Słynne sceny śmierci w literaturze antyku i średniowiecza. Spróbuj je porównać.
Wstęp I
W literaturze antyku i średniowiecza znajdziemy wiele scen śmierci. Przyjrzyjmy się bliżej śmierci Hektora, bohatera „Iliady”, oraz śmierci bohaterów „Antygony” i „Króla Edypa” Sofoklesa – samobójstwu córki Edypa, jego żony i matki, Jokasty oraz Hajmona – syna Kreona i narzeczonego Antygony. Z literatury średniowiecza wybrałem fragmenty „Pieśni o Rolandzie”, „Legendy o św. Aleksym” oraz „Dziejów Tristana i Izoldy”.
Wstęp II
Śmierć w literaturze antyku i średniowiecza była ukazywana różnie – w antyku każda z przedstawionych scen umierania miała indywidualny charakter. To, w jaki sposób umierał bohater i jak podchodził do śmierci, świadczy o jego osobowości. W średniowieczu podejście do śmierci było zupełnie inne. „Legenda o św. Aleksym” i „Pieśń o Rolandzie” to przykłady literatury parenetycznej – w tych dziełach przedstawiona jest śmierć ascety i śmierć rycerza. Obie z nich zapewniały życie wieczne i chwałę po śmierci.
Rozwinięcie
W starożytnej Grecji królestwo Hadesa, gdzie trafiano po śmierci, budziło wielki strach. Powiadano, że kto przekroczy bramę, której strzegł piekielny pies Cerber, nie wróci już na ziemię. Ta sztuka udała się jednak Heraklesowi.
Wzruszająca jest historia o Orfeuszu i Eurydyce. Piękna driada (nimfa), żona Orfeusza, została ukąszona przez węża i padła martwa. Orfeusz nie mógł się pogodzić z jej śmiercią i postanowił ubłagać Hadesa, by pozwolił jej wrócić na ziemię. Jego piękna muzyka wzruszyła nawet surowego pana podziemnego królestwa, który oddał mu Eurydykę. W drodze na ziemię zabronił Orfeuszowi oglądać się za siebie. Niestety – Orfeusz złamał ten warunek i stracił ukochaną na zawsze.
Dla Greków bardzo ważne były ceremonie pogrzebowe – pochowanie zmarłego i zapewnienie mu drobnej opłaty dla przewoźnika Charona. Inaczej dusza zmarłego błąkała się po ziemi i nie mogła zaznać spokoju. To dlatego Priam tak bardzo błagał Achillesa o wydanie mu ciała Hektora.
Uroczystości pogrzebowe Hektora, prawdziwa rozpacz wszystkich, którzy go znali, zamykają Iliadę. Jego śmierć to wzór śmierci wojownika i obrońcy ojczyzny… Zupełnie jak śmierć Rolanda, bohatera średniowiecznej pieśni.
Ale zauważmy bardzo ważne różnice. Hektor, ugodzony przez Achillesa, po prostu pada i umiera. Jego zachowanie jest bardziej prawdopodobne od zachowania Rolanda, który mimo że mózg mu się wylewa uszami, wchodzi na wzgórze, układa się odpowiednio, oddaje Bogu swą prawą rękawicę i modli się. Ta śmierć jest schematyczna i ma niewiele wspólnego z prawdopodobieństwem życiowym. W chwili żegnania się z życiem bohater myśli o Bogu i słodkiej Francji… Bardziej ludzki Hektor, przeczuwając swą śmierć, ostatnie chwile przed pojedynkiem z Achillesem poświęcił na pożegnanie się z najbliższymi, co wydaje się o wiele bardziej prawdopodobne.
Podobnie schematyczna jest śmierć św. Aleksego ukazana w Legendzie o św. Aleksym. Ten bohater umiera bez lęku i żalu, lecz w poczuciu dobrze spełnionej misji – wszak do śmierci i powitania Boga przygotowywał się niemal przez całe życie. Przed zbliżającym się końcem pisze jeszcze list pożegnalny, w którym spisuje dzieje swego życia. Jego śmierci towarzyszą liczne cuda – np. dzwony zaczynają same bić, z ciała zmarłego unosi się cudowny zapach.
W literaturze średniowiecza nie spotkamy na pewno samobójców. A taki rodzaj śmierci wybrało sporo bohaterów antycznych, np. tragedii Sofoklesa Król Edyp i Antygona: tytułowa bohaterka tragedii, jej narzeczony Hajmon, Jokasta… Ale i w średniowieczu mamy jeden piękny opis śmierci – to śmierć Tristana i Izoldy. Słynni kochankowie w chwili śmierci nie myślą o Bogu i zbawieniu, lecz o swojej miłości i namiętności.
Zakończenie
Moim zdaniem, starożytni lepiej, piękniej i w bardziej wzruszający sposób przedstawiali śmierć. Podchodzili do śmierci bardziej indywidualnie. Strach Hektora przed spodziewaną śmiercią i jego wzruszające pożegnanie z bliskimi wydaje się bardziej ludzkie niż śmierć Rolanda czy Aleksego.
Zobacz:
„Przychodzimy na świat z wyrokiem śmierci” (Seneka). Obraz śmierci w wiekach średnich.