając sobie ułudę normalności – choćby w czasie powrotów z codziennej pracy: towarzyszący tym powrotom śmiech to właśnie jakaś forma wyrazu, że jest się wolnym. Ten rodzaj ucieczki od obozowego świata w mistrzowski sposób opanował bohater filmu Benigniego Życie jest piękne. Najważniejsze jednak dla ocalenia wolności jest decydowanie o własnym losie, często przejawiające się w samookaleczaniu się lub nawet w samobójstwie. Przykładem może być zachowanie Kostylewa, który systematycznie opala swą rękę w ogniu po to właśnie, aby już nigdy „dla nich” nie pracować. Ważną postacią jest także podejmująca próbę samobójczą więźniarka, która wypowiada znamienne słowa: „Jest zawsze miejsce na nadzieję, gdy życie okazuje się czymś tak beznadziejnym, że staje się naszą wyłączną własnością”.

Często mówi się o Borowskim, że to nihillista, że nie ma w jego opowiadaniach obrony żadnych wartości, że prezentuje postawę skrajnego pesymizmu i katastrofizmu. Moim zdaniem nie jest to w pełni słuszna opinia. Czy jest coś, co ratuje człowieka w rzeczywistości obozów kaźni? Według Borowskiego to przede wszystkim miłość, kontakt z drugim człowiekiem. „Uśmiecham się i sądzę, że człowiek zawsze na nowo odnajdzie człowieka – przez miłość […]. I sądzę, że godność człowieka naprawdę leży w jego myśli i w jego uczuciu”.

Zresztą są i wśród bohaterów Proszę państwa do gazu postaci tych, którzy nie godzą się z obozowymi regułami – wola wybrać śmierć. Czyż ich heroiczna decyzja nie jest próbą obrony wartości?

Forma

Zarówno w Innym świecie, jak i w opowiadaniach Borowskiego, rzeczywistość obozowa to doświadczenie tak dramatyczne, przekraczające wszystko, czego do tej pory doświadczył człowiek, że wyjątkowa musi być również forma, w jakiej się o niej opowiada. Tadeusz Borowski posługuje się językiem narracji behawiorystycznej. Rezygnuje z analizy psychologicznej postaci i prezentuje bohaterów jedynie za pomocą ich działań, zachowań, odtwarzanych rozmów. Dzięki temu wrażenie brutalności „kamiennego świata” zostaje spotęgowane, choćby przez elementy gwary obozowej czy niemieckie wtręty. Inną strategię pisarską przyjmuje Gustaw Herling-Grudziński. Wprawdzie także stosuje niekiedy technikę behawiorystyczną, również wprowadza elementy gwary łagrowej, rosyjskie wtręty, ale … nie rezygnuje też z przyglądania się psychice postaci, niekiedy wręcz prowadzi dogłębne analizy psychologiczne. Nawet w łagrze pozostaje intelektualistą, który wyciąga wnioski, tworzy teorie – psychologiczne, socjologiczne, polityczne. Właśnie dlatego Inny świat ma wiele cech charakterystycznych dla eseju, choć nie jest także pozbawiony walorów powieści. Grudziński cały czas pozostaje artystą. W kunsztowny sposób opisuje łagrowe realia, obozowe pejzaże, dba o przemyślaną konstrukcję – wbudowuje utwór w wątek Żyda „Jewrieja”, pełniący funkcję spinającej klamry.

Borowski nie pojmuje już sztuki jako kunsztu, wręcz przeciwnie – sugeruje, że sztuka się skończyła w dobie, gdy muzyka przygrywa w obozach śmierci.
Surowość tekstu, automatyzm postaci zdają się sugerować, że skończyły się sztuka, moralność, człowieczeństwo..

Według Borowskiego obóz odczłowiecza więźniów, czyni z nich w pewnym sensie kierujące się instynktami zwierzęta. Dlatego język autora Kamiennego świata jest oszczędny, suchy, pozbawiony psychologicznych analiz. Dla Herlinga-Grudzińskiego nie samo zachowanie jest najważniejsze, lecz jego motywacje, warunki, które o postępowaniu decydują. Autor Innego świata podchodzi do każdego ze swoich bohaterów indywidualnie, każda z opisywanych postaci w jakiś sposób go fascynuje. Nawet w obozie, twierdzi Grudziński, człowiek pozostaje człowiekiem – ze swoją wrażliwością, swoimi uczuciami, planami, marzeniami.


Próba oceny rzeczywistości i ludzi

Rzeczywistość lagru i łagru w żaden sposób nie przystaje do „normalnej” rzeczywistości, a zatem nie sprawdzają się również wobec niej tradycyjne oceny moralne. Znamienne są słowa z Innego świata: „Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach i uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich”. Przytoczony tu punkt widzenia nie oznacza jednak akceptacji tego, co się działo w łagrze i lagrze, tego, jak w tamtej rzeczywistości zachowywali się ludzie.

Borowski nie oskarża ludzi zlagrowanych, ale też nie zwalnia ich z odpowiedzialności. Również siebie, czego dowodem może być kreacja postaci narratora Tadka. A Herling-Grudziński? W wypadku Innego świata najbardziej wymowne jest zakończenie. Spotkany w Rzymie znajomy nie oczekiwał od pisarza wybaczenia, ale jednego słowa „rozumiem”. Grudziński nie mógł jednak go wypowiedzieć: „Może wymówiłbym to jedno słowo nazajutrz po zwolnieniu z obozu. Może…”. Zmysł moralny okazał się silniejszy. W ten sposób pisarz opowiedział się stanowczo po stronie etyki, ale też w pewnym sensie zaprzeczył swym wcześniejszym słowom. Ta odmowa oznaczała przecież osądzenie człowieka, który zachował się nikczemnie w „warunkach nieludzkich” według zasad tradycyjnej moralności, obowiązującej w rzeczywistości pozałagrowej.

Zwracaj uwagę na problemy ­teoretycznoliterackie!
Dużym plusem tej pracy jest poruszenie problemu techniki pisarskiej i zależności narrator-autor.

Zobacz:

Inny świat – Gustaw Herling-Grudziński

Wizje dwudziestowiecznych obozów kaźni w Innym świecie Gustawa Herlinga-Grudzińskiego i opowiadaniach Tadeusza Borowskiego

Gustaw Herling-Grudziński