Lektura Rozmów z katem Kazimierza Moczarskiego jest ciekawym doświadczeniem. Rzadko bowiem ma się do czynienia z dokumentem powstałym w tak specyficznych okolicznościach i z bohaterem o takiej historii. Kazimierz Moczarski, żołnierz AK, Jörgen Stroop oficer SS, likwidator warszawskiego getta i niższy rangą Niemiec Schielke spędzają kilka miesięcy we wspólnej celi więziennej, dokładnie czas od marca do listopada 1949 roku. Pomijając paradoks faktu, że ludzie ci, wrogowie, znaleźli się w jednej celi, zaistniała dzięki temu niebywała możliwość zbliżenia się do słynnego zbrodniarza SS. Moczarski wykorzystuje tę sytuację, zachęca do refleksji i wysłuchuje jego monologu. Przez wiele dni prowadził rozmowy ze Stroopem, obserwował go, co stało się potem materiałem do napisania książki. Stroop zachęcony do zwierzeń, opowiadał współwięźniom o swoim dzieciństwie, ojcu policjancie, o matce, która niemal dewocyjnie praktykowała wiarę katolicką, o małym, prowincjonalnym miasteczku Detmold w księstwie Lippe, w którym Jörgen wychowywał się, nosząc zresztą wówczas imię Józef. Właściwie nie miałby szans na karierę ani na wyrwanie się z prowincji, gdyby nie kontakt z ideologią nazistowską i NSDAP, w której szeregi włącza się ochoczo. Niemiec wspomina rodzinę, szkołę, wojsko, I wojnę światową, swoją pierwszą miłość, która nie miała szans na spełnienie, gdyż Stroop pozwolił sobie na uczucie do Słowianki, a obowiązkiem było małżeństwo z odpowiednią kobietą niemiecką, wychowywanie syna na dobrego faszystę…

Odrębną opowieścią są podboje ziem wschodnich przez wojska niemieckie, i tu Stroop odznaczył się licznymi sukcesami, szybko wspinając się po szczeblach kariery – brak wykształcenia zastępowała ślepa wierność ideologii. Misja zlikwidowania powstańczego getta w Warszawie stała się dla Stroopa polem do popisu – niemal z namiętnością opisuje swoje precyzyjne posunięcia, metodę palenia kolejnych domów, strzelanie do ludzi wyskakujących z płonących okien, wreszcie wysadzenie Wielkiej Synagogi.

Zaznaczmy, że powyższe wydarzenia nie są opisywane chronologicznie, wynikają one z rozmów, a więc przeplatają się, gdyż raz Stroop podejmuje temat dzieciństwa, potem epizod wojenny, znów powraca w czasy młodości – i tak trwa dialog. Jörgen Stroop został skazany na karę śmierci. Moczarski widział, jak hitlerowiec przyjął ów wyrok i odnotował jego postawę. Stroop przyjął rozkaz i nie analizował go, jego świadomość ukształtowana przez ideologię NSDAP nie dopuszczała uczuć, kazała pogodzić się z rozkazem władz.
Osoba Stroopa i wszystko, co wynikło z rozmów, jakie wiódł z nim Moczarski, daje materiał do przemyśleń, stwarza bogatą problematykę utworu.

 

Oto tematy, które porusza książka:

  • W aspekcie historycznym – martyrologia Żydów, obraz płonącego getta, szereg danych faktograficznych, prezentowanych ze strony Niemca – hitlerowca, likwidatora getta, wysoko postawionego oficera SS. Jest też książka Moczarskiego analizą systemu hitlerowskiego, mechanizmów oddziaływania na członków SS.
  • W aspekcie psychologicznym – wpływ systemu totalitarnego na kształtowanie psychiki człowieka. Moczarski ukazuje na przykładzie biografii Stroopa, jak faszyzm wciąga w swą machinę młodego człowieka, eksponuje i rozwija cechy „potrzebne”, a wykorzenia i niszczy wrażliwość i ludzkie uczucie. Udział w procesie kształtowania biorą też rodzina, szkoła i środowisko.
    Psychika Stroopa w efekcie staje się szufladkowa – z jednej strony jest on ojcem kochającym swoje dzieci, uważa się za dobrego męża, żołnierza, estetę wrażliwego na przyrodę i muzykę, z drugiej jest systematycznym, precyzyjnym ludobójcą, nieczułym na cierpienie i śmierć. Te dwie „szuflady” funkcjonują w jego mózgu równolegle i nie wpływają na siebie w żaden sposób. Moczarski od wewnątrz ukazuje psychikę kata.
  • W aspekcie filozoficznym – Moczarski śledzi i analizuje narodziny zła, jego szerzenie się oraz wpływ na człowieka. Stroop jest nie tyle nawet sprawcą, co wytworem, efektem, jednostką zarażoną złem i wciągniętą w jego machinę. Przy okazji poznajemy metody, jakimi faszyzm oddziaływał na swych członków – mitologię o pochodzeniu, koncepcje pseudohistoryczne, pojęcia na temat kobiet i innych ras itd.

Czytelników Rozmów z katem nurtuje pytanie: kim byłby Józef Stroop z Detmold w księstwie Lippe, gdyby nie NSDAP i nazizm? Prawdopodobnie zwykłym mieszczuchem, może strażakiem, tępawym, zarozumiałym, ale niegroźnym. Trafił na czasy, które odnalazły, rozbudziły i rozwinęły w nim wszelkie zarodki zła.

Zobacz:

Jaką formę nadał Kazimierz Moczarski swojej książce pt. Rozmowy z katem?

 

Rozmowy z katem Kazimierza Moczarskiego to studium zbrodni. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

Rozmowy z katem Kazimierza Moczarskiego

Rozmowy z katem Kazimierza Moczarskiego to studium zbrodni. Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

Omów treść i problematykę Rozmów z katem Kazimierza Moczarskiego