Krzysztof Kamil Baczyński to najwybitniejszy poeta pokolenia Kolumbów. Urodził się w 1921 r. Wiosną 1939 r. (w roku wybuchu II wojny światowej) zdawał maturę.

Mimo słabego zdrowia podczas okupacji związał się z konspiracją. Ukończył tajną podchorążówkę, wcześniej działał w Harcerskich Grupach Szturmowych. Razem z żoną Basią wziął udział w powstaniu warszawskim (1944 r.). Zginął czwartego dnia walki.

 

Tło epoki

Czasy Baczyńskiego to czasy apokalipsy spełnionej. Ziściły się najczarniejsze scenariusze katastrofistów: wybuch drugiej wojny światowej okazał się prawdziwą zagładą. Okupant stłumił zwyczajne, codzienne życie. Przestały działać szkoły i uniwersytety.

Wojna i okupacja sprawiły, że dla młodych ludzi – także poetów – wartości nabrały specyficzne, związane z nią tematy. To właśnie one stały się przewodnim motywem twórczości Baczyńskiego:

  • zagadnienie właściwego wyboru, zgodnego z sumieniem i nakazami patriotyzmu (włączyć się do walki czy nie?);
  • tragizm naznaczonego piętnem wojny pokolenia;
  • rozważania nad sensem historii.

W jego poezji odnajdziemy też:

  • nawiązania do tradycji romantycznej, głównie Słowackiego, i symboliczno-wizyjnej. Kierunki te wywarły wpływ na obrazowanie poetyckie Baczyńskiego;
  • nawiązania do poezji katastrofistów (twórczość końca lat trzydziestych – tzw. twórcy apokalipsy przeczuwanej);
  • chęć ucieczki od okrutnej rzeczywistości (nie zawsze możliwa) w krainę fantastyki, erotyzmu lub modlitwy i religijności.

 

Przegląd najważniejszych wierszy

Pokolenie (Do palców przymarzły struny) (1941)

Dramat pokolenia Kolumbów, które zostało uwikłane w historię. Młodzież, zamiast uczyć się, kochać czy pracować, na co dzień obcuje z tragiczną rzeczywistością („Stanęły rzeki ognia, / ścięte krą purpurową, / po nocach sen jak pochodnia / straszy obciętą głową”). Przeczuwana przedwczesna śmierć osób z pokolenia rówieśników (katastrofizm! – „Tak się dorasta do trumny / jakeśmy w czasie dorośli”).

Pokolenie (Wiatr drzewa spienia…) (1943)

Młodość pokolenia Kolumbów jest tragiczna nie tylko dlatego, że w ich życie wpisana została śmierć, ale również dlatego, że towarzyszy jej bezwzględna, „odczłowieczona” etyka („Nas nauczono. Nie ma litości (…). Nas nauczono. Nie ma sumienia. (…) Nas nauczono. Nie ma miłości”).

Z głową na karabinie

Wiersz wyraźnie rozpada się na dwa ciągi obrazów, które ze sobą kontrastują. Ciąg pierwszy – to katastroficzna wizja zbliżającego się, nieuchronnego, jednakowego dla wszystkich zagrożenia. Poeta obrazuje ją za pomocą szeregu dynamicznych metafor („Nocą słyszę, jak coraz bliżej / drżąc i grając krąg się zacieśnia. (…) / Krąg powolny dzień czy noc krąży, / ostrzem świszcząc tnie już przy ustach, (…) / Krąg jak nożem z wolna rozcina, / przetnie światło, zanim dzień minie”). Drugi – także metaforyczny ciąg zawiera obrazy normalnego życia, które na tle wojennej zawieruchy wydają się naprawdę piękne („wyhuśtała mnie chmur kołyska (…) bzu dzikiego bujne obłoki / były dla mnie jak uśmiech matki”). Przywołując je, Baczyński nie tylko daje wyraz swojej tęsknocie za normalnością. Poeta wskazuje również, jakiego wyboru powinien dokonać człowiek, któremu bliskie są utracone humanistyczne wartości („Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało / wielkie sprawy głupią miłością”).

Elegia o… (chłopcu polskim)

To jeden z najbardziej wzruszających wierszy Baczyńskiego. Też mówi o dramacie pokolenia Kolumbów, ale robi to w zupełnie inny sposób niż we wcześniejszych utworach. Już w tytule wprowadza motyw ostatecznego pożegnania (elegia to wiersz żałobny, tren), a więc już na początku wiersza dowiadujemy się, że polski chłopiec jest skazany na śmierć. Poza tym zmienia perspektywę – zamiast mówić o przeżyciach całej generacji, przedstawia je z punktu widzenia pojedynczego człowieka. To nadaje przeżyciom osobisty walor i wzmaga siłę oddziaływania. Taką samą funkcję pełni powtarzające się zdrobnienie „syneczku, synku”, które rytmizuje tekst i podkreśla młodość niemal dziecięcość żołnierza. Tego wiersza nie sposób czytać bez wzruszenia.

Niebo złote ci otworzę…

Erotyk, dedykowany żonie Basi (też zginęła, walcząc w powstaniu). Wzruszający, piękny i czysty. Zakochany Baczyński nie jest w stanie oddzielić się od dramatycznych losów pokolenia Kolumbów i zapomnieć o tragicznej rzeczywistości. Przed nią nie chroni nawet największe uczucie („Jeno wyjmij mi z tych oczu / szkło bolesne – obraz dni, które czaszki białe toczą przez płonące łąki krwi…”).

Sur le pont d’Avignon

Poeta, jako sześcioletnie dziecko, był z rodzicami na wycieczce we Francji i zwiedzał Avignon. Po latach przywołał tę miejscowość w wierszu, który jest swobodną, surrealistyczną wizją bujnej przyrody, gry świateł, dźwięków i kolorów. Ten utwór można odbierać jako popis wyobraźni poety, ale również jako próbę ucieczki od mrocznej, wojennej rzeczywistości w świat zachwytu i piękna („W drzewach, w zielonych okien ramie/ przez widma miast – srebrzysty gotyk. Wirują ptaki płowozłote / jak lutnie, co uciekły z rąk…”).

 

Wizja apokalipsy

Świat poezji Baczyńskiego – to spiętrzenie metafor. Świat, w którym żył – to czas Apokalipsy. Poeta tworzy obrazy utrzymane w stylistyce biblijnej Apokalipsy św. Jana. Aby spotęgować ekspresję opisu, metafory buduje na zasadzie kontrastu:

  • drzew upiory
  • rzeki ognia
  • rosa czerwona
  • korzenie ciągną krew
  • dorastać do trumny
  • roślin krzyk

Pierwsza część metafory jest emocjonalnie obojętna, druga natomiast ewokuje nastrój grozy. Potworność wizji uwydatnia również zabieg łączenia efektów wizualnych i akustycznych. Mroczny koloryt wojennej panoramy wypełnia czerwień krwi i ognia nieba lub biel zimowego pejzażu „ścięta krą purpurową”. Katastroficznym barwom towarzyszą przerażające dźwięki – krzyk mordowanych, warkot samolotów – podkreślające sensualizm świata przedstawionego. Poszczególne komponenty wojennego krajobrazu zostały uchwycone w ruchu, w jakiejś nieubłaganej dynamice, sygnalizującej zagładę ostateczną. To łamiące się lądy, noce, które „trą się i gniotą”, „łamanych czaszek trzask”, krew spływająca w „wielkie mogiły”, armie, które „jak cęgi gną się i kruszą”. Szeregi czasowników ruchu oddają nieobliczalną siłę niszczenia. Emblematem okupacyjnego pejzażu staje się obcięta głowa – obsesyjny topos w poezji Baczyńskiego.

Wizja zagłady przeraża, tym bardziej że niejednokrotnie zostaje zderzona – jak w wierszu Pokolenie II – z porządkiem natury; ukazanej w pełnym rozkwicie. Kontrast ten uzmysławia anormalność historii.

Czas apokalipsy wojennej nazywa poeta „chwilą bez imienia” – nienazwaną, taką samą dla każdego, bo naznaczoną stygmatem krwi i śmierci. „Taki to mroczny czas” – pisze w wierszu ujętym w formę poetyckiego listu do ukochanej, określając teraźniejszość jako ciemną noc bez gwiazd, krótką chwilę mordu, wypełnioną przez trzask łamanych czaszek. Przeciwwagą dla wojennych potworności staje się przestrzeń czasu minionego, Arkadia dziedzictwa, które mitologizuje pamięć:

Nocą słyszę, jak coraz bliżej
drżąc i grając, krąg się zaciska.
A mnie przecież zdrój rzeźbił chyży,
wyhuśtała mnie chmur kołyska.

W zacytowanym wierszu Z głową na karabinie dzieciństwo jest przestrzenią nacechowaną pozytywnie, kojarzy się z tym, co piękne, delikatne, ciepłe, a jednocześnie drogie, bo utracone bezpowrotnie. Odmienność dwóch rzeczywistości – przedwojennej i okupacyjnej – uwydatnia poeta poprzez charakterystyczną kreację przestrzeni. Ta sprzed katastrofy jest otwarta, nieograniczona, rozpięta we wszystkich kierunkach, stąd w niczym człowieka nie krępuje i pozwala mu swobodnie oddychać. Świat wojennego koszmaru stopniowo się zawęża, chwyta w swe kleszcze, „tnie już przy ustach”. W takim świecie:

Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością
Z głową na karabinie

 

Pytania

Jak należy rozumieć tytuł wiersza Baczyńskiego Młodość? Sporządź krótką notatkę.

Tytuł wiersza jest ironiczny. W utworze została bowiem przedstawiona młodość pokolenia Kolumbów, która z prawdziwą młodością ma niewiele wspólnego. Młode lata są z reguły przeznaczone na naukę, ale i na beztroskę, zabawę. Natomiast młodość „porażonych śmiercią” przypadła na lata wojny. Musieli zmagać się z jej koszmarem i na co dzień obcować ze śmiercią.
Jeżeli nawet komuś udałoby się przetrwać okupację, wyjdzie z niej okaleczony psychicznie. Czy człowiek pozbawiony świeżości i optymizmu może nazywać siebie młodym?

Odwołując się do wiersza Pokolenie z 1943 roku, odpowiedz, jakie zagrożenia moralne stwarza wojna. Jaki to miało wpływ na pokolenie Kolumbów?

Wojna to czas, w którym ludźmi kieruje przede wszystkim pragnienie przeżycia. Starają się o to wszelkimi sposobami, które nie zawsze są etyczne. Na co dzień obcują ze śmiercią i nierzadko muszą patrzeć na śmierć swoich najbliższych. W ten sposób tracą wcześniejszą wrażliwość. Poza tym wojna uczy bezlitosnej zemsty. Baczyński dostrzega te zagrożenia moralne – pisze o nich w wierszu Pokolenie: „Nas nauczono. Nie ma litości. (…) Nas nauczono. Nie ma sumienia. (…) Nas nauczono. Nie ma miłości”.

Pokolenie Kolumbów doświadczyło koszmarnej młodości, którą historia pozbawiła wszystkiego, co jest charakterystyczne dla wczesnego okresu życia (nauka, zabawa, ale także wiara w ludzką dobroć). Baczyński ma świadomość, że jego pokolenie jest okaleczone, bowiem w młodości zetknęło się z takim pogwałceniem zasad etycznych, że nie będzie w stanie odbudować własnej psychiki.

Zobacz:

Poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

Poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

Krzysztof Kamil Baczyński na maturze

Wymień motywy tematyczne najczęściej podejmowane przez Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

Krzysztof Kamil Baczyński – Pokolenie

Krzysztof Kamil Baczyński – jak pisać o…

Krzysztof Kamil Baczyński – praca domowa

Krzysztof Kamil Baczyński na maturze