Zanalizuj i zinterpretuj zamieszczony poniżej fragment Ferdydurke Witolda Gombrowicza.

(…) Przeszedłem niedawno Rubikon nieuniknionego trzydziestaka, minąłem kamień milowy, z metryki, z pozorów wyglądałem na człowieka dojrzałego, a jednak nie byłem nim – bo czymże byłem? Trzydziestoletnim graczem w brydża? Pracownikiem przypadkowym i przygodnym, który załatwiał drobne czynności życiowe i miewał terminy? Jakaż była moja sytuacja? Chodziłem po kawiarniach i po barach, spotykałem się z ludźmi zamieniając słowa, czasem nawet myśli, ale sytuacja była nieokreślona i sam nie wiedziałem, czym człowiek, czym chłystek; i tak na przełomie lat nie byłem ani tym, ani owym – byłem niczym – a rówieśnicy, którzy już się pożenili oraz pozajmowali określone stanowiska, nie tyle wobec życia, ile po rozmaitych urzędach państwowych, odnosili się do mnie z uzasadnioną nieufnością. Ciotki moje, te liczne ćwierćmatki doczepione, przyłatane, ale szczerze kochające, już od dawna usiłowały na mnie wpływać, abym się ustabilizował jako ktoś, a więc jako adwokat albo jako biuralista – nieokreśloność moja była im niezwykle przykra, nie wiedziały, jak rozmawiać ze mną nie wiedząc, kim jestem, co najwyżej mamlały tylko.
– Józiu – mówiły pomiędzy jednym mamlęciem a drugim – czas najwyższy, dziecko drogie. Co ludzie powiedzą? Jeżeli nie chcesz być lekarzem, bądźże przynajmniej kobieciarzem lub koniarzem, ale niech będzie wiadomo… niech będzie wiadomo…
I słyszałem, jak jedna szeptała do drugiej, że jestem niewyrobiony towarzysko i życiowo, po czym znowu zaczynały mamlać umęczone próżnią, jaką tworzyłem im w głowie. W istocie, stan ten nie mógł trwać wiecznie. Wskazówki zegara natury były nieubłagane i stanowcze. Gdy ostatnie zęby, zęby mądrości mi wyrosły, należało sądzić – rozwój został dokonany, nadszedł czas nieuniknionego mordu, mężczyzna winien zabić nieutulone z żalu chłopię, jak motyl wyfrunąć, pozostawiając trupa poczwarki, która się skończyła. Z tumanu, z chaosu, z mętnych rozlewisk, wirów, szumów, nurtów, ze trzcin i szuwarów, z rechotu żabiego miałem się przenieść pomiędzy formy klarowne, skrystalizowane – przyczesać się, uporządkować, wejść w życie społeczne dorosłych i rajcować z nimi.
(Witold Gombrowicz, Ferdydurke)

 

Wyjaśnienie zadania

Po uważnym przeczytaniu tekstu źródłowego zastanów się, jakie konteksty warto uwzględnić w wypracowaniu. Spróbujmy je wymienić:

  • świetnie, jeśli pamiętasz, skąd konkretnie został zaczerpnięty przytoczony fragment (z pierwszych stron powieści) – ale oczywiście wcale nie musisz tego pamiętać,
  • świetnie, jeśli pamiętasz chociaż z grubsza losy Józia – czyli fabułę powieści – i tego kontekstu raczej trudno jest uniknąć,
  • znacznie szerszym kontekstem jest twórczość Gombrowicza w ogóle – chodzi mi tutaj nie tyle o fabuły jego innych powieści, co raczej pewne charakterystyczne cechy jego stylu pisarskiego (bardzo przydatne przy analizie).

Gombrowicz należy do grona pisarzy cieszących się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników i badaczy literatury. Jego twórczość nie zawsze jednak budziła zachwyt, dużo częściej sprzeciwy i kontrowersje. Każdy z badaczy na swój własny sposób interpretował utwory autora Ferdydurke. Naprawdę trudno połapać się w tym gąszczu sprzecznych nieraz interpretacji, a sprawy wcale nie ułatwia fakt, że i sam pisarz opatrywał swoje dzieła obszernymi komentarzami.

 

Warianty wstępu

Wariant 1

Z akcentem na autotematyzm

Autotematyzm to bardzo ważny termin dla wszystkich tych, którzy zdecydują się pisać o Gombrowiczu. Z dwu artystycznych dróg – opisywania rzeczywistości i drążenia wewnętrznego świata jednostki, własnego wewnętrznego świata – Gombrowicz zawsze wybierał tę drugą. Co prawda, narratorem i głównym bohaterem Ferdydurke jest jeszcze Józio (narrator kolejnych powieści Gombrowicza przedstawia się już jako… Witold Gombrowicz), ale ów Józio, tak jak Gombrowicz, ma już na swoim koncie jedną wydaną książkę – Pamiętnik z okresu dojrzewania. Co więcej, chwilę przed wtargnięciem Pimki zabiera się do tworzenia kolejnego dzieła, którym jest najprawdopodobniej… Ferdydurke. Fakt, że Józio ma wiele cech wspólnych z Witoldem Gombrowiczem, to ważna uwaga, która może rzucić pewne światło na Twoją interpretację i dobry pomysł na wstęp – ale nie warto poświęcać zbyt wiele uwagi autotematycznym i autobiograficznym elementom dzieła – grozi odejściem od tematu.

Wariant 2

Z akcentem na Ferdydurke

Umieść przytoczony fragment w kontekście całej powieści. Na początku Ferdydurke Józio znajduje się w dziwacznym stanie – rozchwiany pomiędzy niedojrzałością a dojrzałością, dzieciństwem a dorosłością. Za chwilę do jego mieszkania wtargnie Pimko – typowy belfer, który „porwie” naszego bohatera do szkoły. Tak rozpoczynają się przygody Józia, który na przestrzeni powieści zdaje się powoli dorastać, i… zarazem staje się coraz bardziej odporny na zakusy otoczenia, próbującego zmusić go do przyjęcia określonej formy (innymi słowy: zaszufladkować). Tak więc Ferdydurke jest (między innymi) powieścią o dojrzewaniu – a tekst źródłowy jest fragmentem znamiennym – zapowiada tematykę całej powieści.

Wariant 3

Od razu do sedna – czyli krótka refleksja o dojrzałości i niedojrzałości.

Podstawowy temat tekstu źródłowego daje się uchwycić bez większego trudu – jest nim refleksja o dojrzałości i niedojrzałości. Biologicznie jest Józio dorosłym mężczyzną, jak sam informuje, skończył trzydzieści lat, wyrosły mu zęby mądrości. Jednak wewnętrznie nie chce się pogodzić z tym stanem, nazywa nawet dojrzewanie „nieuniknionym mordem” dokonanym przez mężczyznę nad „nieutulonym z żalu chłopięciem”. Dlaczego tak jest? Jakie niebezpieczeństwa kryje dojrzałość? Co tak silnie pociąga bohatera w niedojrzałości?


Warianty rozwinięcia

Wariant 1

Konieczny element analizy – o narratorze.

Zacznij od najważniejszego chyba we wszelkich analizach tekstów literackich pytania: kto to mówi? Innymi słowy, od pytania o narratora tekstu źródłowego. Spróbujmy wypunktować, co da się o nim powiedzieć:

  • „Ciotki” zwracają się do niego zdrobniale „Józio”. Narrator przytoczonego fragmentu jest więc tożsamy z głównym bohaterem powieści.
  • Jak sam informuje, skończył trzydzieści lat. Jednak dojrzałość biologiczna nie oznacza dojrzałości, powiedzmy, psychicznej czy duchowej. „Ciotki” bynajmniej nie uważają Józia za dojrzałego – świadczy o tym chociażby używana przez nie zdrobniała forma imienia, zwrot „dziecko drogie”, karcąco-mentorski ton, jakiego używa się zazwyczaj w stosunku do dziecka, wyrażone przez nie przekonanie, że Józio jest „niewyrobiony towarzysko i życiowo” itd.
  • A co myśli o sobie sam bohater?
    Józio zwierza się czytelnikom, że nie wie, czy jest „człowiekiem” czy „chłystkiem”. Wymierzona jest w niego olbrzymia presja społeczna (rówieśnicy i ciotki) zmuszająca go do dorośnięcia, równoznacznego w tym wypadku z przyjęciem określonej formy, określenia się jako „biuralista”, „adwokat”, „lekarz” czy chociażby „kobieciarz” lub „koniarz”. Czyli zajęcia określonego miejsca w hierarchii społecznej, ustabilizowania się, uporządkowania, ustatkowania, zajęcia określonej postawy wobec życia. A Józio… nie chce się zgodzić na zamordowanie w sobie dziecka. Odrzuca formy, jak sam je nazywa, „klarowne” i „skrystalizowane” na rzecz „tumanu, chaosu, mętnych rozlewisk, wirów, szumów nurtów, trzcin i szuwarów, rechotu żabiego”. Dlaczego? Co tak bardzo pociąga bohatera w niedojrzałości, czemu nie chce przyjąć żadnej skończonej Formy? Oto pytania, na które odpowiedź może dać lektura Ferdydurke.Jak łatwo zauważyć, ta krótka refleksja o narratorze doskonale może wprowadzić w temat poruszony we fragmencie – problem dojrzałości i niedojrzałości. I tym problemem powinieneś zająć się w dalszej części pracy. Możesz to zrobić na kilka sposobów. Ale o tym później.

Wariant 2

Kolejny niezbędny element analizy – warstwa językowa tekstu.

Nie wolno Ci, maturzysto, choć w kilku zdaniach nie zwrócić uwagi na język utworu. Już po przeczytaniu kilku zdań z dowolnego miejsca Ferdydurke staje się jasne, że Gombrowicz nie posługuje się językiem przezroczystym, służącym do wiernego opisu rzeczywistości. Spróbujmy się zastanowić, na czym polegają anomalie językowe wprowadzone przez Gombrowicza i czemu mogą służyć:

  • Język bohaterów Ferdydurke jest zindywidualizowany, inaczej mówi typowy belfer Pimko, inaczej inżynierowa Młodziakowa, a jeszcze inaczej parobek Walek. Ale pomimo to wypowiedzi te mają w sobie jakąś sztuczność, nierealistyczność – wypowiedzi Pimki nie są przecież wypowiedziami typowego belfra skopiowanymi z rzeczywistości… No więc jaka jest tajemnica indywidualizacji wypowiedzi w stylu Gombrowiczowskim? Masz okazję pokazać to na przykładzie zacytowanej przez Józia wypowiedzi ciotek: „Józiu – mówiły pomiędzy jednym mamlnięciem a drugim
    – czas najwyższy dziecko drogie. Co ludzie powiedzą? Jeżeli nie chcesz być lekarzem, bądź przynajmniej kobieciarzem lub koniarzem, ale niech będzie wiadomo… niech będzie wiadomo…”. Mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju zbitki najbardziej charakterystycznych dla określonej grupy społecznej powiedzeń, zwrotów, sloganów, terminów.
  • Specyficznym, nieprzejrzystym i koncentrującym na sobie uwagę czytelnika językiem posługuje się również Józio, główny bohater i zarazem narrator powieści. Dlaczego? Język, na który składają się liczne powtórzenia, powracające jakby refreny, neologizmy (np. „trzydziestak”, „ćwierćmatki”, „mamlnięcie”), niecodzienne i niezwykłe zbitki słów w jakiś sposób atakuje wzorcową, idealną polszczyznę. Typowy belfer Pimko, po przeczytaniu kilku stron brulionu Józia postanawia oddać go do szkoły – a więc język, jakim posługuje się bohater, wydał się nauczycielowi niedojrzały, pełen luk i błędów wymagających poprawienia… Ale zauważmy zarazem, że prawo do posługiwania się językiem niezwykłym, silnie zindywidualizowanym, a nawet łamiącym reguły gramatyczne mają… artyści. A więc Józio jest artystą, twórcą, i to ta jego cecha tak silnie manifestuje się nawet w sposobie wysłowienia (dodajmy, że ma już na swoim koncie jedną książkę, Pamiętnik z okresu dojrzewania, i właśnie zabiera się do pisania drugiej).
    Zauważ, że za każdym razem, kiedy podejmujemy jakiś wątek analityczny prowadzi on nas w kierunku ciekawych spostrzeżeń interpretacyjnych.

Wariant 3

Interpretacja – czyli o przemyśleniach bohatera

Głównym tematem przytoczonego fragmentu jest opozycja dojrzałości i niedojrzałości, a właściwie niezgoda bohatera na własną dojrzałość z jednej strony i presja społeczna zmuszająca go do określenia się jako człowiek dorosły z drugiej. Analiza języka, którym posługuje się Józio, wykazała, że niedojrzałość może się wiązać z twórczością. Dobra znajomość całości dzieła Gombrowicza wprowadza jeszcze jeden ważny kontekst – problem Formy. Dojrzałość jest równoznaczna z przyjęciem jakiejś określonej Formy (choćby „koniarza” albo „kobieciarza”) – niedojrzałość jest równoznaczna z bezformiem, z chaosem, opozycję tę dobrze oddaje cytat:

Z tumanu, z chaosu, z mętnych rozlewisk, wirów, szumów, nurtów, ze trzcin i szuwarów, z rechotu żabiego miałem się przenieść pomiędzy formy klarowne, skrystalizowane – przyczesać się, uporządkować, wejść w życie społeczne dorosłych i rajcować z nimi.

Niechęć do dorośnięcia jest więc niechęcią do przyjęcia jakiejś Formy, niechęcią do dania się zaszufladkować (dobrym ciotkom i całej reszcie społeczeństwa). Trudno tu nie odwołać się do całości Ferdydurke. Wszak książka ta jest opowieścią o zmaganiu bohatera z Formą, kolejne epizody powieści opowiadają o kolejnych zniewoleniach, którym podlega Józio i kolejnych jego wyzwoleniach, zwycięstwach – za każdym razem nasz bohater w jakiś sposób doprowadza do rozkładu Form otoczenia. Józio niestrudzenie atakuje wszelkie Formy, czyli wszystkie rodzaje zniewolenia, jakie spadają na jednostkę ze strony społeczeństwa, języka, konwencji, zachowania, tradycji, stereotypów itp. Wszystko wokół jakby dybie na autentyczność naszego bohatera – a on za każdym razem wychodzi z próby cało, udowadnia, że potrafi sobie ze wszystkim dać radę. A może na tym właśnie, na swoistej odporności na Formy, niestrudzonej walce o własną autentyczność, polega dojrzałość artystyczna?


Warianty zakończenia

Wariant 1

Do jakich wniosków doprowadziła Twoja analiza i interpretacja. Spróbuj podsumować swoje rozważania w kilku skondensowanych zdaniach.

Wariant 2

Co sądzisz o problemach podjętych przez Gombrowicza w Ferdydurke? Krótko ustosunkuj się do poglądów Józia, które przed chwilą starałeś się wyjaśnić.

Wariant 3

Zwróć uwagę na nowatorstwo powieści Gombrowicza – i na jego próbę stworzenia stylu naprawdę oryginalnego, własnego, indywidualnego. Wysiłek niepoddawania się żadnym Formom, żadnym konwencjom panującym w literaturze, manifestowania własnej osobności, prywatności, niezgodę na żadne przyporządkowanie. To niewątpliwie olbrzymia wartość.

 

Za to na pewno dostałbyś punkty

  • wykazanie powiązania przytoczonego fragmentu z całością powieści;
  • uchwycenie podstawowego problemu poruszonego w tekście źródłowym – opozycji dojrzałości i niedojrzałości;
  • próbę wyjaśnienia, jak narrator (i zarazem główny bohater powieści) rozumie dojrzałość i niedojrzałość i jaki jest jego do nich stosunek;
  • powiązanie opozycji dojrzałość – niedojrzałość z opozycją forma – bezformie, która stanowi zasadniczy temat powieści;
  • wyjaśnienie, czym jest Gombrowiczowska Forma;
  • zanalizowanie postaci narratora;
  • zanalizowanie językowej warstwy przytoczonego fragmentu (przy odwołaniu do całości dzieła).

Zobacz:

Wiedza niezbędna do prac o Gombrowiczu

Ferdydurke Witolda Gombrowicza

Ferdydurke Gombrowicza na maturze