Recenzja z adaptacji filmowej „Zemsty” Aleksandra Fredry.
Przy okazji lekcji związanych z Zemstą Aleksandra Fredry obejrzeliśmy ekranizację tej znakomitej komedii.
Film został wyprodukowany w Łódzkiej Wytwórni Filmów Fabularnych, a wyreżyserowało go dwóch twórców, to jest Antoni Bohdziewicz i Bohdan Korzeniewski. Za oprawę plastyczną dzieła odpowiedzialny był zespół scenografów i dekoratorów w składzie: Roman Mann, Jerzy Skrzepiński, Aleksy Kryska oraz Jadwiga Przeradzka. Autorami zdjęć byli Stanisław Wohl i Fryderyk Fuks.
A oto na ekranie ukazali się pierwsi aktorzy: zawzięty i gwałtowny Cześnik Raptusiewicz, którego rolę zagrał Jan Kurnakowicz, oraz cichy i spokojny Dyndalski (Edward Fertner).
Aktor grający Dyndalskiego spisał się znakomicie. Wykreował nieco zdziecinniałego staruszka. Pełny popis swego kunsztu dał podczas świetnie zrealizowanego ujęcia pisania listu. Edward Fertner wyjątkowo dobrze oddał tę pełną humoru postać. Z kolei Cześnik, jak go sobie wyobrażaliśmy, około 60-letni szlachcic nosił strój zgodny ze zwyczajem staropolskim: kontusz przepasany pasem, do którego dopięta była karabela (szabla). Z odegranych przez niego zabawnych sytuacji śmialiśmy się do łez.
Istotną postacią był również Rejent Milczek. W jego rolę wcielił się Jacek Woszczerowicz.
To właśnie Cześnik i Rejent, dwaj sąsiedzi, szlachcice, toczyli spór o mur graniczny. Milczek chciał koniecznie odbudować mur, a Cześnik robił wszystko, aby mu w tym przeszkodzić. Stąd wynikały ich spory i waśnie, które na filmie zostały ujęte bardzo wyraziście.
W obsadzie ujrzeliśmy również Beatę Tyszkiewicz, grającą synowicę Cześnika, a także Wacława – syna Rejenta, w którego rolę wcielił się Ryszard Barycz. Klara i Wacław byli dość dobraną parą.
Na pochwałę zasługuje też gra Tadeusza Kondrata, kreującego rolę Papkina. Od początku zyskał on naszą sympatię. Papkin był sługą i posłańcem Cześnika Raptusiewicza. Przez swoją głupotę i fantazję nieraz pakował się w tarapaty.
Warto też wspomnieć o pięknej i zarozumiałej Podstolinie (Danuta Szaflarska). Choć uważam, że w pewnych sytuacjach grała ona rolę nienaturalnie.
Sądzę, że obsada aktorska była wspaniała. W filmie grali utalentowani artyści.
Według mnie mocną stroną tej sfilmowanej sztuki była ciekawa scenografia, która oddawała klimat i stosunki panujące na dworach szlacheckich. Stanowiła także tło do gry aktorów. Wydarzenia odbywały się w zamku, na dziedzińcu, w komnatach, dlatego trzeba było dostosować pomieszczenia do ówczesnej XVIII-wiecznej mody.
Podobały mi się też kostiumy, które dobierała kostiumolog Jadwiga Przeradzka.
Grze aktorów prawie przez cały czas towarzyszyła muzyka skomponowana przez Stefana Kisielewskiego. W spokojnych romantycznych chwilach była ona melodyjna i cicha, lecz podczas kłótni dwóch sąsiadów stawała się porywcza i głośna.
Oglądając sfilmowaną sztukę, łatwiej mi było zrozumieć treść utworu, który po tej adaptacji bardzo polubiłam.
Justyna
Uwaga! Recenzja ta nie dotyczy najnowszej adaptacji Zemsty!
Pytania przydatne przy pisaniu recenzji
- Czy adaptacja jest wierna pierwowzorowi literackiemu, czy bardzo od niego odbiega?
- Czy jest to raczej awangardowy, czy tradycyjny spektakl?
- Jakimi środkami reżyser, scenograf, aktorzy oddali klimat sztuki, charaktery postaci?
- Czy zwróciły Twoją uwagę jakieś szczególne pomysły (zabiegi) reżysera?
- Co podobało Ci się najbardziej? Co najmniej?
- Jak ogólnie oceniasz przedsięwzięcie (chybione, udane)?
- Z czym można by je porównać (jak ta sztuka czy ekranizacja ma się do innych)?
- Jakie uczucia po wyjściu z teatru (kina) budzi to dzieło, do jakich refleksji skłania?
Pomocne sformułowania przydatne przy pisaniu recenzji
- sugestywna gra;
- oszczędna gestykulacja (dekoracja, oszczędne kostiumy);
- bogata dekoracja, dobrze dobrana obsada (ktoś świetnie obsadzony w roli…);
- udana kreacja aktorska (zapamiętamy na długo tę kreację);
- nieprzekonująca (mało sugestywna) gra;
- nienaturalna, przerysowana gra;
- uproszczona postać;
- spłycona treść;
- aktor (reżyser) umieli wyeksponować cechy postaci;
- nowatorska interpretacja (nowe, wzbogacone odczytanie dzieła); chybiony, zły (świetny, niezły, znakomity) pomysł; wydarzenie artystyczne, nieporozumienie artystyczne;
- sztuka budzi kontrowersje;
- aplauz widowni;
- godne pochwały jest…;
- wątpię, czy…; uważam, że…;
- błąd reżysera, aktora;
- świetny (nudny, nużący) spektakl;
- znakomita ekranizacja;
- stroje z epoki;
- dbałość o szczegóły.
To jest ważne!
- Recenzje piszemy z filmów, wystaw, koncertów, widowisk teatralnych, książek. Ich podstawowym zadaniem jest ocena tych dzieł, ujawnienie naszej własnej, subiektywnej opinii o konkretnym dziele czy wydarzeniu artystycznym.
Nie wystarczy jednak napisać: „spektakl jest zły”, trzeba napisać także, dlaczego tak uważamy.
- W recenzji oceniamy, uzasadniamy, porównujemy. Nie opowiadamy i nie streszczamy! Nie charakteryzujemy postaci!
- W recenzji filmu czy spektaklu nie charakteryzujesz ani aktorów, ani postaci literackich, lecz aktorów jako postacie sceniczne. Nie pytasz: jaka jest Podstolina? Jaka jest Beata Tyszkiewicz? Lecz: jaka jest Beata Tyszkiewicz jako Podstolina?
- W recenzji powinno pojawić się jak najwięcej elementów ujawniających naszą ocenę: słów wartościujących, np. przymiotników wyrażających zarówno treści pozytywne (celny, trafny, dobry, wartościowy, wspaniały), jak i negatywne (chybiony, nieudany, nudny, zły, nieciekawy).
- Warto też porównać dane wydarzenie, spektakl czy film z innymi, usytuować go w szerszym kontekście (użyjemy zapewne słów: lepszy, gorszy, bardziej trafny itp.).
Zobacz: