Weźmy pod lupę rodziny ze szkolnych lektur. Przyjrzyjcie się im bliżej. Czy są to rodziny pełne, szczęśliwe, czy też nie? Jaką rolę pełni w nich matka, ojciec, krewni? Czy są to rodziny tradycyjne, czy też nowoczesne? Jakie obowiązki pełnią w niej poszczególne osoby? Czy obowiązuje tradycyjny podział ról? Jakie wartości ceni się w tych rodzinach?
Oto kilka obserwacji.
Sierotka w cudzym domu
Literatura pełna jest portretów skrzywdzonych sierotek, skazanych na towarzystwo obcych ludzi i humory nieznośnych krewnych, przeważnie ciotek. Dzieci te próbowały stworzyć sobie namiastkę normalnego domu, normalnej rodziny, choć spotykały się z niezrozumieniem otoczenia.
Tak było w przypadku Ani z Zielonego Wzgórza, osieroconej przez rodziców i przygarniętej przez samotne rodzeństwo: Mateusza i Marylę. Po pewnym czasie chłodna na pozór Maryla tak przekonała się do swej podopiecznej, że pokochała ją jak rodzoną córkę.
Podobnie było w przypadku osieroconej przez ojca Pollyanny, która znalazła się pod opieką ciotki. I ona nie była akceptowana w otoczeniu, w którym się znalazła, ale za wszelką cenę chciała ciotkę do siebie przekonać i nakłonić ją do zmiany stylu życia.
Małej księżniczce nie udało się udobruchać swojej opiekunki – pensja nie stała się, niestety, jej zastępczym domem. Ale może znalazła dom u przyjaciela swego zmarłego ojca?
Pozostałe bohaterki dzięki wrodzonemu optymizmowi i wierze w ludzi znalazły szczęście i radość w kontaktach z bliskimi – dalszą rodziną, opiekunami, przyjaciółmi, którzy zastąpili im rodziców.
Serdeczny wuj i ciotka
To bardzo często pojawiające się w literaturze polskiej postaci. Opiekują się osieroconymi przez rodziców krewnymi jak własnymi dziećmi, dobrze im życzą, dbają o ich sprawy jak o własne. Tak jest np. w Krzyżakach: Maćko z Bogdańca traktuje Zbyszka jak syna, choć jest jego stryjem. Wspólnie walczą, rozmyślają o przyszłości rodu. Kiedy Zbyszkowi grozi śmierć, Maćko gotów jest poświęcić dla niego swoje życie. Stara się też, by Zbyszko szczęśliwie się ożenił. Przeznacza dla niego córkę zaprzyjaźnionego sąsiada, a kiedy okazuje się, że Zbyszko bardziej interesuje się Danusią niż Jagienką, akceptuje wybór krewniaka.
Stolnikowa Makowiecka, siostra Michała Wołodyjowskiego z Trylogii, opiekuje się Krzysią i Basią jak własnymi córkami, dba o ich zdrowie i dobrą opinię, stara się, by poznały świat i szczęśliwie wyszły za mąż.
Również Sędzia z Pana Tadeusza jest idealnym stryjem Tadeusza Soplicy. Wychowuje go w duchu patriotycznym, posyła do szkoły, zapewnia środki finansowe, a kiedy Tadeusz wraca do domu, wita go jak własnego syna i stara się o jego szczęście.
Telimena też opiekuje się Zosią, ale kiedy wchodzą w grę jej własne sprawy i uczucia, nie bierze pod uwagę dobra Zosi, potrafi nawet uwodzić Tadeusza.
Chyba jeszcze gorzej matkę zastępuje ciotka Heleny Kurcewiczówny z Ogniem i mieczem. Kniahini bardziej pilnuje własnych interesów i spraw swoich synów niż szczęścia Heleny.
Idealna matka
Często pojawia się w polskiej literaturze. Wystarczy poczytać pełne miłości i szacunku listy Słowackiego do matki.
W dramacie Balladyna także pojawia się taka postać – to pracowita staruszka kochająca obie swe córki. Jej uczucia macierzyńskie są tak silne, że nie potrafi wydać wyroku na dziecko, które wyrzeka się jej i wstydzi. Balladyna bowiem jako żona króla, w otoczeniu dworu, ciesząc się władzą i przepychem, zapomina o ubóstwie i dobrym sercu matki. Nie przyznaje się do staruszki, nawet kiedy ona puka do jej drzwi i prosi o widzenie.
Matkę wychwalało wielu poetów. Na przykład Konstanty Ildefons Gałczyński pisał w wierszu Spotkanie z matką:
Ona mi pierwsza pokazała księżyc
I pierwszy śnieg na świerkach
I pierwszy deszcz.
Byłem wtedy mały jak muszelka,
A czarna suknia matki
Szumiała jak morze czarne.
Hołdem dla matki są również Syzyfowe prace Stefana Żeromskiego. Autor zawarł w tej powieści wiele wątków z własnego dzieciństwa. Tęsknota Marcina Borowicza za matką i domem rodzinnym, powrót chłopca ze szkoły do domu w towarzystwie matki na Zielone Święta to tak naprawdę przeżycia samego Żeromskiego.
Tradycyjna rodzina
Ze zdumieniem uświadomiłam sobie, że tych pełnych, szczęśliwych rodzin wcale nie jest w literaturze polskiej tak dużo. U Sienkiewicza właściwie ich nie ma: szczęśliwy dom Aulusów z Quo vadis to przecież przybrana rodzina Ligii, Zbyszka z Bogdańca i Tadeusza Soplicę wychowują stryjowie, Zosię oraz bohaterki Trylogii – ciotki i krewni.
Pełną rodzinę możemy zobaczyć np. w Nad Niemnem (może oglądaliście film nakręcony na podstawie tej powieści Orzeszkowej?). Dom Korczyńskich jest tradycyjny, patriarchalny, czyli taki, w którym dominuje ojciec, ale nie jest to rodzina w pełni szczęśliwa.
Benedykt Korczyński zajmuje się pracą, planowaniem wydatków, utrzymaniem rodziny. Jego żona, Emilia, choruje, tęskni za wystawnym życiem i kulturalnymi rozrywkami. Między małżonkami nie ma jednak miłości i szacunku. Również ich stosunki z synem Witoldem nie układają się dobrze.
W literaturze współczesnej tradycyjna rodzina wygląda nieco inaczej.
U Borejków w Jeżycjadzie mama króluje w kuchni i zajmuje się wychowywaniem córek, ojciec żyje niejako w ich cieniu – jest raczej intelektualną głową rodziny. Tata Borejko wpaja córkom umiłowanie wiedzy, zwłaszcza historii i literatury antycznej. Ten dom lubią odwiedzać wszyscy. Nie ma tam nawet ogromnych pokoleniowych konfliktów na linii rodzice-dzieci.
Trochę inaczej jest w Wojnie domowej Miry Michałowskiej: więcej kłótni, niejasności, starć na linii mama-syn, a zwłaszcza ojciec-syn. Paweł chce ubierać się i czesać inaczej, niż tego oczekują jego rodzice, słucha innej muzyki, mówi innym językiem.
Silny konflikt pokoleń ujawnia się też w powieści Panna Nikt. Tytułowa bohaterka ma prostych, niewykształconych rodziców, którzy nie są w stanie sprostać intelektualnym i materialnym oczekiwaniom córki. Matka jest pracowita, sumienna i religijna, dbająca o dom, a ojciec pracuje i… pije, a domem nie zajmuje się wcale.
Nowoczesny dom obserwujemy na przykład w Tabu Kingi Dunin. Tam mama to energiczna i przedsiębiorcza biznes woman, a bezrobotny, choć wykształcony ojciec zajmuje się domem i dziećmi. Tu też mamy do czynienia z różnicą poglądów między rodzicami a dziećmi, ale to bardziej różnice światopoglądowe niż obyczajowe.
Zobacz: