„Contra spem spero” znaczy wierzę wbrew nadziei.
To swoiste wyznanie wiary. To romantyczne wyznanie wiary. Bo czy realista mógłby wierzyć wbrew nadziei? To jakby odżyło romantyczne hasło „mierz siły na zamiary” Mickiewicza. Czego dotyczy ta bezrozumna, szaleńcza wiara poetki? Temat jest wyraźnie patriotyczny – wiara w wyzwolenie ojczyzny. Konopnicka wyznaje, że wierzy:
w niezgasłe gwiazdy,
w dnia hasło (światło),
we wskrzeszenie popiołów i kości,
w gwiazdę ludów…
Są to przenośnie i brzmią nieco tajemniczo. Ich sens rozjaśniają kolejne obrazy wiersza:
- I Nadzieja – bardzo niepewna, bo zakotwiczona w wichrze wiatru, zapatrzona w burze i nawałnice, umieszczona na chmurze łez.
- II Porównanie homeryckie przywołujące ślepego pieśniarza, który choć wie, że wzroku nie odzyska – wierzy w dnia hasło, czyli jasność. To obraz siły wiary ponad wszystko, wiary w światło wyzwolenia, odwołujący się do powagi Homera (ślepego poety).
- III Odlot ptaków, zatrzymanie rzek, gorzkie kłosy zbóż – obraz zrujnowanej klęską ojczyzny.
- IV Obraz współczesności: pochód bezdomnych, ciemność, mogiły, nawet Bóg odwraca się od narodu skazanego na zagładę – wizja wielkiego cmentarza.
- V Głębina mogił – z wystygłych duchów, czyli z bohaterów przeszłości czerpie poetka tę siłę, która nakazuje wierzyć wbrew wszystkiemu.
Contra spem spero to wiersz – „relikt” romantyzmu. Ocalał jakoś w nowej epoce, dokładnie – ocaliła ten sposób poetyckiej wyobraźni, obrazowania i odczuwania Konopnicka. „Bo ja też rodem z wielkiego cmentarza” – wyznaje poetka. Taki rodowód boli. Cóż można zrobić? Tylko wierzyć, wbrew nadziei…
Zobacz: