Jak ukazana została prawda w wierszu Stanisława Barańczaka pt. Spójrzmy prawdzie w oczy? Odpowiedz na podstawie przytoczonego tekstu.

Stanisław Barańczak

Spójrzmy prawdzie w oczy

Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne
oczy potrąconego przypadkowo
przechodnia z podniesionym kołnierzem; w stężałe
oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami
dalekobieżnych pociągów; w krótkowzroczne
oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit;
w oczy pośpiesznie obmywane rankiem
z nieposłusznego snu, pośpiesznie ocierane
za dnia z łez nieposłusznych, pośpiesznie
zakrywane monetami, bo śmierć także jest
nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek
oczodołów; więc dajmy z siebie wszystko
na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości
oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć
prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza,
które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami,
wlepione w afisz i utkwione w chmurach;
a choćby się pod nami nigdy nie ugięły
nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić
na kolana.

Komentarz

Temat brzmi bardzo prosto i nie stawia żadnych podchwytliwych wymagań. Musisz stworzyć nic innego jak interpretację utworu. Wybrany wiersz jest doskonałym obrazkiem Polski z okresu PRL-u; ponadto ma jednak także wymiar filozoficzny i etyczny – na zagadnienia moralne poruszone w tym wierszu także powinieneś zwrócić uwagę.
Choć sformułowanie polecenia do wiersza jest proste, sam utwór jest trudny – zwróć uwagę na to, jak artysta wykorzystał zwyczajne słowo oczy i związki frazeologiczne, w których ono występuje, np. spojrzeć prawdzie w oczy. Takie nieszablonowe wykorzystanie szablonów językowych to typowy chwyt w twórczości tego poety; w takich twórczo-odtwórczych grach z językiem Stanisław Barańczak nie ma chyba sobie równych. Tego rodzaju gry z utartymi wyrażeniami i zwrotami pojawiają się także np. u Wisławy Szymborskiej.

Wyjaśnienie zadania

Przede wszystkim staraj się zinterpretować wiersz nie tylko jako zapis szarej rzeczywistości minionych lat, ale też jako wiersz z przesłaniem; utwór, który wskazuje nam pewną postawę. Nie bez powodu przecież osoba mówiąca w wierszu wypowiada się w pierwszej osobie liczby mnogiej („dajmy z siebie wszystko”, „stańmy na wysokości zadania”) – w ten sposób być może chce nawiązać więź z odbiorcami wiersza – nie tylko ludźmi, którzy żyli wtedy, gdy powstał ten wiersz, ale i z późniejszymi czytelnikami. Spróbuj spojrzeć na to dzieło jako na utwór o uniwersalnej wymowie, z ponadczasowym przesłaniem. W swojej interpretacji poświęć też trochę uwagi temu, jak budowana jest atmosfera wiersza – pojawia się w nim kolor szary (kojarzony z beznadzieją), przygnębiające obrazy, np. oczy „pośpiesznie ocierane/ (…) z łez nieposłusznych”. Obraz ludzkiej egzystencji, wyłaniający się z tego wiersza, naprawdę nie napawa optymizmem.

Najprostszy plan pracy

  • interpretację tytułu wiersza
  • interpretację wiersza jako apelu, wezwania do przyjęcia pewnej postawy życiowej
  • dostrzeżenie ponadczasowej wymowy wiersza i udowodnienie tej tezy
  • przeanalizowanie roli, jaką odgrywa w wierszu słowo prawda
  • dostrzeżenie, że jednym z problemów tu poruszonych jest anonimowość jednostki; udowodnienie tej tezy odpowiednim cytatem lub cytatami
  • charakterystykę ludzkiej egzystencji ukazanej w wierszu
  • analizę ostatnich wersów utworu
  • podanie przykładu choćby jednego związku frazeologicznego wykorzystanego w tym wierszu
  • interpretację słowa szary

 

Warianty wstępu

Wariant 1

Zacznij cytatem, np. „Nikt się nie może ostać wobec prawdy, ona jest wielką, wieczną tryumfatorką”. Zawsze, kiedy cytujesz czyjeś słowa – staraj się je również skomentować. Użycie cytatu daje wiele możliwości interpretacyjnych, nasuwa skojarzenia, otwiera dyskusję. Możesz powiedzieć o jednoznaczności słów Emila Zoli oraz o pytaniach, które Ci się nasuwają: czym w ogóle jest prawda, czy jest jedna, czy prawda zawsze góruje. Jak Ty zdefiniowałbyś to pojęcie. Czy uważasz, że zawsze należy mówić prawdę?

Wariant 2

Nawiąż do tytułu wiersza. Osoba mówiąca wzywa, zachęca do wspólnego działania, na co wskazuje użycie pierwszej osoby liczby mnogiej, „spójrzmy”. Zauważ, że cały tytuł tworzy fraza zaczerpnięta z języka potocznego, z życia powszedniego, w którym często ktoś przywołuje kogoś do porządku, mówiąc „spójrz prawdzie w oczy”.

Wariant 3

Zanim przejdziesz do analizy i interpretacji utworu, warto przedstawić krótko czasy, w jakich powstawał i o jakich mówi, które de facto pokrywają się. Dla Ciebie są z pewnością historią, ale spotkasz osoby, w Twoim otoczeniu, które mogą przybliżyć Ci realia Polski sprzed dwudziestu, trzydziestu lat.

 

Warianty rozwinięcia

Wariant 1

Bardzo ważną rolę w tym wierszu odgrywa słowo oczy. Swoją interpretację wiersza możesz zbudować właśnie wokół niego.

Podkreśl, że obraz życia człowieka wyłaniający się z tego wiersza jest smutny, przygnębiający, szary. W naszej egzystencji – tej, która ukazana jest w wierszu Barańczaka – brak wzniosłych momentów, radości, śmiechu.

Wymień elementy naszego życia codziennego, które pojawiają się w utworze:

  • wgapianie się w tablicę odjazdów i przyjazdów („stężałe/ oczy wzniesione ku tablicy z odjazdami/ dalekobieżnych pociągów”) – podróż kojarzy nam się najczęściej z radosnym podnieceniem, nadzieją na jakąś odmianę, nowe doznania. Moment przed podróżą, ukazany przez Barańczaka, nie ma w sobie nic wesołego. To wszystko za sprawą genialnie użytego epitetu stężały, który każdemu chyba czytelnikowi kojarzy się ze śmiercią (mówimy np. stężałe zwłoki),
  • codzienna lektura gazety („oczy wpatrzone z bliska w gazetowy petit”),
  • nerwowe poranki, brak snu, ciągłe niewyspanie („oczy pośpiesznie obmywane rankiem/ z nieposłusznego snu”),
  • mimowolne łzy, płacz („pośpiesznie ocierane/ za dnia z łez nieposłusznych”).

Zwróć uwagę

na kontrast między oczami a oczodołami: oczy to życie – jakkolwiek przedstawia się nasza egzystencja, a przedstawia się szaro, brzydko, smętnie – to jednak żyjemy, nawet jeśli nie można powiedzieć, że żyjemy pełnią życia. Przypatrz się wersom: „pośpiesznie/ zakrywane monetami, bo śmierć także jest/ nieposłuszna, zbyt śpiesznie gna w ślepy zaułek/ oczodołów”. Zakrywanie oczu zmarłego monetami to aluzja do starodawnego obrządku pogrzebowego, a także fizjologicznych aspektów śmierci – po dość krótkim czasie po oczach człowieka zostają tylko puste oczodoły. Zauważ, że lęk przed śmiercią (poeta nigdy nie pisze o niej jak o zjawisku oswojonym; zawsze podkreśla jej niespodziewane nadejście) to częsty motyw utworów tego poety, pojawia się on np. w bardzo znanym wierszu Żeby w tej kwestii była pełna jasność i w wielu innych.

W wielu średniowiecznych utworach propagujących hasło memento mori wesołe, pełne radości, korzystania z dóbr doczesnych, takich jak: pieniądze, rozległe włości i zgromadzone skarby, seks, uczty, życie jest skontrastowane z nagłą śmiercią, która zastaje człowieka zupełnie na nią nieprzygotowanego, niegotowego na to, by z czystym sercem i sumieniem stanąć przed obliczem Boga. Tu jest zupełnie inaczej: śmierci poeta przeciwstawił marne, byle jakie, szare życie. Jakiż jest więc między nimi kontrast? Taki, że życie jest przewidywalne, powtarzamy te same, rutynowe czynności codziennie, np. sięgamy po gazetę, niechętnie wstajemy rano, przecierając zaspane oczy itd. Śmierć – tak jak oczy – jest „nieposłuszna” (nieposłuszna naszej woli); zaspane, sklejone snem oczy nie umieją się otworzyć rano, kiedy już trzeba wstawać do pracy, krótkowzroczne oczy nie dają sobie zbyt dobrze rady z lekturą zapisanych drobnym drukiem stron gazety. Jej „nieposłuszeństwo” polega na tym, że jest zbyt spieszna – kiedykolwiek by nie przyszła po nas czy po naszych bliskich, zawsze będzie nam się wydawało, że to jeszcze za wcześnie.

Zauważ,
że w wierszu nie pojawiają się żadne konkretne oczy, tak jak to często było w wierszach sławiących urodę kobiet – duże, pięknego koloru oczy, ocienione długimi rzęsami, zawsze były ważnym elementem urody (o ile nie najważniejszym). Piękne oczy zachwycały i poetów, i prozaików – wspaniałą pochwałą pięknych oczu, wobec których nawet język jest bezsilny, bo nie umie oddać ich urody jest np. Na oczy królewny angielskiej Daniela Naborowskiego.

Nieobecne oczy przypadkowo potrącanych przechodniów nie zapadają nam w pamięć – tak często zdarza się potrącić kogoś na zatłoczonych ulicach; tak samo niegodne uwagi wydają się być oczy krótkowidzów zmagających się z lekturą gazety. A jednak wiersz poświęcony jest milionom szarych ludzi; wzywa ich, by stanęli „na wysokości/ oczu”, czyli na wysokości zadania i kierowali się w życiu PRAWDĄ, która – choć nie gwarantuje, że ich życie stanie się kolorowe – jest najwyższą wartością.

Osoba mówiąca w wierszu nie odcina się od odbiorców, nie zwraca się do nich w drugiej osobie liczby pojedynczej (ty) lub drugiej osoby liczby mnogiej (wy); przeciwnie – stawia się razem z nimi w jednym szeregu, używa jednoczącej formy pierwszej osoby liczby mnogiej, tak często używanej we wszelkiego rodzaju apelach i poezji zachęcającej do wspólnej walki, np. „Spójrzmy prawdzie w oczy”, „dajmy z siebie wszystko”, „stańmy na wysokości/ oczu”.

Wariant 2

Najambitniejszy, który zakłada, że całkiem nieźle znasz twórczość poety i że jest Ci ona raczej bliska.

Skup się w nim na pozornie nic nieznaczących słowach: „odważmy się spojrzeć/ prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza”. Zauważ, że kolor szary – czy szerzej – szarość rozumiana jako bylejakość, przyziemność – to bardzo ważny element świata poetyckiego Stanisława Barańczaka. Powinieneś udowodnić swoją tezę – wystarczą dwa argumenty, np. bohaterem cyklu jego wierszy jest N. N., zwykły szary człowiek, everyman (np. N.N zastanawia się, kto jest szarym człowiekiem, a zbiór wydany w 1980 roku nosi tytuł Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu (beton jest koloru szarego, szarawy może być także przybrudzony śnieg, jesteśmy zmęczeni szarością życia). Popisz się erudycją i przywołaj fragment Elegii pierwszej, przedzimowej: „śnieg jak schludny schron/ skrywa przed czasem szarość, niejasność, brud”.

Jak zapewne zauważyłeś, pojęcie szarości występuje co najmniej w dwóch znaczeniach. Pierwsze związane jest z poznawaniem zmysłowym świata – to po prostu nieładny kolor. Drugie związane jest z przekroczeniem granic poznania zmysłowego; ten kolor jest związany z takimi pojęciami jak zmęczenie, codzienność.

Przypomnij sobie, że w języku potocznym przymiotnik „szary” oprócz barwy, którą uzyskujemy z wymieszania bieli i czerni, oznacza też kwalifikację egzystencjalną. Szary to tyle co przeciętny, zwyczajny, niewyróżniający się, słowem – nic specjalnego. Mówimy przecież: „szary człowiek”, „szara rzeczywistość”. Szarość to także melancholia, nuda, monotonia, niedookreśloność, brak wyrazistych cech.

Zauważ,

że w powodzi „niekonkretnych”, nieokreślonych oczu, które pojawiają się w wierszu (oczu niewyspanych, oczu krótkowidzów, oczu zamieniających się w oczodoły, czyli umarłych), tylko oczy PRAWDY są konkretne, są koloru szarego – mają kolor, czyli właściciela. Można powiedzieć, że nie są to oczy abstrakcyjne, metaforyczne. Prawda została uosobiona, nadane jej zostały cechy ludzkie – tak jak konkretnemu człowiekowi (mamie, przyjaciółce, bratu itd.) można spojrzeć jej prosto w oczy, „których z nas nie spuszcza”. Zarazem jednak są to oczy szare, a więc niczym się niewyróżniające, przeciętne, w odróżnieniu np. od oczu fiołkowych, czarnych, koloru trawy (to bardzo rzadkie, przyciągajace uwagę kolory tęczówek). Oczy prawdy są więc zarazem konkretne (mają kolor) i niekonkretne (są szare, a więc nijakie) i „są wszędzie”.

Twoja interpretacja będzie pełniejsza i spodoba się czytelnikom pracy, jeśli zauważysz, że poeta dokonuje tu, jakże typowej dla siebie, operacji językowej. Oto popularny frazeologizm „spojrzeć prawdzie w oczy” – czyli przekonać się, jak jest naprawdę; przestać się mamić i oszukiwać – zyskuje nowe, bardziej konkretne znaczenie, choć jednocześnie zostaje w nim coś z tego tradycyjnego znaczenia. Aby spojrzeć prawdzie w oczy, podkreśla nadawca wypowiedzi poetyckiej, potrzebna jest odwaga. Stanie na wysokości oczu porównane zostaje do napisu kredą na murze, napisu, którym ktoś manifestuje swój światopogląd, a więc odważnego, choć anonimowego napisu. Tylko PRAWDA, tylko to jedno „będzie nas umiało rzucić/ na kolana”.

Wariant 3

Ani trudny, ani łatwy – dla każdego.

W wierszu Barańczaka mamy do czynienia z abstrakcyjnym człowiekiem wmieszanym w tłum. Doskonale to widać na przykładzie fragmentu: „nieobecne/ oczy potrąconego przypadkowo/ przechodnia z podniesionym kołnierzem”. Wiadomo, że nieprzyjemnie być jednym z tłumu, takim samym – każdy chciałby chyba wyróżnić się czymś, być postrzeganym jako konkretny człowiek, a nie jeden z wielu. Dlatego między innymi poeta (widać to także w tym wierszu) zdecydowanie przeciwstawia się anonimowości człowieka, abstrakcyjnemu widzeniu człowieka wmieszanego w tłum.

PRAWDA (jej idea) wcielona jest w postacie kolejnych, spotykanych codziennie osób – ale wcale nie konkretnych, lecz takich, których twarze łatwo zapomnieć, bo widzimy ich setki. Są to oczy „wbite w chodnik pod stopami”, „wlepione w afisz i utkwione w chmurach” – oczy PRAWDY są wszędzie.

Powinniśmy chyba umieć dostrzegać w tych milionach anonimowych oczu innego człowieka, choćby do jednej z tych par oczu podejść indywidualnie, bowiem momentem szczególnej prawdy jest spotkanie z kimś, z innym człowiekiem.

Zakończ bardzo ważnym wnioskiem:

prawda to drugi człowiek, może właśnie dlatego potrafi przetrwać nawet w najbardziej zakłamanych czasach (a takie były czasy PRL-u). To, czy żyjemy w prawdzie, czy w zakłamaniu, zależy więc od jakości kontaktu z innym, konkretnym człowiekiem.


Warianty zakończenia

Wariant 1

Możesz zakończyć interpretacją ostatnich trzech wersów utworu: odczytaj je jako apel i ważną radę, jako wskazówkę na całe życie. Zastanów się także nad jakością naszych kontaktów z innymi ludźmi w XXI wieku. Coraz częściej jesteśmy anonimowi także dlatego, że… chcemy być anonimowi! Zauważ, że przesłanie tego wiersza jest uniwersalne, a sam utwór nie dotyczy tylko rzeczywistości PRL-u.

Wariant 2

Pozwól sobie na subiektywizm i napisz, czy wiersz zrobił na Tobie wrażenie, czy spodobał Ci się, czy wydaje Ci się ważny. Nie dostaniesz za to punktów, ale zrobisz dobre wrażenie na czytającym pracę, który na pewno uzna to zakończenie za ciekawe.

Wariant 3

Zastanów się, dlaczego prawda jest tak ważna w naszym życiu. W zakończeniu możesz także przywołać któryś z proponowanych cytatów i zinterpretować go lub (to bardziej efektowne i dojrzalsze, ale trudniejsze) powiązać tę myśl z treścią interpretowanego wiersza.


Konteksty

Możesz przywołać inne wiersze Stanisława Barańczaka, np. te, w których mowa o szarości świata i życia, anonimowości jednostki.

  • poemat Sztuczne oddychanie
  • Elegia pierwsza, przedzimowa
  • Kołysanka
  • N.N. zastanawia się, kto jest szarym człowiekiem
  • Piosenka znad sufitu

Zauważ
Słowo oczy stanowi dominantę kompozycyjną wiersza. Oczy niewątpliwie mogą kojarzyć się z prawdą – to po mruganiu, tikach i spuszczonych powiekach poznajemy, że jesteśmy oszukiwani. Zaś gdy ktoś śmiało, pewnie patrzy nam w oczy, nie ucieka wzrokiem, jesteśmy pewni, że mówi prawdę, jest wobec nas szczery, a jego intencje są czyste.

Nowa Fala
Terminem tym określano pisarzy, którzy urodzili się w drugiej połowie lat czterdziestych, a ich debiuty przypadły na koniec lat sześćdziesiątych (stąd również nazwa Generacja 1968 roku). Głównymi ośrodkami ich działalności były: Kraków, Poznań i Warszawa, a najwybitniejsi przedstawiciele to: Stanisław Barańczak, Adam Zagajewski, Julian Kornhauser, Ryszard Krynicki, Ewa Lipska. Pokolenie to było bardzo nieufne wobec rzeczywistości, a w swoich utworach domagało się, aby literatura stała się formą aktywności światopoglądowej i moralnej. Twórcy Nowej Fali wypowiadali się głównie w poezji (nawiązując do lingwizmu) i krytyce literackiej.

 

Zobacz:

Stanisław Barańczak – Spójrzmy prawdzie w oczy

Spójrzmy prawdzie w oczy – Stanisław Barańczak

Stanisław Barańczak matura