Hasło winkelriedyzmu głosi Kordian na szczycie Mont Blanc.
Słowacki formułuje je jako własną, specyficzną, odmienną nieco od Mickiewiczowskiej, koncepcję mesjanizmu narodowego. Myśl ta prowadzi do średniowiecznej historii Winkelrieda – rycerza szwajcarskiego, który w trakcie bitwy wbił sobie w pierś tyle wrogich włóczni, że przez wytworzoną lukę mogli przedrzeć się jego towarzysze. W ten sposób, poświęcając swoje życie, Winkelried umożliwił Szwajcarom zwycięstwo pod Sempach.
Nazywając Polskę Winkelriedem, Słowacki stawia znak równości pomiędzy czynem rycerza a powstaniem listopadowym. Swoim zrywem – według tej koncepcji, Polska skupia na sobie uwagę mocarstw, zwłaszcza Rosji, tym samym umożliwiając innym uciśnionym narodom czyny niepodległościowe.
Jaka jest różnica między mesjanizmem Słowackiego a Mickiewicza?
Zauważmy, że Mickiewicz przyrównywał Polskę do Chrystusa, ujmował to poświęcenie w kategoriach religijnych, nazywał zbawieniem świata – był to więc wymiar metafizyczny. Tymczasem Słowacki traktuje sprawę w wymiarze historycznym i politycznym, sprowadza ów mesjanizm na ziemię. Winkelried nie był Bogiem, dzieło Polski jest umotywowane politycznie, koncepcja pozbawiona jest elementu religijno-metafizycznego.
Dwa najsłynniejsze cytaty z monologu na Mont Blanc:
Jam jest posąg człowieka
na posągu świata
Zauważ skrajny indywidualizm jednostki zwanej bohaterem romantycznym! Wyniesiony tak wysoko, jak tylko się da, samotny, posągowy – bardzo odległy od świata zwykłych śmiertelników.
Ludy! Winkelried ożył!
Polska Winkelriedem narodów
Jest to hasło wyrażające mesjanizm narodowy w ujęciu Juliusza Słowackiego. Zauważmy nawiązanie do średniowiecza, którego atmosferę tak lubili romantycy, i do typu średniowiecznego walecznego rycerza.
Zobacz:
Przedstaw najważniejsze wydarzenia w życiu Kordiana, bohatera dramatu Słowackiego