Jan Kochanowski pierwszy w literaturze polskiej uczynił małe dziecko pełnoprawnym bohaterem utworu literackiego. Urszulka, która „więcej nad trzydzieści miesięcy nie miała” (Tren XII), była dzieckiem niezwykłym, utalentowanym, zasługującym na miano „Safo słowieńskiej”. To oczywiste, że poeta nie mógł łatwo pogodzić się ze stratą utalentowanej córki i dał temu wyraz w Trenach.
Chyba najpiękniejszy, a zarazem najbliższy prawdy portret Urszulki znajdujemy w Trenie VIII, w którym w prostych słowach mówi się zwyczajnie o uroku dziewczynki, jej radości życia, rozkosznym szczebiocie, nastawiającym przychylnie do niej, a i w ogóle do świata, całą rodzinę.
Treny można podzielić na trzy grupy
I. Pierwszą z nich tworzą wiersze od I do VIII.
- Tren I to niejako wstęp do całości. Przywołując „wszytki łzy Heraklitowe” (Heraklit z Efezu to filozof grecki, potocznie uznawany za pesymistę rozpaczającego nad złem świata) i „skargi Simonidowe” (Simonides to grecki poeta, autor licznych trenów, także tego sławiącego Greków poległych pod Termopilami) – odwołuje się do tradycji poezji tzw. funeralnej (żałobnej), aby na końcu zadać retoryczne pytanie o to, czy człowiekowi bardziej przystoi rozpaczanie, czy też walka z losem, czyli śmiercią, siłami, z którymi i tak wygrać się nie da.
- Tren II jest lamentem nad dolą poety zmuszonego przez smutne okoliczności do zajęcia się problemem (śmierci dziecka), którym z własnego wyboru zajmować by się nie chciał.
- Tren III wyraża nadzieję zbolałego ojca na to, że kiedyś, po własnej śmierci, spotka się ze zmarłą córeczką.
- Tren IV wyraża wielką pretensję pod adresem śmierci, której niesprawiedliwy wyrok unieszczęśliwił poetę.
- Tren V zawiera słynne porównanie Urszulki do drzewka oliwnego, okrutnie ściętego, zanim zdołało w pełni rozkwitnąć.
- Tren VI sugeruje talent poetycki Urszulki i boleje nad tym, że nie dane mu będzie się rozwinąć.
- Tren VII mówi o uczuciach, jakie wywołuje w poecie widok pozostałych po dziecku ubranek; podobnie jak w utworze poprzednim, wspomina się tu, również z bólem, o tym, że nie będzie dane Urszuli cieszyć się stanem małżeńskim.
- Tren VIII to bezpośredni zwrot do Urszulki, w którym podkreślona zostaje niedająca się niczym wypełnić pustka powstała po jej śmierci.
II. Następujący po tych słowach Tren IX, bardzo zaskakujący, otwiera nową grupę utworów (wiersze od IX do XV).
- Tren IX jest niezwykły choćby dlatego, że nie ma w nim słowa o Urszulce! Cały wiersz skierowany jest do mądrości. Poeta z goryczą mówi, iż „lata swoje na tym strawił”, aby ujrzeć zaledwie próg mądrości. W obliczu śmierci dziecka okazało się, że nie potrafi z tej, rzekomo posiadanej, mądrości skorzystać, bo nie przynosi mu ona pociechy.
- Tren X mówi o poszukiwaniu Urszulki w zaświatach i kończy się dramatyczną prośbą do niej, aby ukazała się poecie „snem, lubo cieniem, lub marą nikczemną!”. Tren ten jest również wyrazem zwątpienia w Boga.
- Tren XI znów nie zawiera słów odnoszących się bezpośrednio do Urszulki. Jest natomiast jednym wielkim krzykiem nad niesprawiedliwością świata, w którym nie liczą się żadne wartości, nieobliczalna śmierć dosięga wszystkich, Bóg zaś przygląda się temu z obojętnością.
- Tren XII podkreśla wyjątkowość Urszulki i tym większą niesprawiedliwość tego, co ją spotkało.
- Tren XIII jest wyrazem straszliwej rozpaczy poety. Tak zupełnie nie może on sobie poradzić ze swym bólem, że wolałby, aby córka nigdy mu się nie urodziła.
- Tren XIV porównuje sytuację poety do losu mitycznego Orfeusza. Orfeuszowi nie udało się wprawdzie wyprowadzić Eurydyki z podziemi, ale Kochanowski stwierdza wyraźnie, iż gotów byłby pozostać w zaświatach, byle z ukochanym dzieckiem.
- Tren XV to opowieść o Niobe. Wzmianka o tej nieszczęsnej matce pojawiła się już w Trenie IV. W tym wierszu jej historia omówiona jest jednak dokładniej i bardzo dramatycznie.
III. W ostatniej grupie utworów podejmie Kochanowski próbę odbudowania swego światopoglądu.
- Tren XVI jest polemiką ze światopoglądem stoickim, którego wyznawcą był Kochanowski przez długie lata. Za pretekst do polemiki służy poecie los Cycerona. Był to pisarz i filozof rzymski, nauczający, że człowiek świadomy (mędrzec) wszelkie przeciwności losu powinien znosić z pogodą, a nawet radością, traktując je jako najlepszą okazję do samodoskonalenia. Autor trenu przypomina jednak z gorzką ironią, że wobec nieszczęść, które spotkały samego Cycerona (został wygnany i zmarła mu córka), nie umiał filozof zachować pogody ducha, lecz poddał się rozpaczy.
- Tren XVII to próba powrotu do dawnych wartości, a przede wszystkim do Boga. Wprawdzie pada tu przejmujące pytanie: „O mój Boże, kto się przed Tobą skryć może?”, lecz przede wszystkim wiersz wyraża ogromną bezradność i nadzieję na Bożą pomoc.
- Tren XVIII kontynuuje wątek poprzedniego utworu. Poeta korzy się przed Bogiem, błagając go o litość dla swych błędów i o wybaczenie. Utwór uświadamia, że ludzie w codziennym szczęśliwym życiu nie pamiętają o Bogu.
- Tren XIX albo Sen to długi utwór zbudowany przede wszystkim z opowieści matki poety o losach Urszulki w niebie oraz o sensie życia. Matka ukazuje się synowi we śnie i tłumaczy mu, że los jego córeczki jest teraz lepszy niż za jej życia. Ze sceptycyzmem mówi o rozkoszach ziemskich i radzi poecie: „Teraz, mistrzu, sam się lecz!”, skoro zawiodła twoja filozofia życiowa, która kazała ci sądzić, że ominie cię tak przyrodzona ludziom właściwość jak cierpienie.
.
Renesansowe i barokowe cechy Trenów
Precyzyjna konstrukcja tego cyklu odzwierciedla układ klasycznego epicedium, czyli pieśni żałobnej, z czasem przekształconej w mowę żałobną lub tekst sławiący osobę zmarłą. Epicedium zawiera następujące części, które bez trudu odnajdziemy w Trenach: laudatio (pochwałę), comploratio (opłakiwanie), consolatio (pocieszenie), z którym łączyło się często exhortatio (napomnienie). Nierzadko całość poprzedzona była exordium (wstępem). Podział na grupy zaproponowany na początku zgodny jest z podziałem na wymienione wyżej części. Oczywiste jest jednak, że trudno uznać Treny za utwór typowo renesansowy. Zarówno treść, owo zwątpienie, pesymizm, jak i forma utworów – zapowiadają nadchodzącą epokę, barok.
Wizerunek poety…
…w Trenach jest raczej pesymistyczny. Kochanowski dokonuje bilansu swego życia i stwierdza, że jest na początku drogi ku mądrości. Jego dotychczasowe przemyślenia, doświadczenia nie pomagają mu w zgłębieniu tajemnicy bytu. Nie rozumie świata. Wątpi we wszelkie wartości, którymi powinien kierować się człowiek. Jest pełen goryczy i wewnętrznego zamętu. Wprawdzie w ostatnim trenie godzi się z wyrokami Boskimi, jednak czy nie jest to zgoda wynikająca z rezygnacji? Wydaje się, że optymistyczny światopogląd nie zostaje odbudowany.
Portret Urszulki…
…to obraz radosnego dziecka, którego życie brutalnie przerwała niesprawiedliwa śmierć. Pisząc Treny, poeta wystawił córeczce niezwykły pomnik. Badacze literatury staropolskiej zwracają uwagę na fakt, iż słowa pieśni, którą Urszulka żegna matkę, przypominają pożegnanie Antygony z mieszkańcami Teb. Analogia ta, wzmocniona porównaniem dziewczynki do Safony, nadaje jej wymiar bohaterki antycznej, z całym tragizmem właściwym postaciom starożytnym.
Obraz Boga…
…w Trenach ulega zmianie w stosunku do tego, jaki dominował w dotychczasowej twórczości poety. Wcześniej często pojawiał się w niej zachwyt nad wspaniałym porządkiem pełnego dobroci świata, rozumnie rządzonego przez Boga. Wyrazem miłości i zaufania do takiego Stwórcy jest hymn Czego chcesz od nas, Panie... Przypomnij sobie jednak, że i przed Trenami wizerunek Boga nie był tylko jednoznacznie optymistyczny. Obie fraszki O żywocie ludzkim sugerują niejako obojętność Boga wobec człowieczej codzienności; choć, przyznać trzeba, obojętność tę można by nazwać dobrotliwą. Bóg („Wieczna Myśl”) z pobłażaniem przygląda się ludzkim działaniom, nie czyni jednak człowiekowi krzywdy. W Trenach sprawa się komplikuje. Wyroki Boskie okazują się wręcz niesprawiedliwe. Człowiek ich nie rozumie i nie jest w stanie się z nimi pogodzić. Bóg zatem przestaje być przyjacielem człowieka i jawi się jako potężna, niezrozumiała, groźna siła miotająca ludzkim losem. W ostatnich wierszach cyklu poeta godzi się, rzec można, z Bogiem, ale jego stosunek do Stwórcy przestaje chyba mieć charakter radosnego zaufania, który miał wcześniej. Uczucie skrzywdzenia pozostaje.
Obraz świata…
…w Trenach ulega zmąceniu. Wartością pozostaje życie rodzinne, ale nie jest już ono źródłem pełnej radości. Staje się także źródłem smutków. W pierwszych trenach boleje poeta między innymi nad tym, że Urszulka nie zazna rozkoszy życia małżeńskiego. W ostatnim jego matka mówi (z ironią?):
Czegóż nie zażyła
Że sobie swym posagiem pana nie kupiła?
Że przegrozek i cudzych fuków nie słuchała?
[pogróżek i łajań]
Że boleści w rodzeniu dziatek nie uznała?
Dostrzegamy więc sceptycyzm poety wobec wartości życia rodzinnego; notabene jakże nowatorsko brzmi ta wypowiedź z Trenu XIX, chciałoby się powiedzieć: feministycznie. Zachwianiu ulega wiara we wszelkie zasady i normy. Ten pesymizm przezwyciężony zostaje częściowo w utworze ostatnim. Mówi się tu o wspólnocie losu ludzkiego, której należy się poddać, bo „Jeśli po dobrej woli nie pójdziem, musi(e)my”. Tyle że ów element przymusu każe – na przekór renesansowej wierze – wątpić w nieograniczone możliwości człowieka.
Zobacz:
Dlaczego mówimy, że Treny Kochanowskiego to nie tylko dramat człowieka, lecz także artysty-filozofa?