- Rodion Raskolnikow to student, który z powodu braku pieniędzy utracił możliwość pobierania nauki. Pochodzi z prymitywnej rodziny. Żyje w skrajnej nędzy, w obrzydliwym, zapuszczonym pokoju, chodzi w łachach, je co popadnie, brak mu pieniędzy na oświetlenie i ogrzewanie, w dodatku cierpi, tak jak sam Dostojewski, na epilepsję. Nie ma żadnych perspektyw na poprawę bytu materialnego. Jednocześnie to człowiek wybitnie utalentowany, inteligentny i oczytany. Marzy o wielkiej przyszłości, czuje niesprawiedliwość w związku z tym, że codziennie musi borykać się z koniecznością zdobycia jakichś pieniędzy na kawałek chleba. W dodatku jest wrażliwy na ludzką krzywdę: pomaga odrażającemu Marmieładowowi, później zaś stara się dodawać otuchy nieszczęśliwej Soni.
- Pod wpływem nędzy, a zarazem w myśl sformułowanej przez siebie teorii na temat ludzi wyjątkowych – postanawia popełnić morderstwo na bogatej i powszechnie znienawidzonej lichwiarce Alonie Iwanownie. Zabija ją siekierą. Nieoczekiwanym świadkiem zbrodni staje się upośledzona siostra lichwiarki Lizawieta, więc zabija także ją. Pieniądze ukrywa pod kamieniem. Szybko jednak pojawiają się pierwsze – nieuświadomione – wyrzuty sumienia. Raskolnikow tłumaczy sobie, że zabił osobę powszechnie znienawidzoną, a ponadto – nikomu niepotrzebną idiotkę. Przyciskany przez oficera śledczego niemal popada w obłęd. Strach przed karą miesza się w jego umyśle z potężnym poczuciem winy, które w miarę upływu czasu rośnie. W końcu wyznaje swoją winę jedynej przyjaciółce – Soni. Pod wpływem jej współczucia i miłości decyduje się ponieść karę, która będzie jego droga do duchowego odrodzenia.
- Jako początkujący filozof Raskolnikow był autorem artykułu o jednostkach wyjątkowych, który ukazał się w jednej z petersburskich gazet. Na podstawie biografii i działań słynnych postaci historycznych Raskolnikow udowadniał w nim, że jednostki wybitne, genialne – mają prawo decydować o losach swoich mniej utalentowanych, „zwyczajnych” bliźnich. Stwierdzał, że postęp ludzkości zależy wyłącznie od owych jednostek genialnych, że te „zwyczajne” przypominają zwierzęta, które idą tam, gdzie im się każe. Zdaniem Raskolnikowa to właśnie uprawnia rzeczonych geniuszy nawet do odbierania życia owym .,zwyczajnym” jednostkom, o ile oczywiście zamierzony cel faktycznie uświęca tak drastyczne środki. Raskolnikow tłumaczył to tym, że, po pierwsze, owi „zwyczajni” ludzie i tak nie są w ogóle istotni dla ostatecznego kształtu życia społecznego i rozwoju ludzkości, a po drugie – mogą oni w niektórych wypadkach, na skutek przykrego zbiegu okoliczności, stanowić przeszkodę dla działań prawdziwego geniusza. Wówczas to należy ich usunąć.
Teoria ta jest dość bliska idei nadludzi Fryderyka Nietzschego, a także programom artystycznym modernizmu, które podobnie dzieliły ludzkość na nielicznych geniuszy i bierny, bezwartościowy ogól. Dla bohatera Zbrodni i kary natomiast stała się ona ideologicznym i intelektualnym motywem morderstwa.
- Zabicie Alony Iwanowny miało być dla Rodiona drogą do sprawdzenia, kim naprawdę jest:
Soniu, kiedy zabiłem, nie tyle pieniądze byłymi potrzebne, jak co innego… (…) musiałem się dowiedzieć wtedy, dowiedzieć czym prędzej, czy jestem wszą jak wszyscy, czy też człowiekiem. Czy potrafię przekroczyć zasady moralne, czy też nie potrafię?
Rzeczywistość boleśnie weryfikuje przekonanie Rodiona o własnej wyjątkowości. W czasie napadu wpada w panikę, zabija także niewinną siostrę Alony – Lizawietę. Nie umie nawet dokonać rabunku – zostawia dużą sumę pieniędzy, a zabiera trochę drobiazgów o niewielkiej wartości. Uciekając w przerażeniu, część z nich gubi. Chaotyczność jego działań dowodzi raczej słabości. Nie zostaje schwytany tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. Także późniejsze zachowanie Raskolnikowa nie mogło być dla niego dowodem bycia nadczłowiekiem. Choruje, majaczy, rzeczywistość miesza mu się ze snami, wyobrażeniami. Ściąga na siebie podejrzenia, żywo reagując na wszelkie komentarze dotyczące zabójstwa. Prowokuje rozmówców, niemal przyznając się do tego czynu. Idzie do mieszkania lichwiarki, przedstawia się stróżowi własnym nazwiskiem. Wciąż obawia się aresztowania, sądzi, że śledczy wie już o wszystkim.
- Jego działania wydają się nielogiczne. Izoluje się od ludzi, odrzuca okazywaną mu pomoc. Sytuacja przerosła Raskolnikowa. Wierzy w słuszność swojej teorii, ale jednocześnie ma świadomość, że zrobił coś złego. „Wejdę, padnę na kolana i wszystko wyśpiewam” – myśli wkrótce po zabójstwie. Bohater pragnie wyrzucić z siebie mroczną tajemnicę, myśli nawet o samobójstwie. Taka reakcja jest ciosem dla dumy Rodiona.
- W postaci Raskolnikowa sumuje Dostojewski i romantyczne, i pozytywistyczne idee. Z pozytywizmem może łączyć bohatera chęć pomocy najuboższym. Dostrzega całą niesprawiedliwość świata, ale nie widzi drogi naprawy w nauce i pracy. Rodion jest człowiekiem samotnym, wrażliwym, pełnym wewnętrznych rozterek. W teoriach z jego artykułu można dostrzec romantyczny kult wybitnych jednostek (później odnajdziemy echa tych teorii w twórczości Fryderyka Nietzschego).
- Rodion Raskolnikow buntuje się przeciw złu świata. w swoim czynie każąc nam widzieć nawet prometeizm. Jednocześnie główny bohater Zbrodni i kary chce kierować się w życiu rozumem, nie sercem. W jego postawie widać wyraźnie kryzys wiary – problem tak widoczny we współczesnym świecie. Rodion próbuje się modlić, ale nie może. Starcie tych postaw widać w rozmowie bohatera z Sonią:
– Pan Bóg nie pozwoli na takie okrucieństwo!…
– Już nieraz pozwalał.
– Nie, nie! Bóg ją obroni, Bóg!… – powtarzała obłędnie.
– A może Boga wcale niema.
- W swoim postępowaniu główny bohater powieści Fiodora Dostojewskiego dopatruje się wpływu sił szatańskich: „W braku rozwagi dopomógł diabeł”.
Uwaga!
To niezmiernie ważna idea etyczna Dostojewskiego. Zdaniem pisarza, w każdym człowieku, nawet takim, który dopuścił się najgorszych czynów, nadal tkwi zdolność czynienia dobra i uzyskania odkupienia za popełnione zbrodnie. To w myśl tej właśnie idei demoniczny filozof Raskolnikow wraca na drogę moralności chrześcijańskiej, a trudniąca się prostytucją Sonia zachowuje wewnętrzną czystość i prawość. Co więcej, nagłych przebłysków tej wewnętrznej dobroci doświadczają także inne postaci — nawet tak mało sympatyczne jak zapity Marmieładow.
Zobacz:
Zbrodnia i kara – Fiodor Dostojewski. Na czym polega uniwersalna wymowa powieści?
Co to znaczy, że Zbrodnia i kara jest dziełem realizmu psychologicznego?
Czy Zbrodnię i karę Fiodora Dostojewskiego można nazwać powieścią polifoniczną?