Kronika polska Wincentego Kadłubka
to dzieło barwne, ale niezbyt wiarygodne. Mało w niej dat, a fakty często są wypaczane i interpretowane zbyt subiektywnie. Kadłubek – człowiek z przełomu wieków XII i XIII sięgnął do najdawniejszych dziejów Polski i przedstawił je aż do swojej współczesności – czyli początków trzynastego stulecia. Przodkowie Piastów jeszcze przed Chrystusem założyli państwo, skutecznie walczyli z Aleksandrem Macedońskim, spowinowacili się nawet z Juliuszem Cezarem. W Kronice… Kadłubka spotykamy również legendarne postacie Kraka, Wandy co nie chciała Niemca i Popiela walczącego z myszami.
Kronikarz zarysował także portret władcy – mianowicie Kazimierza Sprawiedliwego, na którego życzenie podjął się dzieła spisania dziejów Polski. Inny to nieco portret niż pełen majestatu obraz nakreślony przez Galla Anonima. Kazimierz jest cierpliwy, miłosierny. Wspominając Bolesława Śmiałego – jego zatarg z biskupem Stanisławem – czyni króla okrutnikiem, a duchownego świętym męczennikiem. Kronika polska Kadłuka przez wiele lat była bardzo popularna, poważana jak i sam autor, którego wielce szanował Jan Długosz.
Kronika Janka z Czarnkowa
charakteryzuje się zacięciem publicystycznym autora, a także dużą dawką indywidualizmu – Janko z Czarnkowa sporo pisze o sobie. A był człowiekiem bywałym, zjeździł Niemcy, był w Pradze. Syn wójta z Czarnkowa zrobił swoistą karierę za czasów Kazimierza Wielkiego: był podkanclerzem królewskim, archidiakonem gnieźnieńskim. Czy był obiektywny? Gloryfikował króla Kazimierza i jego rządy, a bardzo źle oceniał czasy jego następców, czyli Andegawenów, zarzucał im anarchię i upadek obyczajów. Za panowania tej dynastii skończyła się zatem kariera wrogo do nich nastawionego Janka z Czarnkowa: wytoczono mu proces i skazano na banicję.
Uwaga! To właśnie w Kronice Janka z Czarnkowa znajdujemy jedyny polski przykład epiki rycerskiej – mianowicie opowieść
Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego Jana Długosza
powstały w XV w. Kronikarz pracował nad nimi dwadzieścia pięć lat, był skrybą pilnym i sumiennym. Krąży o nim nawet anegdota, iż od dziecka miał bardzo poważny stosunek do życia i podobno wyrzucił do wody zabawki, by nie przeszkadzały mu w obowiązkach.
Dużo podróżował, dotarł nawet do Jerozolimy, pełnił służbę dyplomatyczną przy Zbigniewie Oleśnickim. Długosz był prawdziwym historykiem – korzystał z rozmaitych dokumentów polskich i zagranicznych (np. krzyżackich, czeskich, litewskich), a także z przekazów ustnych. Dlatego jego Roczniki… są najbardziej wiarygodnym i obiektywnym dziełem średniowiecznej historiografii polskiej. Współcześni Długoszowi uważali nawet, iż są zbyt obiektywne.
Nie szczędził bowiem szczerych sądów rodzinie królewskiej, surowo oceniał Jagiełłę i jego synów, nie ukrywał różnych „zmaz narodu polskiego”, zarzucano mu brak szacunku dla stanu duchownego i królewskiego rodu. Przecież nie omieszkał napisać, kto był królem-niedołęgą, która królowa nie należała do najwierniejszych żon, a który książę przejawiał niebezpieczne skłonności. Dlatego królowie wcale nie byli za rozpowszechnianiem dzieła Długosza, a wiek po śmierci autora trafiło ono do spisu ksiąg zakazanych.
Uwaga! Kroniki pisane były po łacinie.
Historiografia
- Kronika Galla Anonima, XII w. – wzór władcy mężnego, potężnego: Bolesław Chrobry i Bolesław Krzywousty.
- Kronika polska Wincentego Kadłubka, XIII w. – przepełniona baśniowymi i legendarnymi opowieściami, ubarwione.
- Kronika Janka z Czarnkowa – gloryfikująca Kazimierza Wielkiego, występująca przeciw Andegawenom.
- Roczniki… Jana Długosza – XV w., pierwsze prawdziwie historyczne, obiektywne dzieło opisujące dzieje Polski.
Zobacz: