Jakie utwory literackie pomagają, Twoim zdaniem, ustalić kodeks moralny człowieka?
Ogromna jest ilość dzieł, które traktują o tym, co dobre a co złe, prezentują wzorce i antyprzykłady postaw ludzkich, zawierają pouczenia, zestaw norm etycznych – bezpośrednio lub parabolicznie. Ustalenie takiego zestawu, który i tak będzie tylko wyborem, a który kształtuje morale człowieka zacząć należy od Biblii.
- Biblia – bo zawiera dekalog przykazań, a także wiele wzorów ludzkich losów i postaw, wspomnijmy Hioba, Józefa czy – przede wszystkim – Chrystusa. Biblia jest świętą księgą wyznawców judaizmu (Stary Testament) i chrześcijan (Stary i Nowy Testament), lecz może być skarbnicą prawd etycznych dla ludzi wszelkich wyznań, naucza bowiem podstawowych norm takich jak miłość bliźniego.
- Z literatury parenetycznej średniowiecza proponuję Kwiatki św. Franciszka z Asyżu. Wiele pouczeń tej odległej epoki uległo dezaktualizacji, obce nam są asceza, mit rycerza czy króla, lecz miłość do świata, poczucie więzi z przyrodą, wiara radosna i postawa człowieka szczęśliwego, cieszącego się życiem jest wciąż żywa, jest ponadczasowa. Kochaj, bądź szczęśliwy, nie krzywdź nikogo, ciesz się pięknem świata – to wartościowe normy etyczne. Propaguje je też głos franciszkanizmu, wiary radosnej i głęboko ludzkiej – poezja współczesnego twórcy – księdza Jana Twardowskiego.
- Następna propozycja to Makbet Wiliama Szekspira. Ponadczasowość dzieł tego twórcy wynika stąd, że traktują o sprawach ludzkich, nieprzemijalnych, takich jak zło, zbrodnia, miłość. Makbet ukazuje jak nakręca się machina zbrodni, jak zło rodzi zło, poucza, że człowiek strzec się powinien ukrytych w nim namiętności, ambicji, pożądania władzy, zaślepienia, że niszczą one własnego twórcę.
- Wiele jest dzieł literatury romantycznej wartych uwzględnienia przy ustalaniu kodeksu moralnego, lecz przytoczę tu Konrada Wallenroda Adama Mickiewicza. Dlatego, że zwraca uwagę odbiorcy na dwuznaczność pewnych czynów, na trudność dokonywania wyborów, na to jak przebiegle dobro i zło potrafią być do siebie podobne. Machiavelli (autor słynnego Księcia) usprawiedliwiłby czyn Konrada, który przecież dopuścił się zdrady. Kodeks rycerski nie znalazłby tu usprawiedliwienia. Czy „cel uświęca środki”? Czy można budować dobro na podstawach zła? Czy metodą podstępu i zdrady da się coś osiągnąć? Takie wątpliwości budzi wallenrodyzm i stąd widzę miejsce w powyższym zestawie dla tego tytułu.
- Z końca wieku XIX proponuję Hymny Jana Kasprowicza i z literatury rosyjskiej powieść Dostojewskiego pt. Zbrodnia i kara. Hymny, bo rozważają pojęcie grzechu, zła i odpowiedzialności człowieka za własne czyny. Poeta buntuje się przeciw tej odpowiedzialności, obarczając nią Boga, co może wywoływać dyskusję, lecz sygnalizuje ten ważny problem. Powieść Dostojewskiego na przykładzie Raskolnikowa – mordercy przeprowadza dogłębną analizę zbrodni i psychologicznych jej konsekwencji.
- Literatura XX wieku wielokrotnie porusza temat norm etycznych człowieka. Jest to przecież epoka dwóch wojen światowych – erupcji zachowań nieludzkich i postaw głęboko humanitarnych. Walka ze złem, lecz także odpowiedzialność jednostki za dzieje ludzkości, prawda o istocie ludzkiej – to tematy, które warto przywołać.
Antoine de Saint-Exupéry – Ziemia planeta ludzi, a także Mały Książę. Te powieści świetnie nadają się do kształtowania ludzkiej moralności: wędrówka Księcia pozwala odnaleźć prawdziwe wartości, takie jak przyjaźń i miłość, przygody pilota zagubionego na pustyni, walczącego z niepogodą, dotykającego chmur i gwiazd bywają sprawdzianem człowieczeństwa, odwagi, przyjaźni, prawdziwych wartości. Przypomina się także Joseph Conrad i jego powieści: Tajfun, Lord Jim. Saint-Exupéry ukochał podniebne wyprawy pilota, Conrad zaś morze i przeżycia ludzi pokonujących wodne przestrzenie. Często stawia swoich bohaterów w sytuacjach, w których muszą dokonywać moralnych wyborów, zawsze muszą ponosić konsekwencje swoich czynów, jak na przykład Jim, który uciekł z tonącego statku.
- Wieża i Inny świat Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Opowiadanie i powieść dotyczące różnych miejsc i epok, lecz tej samej kwestii: sprawdzianu człowieczeństwa w warunkach straszliwych prób: choroby, samotności, cierpienia, obozu. W takich sytuacjach ostatecznych umieszcza Grudziński swoich bohaterów – Lebbroso jest chory na trąd, ludzi łagru gnębią choroby, głód, strach – po to, by pytać o miłość bliźniego, prawdziwe wartości, które są miarą człowieczeństwa.
- Przed nieznanym trybunałem Józefa Szczepańskiego. Ten zbiór esejów filozoficznych świetnie nadaje się do powyższego wyboru. Autor rozważa bowiem właśnie podstawowe kwestie moralne: dobro i zło, czyn zbrodniczy (na przykładzie Mansona), czyn poświęcenia się za drugiego człowieka (na przykładzie ojca Maksymiliana Kolbego). w nieznany trybunał to właśnie sąd, którego istnienie Szczepański dyskutuje. Nie musi to być Bóg, nie w tych kategoriach ujmuje autor ostateczne rozliczenie człowieka z jego czynów, lecz rozważając różne przykłady z różnych czasów i miejsc, dochodzi do przekonania, iż każdy człowiek odpowie za czyny swojego życia.