Tematy o literackich sympatiach i antypatiach przybierają różne sformułowania, ale w gruncie rzeczy zawsze chodzi o to samo: zaprezentuj, przedstaw, umotywuj swój wybór. Czasem autorzy określają pewien kierunek poszukiwań (o bohaterach komicznych, temu zazdroszczę, ten jest dla mnie wzorem itp.), czasem proponują zupełną dowolność:
- Mój ulubiony bohater literacki. Umotywuj wybór.
- Postać literacka, którą uważam za najbardziej interesującą.
- W liście do kolegi przedstaw swojego ulubionego bohatera literackiego i wyjaśnij, za co go cenisz.
- Bez nich literatura wiele by straciła – najciekawsi, najbarwniejsi bohaterowie literaccy.
- Moje sympatie i antypatie literackie.
- Ten bohater mi imponuje, uważam go za wzór do postępowania. Dlaczego?
- Najbardziej komiczna i najbardziej tragiczna postać, jaką spotkałeś podczas lektury książek.
- Bohater literacki, z którym chciałbym się zaprzyjaźnić.
- Bohater, z którym chciałbym podjąć dzieło naprawy świata…
Kogo wybrać?
Na pewno warto przywoływać bohaterów lektur szkolnych. Nikt nie będzie mógł nam wtedy zarzucić, że na poważnym egzaminie przytaczamy kiepskie romansidło albo jakąś nowelkę s.f., której nikt z komisji nie zna. Jest jednak pewne niebezpieczeństwo takiej sytuacji, może bowiem okazać się, że wypowiedzi staną się „obowiązkowe”, sztuczne i nudne. Być może bohaterowie spoza kanonu szkolnego dadzą Wam większe pole do popisu i stworzycie dzięki nim lepszą pracę. Czasami udaje się połączyć bohaterów lekturowych i nieobowiązkowych, jeżeli temat wymaga przedstawienia kilku postaci. Jeżeli jednak okaże się, że musicie wybrać jedną postać, zastanówcie się, kogo jesteście w stanie opisać mądrzej i ciekawiej.
Jak wygląda?
Trochę trzeba trzymać się faktów podanych przez pisarza, ponieważ autorzy do pewnego stopnia określają swoich bohaterów. Wy jako czytelnicy popisujecie się wiedzą i dobrą pamięcią, ale przypominając wygląd postaci, pamiętajcie o logice i konsekwencjach. Ania z Zielonego Wzgórza była ruda i piegowata, co nie znaczy, że była brzydka. Trudno stwierdzić, jak wyglądał Jacek Soplica, bowiem wciąż skrywał się pod mnisim kapturem. I to lubimy najbardziej, bo będzie w naszych oczach taki, jakim chcemy go widzieć.
Umotywowanie wyboru
Wcale nie jest łatwo wybierać, szczególnie gdy temat wymaga jednego bohatera. To naprawdę kłopot, ponieważ zazwyczaj ma się wielu ulubieńców: jeden bawi, drugi pociesza, a trzeci imponuje. Ale w przyjaźni czytelnika z bohaterem wierność nie obowiązuje. Poza tym swój wybór trzeba jeszcze motywować, a przecież często nie wiemy, dlaczego kogoś lubimy, a kogoś innego nie.
A jednak wobec postaci literackich stosujemy pewne wyróżniki – ten imponuje, ten bawi, tamten wzrusza.
Możesz śmiało zadać sobie następujące pytania w kwestii wybranego ulubieńca:
- Czy jest dla mnie wzorem postępowania?
- Czy jest to osoba interesująca, prawdziwa czy raczej nudny, „zlepek cnót”? (Jeśli to drugie – radzę zmienić obiekt uczuć)
- Czego dokonał, które czyny i decyzje wydają Ci się szczególnie mądre i ważne. Dlaczego?
- Czy Twój bohater znalazł się w sytuacji szczególnie trudnej, w której musiał wybierać, a każda jego decyzja pociągała za sobą negatywne skutki? (Jeśli tak, to znaczy, że znajdował się w sytuacji tragicznej, a użycie i zrozumienie kategorii tragizmu na pewno spodoba się polonistom ze szkół średnich.)
- Czy jego zalety i czyny są uniwersalne – to znaczy tak samo ważne i cenione dziś i przed wiekami?
- Czy jest coś, czego mu zazdrościsz?
- Czy jest coś, co różni go od setek innych bohaterów? Na czym polega jego oryginalność?
Odpowiedzi na te pytania są oczywiście treścią pracy, śmiało możesz je rozwijać.
Nie wolno Ci popełnić błędu bardzo popularnego i obniżającego poziom pracy: zamiast własnych opinii i motywacji zamieścić w pracy biografię bohatera – sprawozdanie z jego życia od narodzin po ostatni rozdział. A uzasadnienie, dlaczego go właściwie wybraliśmy, zostawiamy nauczycielowi sprawdzającemu, niech się domyśli. On się domyśli, ale nie da Wam za to dobrej oceny.
Przygotuj sobie
ulubionego bohatera literackiego, z motywacją dlaczego właśnie ten, z próbą odpowiedzi na pytanie: jak wyobrażasz sobie jego wygląd, jak wyobrażasz sobie dalszy ciąg jego historii.
Najlepiej przygotuj sobie kilku takich bohaterów (może temat będzie dotyczył kilku i to różnych?).
- Stasia Bozowska – może służyć za wzór poświęcenia się idei.
- Mały Książę – przykuwa uwagę oryginalnością i filozoficznym spojrzeniem na świat.
- Santiago – imponuje dumą, heroizmem, uporem w walce z żywiołem.
- Pan Tadeusz – wydaje się przeciętny i bezbarwny.
- Jacek Soplica – jest postacią tajemniczą, zaskakującą, kontrowersyjną – a przez to ciekawą.
- Staś Tarkowski – imponuje odwagą, może być wymarzonym ideałem czytelniczek.
- Pan Zagłoba – jest ozdobą nie tylko stanu szlacheckiego, ale i powieści Sienkiewicza. Bez niego rzeczywiście byłoby dużo nudniej.
Wcale też nie zaszkodzi, jeśli na wszelki wypadek pomyślisz, kogo spośród literackiego towarzystwa serdecznie nie cierpisz. I, oczywiście, dlaczego nieszczęśnik nie zdobył Twojego uznania.
A kogo można nie lubić?
- Któregoś z bohaterów Niemców Leona Kruczkowskiego (Willy, a może sam profesor?),
- doktora Obareckiego z Siłaczki,
- Izabeli Łęckiej z Lalki.
- oprawców Juranda ze Spychowa (Krzyżacy).
Bohater tragiczny
– to wcale nie ten, któremu ciągle przytrafiają się tragedie, lecz osoba, która musi wybierać spośród dwu, równie ważnych racji, a każda decyzja przyniesie złe skutki. Dotyczy to, na przykład, społeczników: jeśli będą wierni swojej idei, muszą zrezygnować z dobrobytu czy posiadania własnej rodziny, jeśli jednak zdecydują się na prywatność – nie pozostaną wierni idei. Przykłady: Judym z Ludzi bezdomnych, Stasia Bozowska z Siłaczki. Bohaterką tragiczną jest Grażyna – jeśli stanie do walki z Krzyżakami – zginie, jeśli nie dopuści do pertraktacji z wrogiem – przyczyni się do hańby. Są jeszcze bohaterowie powstań, walk z okupantem, którzy wybierając walkę o kraj – tracą młodość, czasem życie. A jeśli nie zdecydowaliby się na walkę, pozostawiliby swój kraj wrogom, zdradziliby własne ideały.
Ulubienice dziewczyn
To przecież też dziewczyny: Ania z Zielonego Wzgórza, Pollyanna (z powieści M. Porter), czy Mary z Tajemniczego ogrodu E. Burnett. Zauważ w swoich motywacjach, że te dziewczyny z przeszłości mają szereg sympatycznych cech, które przydałyby się i nam dzisiaj – optymizm, życzliwe, twórcze i aktywne nastawienie do świata. Opisując te bohaterki, koniecznie trzeba zauważyć rzecz następującą: każda z nich znalazła swój sposób na życie, jakąś pasję, własny styl.
Ania wykorzystywała swoją wyjątkową wyobraźnię, umiała inaczej patrzeć na świat, dostrzec jego piękno. Pamiętała także o tym, by nie ranić cudzych uczuć (nawet Józi Pye) i wciąż poszukiwała „pokrewnych dusz”. My, czytelnicy, czujemy się takimi pokrewnymi duszami i dlatego m.in. lubimy Anię.
Pollyanna wymyśliła słynną „grę w zadowolenie”, która jest po prostu ciągłym ćwiczeniem optymizmu.
Mary ardzo zmienia się – początkowo rozkapryszona, marudna dziewczynka znajduje swoją pasję i sens życia, znajduje przyjaciół oraz coś do kochania: ogród, ziemię, piękno natury.
Uwaga – bohater, który potrafi zmienić się na lepsze zawsze podoba się czytelnikom, podobnie jak taki, który ma nie tylko zalety, ale i wady. Po prostu, jest prawdziwszy, bardziej podobny do nas, łatwiej się z nim utożsamiamy.
Zauważmy jeszcze, że wszystkie trzy bohaterki są sierotami, a już baśniopisarze wiedzieli, że sieroty najbardziej wzruszają czytelników i słuchaczy. Wszystkie trzy potrafią zmienić świat – ludzie, którzy mają z nimi kontakt zmieniają się na lepsze. Nie przypadkowo także wszystkie trzy nasze bohaterki przeżywają kompleksy dotyczące swojego wyglądu: to przecież zmartwienie większości czytelniczek – fanatyczek.
Rycerze
Rycerze, odkrywcy, mistrzowie szabli, zawsze zwycięzcy, zawsze w słusznej sprawie – to z kolei najczęściej ulubieńcy chłopców.
Imponują nam odwagą, pewnością siebie, zazdrościmy im umiejętności, sprawności i szybkości działania. Nie ma w tym nic dziwnego, bo potrzebujemy wzorców i powinniśmy znaleźć je właśnie w lekturach. Nie jesteśmy doskonali – lubimy więc czytać o doskonałościach. Brakuje nam nadludzkich umiejętności, z chęcią czytamy zatem o wyczynach bohaterów. Wiedzieli już o tym starożytni, czego dowodem są choćby mitologie i bohaterowie tacy jak Achilles, Hektor, Odyseusz. Do rodzimego rycerstwa zaliczymy postacie Sienkiewiczowskie – Skrzetuskiego, Podbipiętę, Zagłobę, Kmicica, Małego Rycerza, Ketlinga. Trylogia dostarcza różnorodnych mistrzów i opiewa ich barwne przygody. Rycerze zresztą też mają swoje wady i to czyni ich jeszcze ciekawszymi. Zauważ, że najbardziej nieskazitelny jest Jan Skrzetuski z Ogniem i mieczem, a tym samym – najmniej ciekawy. Tak między nami mówiąc, spodobał się tylko Helenie Kurcewiczównie, a rzesza czytelniczek odetchnęła z ulgą i oddała swe serce bardziej ludzkiemu w swych wadach Bohunowi. Co innego Kmicic – ten musi postarać się trochę o uczucia Oleńki i czytelników. Również Mickiewiczowskiego Jacka Soplicę możemy zaliczyć do rycerzy, którzy wcale nie są nieskazitelni, ale w jego wypadku odbiorców urzeka tajemniczość postaci, tragiczne dzieje losu, przemiana i wreszcie – skrucha. Niezłomna rycerskość i wierność honorowi to cechy rycerzy średniowiecznych – wspomnijcie Juranda czy Zbyszka z Bogdańca. A wersją młodzieńca rycerskiego, bliższego odbiorcom współczesnym, może być też Staś Tarkowski z powieści pt. W pustyni i w puszczy. Któż nie chciałby przeżyć jego przygód i umieć zachować się tak jak on?
Bohaterowie „dojrzewający”
Są ogólnie lubiani, bo przecież człowiek wciąż dojrzewa, uczy się i poszukuje. Zwłaszcza bohater młody, który dopiero wkracza w dorosły świat. Jego przygody i doświadczenia są tym ciekawsze dla młodych czytelników, że odnajduje tam własne. Tomek Sawyer i Huck Finn z powieści Marka Twaina podobają się odbiorcom, bo przeżywają liczne, egzotyczne dla nas przygody, czasem nieprawdopodobne, a z drugiej strony wspólne dla młodzieży wszech czasów i miejsc. Kto nie zna poszukiwania skarbów, zabawy w pogromców band, kto nie pragnął płynąć tratwą po wezbranych wodach Missisipi? Chyba tylko ten, kto nie czytał w młodości Twaina.
Bogactwo przygód i odwaga bohaterów, którzy właśnie wkraczają w dorosłość – to jest to, co nas fascynuje.
Na „polskim” gruncie pojawia się znów Staś Tarkowski albo Tomek i jego przygody pióra A. Szklarskiego, ale też pasuje tu „wersja patriotyczna” bohatera dojrzewającego. Taka nasza historia, że niejedna młodość przypadła na czas wojny lub zaborów. Stąd bohaterowie tacy jak Marcin Borowicz, Bernard Zygier, Rudy, Alek, Zośka… Ci imponują nam dojrzałością wyborów, patriotyzmem, odwagą i tym, że potrafili stawić czoła historii.
Trudnym do zaklasyfikowania, też dojrzewającym, a jednak bardzo dojrzałym bohaterem jest Mały Książę, stworzony przez Antoine de Saint-Exupéry’ego. W czym tkwi urok tego małego przybysza z obcej planety? Czy w tym, że jest osobą fantastyczną i jako taka może dziwić się wszystkim sprawom ludzkim? A może „kondycja” i wiek Małego Księcia nie mają tu nic do rzeczy? Może raczej to, że łączy mądrość filozofa (bardzo starego filozofa) z najświeższym, niewinnym i trochę naiwnym spojrzeniem dziecka? Mały Książę jest niezwykły, bo jest i mądry, i dziecinny, tak naprawdę nie ma go, a bardzo chcielibyśmy, żeby był. A jeśli chcielibyście zachować w sobie coś z Małego Księcia, co by to było? Napiszcie o tym w pracy o ulubionym bohaterze literackim…
Zobacz:
Bohater literacki, którego losy i osobowość szczególnie mnie zainteresowały.