Autor: Krzysztof Kamil Baczyński (1921-1944)

Tytuł wiersza: Pokolenie

Data powstania: 22 lipca 1943 r.

Typ liryki: sytuacyjna w pierwszych pięciu strofach tekstu i bezpośrednia w pozostałej części wiersza. Utwór, który na początku ma charakter dramatycznego opowiadania, przybiera w dalszej części formę monologu. Podmiot liryczny zbiorowy, o czym świadczą przywołane w utworze formy gramatyczne „nas”, „nam” oraz czasowniki w drugiej osobie liczby mnogiej: „żyjemy”, „drążymy” itp.

Cechy wiersza: stroficzny (10 strof) napisany przeważnie 10-zgłoskowcem (czasami 9-zgłoskowcem). Brak regularnej budowy: po pierwszych pięciu czterowersowych strofach następują zwrotki o nieregularnej budowie. Całość zamyka dziesiąta ewidentnie dłuższa od pozostałych strofa. Z takiej budowy wynika odpowiedni układ treści. Rymy nie zawsze regularne, często niedokładne (unoszą / włosom) lub oddalone.

 

I część tekstu:

Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała.
Kłosy brzuch ciężki w górę unoszą
i tylko chmury – palcom czy włosom
podobne – suną drapieżnie w mrok.

Ziemia owoców pełna po brzegi
kipi sytością jak wielka misa.
Tylko ze świerków na polu zwisa
głowa obcięta, strasząc jak krzyk.

Kwiaty to krople miodu – tryskają
ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała,
pod tym jak korzeń skręcone ciała,
żywcem wtłoczone pod ciemny strop.

Ogromne nieba suną z warkotem.
Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą.
Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą,
czuwając w dzień, słuchając w noc.

Pod ziemią drążą strumyki – słychać –
krew tak nabiera w żyłach milczenia,
ciągną korzenie krew, z liści pada
rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha.

Liryka opisowa (sytuacyjna). Wizja zagłady ujęta w ciąg metaforycznych obrazów.

Zasada kompozycyjna I części:

zderzenie dwóch porządków – świata historycznego i świata przyrody – poprzez zestawienie ciągu metafor:

  • historia
    „ziemią, co tak nabrzmiała”
    „ciała, żywcem wtłoczone pod ciemny strop”
    „ogromne nieba suną z warkotem”
    „krew tak nabiera w żyłach milczenia”
    „z liści pada rosa czerwona”
  • natura
    „kłosy brzuch ciężki w górę unoszą”
    „ziemia (…) kipi sytością jak wielka misa”
    „kwiaty to krople miodu – tryskają”

Jaką funkcję pełni to zestawienie?

Metafory katastroficzne ewokują atmosferę grozy i przerażenia. Metafory odnoszące się do świata przyrody podkreślają jej bujność i piękno. Zderzenie tych dwóch porządków uwydatnia dramat człowieka odartego z możliwości normalnego funkcjonowania w harmonii z naturą i dramat świata, którego elementy zostały pozbawione swoich naturalnych ról.

Wyodrębniony tak wyraźnie świat przyrody nasuwa również refleksję o niezależności i autonomiczności natury. Bez względu na najbardziej nieobliczalne dziejowe katastrofy świat przyrody pozostaje nienaruszony. Ostatecznie to on zatriumfuje nad działaniami człowieka.

Jakich innych zabiegów artystycznych użył poeta w tym fragmencie, by spotęgować atmosferę apokalipsy?

  • Tok przerzutniowy: „palcom czy włosom / podobne”, „pełna po brzegi / kipi sytością” – wzmacnia epickość tekstu, upodabnia pierwszą część wiersza do udramatyzowanej opowieści o czasach wojny.
  • Nagromadzenie czasowników ruchu: „unoszą”, „suną”, „tryskają” – dają efekt dynamizacji, wskazują na zawarty w przestrzeni potencjał i jego nieobliczalną siłę.
  • Epitety kolorystyczne: „rosa czerwona”, „ciemny strop” i efekty dźwiękowe: „ogromne nieba suną z warkotem” – podkreślają sensualizm świata przedstawionego.
  • Efekt zamknięcia każdej zwrotki krótkim, jednozgłoskowym wyrazem: „mrok”, „krzyk”, „strop”, „noc” – to mocny, końcowy akord podkreślający nastrój grozy.
  • Personifikacja przestrzeni: „I przestrzeń wzdycha”.
  • Motyw obciętej głowy – charakterystyczny znak wojennego pejzażu.

 

II część tekstu:

Nas nauczono. Nie ma litości.
Po nocach śni się brat, który zginął,
któremu oczy żywcem wykłuto,
któremu kości kijem złamano;
i drąży ciężko bolesne dłuto
nadyma oczy jak bąble – krew.

Nas nauczono. Nie ma sumienia.
W jamach żyjemy strachem zaryci.
W grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi – źli troglodyci.

Nas nauczono. Nie ma miłości.
Jakże nam jeszcze uciekać w mrok
przed żaglem nozdrzy węszących nas,
przed siecią wzdętą kijów i rąk
kiedy nie wrócą matki ni dzieci
w pustego serca rozpruty strąk.

Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,
żeby nie umrzeć rojąc to wszystko.
Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko.
Szukamy serca – bierzemy w rękę,
nasłuchujemy: wygaśnie męka,
ale zostanie kamień – tak – głaz.

Liryka bezpośrednia. Refleksja podmiotu zbiorowego na temat tragicznego losu pokolenia skazanego na nienawiść i zabijanie.

Zasada kompozycyjna II części:

paralelna konstrukcja strof wskutek zastosowania powtórzeń w każdym pierwszym wersie kolejnej zwrotki.
Paralelizm składniowy wyodrębnia tę część wiersza w osobną całość tematyczną:

Nas nauczono. Nie ma litości.
……………………………….
Nas nauczono. Nie ma sumienia.
………………………………….
Nas nauczono. Nie ma miłości.
…………………………………
Nas nauczono. Trzeba zapomnieć.
………………………………….

Jakie treści wynikają z paralelnej konstrukcji tej części wiersza?

Anafory (powtórzenia) zamieszczone na początku strof tworzą nowy kodeks postępowania, bezwzględny i cyniczny, oparty na rezygnacji z elementarnych ludzkich wartości. Ujęty w formę krótkich, „żołnierskich” zdań podkreśla jednoznaczność i bezdyskusyjność reguł, jakim trzeba się podporządkować. Wojna okazała się twardą i okrutną szkołą życia. Skazała ludzi na egzystencję troglodytów, odarła z jakichkolwiek uczuć, co podkreśla autor poprzez ciąg metafor ilustrujących specyfikę wojennego losu:

W jamach żyjemy strachem zaryci.
W grozie drążymy mroczne miłości,
własne posągi – źli troglodyci.

kiedy nie wrócą matki ni dzieci
w pustego serca rozpruty strąk.

III część tekstu:

I tak staniemy na wozach, czołgach,
na samolotach, na rumowisku,
gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,
gdzie zimny potop omyje nas,
nie wiedząc: stoi czy płynie czas.
Jak obce miasta z głębin kopane,
popielejące ludzkie pokłady
na wznak leżące, stojące wzwyż,
nie wiedząc, czy my karty iliady
rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,
czy nam postawią, z litości chociaż,
nad grobem krzyż.

Rozbudowana, katastroficzna puenta wiersza zawierająca refleksję o nieuchronności śmierci i obawę o właściwą ocenę Kolumbów przez przyszłe pokolenia.

Zasada kompozycyjna III części:

zwartość wypowiedzi uzyskana ujęciem tekstu w jedną strofę.

Jaki charakter ma końcowa część wiersza?

  • Wyraźnie dłuższa od pozostałych strof ostatnia zwrotka wiersza otwiera przestrzeń do podsumowań. Jest wizjonerska i refleksyjna jednocześnie.
  • Wizjonerstwo zawiera się w apokaliptycznym obrazie ludzi pochłanianych przez „zimny potop”. To katastroficzne proroctwo uwydatnione przez formy czasu przyszłego: „staniemy na (…) czołgach”, „potop omyje nas”.
  • Refleksja sięga dalej, w przyszłość, poza katastrofę. Wypełnia ją świadomość przemijalności czasu, który albo mitologizuje, upiększa narodowe dzieje, albo zaciera ich kontury, niekiedy podaje w wątpliwość sens takich czy innych czynów. Z czasem wszystko, co wcześniej wydawało się tak oczywiste, staje się względne, niejednoznaczne i stąd zaznaczona w wierszu niepewność. Podmiot liryczny pyta: jak nas ocenią potomni? Jak bohaterów godnych nowej Iliady („nie wiedząc, czy my karty iliady / rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie”) czy jak niewiele znaczące postacie przesuwane po szachownicy historii, niewarte ludzkiej pamięci? („czy nam postawią, z litości chociaż, / nad grobem krzyż”). A może jak największych zbrodniarzy?

 

Skojarz
utwór innego poety Kolumba, w którym w równie dramatyczny sposób autor pyta o obecność w pamięci potomnych – to wiersz Pieśń Tadeusza Borowskiego. Porównaj obawy Baczyńskiego zawarte w Pokoleniu ze słowami z Pieśni:

[…] zostanie po nas złom żelazny
i głuchy, drwiący śmiech pokoleń…

Zapamiętaj

Wiersz Pokolenie stanowi poetycką biografię generacji uwikłanej w wojnę. Tytuł nie pozostawia wątpliwości. Kolumbowie rocznik 20., bo o nich w tekście mowa, to pokolenie naznaczone śmiercią, przeświadczone o nieuchronności końca. Wojna jawi się im jako katastrofa ostateczna, przed którą nie ma ucieczki. Wrzuceni w koszmar wydarzeń nie pytają o sens poświęcenia, o straconą młodość. Mówią raczej o bezwzględnych prawach wojny, która narzuca cyniczny kodeks postępowania, o zatarciu granicy między katem a ofiarą, gdy moralność stanęła pod znakiem zapytania. Kim jesteśmy? – pytają dramatycznie Kolumbowie. Bohaterami czy zbrodniarzami? Jak nas zapamiętają przyszłe pokolenia?

Pokolenie Baczyńskiego to jedna z najbardziej poruszających wypowiedzi o doświadczeniach czasu apokalipsy spełnionej. Wiersz katastroficzny, wizjonerski, epatujący makabrą wojny. Z refleksją pokoleniową splata się jednocześnie refleksja historyczna ujmująca wojnę jako kres cywilizacji, powrót do jej początku. Poeta eksponuje dramat świata ogarniętego kataklizmem i dramat człowieka, który staje się bezwolnym narzędziem w ręku historii.

Zobacz:

Krzysztof Kamil Baczyński

Krzysztof Kamil Baczyński – jak pisać o…

Poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

Poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego

 

Krzysztof Kamil Baczyński – Rzeka

Elegia o… (chłopcu polskim) – Krzysztof Kamil Baczyński

Krzysztof Kamil Baczyński – Pokolenie