Tag "poezja w pozytywizmie"
A kiedyż my doczekamy Takiej wiosny, tego lata, Że pod strzechą, pod zmurszałą, Wybieleje nasza chata? A kiedyż my doczekamy Tego ranka, tego dzionka, Że przez szybkę, przez okienko Zajrzy w izbę więcej słonka. Maria Konopnicka, A kiedyż my doczekamy Wiersz należy do, licznie reprezentowanego przez utwory Konopnickiej, nurtu liryki stylizowanej na ludową. Pomysł sięgnięcia do tej tradycji nie był wynalazkiem poetki, pojawił się już w twórczości Kochanowskiego; przypomnijmy tu
O mój Aniele, ty rękę Daj! Przez łzy i mękę, Przez cały kraj, Do jasnych źródeł ty mnie doprowadź; Racz się zlitować! Serce me zwiędło jak marny Liść; Wśród nocy czarnej Nie wiem, gdzie iść, I po przepaściach muszę nocować, Więc ty mnie prowadź. Adam Asnyk, Prośba To już nie liryka miłosna, choć zawarta w pierwszych wersach apostrofy prośba o podanie ręki może sugerować, że aniołem nazywa się tu piękną kobietę. Adresatem monologu
Między nami nic nie było! Żadnych zwierzeń, wyznań żadnych, Nic nas z sobą nie łączyło prócz wiosennych marzeń zdradnych […] Adam Asnyk, Między nami nic nie było Sytuacja liryczna zbudowana została wokół kontrastu obcości (wielokrotnie powtarzane zapewnienie: „między nami nic nie było”) i wspólnoty, która rodzi się z pozornie banalnych doświadczeń: podziwiania razem krajobrazu, przeżywania piękna przyrody. Wprawdzie trudno odgadnąć, jaką właściwie porę roku opisuje poeta, bo kwitną i pierwiosnki (wiosna), i powoje (lato) –
„Contra spem spero” znaczy wierzę wbrew nadziei. To swoiste wyznanie wiary. To romantyczne wyznanie wiary. Bo czy realista mógłby wierzyć wbrew nadziei? To jakby odżyło romantyczne hasło „mierz siły na zamiary” Mickiewicza. Czego dotyczy ta bezrozumna, szaleńcza wiara poetki? Temat jest wyraźnie patriotyczny – wiara w wyzwolenie ojczyzny. Konopnicka wyznaje, że wierzy: w niezgasłe gwiazdy, w dnia hasło (światło), we wskrzeszenie popiołów i kości, w gwiazdę ludów… Są to przenośnie i brzmią nieco
Maria Konopnicka to dziwna osobowość. Niektórzy czytelnicy z ironią mówią o twórczości „zapłakanej Marysi”. Inni uznają ją za czołową poetkę pozytywizmu – piewczynię ludu, spadkobierczynię Lenartowicza i romantyków. Komu przyszłoby do głowy, że po wielu latach ziemiańskiego życia matka ośmiorga dzieci porzuci męża i dom i rzuci się w wir samodzielnego życia i tworzenia? Albo że z jej powodu (kobiety wówczas ponadpięćdziesięcioletniej) popełni samobójstwo młody mężczyzna? Tworzyła nie tylko wiersze. Poezję Konopnickiej można ująć w następujące zagadnienia: I Sfera
Akurat te wiersze w sposób przejrzysty prezentują poglądy Asnyka, stosunek poety do przeszłości i nadzieje na przyszłość. Daremne żale… – to utwór skierowany do „starych”, do odchodzącego pokolenia – rzeczników idei i poezji romantyzmu. Asnyk kieruje ku nim poetyckie wyjaśnienie prostych reguł historii, nawołuje do uznania tych praw, zrozumienia i wejścia w naturalny bieg istnienia. „Daremne żale, próżny trud” to słowa określające żal ludzi za przeszłością i kurczowe trzymanie się starych ideałów. Czym jest przeszłość? Oto
Asnyka fascynowały zagadnienia, takie jak: przemijalność, przyszłość, bieg czasu, postęp. Poeta doszedł do wniosku, że: podstawowym prawem istnienia świata jest przemijalność, ciągły postęp, ciągłe ustępowanie starszych pokoleń następnym – jest dążeniem ku doskonałości i harmonii; celem tych dążeń jest także urzeczywistnienie dobra, poznanie prawdy; Asnyk widział świat w „podwójnym” ujęciu: młodość – starość, nowość – tradycja, przyszłość – przeszłość. Takie sfery wciąż ścierają się na ziemi człowieka. Nic dziwnego, złego ani nienaturalnego
Poezję Asnyka można dla łatwiejszego zapamiętania ująć w cztery „motywy” problemowe: Motyw powstania styczniowego – pojawia się we wczesnej poezji poety, przede wszystkim w poemacie pt. Sen grobów. W tych utworach brzmią rozpacz i pesymizm, czasem nawet bluźnierstwo wobec ojczyzny, jest sąd nad ideologią romantyczną. Po klęsce proponuje poeta uzbroić się w siłę wytrwania, przeczekać noc niewoli – oto, co pozostaje wykrwawionemu narodowi. Motyw refleksyjno-filozoficzny – bardzo ważny w poezji Asnyka, realizowany zwłaszcza w cyklu sonetów Nad
Pozytywizm to czasy niepoetyckie. Proza wzięła górę, bo też proza najlepiej nadawała się do realizacji pozytywistycznego programu. Przy tym poezja kojarzyła się nieodzownie z romantyzmem, a wystarczy poczytać artykuły Świętochowskiego, by dostrzec, że postromantyczni poeci nie byli najwyżej oceniani. Twórczość poetycka pozytywizmu to głównie dzieło dwóch osób, dwojga poetów, którzy pozostali w świadomości potomnych jako natchnieni reprezentanci niepoetyckich czasów pozytywizmu. Są to: Maria Konopnicka, Adam Asnyk (pseudonim El…y). Ich wiersze dotarły do współczesnych