Ewa Lipska

Jeśli istnieje Bóg

Jeśli istnieje Bóg
– będę u niego na obiedzie.
Zamiast światła: czerwony głóg.
Anioł po mnie samochodem przyjedzie.
Gołębice obłoków tłustych
będą się trzepotały na składanym stole.
Będziemy pili z dzbanów pustych
święconą wodę i wolną wolę.

Jeżeli nawet Bóg ma krótkie palce
może i tak z nich wyssać wieczność.
Jeżeli Bóg jest poliglotą
może tłumaczyć święte wiersze
do antologii jeszcze świętszej
od przenajświętszej kropli pierwszej
z której urosła rzeka.

Potem się na rowerach przejedziemy
z Bogiem po czereśni. Po rajskim pejzażu.
W wazonach ziemskie sitowie.
Drapieżniki leżą odłogiem.

Wreszcie Bóg zejdzie z roweru i powie
że to on właśnie jest Bogiem.
Wyciągnie lornetę. Każe mi
oglądać ziemię. Wyjaśni
jak do tego doszło.
Od ilu lat uprawia ten proceder
i nieomylnie myli się nad światem
samolociki pomysłów wypuszczając na wiatr.
Jeśli Bóg jest wierzący
to modli się do siebie o stałą nadzieję.

Woły niosą słońce na rogach.
Stół składany się chwieje na nogach.
Ja dostanę lekarstwo od Boga
i wyzdrowieję
zaraz po śmierci.
(Trzeci zbiór wierszy 1972)

Temat relacji Boga i człowieka przewija się w różnych epokach i nurtach literackich.

  • W renesansie jest to relacja harmonijna i pełna obopólnego zaufania – na przykład w Hymnie Jana Kochanowskiego.
  • W baroku natomiast Mikołaj Sęp-Szarzyński widział Boga jako odległy ideał miłości i dobra, niedostępny dla grzesznego, „rozdwojonego w sobie” człowieka.

Z pytaniem o relację Boga i człowieka próbują zmierzyć się artyści niezależnie od czasu i epoki. Współczesna poetka, Ewa Lipska już w tytule wiersza wyraża egzystencjalną wątpliwość. Słowo „jeśli” sugeruje, że następująca w liryku wizja jest tylko jedną z możliwych wersji, jedną z hipotez. A więc spotkanie poetki z Bogiem (zaraz po śmierci?) nie jest wcale pewne. Jednak na przekór własnym wątpliwościom i wahaniom próbuje przedstawić czytelnikowi i sobie samej, jak mogłoby ono wyglądać.

„Będę u niego na obiedzie” – te słowa przypominają inny znany wiersz, mianowicie Urszulę Kochanowską Bolesława Leśmiana. W obu utworach widzimy ten sam sposób konkretnego obrazowania w opisie życia pozaziemskiego: niebo jest bardzo ludzkie, osadzone w znanych nam realiach, lekko tylko zmienionych. Oba wiersze łączy jeszcze jedno – świat zbawionych nie jest światem ani doskonałym, ani upragnionym przez człowieka, także Bóg daleko odbiega od idealnego Stwórcy i Ojca. Zarówno Urszulka, jak i nasza poetka wolałyby uniknąć „obiadu u Boga” i żyć nadal w dobrze znanym, i ukochanym świecie ziemskim.

Niebo z wiersza Lipskiej jest bardzo nowoczesne, zbudowane według wzorów myślowych dzisiejszego człowieka – „anioł po mnie samochodem przyjedzie”. Autorka przetwarza znane motywy biblijne, gołębica – symbol Ducha Świętego – zamienia się w obłok. Niebo to jest również paradoksalne, utrzymane w konwencji nadrealizmu – „będziemy pili z dzbanów pustych/ święconą wodę i wolną wolę”.

Lipska wyobraża sobie Boga zgodnie z tradycją hebrajską, jako Boga osobowego – „Bóg ma krótkie palce”, a może jest poliglotą. Jednak sceptycznie i ironicznie podchodzi do jego atrybutu, jakim jest wszechmoc. Wyssana z palca wieczność czy tłumaczenie tekstów do najświętszej antologii jest dla współczesnego człowieka, nie wierzącego w dogmaty, absurdalne. Bóg jako pewna abstrakcja przegrywa ze znaną świętością, jaką reprezentuje stworzenie, choćby pierwsza kropla wody, z której powstała rzeka.

Subtelna ironia przejawia się również w parafrazach biblijnych tekstów, na przykład proroctwa Izajasza. „Drapieżniki leżą odłogiem” – a mimo to niebiański świat nie jest sielankowy. Królestwo Boże zostaje jakby pomniejszone. Nawet jeśli Bóg Ojciec staje się Bogiem-kumplem, z którym jeździ się na rowerze. To „przybliżenie” Boga nie nadaje mu wcale większej wartości ani doskonałości. Niebo również nie jest ideałem piękna, jeśli dla ozdoby potrzebne jest ziemskie sitowie.

Spotkanie z Bogiem to spotkanie z tajemnicą, ale nie z tajemnicą wzniosłą i mistyczną. Czy Bóg naprawdę jest niepodważalnym absolutem, skoro dopiero po zejściu z roweru uświadamia człowiekowi, że to on właśnie jest Bogiem? W wierszu Lipskiej traci on renesansowe przymioty Najwyższego Architekta, bardziej przypomina nieudolnego naukowca eksperymentatora. Można by mu zarzucić, cytując Konrada z III części Dziadów: „ty jesteś tylko mądrością”, i to niedoskonałą.

Z perspektywy niebiańskiej Lipska stawia także pytanie o sensowność eksperymentu zwanego planetą Ziemią. Stworzenie jest przecież uczynione na obraz i podobieństwo niedoskonałego Boga. Słowa wiersza „jak do tego doszło”, „od ilu lat uprawia ten proceder” brzmią raczej jak oskarżenia niż pytania. Lipska prowokacyjnie podważa biblijne tezy o stworzeniu, stwierdzając niemal, że świat jest pomyłką Boga. Dlaczego autorka każe modlić się Bogu o stałą nadzieję, czyżby dzieło wymknęło się spod kontroli twórcy? A może Bóg z wiersza Lipskiej jest deistycznym bogiem Woltera, który pozostawił świat na pastwę jemu samemu? Poetka neguje również biblijny mit mówiący, jakoby świat został symbolicznie stworzony w ciągu sześciu dni. Świat z wiersza Lipskiej jest tworzony ciągle, i to w sposób niezadowalający jego mieszkańców.

Ostatnia strofa wiersza

tchnie „rzekomym” optymizmem. „Woły niosą słońce na rogach./ Stół składany się chwieje na nogach” – to jakby wizja nowoczesnej idylli. Jednak następne słowa swą gorzką ironią rozbijają ten fikcyjny rysunek. „Dostanę lekarstwo od Boga/ i wyzdrowieję/ zaraz po śmierci” – nie jest to ozdrowienie, którego pragnie żyjący człowiek. Poetka wręcz podaje w wątpliwość sens zbawienia i odkupienia, którego ceną jest śmierć. Żyjącym ludziom jest bliższa raczej ewangeliczna opowieść o wskrzeszeniu Łazarza, ale na taki cud w wierszu Ewy Lipskiej nie ma miejsca. Znaczący jest fakt, że utwór kończy słowo: „śmierć”, a nie „Bóg” czy „zbawienie”. Dla współczesnego człowieka bowiem większe znaczenie ma życie tutaj, na ziemi, w pełni doznań bólu i radości, tworzenia i zwątpienia. Niebo wymyka się naszym wyobrażeniom, wydaje się śmieszne i niedoskonałe, gdy próbujemy użyć do jego opisu naszych pojęć. Dlatego poetka świadomie przedstawia je w poetyce naiwnej.

To, iż posługuje się liryką bezpośrednią (podmiot liryczny w pierwszej osobie), podkreśla wagę głęboko ludzkiej, humanistycznej perspektywy. W tym wierszu to nie Bóg stoi w centrum wszechrzeczy – nie wiadomo nawet, czy jako abstrakcja istnieje. To człowiek z całą jego doskonałą niedoskonałością jest, czy raczej powinien być, centrum odniesień.
Wyrazista ironia i metafory operujące skrótem myślowym uwypuklają wątpliwości oraz dystans autorki wobec tradycyjnej wizji Boga. Jego postać, a także niebiańskie życie wydaje się odległe i nierzeczywiste, natomiast prawdziwą emocjonalną i duchową wartością jest nasza obecność i działania w świecie tu i teraz. Niestety, jednostkowe życie nieuchronnie kończy się tragedią, którą jest śmierć. I przede wszystkim lęk przed śmiercią, a może też próba jej oswojenia stały się podstawą odsakralizowania wizji nieba i Boga.


Jeśli będziesz pisać esej interpretacyjny

Esej interpretacyjny jest jedną z trudniejszych form wypowiedzi literackiej. Pozornie nie narzuca żadnych ograniczeń formalnych. Jednak interpretacja wiersza musi wykraczać poza szkolną analizę. Forma eseju powinna być podporządkowana osobistej wizji, pomysłowi na stworzenie literackiego tekstu. W eseju autor musi wykazać się sprawnym użyciem języka, frazeologii i umieć przywołać konteksty historycznoliterackie oraz filozoficzne.
Ważne jest, aby swoboda „przeskakiwania” po różnych wątkach i odniesieniach nie zamieniła się w anarchię.

Co musi znaleźć się w eseju interpretacyjnym?

  • Połączenie interpretacji tekstu i analizy formalnej wiersza.
  • Konteksty historyczne i literackie, nawiązania, przytoczenia cytatów, analogie do innych tekstów kultury.
  • Obowiązuje styl wysoki, bogata leksyka i frazeologia, powinna dominować funkcja artystyczna tekstu.
  • Bardzo istotne! Tekst musi odpowiadać tematowi – to on jest punktem wyjścia i zakończenia rozważań, zaś sam wiersz jedynie materiałem, tworzywem, które wykorzystujesz.
  • Esej ma eksponować indywidualność autora – jego erudycję, oczytanie i oryginalność sądów.

Czego nie musimy zawrzeć w eseju interpretacyjnym?

  • Informacji o autorze wiersza. Tym bardziej że możecie zetknąć się z utworem zupełnie nieznanego autora.
  • Akapitów będących argumentami, czyli cech kompozycji rozprawki.
  • Zakończenia będącego zbiorem wniosków – możecie pozwolić sobie na tak zwane zakończenie otwarte.

Zobacz:

Ewa Lipska – My

Ewa Lipska – Stół rodzinny

Ewa Lipska – Awaria języka