Szczególnie ważna wydaje się dygresja Pieśni V, która zawiera nowy program poetycki, ustalony przez Słowackiego.
Dwa punkty problemowe tej dygresji zasługują na uwagę: model nowej poezji oraz polemika z koncepcją poety i poezji proponowaną przez Mickiewicza.
Dygresję rozpoczyna słynne wyznanie:
Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa.
- Jest to już pewien cel, jaki Słowacki wyznacza poezji. Ukształtować myśl. Oddać wszystko, co urodzi się w duszy poety: błysk myśli, smutek, miękkość, piękno…
- Poezja musi wydobyć prawdę, uwypuklić, a nie uwięzić i zagmatwać.
- Poezja ma być prosta i zrozumiała, łączyć pokolenia – poeta czuje się spadkobiercą Jana Kochanowskiego. „Język giętki” – to umiejętność żonglowania różnymi stylami i konwencjami, podporządkowywania słowa treści, to radość, która wynika z tworzenia.
- Lecz poezja musi także dawać, być pożyteczną, poeta musi stać „na czele ludu”, prowadzić i nauczać. Jeśli lud nie ma serca – poezja stworzy serce, jeśli kocha, nienawidzi, pragnie walki – poezja da mu słowa miłości i przekleństwa, będzie zagrzewać do walki, a sprawi to jej twórca i zarazem sługa ludu – poeta. Lud – znaczy tu naród, krąg odbiorców poezji.
Gdzie zaś tkwi „igła” przeciw Mickiewiczowi?
Przypomnijmy sobie słowa Konrada z Dziadów.
Samotność. Cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi!
Takim, pełnym goryczy zdaniem rozpoczyna samotny śpiewak Wielką Improwizację.
I już widać różnicę!
- Mickiewiczowski poeta śpiewa „sam sobie”, na siebie bierze cały ciężar walki, „ucho ludu” jest mu zupełnie zbędne! „Poeta zbawiciel” z Dziadów poniósł klęskę, późniejsza koncepcja Mickiewicza uczyniła zeń wiernego sługę papieża i słowianofila.
- Słowacki odrzuca taką propozycję. W miejsce bezproduktywnego mesjanizmu wprowadza tyrteizm, służbę celom wspólnym. „Nie pójdę z wami” – mówi wprost do Mickiewicza i jego popleczników. „Pójdę gdzie indziej! – I lud pójdzie za mną!”
Najważniejsze to dygresje na temat:
- własnej twórczości, sposobów pisania utworu,
- stosunków na emigracji,
- konfliktu z Mickiewiczem,
- krytyków Słowackiego i jego programu poetyckiego
Zapamiętaj!
Dygresje zawarte w tym poemacie są dużo ważniejsze niż główna oś akcji i główni bohaterowie. Taka jest bowiem zasada konstrukcyjna gatunku zwanego poematem dygresyjnym: fabuła i losy bohaterów są jedynie pretekstem do dygresji (czyli pobocznych, niezwiązanych z treścią wstawek odautorskich). Dygresje dotyczą z reguły współczesności autora, są polemiką z wrogami, refleksją na tematy polityczne lub literackie.
Maurycy Beniowski
Tytułowa postać poematu dygresyjnego Juliusza Słowackiego to jeszcze inny bohater pielgrzym. Polak, patriota, owszem, w dodatku pozostawia narzeczoną, by ruszyć do boju, ale… to całkiem zwykły szlachcic, którego czeka pasmo zupełnie niezwykłych przygód. Słowacki zdjął z niego piętno tragizmu, mrocznej przeszłości i mesjanizmu czy mistycyzmu. To jakby Tadeusz z Soplicowa, który wyrusza w świat, żeby bić się za ojczyznę, a potem bohater niezwykłych wydarzeń. Dzieje się tak, być może, dlatego, że obok tytułowego bohatera występuje tu inny, jeszcze ważniejszy. Jest nim sam Słowacki, który co rusz wypowiada się w sławnych dygresjach.
Zobacz: