Ruiny, groby, opustoszałe zamki. Omów motyw przemijania w literaturze i sztuce XIX wieku.
Komentarz
Temat jest bardzo ciekawy, można wręcz powiedzieć, że fascynujący. Możliwe są liczne strategie podejścia do tego tematu. Zauważ, że „przemijanie” jest terminem z pogranicza filozofii i może dotyczyć zarówno ludzkiego życia, dziejów całych społeczeństw, jak i konkretnych wydarzeń z życia jednostki. Pierwsza część tematu jednak nieco ogranicza twoje pole wyboru. Trzeba bowiem powiązać problem przemijania z określonymi motywami w literaturze i sztuce: grobami, ruinami, opustoszałymi zamkami. Nie ukrywajmy, że dobre przygotowanie takiej prezentacji wymaga sporo pracy – trzeba „przekopać się” przez wiele tekstów, szukając odpowiednich fragmentów i zastanowić się nad ich znaczeniem dla wymowy utworu, a może dziejów bohatera.
Inne możliwe sformułowania tematu
- Funkcje obrazów ruin, grobów i opuszczonych zamków w XIX-wiecznych tekstach kultury.
- Jak artyści i literaci w XIX wieku ukazywali motyw przemijania? Odwołaj się do motywów ruin, grobów i opuszczonych zamków w literaturze i sztuce XIX wieku.
Ramowy plan wypowiedzi
Określenie problemu
Groby, ruiny i opuszczone zamki pojawiły się jako ważne symbole w romantycznej sztuce i literaturze, były wynikiem fascynacji średniowieczem, zaświatami i frenezją.
Kolejność prezentowanych argumentów
Przegląd znaczeń i funkcji poszczególnych toposów (według gatunków literackich, chronologicznie lub najpierw w literaturze, a później w sztuce).
- zamki w powieściach poetyckich
- zamki w utworach pozytywistycznych (Lalka, Pan Wołodyjowski)
- groby jako miejsca kontaktu z zaświatami
- groby jako miejsca pamięci
- groby jako miejsca mistyczne
- ruiny w romantycznej poezji i malarstwie XIX wieku
Wnioski
Zróżnicowanie funkcji i roli wymienionych motywów w romantyzmie i pozytywizmie.
Strategie wstępu
Wariant 1
Przemijanie było od zawsze intrygującym wyzwaniem dla literatury i sztuki
Fascynacja tym pojęciem nabrała szczególnego znaczenia w dobie romantyzmu. Wtedy bowiem z jednej strony ludzie zdali sobie sprawę z dualizmu ducha i materii, a więc z ulotności własnego przebywania na ziemi, z drugiej strony zainteresowanie historią wieków dawnych zainspirowało refleksję o nietrwałości potęg tego świata, struktur władzy, systemów ideologicznych. Ulubionymi motywami tej epoki stały się ruiny, groby, opuszczone zamki, symbolizowały one często w nawiązaniu do średniowiecza hasła memento mori, ukazywały tragizm ludzkiego istnienia.
Wariant 2
Zacznij od motywów
W XIX wieku w wielu tekstach literackich i dziełach malarskich mamy do czynienia z obrazami zrujnowanych zamków, ruin kaplic czy kościołów, grobowców. Motywy te szczególnie ukochał romantyzm, ale także literatura drugiej połowy XIX wieku w nie obfituje. Grób – to granica między światem realnym a zaświatami, symbol utraty kogoś ukochanego, miejsce narodowej pamięci. Kurhan często odwołuje się do nicości ludzkich poczynań i działań, ukazuje marność człowieka wobec potęgi przeznaczenia. Opuszczone zamki szczególnie często będą występowały w powieściach poetyckich lub gotyckich opowieściach grozy. Eksplozja tego motywu w literaturze romantycznej łączy się z zafascynowaniem gotyckim, rycerskim średniowieczem. Opuszczony zamek często symbolizuje kontrast chwalebnej przeszłości, na przykład pewnego rodu, z zapomnieniem, które jest nieuchronnym końcem każdej wielkości. Także ruiny przypominają o tym, co przeszłe, minione, stanowią scenerię romantycznych spotkań kochanków, a czasami także ostrzeżenie przed metafizycznymi siłami wiodącymi ludzi ku zagładzie.
Strategia rozwinięcia
Średniowieczne zamczyska w powieściach poetyckich
Fascynacja średniowieczem, a zwłaszcza gotycyzmem, to moda literacka, którą Europa romantyczna zawdzięcza George’owi Byronowi. Powieści poetyckie często przenosiły akcję wydarzeń w głębokie mroki średniowiecza. Jako scenerię awanturniczych, nieraz krwawych wydarzeń preferowały gotyckie, ponure i tajemnicze zamczyska. Ten motyw zaadaptowali również polscy twórcy tak zwanej szkoły ukraińskiej.
W Marii Antoniego Malczewskiego zamek na kresach Polski jest jednocześnie symbolem feudalnej władzy magnackiej, zła kiełkującego w ludzkich duszach, jak i zemsty. Dumny magnat, nie akceptując związku swojego syna, Wacława, z uboższą szlachcianką, podczas gdy wysyła syna na wojnę z Kozakami, sam rozkazuje najemnikom przebranym za karnawałowe maski zamordować swą młodą synową. Gdy Wacław w glorii chwały powraca do ukochanej, dziwi go i przeraża ciemność i ponura cisza otaczająca grozą zamek. Gdy przez okno sypialni dostaje się do opuszczonej budowli, dostrzega na łożu martwe ciało ukochanej, której śmierć przez utopienie nadaje cechy widziadła czy wampirzycy. W powieści poetyckiej Malczewskiego opuszczony zamek symbolizuje dramatyczny kres miłości, a także konflikt rodowy, prowadzący do ojcobójstwa w akcie zemsty.
Równie dramatyczny i przerażający symbol stanowi tytułowa budowla w Zamku kaniowskim Seweryna Goszczyńskiego. Zamek w Kaniowie to przede wszystkim symbol polskiej władzy na tych ziemiach, często okrutnej i bezwzględnej. Zostaje on zniszczony przez zbuntowane chłopstwo kozackie, do którego przyłącza się Kozak Nebaba, pragnący zemsty na właścicielu Kaniowa za porwanie ukochanej Orliki. W czasie zagłady zamku giną wszyscy bohaterowie. Opis zgliszcz Kaniowa to jeden z najbardziej wstrząsających obrazów w polskiej literaturze (przykład romantycznej frenezji), nad pogorzeliskiem unoszą się złowróżbne stada czarnych ptaków i postać Nebaby konającego na palu.
Ruiny i groby w krainie Orientu
Powieści poetyckie, na przykład Giaur George’a Byrona, często przenosiły akcje wydarzeń w krainę Orientu, czyli Bliskiego Wschodu. Właśnie w Giaurze szczególną rolę odgrywa opis ruin haremu i pałacu baszy Hassana. Jest on złowróżbną zapowiedzią wydarzeń, o których dopiero się dowiemy – utopienia Leili przez Hassana i krwawej zasadzki, jaką przygotuje Giaur dla zabójcy swej kochanki. Opis opustoszałego pałacu zawiera w sobie wszystkie możliwe elementy potęgujące żałość i zgrozę: nietoperze, puszczyki, dzikie psy, zielsko wijące się na dnie nieczynnej fontanny. Ten ponury krajobraz cmentarny ocieniają cyprysy – w świecie śródziemnomorskim drzewa płaczu, smutku i żałoby. Kontrast między fontanną – symbolem życia a opuszczonymi ruinami wzmacnia motyw przemijania wszystkiego, co piękne i radosne na tej ziemi.
Podobnym kontrastem operuje Adam Mickiewicz w Bakczysaraju, utworze z cyklu Sonety krymskie. Mickiewicz ukazuje piękny niegdyś pałac Girajów, czyli chanów krymskich, który niszczeje i rozpada się, będąc proroctwem zniszczenia każdej potęgi, jak biblijne słowa proroka na uczcie babilońskiego króla Baltazara. Niegdyś piękne wnętrza padają pastwą szarańczy i płazów, powoje i inne rośliny „zajmują dzieło ludzi w imię przyrodzenia”. Natura pochłania wytwory kultury, ludzkiej myśli i artyzmu. I znowu nieczynna fontanna przypomina o przemijaniu „gdzież jesteś, o miłości, potęgo i chwało”. Oto ironia losu – rzekomo wieczne wartości przeminęły, a jako złowieszczy symbol rozpadu pozostała niszczejąca fontanna.
Czym jest ruina?
Można zacytować słowa Bogusława Doparta: „Ruina jest mianowicie realnością stającą się na przecięciu natury i kultury; i jako taka zyskuje rangę symbolu”.
Takie właśnie symboliczne sensy zawiera słynny obraz Caspara Davida Friedricha Opactwo w dąbrowie. Obraz przedstawia ruiny opactwa wśród drzew ogołoconych z liści, na tle świtu, czyli mistycznej pory przenikania się wymiarów. Na obrazie przeważają barwy szarości i czerni, obraz roztacza melancholijną aurę niszczących mocy północnej natury. Ponure piękno ruin przywodzi na myśl nieistniejąca całość, z której ocalały już tylko ułamki. Romantykom ruiną wydawał się niekiedy cały świat, a także rozdarta, niespójna, pełna konfliktów ludzka osobowość. Obraz Friedricha przedstawia też na wpół zburzone groby, atmosferę nieuchronnego przemijania potęgują też na wpół martwe drzewa.
Groby jako miejsca przejścia
W romantycznych utworach szczególnie często występują groby (grobowce, mogiły, kurhany), które stają się miejscami spotkania dwóch wymiarów: realnego, ziemskiego i metafizycznego. Grób to miejsce swoiste, przez który duchy w pewnych okolicznościach mogą powracać do świata żywych i kontaktować się z nimi. Takie znaczenie mają też cmentarze. Wystarczy wspomnieć, że obrzęd upamiętniony w II części Dziadów Adama Mickiewicza jest celebrowany właśnie w cmentarnej kaplicy, nieopodal grobowców. To miejsce szczególnie sprzyjające wyzwaniu dusz w dzień święta przodków, ale też miejsce, które umożliwia skuteczne odwołanie duchów do innego wymiaru.
Specyficzne znaczenie ma grób rycerza w balladzie Lilie. Jest to mogiła ukryta w lesie, w której spoczywa pan zamordowany przez niewierną żonę. Zbrodniarka zasiewa mogiłę liliami, chcąc zatuszować swój uczynek. I właśnie rosnące na grobie lilie przyczyniają się do kary, jaką z zaświatów wymierza niewiernej szlachciance i swoim braciom średniowieczny rycerz. Kwiaty zerwane i przyniesione do kościoła stają się magicznym przedmiotem, który otwiera bramę zaświatów i sprowadza widmo rycerza do cerkwi.
Woda jako grób
W twórczości romantyków, ale też u artystów drugiej połowy XIX wieku, odnajdujemy motyw szczególny, mianowicie wody, która kojarzy się ze śmiercią człowieka, z przemijaniem wartości i bujnego życia.
Swoistym grobem jest jezioro Świteź z ballady Mickiewicza. Na prośbę jednej z jego średniowiecznych mieszkanek Bóg zamienił niegdyś ludne i gwarne miasto w tajemnicze, osnute mgłą jezioro, aby uchronić kobiety od zbiorowego samobójstwa. Brzegi Świtezi porastają kwiaty cary, które przypominają o dawnym życiu mieszkańców i historii tych ziem, stanowią ostrzeżenie dla ciekawskich, którzy chcieliby zgłębić wszystkie tajemnice natury.
Niesamowity „grób” przedstawia na swoim obrazie John Everett Millais. Obraz zatytułowany Ofelia nawiązuje do bohaterki najsłynniejszego dramatu Szekspira. Dziewczyna spoczywa na dnie strumienia, kwiaty i rośliny rzeczne otulają ją jak całun. Na twarzy Ofelii, niezniekształconej przez śmierć, maluje się piękno i niebiański spokój. Obraz utrzymany w tonacjach zieleni, nie jest pełen grozy, ale raczej żalu i nostalgii. Kojarzy się z przemijaniem młodości, urody i miłości.
Równie niekonwencjonalny jest obraz szwajcarskiego malarza, Arnolda Böcklina z 1886 roku. Nosi on tytuł Wyspa umarłych. Widzimy na nim samotnego człowieka w łodzi, żeglującego przez zieloną wodę i odprowadzającego na cmentarz zwłoki. Cmentarz ów znajduje się na odosobnionej wyspie i jest właściwie wydarty żywej skale. Jego wejście ocieniają olbrzymie, ciemnozielone cyprysy, będące jakby strażnikami pamięci. Skalisty cmentarz wyłania się wprost z toni wody; sylwetki ludzi, a także wszystkie ich sprawy wydają się nikłe i nietrwałe wobec przytłaczającej, złowrogiej potęgi skał i drzew. Choć obraz jest namalowany jasnymi, ostro kontrastującymi barwami, budzi przerażenie, grozę i metafizyczny lęk.
Metafizyczne znaczenie grobów w poezji Norwida
W poezji Cypriana Kamila Norwida groby są czymś znacznie więcej niż tylko miejscami spoczynku czy pamięci o zmarłych. Przede wszystkim stanowią punkt wyjścia do ogólniejszej, bardziej uniwersalnej refleksji na temat ludzkiej egzystencji, zmiennego systemu wartościowania, jaki przyjmują ludzie.
Liryk Norwida W Weronie nawiązuje do legendy, która umieszcza właśnie w tym mieście grób Szekspirowskiej Julii. Na ruiny siedzib niegdyś słynnych rodów i na grób najsłynniejszych literackich kochanków spogląda „łagodne oko błękitu”. Grób otaczają cyprysy, tradycyjne drzewa żałoby. Na grób kochanków spadają meteoryty, które według wierzeń ludowych są łzami aniołów. Tak więc natura, w przeciwieństwie do racjonalnie myślących ludzi, opłakuje przemijanie wielkich miłości i namiętności, opłakuje tragedię rodowej zemsty i miłosnych cierpień. A jednocześnie grób Julii symbolizuje trwałość wszystkiego, co najpiękniejsze w ludzkich uczuciach; trwałość tę zapewniają ludzkie serca i pamięć.
Groby są także głównym motywem innego wiersza Cypriana Norwida Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie… Poeta zauważa pewną prawidłowość dziejową – wszyscy ludzie wielcy i wyprzedzający swą epokę, za życia niedoceniani, a wręcz prześladowani, mają również po śmierci „niespokojne łoże”. Każdy z wielkich ma co najmniej dwa groby, gdyż każde miasto, z którym byli oni związani za życia, chce mieć pamiątkę i relikwię po sławnej osobistości. Te podwójne grobowce symbolizują tragiczny los wybitnych jednostek; za życia nie było dla nich miejsca, a pośmiertna sława, czyli „druga potęga” zawiera jedynie groźbę: „Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie”. Groby w tym wierszu nie mają znaczenia jako miejsce spoczynku ciała, ale przypominają o błędach w ludzkich ocenach, błędach, które mogą krzywdzić i ranić. Mówią także o tym, że każda wielkość jest okupiona tragizmem i cierpieniem.
Dziwne groby Słowackiego
Juliusz Słowacki to bodajże jeden z autorów, którzy w bardzo niekonwencjonalny sposób traktowali tematykę grobów. Widać to na przykład w jego znanym poemacie Grób Agamemnona. Utwór został napisany pod wpływem autentycznej wizyty w jednej z budowli mykeńskich, która była uznana za grób króla walczącego pod Troją, nazywano ją też Skarbcem Atreusza. Poeta nazywa to miejsce „grobowcem sławy, zbrodni, pychy”. Grób ten nie jest groźny, ani ponury. Pod kopułą panuje cisza, przepełniona dawną poezją, odzywają się echa dawnych mitów i złota harfa Homera. Tu rosną cząbry, a nad drzwiami na granicie rośnie młody dąb, zasłaniający światło. Po grobowcu fruwają nie duchy, ale puszyste nasiona kwiatów. Ta przedziwna atmosfera staje się impulsem do rozważań nad przemijaniem. Lecz chodzi tu o przemijanie dawnej Polski, o przemijanie jej ducha rycerskiego i dawnych bohaterów. Słowacki pisze:
Tak więc – to los mój na grobowcach siadać
I szukać smutków błahych, wiotkich, kruchych,
To los mój senne królestwa posiadać
Nieme mieć harfy i słuchaczów głuchych.
Wizyta w grobowcu Atrydów przywołuje gorzkie refleksje na temat winy własnego narodu, który przez swoje błędy doprowadził do rozbiorów; prowadzi też do refleksji nad losem samego poety, który nie jest w stanie zmotywować rodaków do tyrtejskiej walki.
Jednak najbardziej chyba niezwykły obraz grobu odnajdujemy w niewielkim objętościowo wierszu Słowackiego Anioł ognisty – mój anioł lewy… W zimnej scenerii syberyjskiej widzimy grób opisany jako „biała czara prześliczna”. Na grobie rosną lilie, a z grobowca bije przedziwne, mistyczne światło, nad nim unoszą się tony muzyki.
Wizja ta jest przetworzeniem motywu z obrazu Rafaela Koronacja Maryi. Ten przedziwny grobowiec w wierszu odwołuje się do filozofii genezyjskiej Słowackiego. Łączy plan ziemski z planem wyższym, duchowym, sugeruje, że podmiot liryczny tego wiersza jest już duchem najdoskonalszym. Jednak ziemska miłość zmusza tego ducha do powrotu na ziemię – miejsce zesłania.
Ruiny – świątynia pamiątek
Motyw ruin zamkowych, tak ukochany przez romantyzm, powraca jednak także w późniejszych epokach, na przykład w pozytywizmie.
W Lalce Bolesława Prusa szczególną rolę w życiu głównego bohatera, Stanisława Wokulskiego, odgrywa zamek w Zasławiu. Są to malownicze ruiny, wieńczące sielską scenerię okolicy. Miejsce jest tak bardzo romantyczne, że nawet dumna arystokratka, Izabela Łęcka, chodzi tam na spacery z kupcem Wokulskim. Zamek zasławski staje się widownią gorących uczuć i wyznań Wokulskiego, miejscem, gdzie opowiada on Izabeli dawną baśń, próbując zdobyć jej serce. W tym miejscu pozostawia także trwały ślad własnych uczuć – wykuty w kamieniu czterowiersz ze słynnego wiersza Adama Mickiewicza Do M***
Na każdym miejscu i o każdej dobie
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił
Zawsze i wszędzie będę ja przy tobie
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.
W finale powieści zamek z powodu dziwnej eksplozji zostaje zniszczony. Nie wiemy, czy to Wokulski był sprawcą tego romantycznego czynu, czy zginął pod gruzami „świątyni pamiątek”. Możemy tylko dywagować, czy galanteryjny kupiec mógł zachować się jak bajroniczny bohater, niszcząc to, co przypominało mu klęskę własnej miłości.
Mogiły – symbole przemijania czy pamięci?
Wydaje się, że w nowelach i powieściach pozytywistycznych mogiły przestają mieć znaczenie subiektywne, indywidualne, zaczynają funkcjonować jako symbole zbiorowej pamięci o wydarzeniach ważnych dla narodu. Takie znaczenie mają mogiły w powieści Elizy Orzeszkowej Nad Niemnem.
Pierwsza z nich to ukryty w lesie niedaleko Bohatyrowicz grobowiec Jana i Cecylii, założycieli wsi i prarodziców tutejszej polskiej społeczności. Grób bartniczej pary z XVI wieku, która otrzymała prawa szlacheckie od Zygmunta Augusta, jest darzony przez ród Bohatyrowiczów szczególną czcią. Jest on widomym znakiem tradycji i łączności z tymi ziemiami, symbolem szlachectwa nieco schłopiałej szlachty, znakiem ich prawa do tej ziemi i odpowiedzialności za nią. Druga ważną mogiłą dla mieszkańców tego regionu jest skromna leśna mogiła powstańców z 1863 roku, w której spoczywają obok siebie przedstawiciele Bohatyrowiczów i Korczyńskich. Poniekąd w dobie konfliktu między dwoma rodami przypomina ona przemijanie dawnej jedności i solidarności, ale jej znaczenie jest także pozytywne: symbolizuje tradycje demokratyczne, tradycje wspólnej walki patriotycznej z zaborcą.
Orzeszkowa wykorzystywała także motyw mogił, aby uświadomić czytelnikom, jak krótka potrafi być ludzka pamięć, jak łatwo zapominamy o największym nawet bohaterstwie tych, którzy poświęcili się dla ojczyzny. W noweli Gloria victis nad samotnym, opuszczonym przez ludzi kurhanem widnieje jedynie drewniany krzyżyk. Nad bezimienną mogiłą młodych powstańców szumi las. Tylko wiatr, leśne drzewa i kwiaty przechowują pamięć o krwawych walkach i młodości oddanej za wolność. Można więc tę mogiłę odczytywać jako symbol przemijania tego, co wielkie i ważne w ludzkiej pamięci, ale także jako oskarżenie współczesnych o zbytnią łatwość zapominania.
Zagłada domu Usherów
Omawiając motywy zamków i ruin oraz przemijania, można też odwołać się do klasyki literatury światowej, czyli Opowieści nadzwyczajnych amerykańskiego romantyka, twórcy gotyckich opowieści grozy, Edgara Allana Poe.
Swoje opowiadania, pełne tajemnic, narastającej grozy, obsesji utraconej miłości i śmierci umieszczał on zazwyczaj w ponurej scenerii rozpadających się gotyckich zamczysk. Bohaterem jednego z nich, Zagłady domu Usherów, oprócz żywych bohaterów jest właśnie zamek. To domostwo, omszałe i popękane, dziwnym trafem nietracące spoistości, jest przez swego właściciela uważane za istotę niemal żywą, w fatalny sposób wpływającą na losy rodziny. Bohater, Roderick Usher, ostatni z rodu, jest przekonany, że zamek doprowadzi do straszliwej tragedii. Narrator, jego przyjaciel, z początku sceptycznie odnosi się do rojeń neurotycznego Rodericka. Jednakże groza i niesamowita atmosfera narastają, zwłaszcza po śmierci Magdaleny, siostry właściciela zamku. W finałowej scenie, podczas nocnej burzy, okazuje się, że przeczuwana tragedia rzeczywiście się wydarzyła – Magdalenę pochowano w letargu, po blisko dwóch tygodniach kobieta uwalnia się z podziemnej krypty i umiera na oczach brata, którego groza sytuacji również zabija. Przerażony narrator ucieka i ku swemu zdumieniu widzi zagładę zamku Usherów, który wreszcie rozsypuje się w pył i zostaje pochłonięty przez czarną topiel, która niegdyś odbijała jego ponure kształty. Zamek z opowieści Poego łączy się już nawet nie tylko z przemijaniem, ale jest symbolem ukrytego w materii zła zagrażającego ludzkiemu szczęściu i życiu.
