Nawet pisząc o starożytnym Rzymie, Sienkiewicz wplótł w swoją powieść elementy patriotyczne. Skąd pochodzi piękna Kallina? Jest córką władcy Ligów – wielkiego plemienia, które według Tacyta zamieszkiwało tereny na zachód od Wisły. Dla Sienkiewicza Ligowie to Polacy. I choć współcześnie uważa się to za niesłuszne, wielu historyków – zwłaszcza w czasach Sienkiewicza – widziało w Ligach Słowian. Z tego plemienia pochodził także opiekujący się Ligią Ursus (przyjął potem imię Urban). To człowiek obdarzony ogromną siłą, ale jednocześnie dobry, uczciwy i wierny. Symboliczny sens może mieć ważna scena ocalenia Ligii w czasie igrzysk, kiedy Ursus pokonał germańskiego tura. Nietrudno tu zobaczyć echa konfliktów polsko-niemieckich i jednocześnie zapowiedź zwycięstwa.
Sytuacja Polaków w końcu XIX w. przypominała tragiczny los chrześcijan za czasów Nerona. I jedni, i drudzy są przecież prześladowani, muszą się ukrywać. Sienkiewiczowi nie były obce problemy Polaków pod zaborami: nasilona rusyfikacja i germanizacja, bezwzględna polityka Rosji i Prus (działania kanclerza Bismarcka). Jak pisał:
„[…] niejednokrotnie czułem się kuszonym przez myśl przeciwstawienia w pracy artystycznej tych dwóch światów, z których jeden był potęgą rządzącą i wszechmocną machiny administracyjnej, drugi reprezentował wyłącznie siłę duchową. Myśl ta pociągała mię jako Polaka przez swą ideę zwycięstwa ducha nad siłą materialną”.
Rzymianie przeciwko chrześcijanom, zaborcy przeciw Polakom. Ostateczny wniosek jest jednak optymistyczny. Oto cesarstwo rzymskie upadło, a prześladowani chrześcijanie zwyciężyli – podobnie może być z Polakami. Niezbędne były – i będą! – cierpliwość, wiara i siła ducha. Przesłanie powieści może być jednak uniwersalne: zwyciężają dobroć i szlachetność. Taki sens ma cytat z epilogu:
„I tak minął Nero, jak mija wicher, burza, pożar, wojna lub mór, a bazylika Piotra panuje dotąd z wyżyn watykańskich miastu i światu”.
Zobacz:
Przygotuj ustne wypowiedzi na tematy: Quo vadis jako konflikt dwóch światów