Powieść Andrzeja Szczypiorskiego Początek to książka niezwykła. Jest bowiem efektem refleksji autora o Polsce i Polakach z okresu, gdy Szczypiorski był internowany w czasie stanu wojennego. Po 13 grudnia 1981 roku pisarz przebywał w Białołęce, a następnie w Jaworzu. Powieść, mimo że jej głównym tematem, obejmującym właściwy czas akcji, jest holocaust, w istocie jest próbą odpowiedzi na to, co się stało z Polską i Polakami po doświadczeniach dwóch totalitaryzmów.

Główne wątki

Oryginalna jest kompozycja książki, o zakłóconej klasycznej chronologii. Bohater, przedstawiając losy wojenne i powojenne kilkunastu bohaterów, ukazuje jednocześnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Trzy wątki są w powieści najistotniejsze:

  • historia Irmy Seidenmanowej (Marii Gostyńskiej) – to wątek główny, niemieckie tłumaczenie powieści ma właśnie taki tytuł Piękna pani Seidenman,
  • dzieje rodziny adwokata żydowskiego Fichtelbauma i jego dwojga dzieci – Joasi i Henryczka,
  • dzieje syna polskiego oficera, Pawełka Kryńskiego.

To, co łączy wszystkie nurty powieści, to problem zagłady Żydów, a także niejednoznaczny, bardzo zróżnicowany stosunek Polaków do holocaustu. Autor wzbogaca fabułę o wiele ciekawych epizodów, przedstawia paletę barwnych, choć czasami kontrowersyjnych czy wręcz odrażających epizodycznych postaci. Powieść, składająca się z 21 rozdziałów, poświęconych poszczególnym bohaterom, jest mimo to spójną całością. Cechuje ją wielkie napięcie emocjonalne, pełno tu odautorskich refleksji filozoficznych, ale także… elementów sensacyjnych. Losy bohaterów, często zmienne i nieprzewidywalne, ujawniają problem szerszy – autor próbuje znaleźć odpowiedź na dręczące go pytanie – jak to się stało, że mógł zaistnieć stan wojenny, podczas którego brat stanął przeciwko bratu, a mit o Polsce – „Chrystusie narodów”, o Polsce solidarnej i walecznej został pogrzebany.

 

Dlaczego początek?

Pisarz szuka przyczyn tej sytuacji w bardzo odległej przeszłości. W jednej ze scen powieści Paweł Kryński rozmyśla po pożegnaniu z Henryczkiem, który mając 19 lat, w pełni świadomie zdecydował się na powrót do getta, wybierając godną śmierć. Wtedy Paweł paradoksalnie odnajduje w tej dramatycznej decyzji także jakiś początek, nie koniec – „oto rozpoczyna się nowy rozdział, który trwać będzie już bez końca, całe życie”.

Jak to się stało, że Polacy potrafili się przeciwstawić hitleryzmowi, a tak wielu z nich współpracowało z komunizmem? Dla internowanego Pawła Kryńskiego najboleśniejszym doświadczeniem było to, że patrzył na twarze pilnujących go polskich młodych chłopców z orzełkami na czapce, którzy towarzyszyli mu nawet w konfesjonale… O ile można jeszcze próbować zrozumieć okrucieństwo okupanta niemieckiego, katującego Polaków w imię teorii rasowej, o tyle polski dozorca bijący polskiego więźnia może jedynie budzić przerażenie.
Szczypiorski źródło tego „ześwinienia narodu” widzi w latach 1942/43, w obojętności Polaków wobec tragedii Żydów w getcie.

W książce powraca motyw słynnej karuzeli na placu Krasińskich, znany nam choćby z wiersza Miłosza Campo di Fiori. Jedna z epizodycznych postaci, profesor Winiar, wrażliwy pedagog i człowiek, umiera na zawał, gdy zdaje sobie sprawę z rangi tego „symbolu”. Ale na tym samym przystanku kilka dni później ktoś z beztroskim okrucieństwem rzuca słowa „Żydzi się smażą, aż skwierczy”. Autor twierdzi, że te właśnie wydarzenia stały się przyczyną, „początkiem” późniejszego zła. Polacy zostali osieroceni, odebrano im część organizmu, który stanowili Żydzi. Jest to zaiste początek zupełnie innej egzystencji narodu, początek czegoś, co doprowadziło do tragedii antysemickiej eksplozji nienawiści w roku 1968, a także do tragedii stanu wojennego.

 

Dzieje bohaterów

Najbardziej wyeksponowaną postacią jest Irma Seidenman, piękna wdowa po naukowcu. Jest Żydówką, ale nie zastanawia się nad własną tożsamością narodową. Bronek Blutman, żydowski sprzedawczyk i zdrajca, denuncjuje ją do gestapo. W jej uwolnieniu pomagają spontanicznie przyjaciele Polacy, a także Niemiec Müller, jeden z tych, którzy mimo pochodzenia czują się „Polakami z ducha”. To ekstremalne wydarzenie, gdy jest tak blisko śmierci i właściwie cudem jej unika, rodzi w niej „wdzięczność za to, że los uczynił ją Polką”. Straszliwym paradoksem życia Irmy jest fakt, że postanowiła nigdy w życiu nie przestąpić progu budynku w alei Szucha, a przez następne dwadzieścia pięć lat swojego życia pracuje w tym samym budynku, w Ministerstwie Oświaty. Jednak w Polsce powojennej czeka ją coś chyba jeszcze bardziej bolesnego. W 1968 roku, w czasie nagonki antyżydowskiej rozpętanej przez władze, musi wyemigrować. To rodzi gorycz i rozczarowanie. Po wielu latach (1980), gdy rozmawia z Pawłem Kryńskim, zwierza mu się, że Niemcy „chcieli jej tylko odebrać życie, a w 1968 odebrano jej prawo bycia sobą i wygnano z ojczyzny”.

Inaczej potoczyło się życie rodziny Fichtel­baumów.

Henryczek wzrastał w polskiej kulturze i tradycji. Jako dziewiętnastolatek musi porzucić wygodne mieszkanie starych przyjaciół, musi chronić się po strychach i ruderach; jego pojawienie się w kawiarni (semickie rysy) budzi przerażenie wśród Polaków. Pyta siebie i Boga „Czy jest moją winą, że urodziłem się Żydem?”. Postanawia powrócić do getta, choć wie, że czeka go pewna śmierć, woli jednak z godnością umrzeć, niż żyć w „czasach pogardy”. Jego siostra, Joasia, również ma problemy z samookreśleniem. Aby ją uratować, ojciec prosi znajomych, by oddali dziewczynę do klasztoru, pod opiekę sióstr. Jako Polka – Marysia Wiewióra przeżywa wojnę, ale w 1968 emigruje do Izraela. Czuła się Polką, Izrael jest dla niej obcym miejscem; z przerażeniem patrzy na walki izraelsko-palestyńskie – okrucieństwo, którego doświadczyła w dzieciństwie, nadal zbiera żniwo…

Tragiczne są także losy Pawła Kryńskiego.

Miał wpojone wartości moralne, działał w czasie wojny w konspiracji. Studiuje na tajnym uniwersytecie. Jego rodzina pomaga Żydom, traktując to jako moralny (oczywisty) obowiązek. W czasie powstania walczy w AK, a po wojnie stanowczo odmawia współpracy ze sprawującymi władzę komunistami, jako pisarz buntownik wydaje książki tylko w drugim obiegu. Miał nadzieję, że wraz z powstaniem „Solidarności” sytuacja w kraju się polepszy; jego rozczarowania dopełnia jednak internowanie – nie może wówczas zrozumieć, co się dzieje naprawdę w jego ukochanym kraju…

Z tragizmem losów tych postaci kontrastują losy kilku innych. Artur Hirszfeld jako mały żydowski chłopiec zostaje oddany do klasztoru, gdzie z uporem nie chce przyzwyczaić się do swego nowego nazwiska – Gruszecki. W dorosłym życiu ten pierwszy kompromis wydał tragiczne owoce demoralizacji. Artur popiera reżim komunistyczny. Staje się zagorzałym antysemitą. Potępi opozycję polityczną, uważając, że jej idee to „romantyczne mrzonki”. Właśnie takie kreatury jak Gruszecki hańbią imię Polski, jak i pamięć martyrologii Żydów.

 

Sąd nad Polską

jest zdecydowanie negatywny. Polska to kraj, który zatracił godność i tożsamość, został „zdeptany” przez dwa totalitaryzmy – najpierw hitleryzm, a później komunizm. Paweł mówi do Gruszeckiego: „Siedzimy w tym bagnie po szyję”. Nienawiść do Niemców zastąpił terror stalinowski budzący lęk, strach, powodujący ciężką apatię w narodzie. Radość z zakończenia wojny szybko ustępuje, wzrasta poczucie beznadziejności. Życie powojenne jest pozornie spokojne i łatwe, jednak brakuje w nim prawdy i wolności – czyli podstaw demokratycznego społeczeństwa.

Był to świat niedostatku, pozornego ładu i bezpieczeństwa publicznego. Klomby pielęgnowane, ale śmietniki cuchnące, prawdziwa wolność, ale przejście wzbronione.

Ustami dobrego Niemca Müllera Szczypiorski charakteryzuje cechy Niemców i Rosjan. Terror faszystowski jest bezwzględny, okrutny i nieludzki, ale otwarty, nieukrywający własnego zła. Rosjanie są o wiele bardziej niebezpieczni – używają broni zabójczej – obłudy i hipokryzji. Dlatego w Polsce socjalistycznej jest wszechobecny fałsz, zakłamanie i hipokryzja – jak wirusy opanowują one myślenie Polaków, osłabiają ich wolę działania, co więcej – dzielą naród. „Jak komunizm czegoś dotknie, zaraz ześwini” – mówi jeden z bohaterów powieści. Ludzie ulegają powszechnemu zniewoleniu – presja psychiczna i perfidna obłuda stalinowców sieją większe spustoszenie niż brutalna siła Niemców.

Dwa totalitaryzmy przez swe fałszywe teorie o świecie powodują zagładę na niespotykaną dotąd skalę. Teoria wyższości rasowej jest tak samo zgubna w skutkach i zbrodnicza jak teoria stworzenia nowego człowieka – homo sovieticus.

Polska w powieści Szczypiorskiego jest „zhańbiona, antypolska, antyżydowska – wreszcie antyludzka”. Szczypiorski obala mit Polski – mit romantyczny, którym tak chętnie uwznioślaliśmy własne losy.

„To nieprawda, że zawsze była jedna pochodnia, wspólny cel, solidarność. To przecież nieprawda, wieczne polskie kłamstwo” – krzyczy w rozpaczliwym monologu do Boga Paweł Kryński. Polska łatwo dała się „zarazić” złem – jest zapita, sprzedajna, „z gębą wypchaną frazesami”. Gorzka to diagnoza, trudna do przełknięcia. Ale, niestety, obiektywna, choć godząca w nasze dobre mniemanie o sobie. Ale może, aby przerwać ponury krąg, należy w pełni zdać sobie sprawę z tego, że „łajdactwo i świętość w jednym stoją domu, także i tutaj nad Wisłą jak wszędzie na całym Bożym świecie”.

Zobacz:

Początek Szczypiorskiego

Omów problematykę powieści Andrzeja Szczypiorskiego pt. Początek

Początek – jak rozumieć ten symboliczny tytuł powieści Andrzeja Szczypiorskiego?

Początek Andrzeja Szczypiorskiego jako powieść o ważnych i bolesnych tematach

Początek Andrzeja Szczypiorskiego jako powieść o Polsce, życiu i Bogu

Omów problematykę powieści Andrzeja Szczypiorskiego pt. Początek

Początek – jak rozumieć ten symboliczny tytuł powieści Andrzeja Szczypiorskiego?