Strategie zakończenia
Wariant 1
Konkluzje mogą być następujące
Romantyzm na skalę dotąd nieznaną i wręcz obsesyjną fascynował się przemijaniem. Przemijaniem ulotnego ludzkiego życia, miłości, potęg historycznych i dawnych kultur. Grobowce, ruiny i przerażające swoją pustką zamki miały przypominać o tym, że wszystko, co jest wytworem ludzkiej myśli i ręki, skazane jest na kruchość i nietrwałość. Jednocześnie właśnie te motywy w paradoksalny sposób miały przypominać o tym, co było niegdyś. Miejsca te były również w pewien sposób nacechowane magią i mistyką, dzięki nim możliwy był kontakt żyjących z zaświatami, z duchami przeszłości. Romantyczne uwielbienie dla tych ponurych miejsc łączyło się, oczywiście, z fascynacją średniowieczem i gotycyzmem, i z poetyką frenezji, w której lubowała się ta epoka.
Wariant 2
Gdy rozważyłeś egzystowanie w literaturze i sztuce XIX wieku motywów ruin, zamków i grobów, najprawdopodobniej nasunęły ci się oczywiste wnioski.
W romantyzmie miejsca te łączyły się zazwyczaj z przeżyciami głęboko subiektywnymi i indywidualnymi tragediami. Miejsca te przywoływały najczęściej krwawe wydarzenia bądź bolesne rozstania, niekiedy poprzez nie zaświaty ingerowały w poczynania ludzi żyjących. Otaczała je atmosfera tajemnicy, ponurości, grozy. Natomiast pozytywizm w nieco inny sposób wykorzystał te romantyczne toposy. Mogiły w powieściach realistycznych odwołują się do uczuć zbiorowych, stają się symbolami nie tyle przemijania, ile właśnie pamięci narodowej, ocalają tożsamość narodu bez własnej państwowości.
Pytania do dyskusji
W jakiej konwencji, Twoim zdaniem, został ukazany zamek Horeszków w „Panu Tadeuszu” Mickiewicza?
Proponowana odpowiedź
Trudno jest odpowiedzieć jednoznacznie. Gdy poznajemy zamek w Księdze II, opisany jest on w typowo romantyczny sposób, jako ruina, którą jednak ożywia światło poranka. Dla Hrabiego jest to widok typowo „romansowy”. Jednak czytelnik, podobnie jak Hrabia, nie odnajduje w opisach zamku romantycznej grozy i frenezji. Mimo to, że zamek był świadkiem krwawych wydarzeń i śmierci Stolnika, jest to raczej typowy zamek polskiej szlachty niż dziwaczna, gotycka budowla. Zamiast duchów w zamku rezyduje wierny sługa Horeszków – Gerwazy. Zamek soplicowski jest raczej ukazany w konwencji baśniowej, a także w konwencji gawędy szlacheckiej.
Wspomniałeś o gotycyzmie. Stał się on inspiracją dla współczesnej powieści fantasy. Czy mógłbyś przytoczyć obraz jakiegoś zamku w tym gatunku powieściowym?
Proponowana odpowiedź
Jako przykład mogę podać powieść Andrzeja Sapkowskiego Pani Jeziora, ostatnią z tak zwanego cyklu wiedźmińskiego. Jest to znajdujący się na pustkowiu, ponury zamek Stygga. Odbywa się w nim finałowa walka sił dobra, która reprezentuje wiedźmin Geralt i królewna Ciri, z siłami zła reprezentowanymi przez czarodziejów. Walka ta nawiązuje do średniowiecznego moralitetu, ale chociaż zło zostaje zwyciężone, schody zamku spływają krwią niewinnych ofiar. W czasie magicznej bitwy zamek zamienia się w ruinę, płoną zbroje i dzieła sztuki. Opustoszałe zamczysko staje się wspomnieniem tego, jak wiele poświęceń wymaga zwycięstwo nad złem.
Bibliografia
- George Byron, Giaur
- Seweryn Goszczyński, Zamek kaniowski
- Antoni Malczewski, Maria
- Adam Mickiewicz, Ballady i romanse, Sonety krymskie
- Cyprian Kamil Norwid, Poezje wybrane
- Eliza Orzeszkowa, Gloria victis
- Edgar Allan Poe, Opowieści niesamowite
- Bolesław Prus, Lalka
- Juliusz Słowacki, Grób Agamemnona
Zobacz:
Życie jako droga ku śmierci – barokowa fascynacja przemijalnością świata.