Ćwiczenie kształtujące umiejętność analizy i interpretacji tekstu na poziomie rozszerzonym.
Fragment 52
Eugène Ionesco, Samotnik
[…] Jakub Dupont pozostał najdłużej. Trzynaście lat siedzieliśmy w jednym pokoju naprzeciw siebie i pracowaliśmy: wykazy, wykazy, wykazy. Póki nie znajdzie się następca, kwestia tygodnia lub dwóch, będzie musiał pracować w dwójnasób; ale czy szef nie upatrzył już sobie następcy? (…) Trzeba mi będzie odwiedzać go co jakiś czas. Na przykład czekać na niego przy wyjściu. Żeby pójść razem na aperitif, jak w przeszłości, która pojawiała mu się już jako dobre, dawne czasy. A następnie dam mu swój adres, nieprawdaż, złoży mi wizytę. “Z pewnością, powiadam mu, z pewnością”. – “O ile przez to bogactwo…”. “Ależ skąd, ależ skąd, nie zapomnę pana, bo i jak zapomnieć? Nigdy nie zapomina się niczego, ani w dobrym, ani w złym, a zwłaszcza kogoś takiego jak pan, kto…”.
Pytania:
- W jaki sposób prowadzona jest narracja w tym fragmencie tekstu?
- Jak można scharakteryzować narratora?
- Co możesz powiedzieć o dialogu w tym fragmencie?
Odpowiedzi:
1. Fragment prozy jednego z najważniejszych francuskich dramaturgów XX wieku jest niezwykle interesujący. Mamy tu do czynienia z narracją pierwszoosobową, prowadzoną przez człowieka, który jednocześnie jest głównym bohaterem książki. W ten sposób powieść, tekst zyskuje perspektywę indywidualną. Opisywane wydarzenia i sytuacje są przetwarzane przez świadomość osoby mówiącej. Projektuje ona sytuacje i dialogi, które mogłyby się zdarzyć. W jaki sposób będzie wyglądać jego dialog z kolegą z pracy, co będzie robić po rzuceniu pracy itd. Jednak dla całkowitego określenia narracji warto zwrócić także uwagę na jedno wstawione zdanie: która pojawiała mu się już jako dawne, dobre czasy. To wstawienie sugeruje obecność jeszcze jednego narratora. Narratora ze świata zewnętrznego. Postać, która widzi tę sytuację, “siedzi w głowie” mówiącego, zna jego myśli, odczucia, ale opowiada o nich z zewnętrznej perspektywy.
2. Narrator, który mówi ten tekst, to człowiek, który zostawił właśnie swoją pracę. Przez trzynaście lat siedział w jednym biurze z kolegą, wykonując pracę, której raczej nie lubił. Stawia się w lepszej sytuacji od znajomego, który nadal musi przychodzić do biura. Obiecuje sobie więc, że będzie do niego przychodził. Jednak projektowany w jego głowie dialog wskazuje na to, że między dwoma kolegami z pracy nie ma głębokiej zażyłości. To raczej wymiana zdań konwencjonalnych, które można sobie powiedzieć w sytuacji opuszczenia miejsca pracy.
3. Dialog jest tu wpisany w ciąg narracyjny. Choć istnieje podział na osoby, jest to tylko przedłużenie strumienia świadomości narratora-mówiącego. To on projektuje całą sytuację, od niego zależy, co powie drugi człowiek. Nie jest to więc dialog w klasycznym znaczeniu, a raczej monolog z podziałem na role, w którym jedna i ta sama osoba wypowiada się za dwie różne.