Harry Haller, tytułowy bohater powieści, odkrywa w sobie człowieka, czyli sferę ducha, myśli, uczuć, a zarazem wilka: świat popędów, okrucieństwa – surowej pramatki natury. Metafora człowiek-wilk, za pomocą której tłumaczy sobie to wewnętrzne rozpołowienie, symbolizuje nie tylko osobowość Hallera. Jest też, ogólnie, próbą dotarcia do istoty człowieczeństwa.
Człowieka można postrzegać jako jednostkę, ale także jako istotę społeczną.
Zdaje sobie z tego sprawę autor – i losy wilka stepowego kreśli na tle konkretnej społeczności, ówczesnego niemieckiego mieszczaństwa. Harry kreuje się na jednostkę wybitną, przewyższającą ogół, stojącą ponad wszelkimi normami i konwencjami. Mieszczaństwo zabija w nim zarówno świat pramatki natury, jak i wzniosłego, niezależnego ducha. Społeczność niszczy go i nudzi. Harry wybiera drogę na wzór romantycznych bohaterów, którzy dojrzewali i rozwijali się w samotności, w pogardzie dla tłumu, w poczuciu własnej wyższości. I jak bohaterowie romantyczni, żyje człowiek-wilk w ogromnym cierpieniu, w wielkim bólu, który prowadzi go do myśli o samobójczej śmierci. Jest już bliski urzeczywistnienia zabójczego pomysłu: chce przebić się nożem. Wybiera się jednak na jeszcze jedną ze swoich obłąkańczych gonitw po mieście.
Wędrując po labiryncie ulic, dociera do małej restauracji „Pod Czarnym Orłem”. Tam spotyka tajemniczą Herminę, która postanawia zaznajomić go zarówno z życiem, jak i ze śmiercią. Wilk stepowy zaczyna przemierzać nieznane mu dotąd ścieżki. Hermina zapoznaje go z piękną kokotą Marią i uczy doznawać zmysłowej miłości. Wyprowadza Harry’ego z sal koncertowych do nocnych lokali. Zamiast Bacha i Mozarta każe mu słuchać jazzu i tańczyć fokstrota. Człowiek wilk smakuje w tym wszystkim, ale cały czas myśli o śmierci. Wreszcie nadchodzi ten dzień, kiedy Hermina wzywa Hallera do wędrówki po zaświatach.
Przewodnikiem po nich ma być jego ukochany kompozytor, Mozart, tak jak w Boskiej komedii poeta Wergiliusz oprowadzał po piekle Dantego. W zaświatach jeszcze raz przeżywa Harry wszystkie najgłębsze upojenia i cierpienia swego życia. Aż wreszcie stanął przed sądem, a przed oczami błysnęły mu ostrza gilotyny. Dostojni sędziowie w czarnych togach odczytali wyrok.
Jego winą było mieszanie sztuki z rzeczywistością, a nade wszystko kompletny brak poczucia humoru. Został też skazany na karę jednorazowego wyśmiania. Potem ma wrócić do świata i przyzwyczaić się do słuchania „radiowej muzyki życia”, uczyć się szarej codzienności, z jej trzaskami i zgrzytami. Będzie musiał porzucić nienaturalną wzniosłość romantyków i śmiać się z owego „szubienicznego humoru życia”.
Wilk stepowy podejmuje, intrygujący od wieków, temat zachodzących w człowieku sprzeczności: między rozumem a uczuciem, duchem a naturą, problem konfliktu między światem jednostkowym a społecznym. Dwoistość naszej natury definiuje za pomocą metafory człowieka-wilka. To powieść o samotności i zagubieniu jednostki w świecie (dla Hessego to świat niemieckiego mieszczaństwa). Jest przy tym wielką krytyką ideałów romantycznych. Mówi o konieczności zachowania dystansu wobec samego siebie – własnych cierpień, upojeń, przekonania o własnej wyższości.
Zobacz: