Przypuśćmy, że Hrabia z Pana Tadeusza prowadził dziennik. Wystąp w roli bohatera i napisz jedną stronę z jego dziennika, zaczynając od słów: „Tak, muszę zerwać wszelkie z Soplicą układy”.
Dla dziennika charakterystyczne jest:
- Pisanie na gorąco o swoich uczuciach, przeżyciach, przemyśleniach, wrażeniach w 1. osobie liczby pojedynczej.
- Skupianie się na swoim ja, chętnie czynione wyznania, zwłaszcza w dzienniku intymnym.
- Codzienne lub niemal codzienne, systematyczne zapełnianie kart dziennika. Nigdy całego dziennika nie piszemy w jednym dniu, jest on podzielony na dni, niekiedy odnotowujemy w nim nawet godziny.
- Forma zapisów w dzienniku ma ściśle określony charakter, na początku zapisu pojawia się widoczna data, np. dzień, miesiąc, niekiedy nawet godzina, potem dopiero jest sam zapis.
Czym różni się dziennik od pamiętnika?
Dziennik pisany jest na bieżąco, na gorąco zapisywane są w nim chwile, systematycznie i bez dystansu czasowego. Jest podzielony na poszczególne zapisy z kalendarza. Nie jest komponowany, bo autor nie panuje nad całością, uzależniony jest od kalendarza i swego nastroju w danym dniu, choć wielu autorów dzienników próbuje kreować się na kogoś innego (tzw. autokreacja).
Pamiętnik pisany jest z dystansu czasowego i daje większe możliwości kompozycyjne – ktoś po latach wspomina w pamiętniku przeszłość, niekoniecznie chronologicznie. Przykład? Zresztą dość nietypowy – Pamiętnik z powstania warszawskiego Mirona Białoszewskiego.
Forma wypracowania
Została ściśle określona w temacie – masz zastosować formę dziennika.
Nasza baza, czyli wiadomości z lekcji:
Na lekcji, której temat brzmiał: „Hrabia – wierny słuchacz?”, próbowaliśmy dokonać charakterystyki bohatera Pana Tadeusza i odpowiedzieć na pytanie, czy Hrabia był wiernym słuchaczem?
Wniosek nr 1
Hrabia – potomek Horeszków, ich daleki krewny, ze znakomitego rodu, bogaty, procesuje się z Soplicą o zamek. Spór początkowo go nudzi, ma go zamiar nawet przerwać, ale gdy słyszy opowieść Klucznika Gerwazego – starego sługi Horeszków – decyduje się pod wpływem romantycznej opowieści zerwać układy i postawić sprawę na ostrzu noża (a raczej szpady) i pojedynkiem bądź zajazdem skłonić Sędziego do oddania zamku. Wydawać by się mogło, że Hrabia jest wiernym słuchaczem, w którym idee zaszczepione przez Gerwazego kiełkują i owocują czynami.
Wniosek nr 2
Przyjrzyjmy się jednak sposobowi, w jaki Hrabia słucha. Opowieść Gerwazego odbiera jak staro-angielskie czy szkockie legendy. Nie wzrusza się losami swej rodziny, lecz czyni na nim wrażenie krwawa opowieść, przypominająca teatr czy podanie. Chce być świadkiem i uczestnikiem niezwykłych wydarzeń, więc historia Gerwazego trafia na podatny grunt. Czy jednak Hrabia jest wiernym słuchaczem? Nie do końca. Jest słuchaczem, który oglądaną i zasłyszaną rzeczywistość dopasowuje do własnych wyobrażeń i przemienia w inną.
Gerwazy chce obudzić w potomku Horeszków rodzinnego ducha, a wywołuje w nim skojarzenia z niemieckimi i szkockimi legendami, z „teatrem mordów”, w którym sam chce chętnie uczestniczyć, naśladując zachodnich grafów i lordów. Najchętniej przeżyłby przy okazji jeszcze przygodę miłosną, a czy o to chodziło Gerwazemu?! Nie. Hrabia słucha jego opowieści w specyficzny sposób – Klucznik, opowiadając, widzi zapewne konkrety, swego ukochanego pana i Litwę, Hrabia słyszy opowieść rodem z zachodnich zamków i gotów jest wedrzeć się na scenę – wszak przebiera się w zachodnie stroje – dlaczego miałby nie wziąć udziału w wydarzeniach przypominających niemieckie i angielskie legendy?
Jak uatrakcyjnić pracę?
Warto zacytować w dzienniku jakiś charakterystyczny zwrot czy charakterystyczną wypowiedź postaci. To świadczy o naszej znajomości lektury! Tu pojawia się cytat: „Ach, pod opoką, którą Sycylijanie zwą Birbante-rokką…” i sformułowanie „potomek Horeszków, chociaż po kądzieli”.
Dla ambitnych
W wypracowaniu zastosowano częściową stylizację. Stosowanie archaizmów – wyrazów już przestarzałych albo przestarzałych form wyrazów – może przybliżyć nam sposób mówienia i myślenia bohatera. Stąd wyrażenie „po kądzieli”, stąd wyraz „familia”, forma „historyi”.
Co to znaczy krewny po kądzieli?
Krewny po kądzieli to krewny ze strony matki, po mieczu – znaczy: ze strony ojca. Używając tych określeń, snuto rodowody szlacheckie, mówiono o pokrewieństwie.
Przykładowy dziennik
…roku Pańskiego 1811, wtorek
Tak, muszę zerwać wszelkie z Soplicą układy. To, co usłyszałem od starego sługi mej rodziny, wywarło na mnie ogromne wrażenie.
Jakże to była poruszająca, choć nader surowa opowieść. Jeszcze dziś ją w uszach słyszę. Drugiej takiej w Polsce nie słyszałem. Zdawało mi się, że takie rzeczy zdarzają się tylko w starych angielskich legendach, gdzie omszałe zamczyska kryją podobne historyje. Albo we Włoszech, na Sycylii, gdzie gorąca krew nakazuje ludziom załatwiać ze sobą krwawe rachunki.
Wczoraj jednak okazało się, że i ja, nie wiedząc dotąd o tem, tkwię w samym środku powikłanej historii mej familii!
Krew Stolnika wzywa mnie z murów starego zamczyska. Muszę go pomścić! Nie godzi się, by potomek Horeszków, chociaż po kądzieli, pertraktował z rodzonym bratem zabójcy starego Stolnika. Honor nakazuje zerwać układy i wyzwać go na pojedynek!
A czyż godzi się, bym ja, bohater tylu przygód w dalekich krajach, bitew, pojedynków, układał się z tym marnym szlachciurą? Bo kimże jest jakiś tam sędzia wobec świetnego rodu Horeszków?!
…roku Pańskiego 1811, czwartek
Gawędziłem wczoraj ze starym Klucznikiem. Odkąd poznałem jego mroczną historię, inaczej patrzę na niego. Jest jakby murgrabią mego zamku, nie starym sługą. Odradził mi pojedynek. Mówi, że zajazd jest tradycją znaną z wiek wieka i byłby odpowiedniejszą zemstą na Soplicach, dotknie bowiem całego rodu, nie jedynie brata zdrajcy! Nie godzi się słuchać ludzi tak niskich stanem, ale tym razem uczynię wyjątek: wszak to ostatni sługa Horeszków, który był przy śmierci Stolnika. Oddany mu, jak nikt inny. Tak, osadzę go w starych murach jako mego murgrabię… Tylko wcześniej zamek musi być mój…
A jakaż szykuje się przygoda… Taki zajazd to szczęk oręża, jęk rannych, krew na szablach, jakże dawno nie brałem udziału w żadnej potyczce. Ach, przypomina się Sycylia… Ach, pod opoką, którą Sycylijanie zwą Birbante-rokką…
Zobacz:
Pan Tadeusz Adama Mickiewicza jako portret szlachty polskiej.