Czy zgadzasz się z sądem Alberta Camusa: „Tak kochamy marzenia, że boimy się je realizować”? Umotywuj swoje stanowisko.
„Tak kochamy marzenia, że boimy się je realizować” – powiedział kiedyś bardzo mądrze Albert Camus. Czy jego słowa są prawdziwe? I tak, i nie. Zależy, jak na to spojrzeć…
Marzenia to swego rodzaju wizje przyszłości; nieco podkoloryzowane, zawsze szczęśliwe – to upragniony obraz życia w bliższej lub dalszej przyszłości. Trudno się dziwić tej przesadzie – realne życie nie zawsze jest kolorowe.
W marzeniach nieśmiali poznają grupy wspaniałych znajomych, romantycy znajdują swoje drugie połówki, słabsi uczniowie odbierają nagrody i świadectwa z czerwonym paskiem… W marzeniach pojawiają się różne obrazy, bo – jak mądrze zauważył Paulo Coelho – „każdy ma prawo marzyć inaczej”. Słowem – w marzeniach można wszystko. W życiu już tak nie jest, nie wszystkie jego elementy są od nas zależne, nie wszystko można sobie wykreować tak jak w wyobraźni. Boimy się przenosić swoje wyimaginowane plany na życie – obawiamy się, że nie wyjdzie, że nie będzie tak pięknie i po naszej myśli jak w marzeniach. A więc słowa Alberta Camusa są jak najbardziej prawdziwe.
Ktoś inny może mieć jednak inny pogląd na tę sprawę. Nie spełniając swoich marzeń, nie jesteśmy szczęśliwi. Marzenia to są pragnienia, a więc nie sposób ich nie realizować – byłoby się mało szczęśliwą osobą. Carl Sandburg twierdzi, że „nic się nie zdarza, jeśli nie jest wpierw marzeniem” – a więc jak można nie próbować realizować swoich marzeń?
Uważam, że nie da się ustalić jednej opinii na temat słów Camusa – od każdego indywidualnie zależy, czy uzna, że cytowany w temacie wypracowania pisarz ma rację, czy też nie. Ja przyznaję Albertowi Camusowi rację, choć nie dotyczy to oczywiście wszystkich marzeń. Niektóre marzenia są zbyt doskonałe, by wypełniły się od a do z, a szkoda by było, gdyby coś nie wyszło. Dla mnie rozczarowanie byłoby zbyt duże. A realizacja marzeń i tak rzadko kończy się powodzeniem, bo „marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy”, jak powiedziała Maria Dąbrowska. Lepiej, żeby wszystko przyszło spontanicznie. Myślę, że wyjdzie to na dobre.
Komentarz
W pracy należy odnieść się do konkretnej tezy – poglądu Alberta Camusa, zdania dość przewrotnego, w którym pisarz sugeruje, iż niekiedy nadmierne przywiązanie do marzeń, miłość do nich nie pozwala ich realizować. Można się z tą tezą zgodzić lub nie, ale należy umotywować, czyli uzasadnić swoje stanowisko. Najczęściej popełnianym przez piszących na ten temat błędem jest nieodnoszenie się do opinii Camusa o tym, że jeśli bardzo kochamy marzenie, to boimy się je realizować. Większość osób pisze właśnie o konsekwencji w realizacji swoich lub cudzych planów i nie odnosi się do tezy zawartej w temacie.
Ucz się szukać argumentów!
Jeśli zgadzasz się z tezą, szukaj argumentów za nią.
Na przykład argumentem za opinią Camusa, może być to, że:
- Marzenia są najcenniejszą rzeczą, jaką mamy. Rzeczą, na którą mamy wielki wpływ. Kiedy zaczynamy je realizować, to wtedy ten wpływ tracimy i marzenia – wspaniałe, nieskrępowane żadnymi ograniczeniami – zaczynają się przeistaczać w ułomną rzeczywistość, dostosowywać do realiów. Wtedy tracimy to, co najcenniejsze w marzeniach: swobodę, jaką nam dają, a rzeczywistość i tak nie staje się piękniejsza (i nie mamy dokąd od niej uciec). Dlatego wielu z nas woli pozostać w sferze marzeń…
- Inny argument to taki, że nasze marzenia są często nierealne. Dopóki ich nie realizujemy, wydają się piękne i możliwe do realizacji. Gdy przystępujemy do ich realizacji, pojawiają się trudności, które psują nam humor, zniechęcają nas.
- Z marzeń nieprzenoszonych w rzeczywistość, ale np. na papier czy fortepian – rodzą się najpiękniejsze książki czy koncerty. Marzenie pozostaje marzeniem i z tęsknoty za nim, rzeczą doskonałą, rodzą się doskonałe utwory. Jako przykład można podać utwory Bacha jako wyraz tęsknoty za boską doskonałością czy utwory Szopena – wyraz tęsknoty za ojczyzną. Boska komedia Dantego też jest świadectwem niezrealizowanego marzenia – miłości do kobiety, Beatrycze. Gdyby poeta zdecydował się zrealizować swe marzenia, być może rozczarowałby się prozą życia u boku wybranki albo nadmiernie skomplikował sobie życie.
Jeśli nie zgadzasz się z tezą Camusa (temat pozostawia taką możliwość), szukaj kontrargumentów.
- Człowiek żyjący tylko w świecie marzeń, żyje ułudą. Nie jest realistą.
- Życie jest ważniejsze od marzeń. Dlatego trzeba próbować wcielać marzenia w życie, aby być szczęśliwym.
- Najwięksi uczeni, twórcy, wynalazcy, mieli odwagę wcielać swe marzenia w życie – z tego wynikły wielkie odkrycia. Na przykład Maria Skłodowska-Curie marzyła o studiach na Sorbonie, choć było to dla niej bardzo trudne jako dla niezamożnej panny z okupowanego przez zaborców kraju, a jednak dopięła swego – nie tylko świetnie ukończyła studia, ale też została pierwszą kobietą wykładającą na tej uczelni, w dodatku noblistką!!!
Istniała też trzecia możliwość, wybrała ją autorka wypracowania.
Pokazała sytuacje, w jakich teza Camusa okazuje się prawdziwa i w jakich okazuje się fałszywa.
Plusy za:
- Klarowną formę rozprawki.
- Ładną definicję marzeń i ich przykłady.
- Szczerość i umiejętność forsowania własnego stanowiska.
- Umiejętność szukania argumentów za tezą i przeciwko niej.
- Urozmaicenie pracy cytatami.
Drobne usterki pracy
- Inwazja języka potocznego
Ewa musi uważać, by w jej pracach pojawiało się mniej takich zwrotów i wyrażeń, jak te podkreślone w wypracowaniu. - Zakończenie
Nie do końca jasne. „Myślę, że wyjdzie to na dobre”. Komu? Nie do końca to logiczne i poprawne. I znów wdarł się styl potoczny, zupełnie niepotrzebnie. Z moralizatorstwa też autorka mogła zrezygnować. Można by po prostu wykreślić dwa ostatnie zdania i wypracowanie byłoby lepsze.
Jak można było inaczej zakończyć pracę?
Tak więc teza Camusa jest prawdziwa nie we wszystkich, ale w wielu sytuacjach. Bywają jednak i takie chwile, gdy warto spełniać marzenia.
Zobacz: