Ideał „dobrego życia” w twórczości Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa. Omawiając zagadnienie, wykorzystaj analizę i interpretację wierszy Na dom w Czarnolesie Jana Kochanowskiego i Przedśpiew Leopolda Staffa.
Jan Kochanowski
Na dom w Czarnolesie
Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;
Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!
Inszy niechaj pałace marmorowe mają
I szczerym złotogłowiem ściany obijają,
Ja, Panie, niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym,
A Ty mię zdrowiem opatrz i sumnieniem czystym,
Pożywieniem uczciwym, ludzką życzliwością,
Obyczajmi znośnymi, nieprzykrą starością.
Leopold Staff
Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów,
Wyznawca snów i piękna i uczestnik godów,
Na które swych wybrańców sprasza sztuka boska:
Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia,
A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia –
Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach.
Pamięcią swe dni chmurne i dni w słońca krasach
Przechodzę jakby jakieś wielkie dziwne miasta,
Z myślą ciężką, jak z dzbanem na głowie niewiasta,
A dzban wino ukrywa i łzy w swojej cieśni.
Kochałem i wiem teraz, skąd się rodzą pieśni;
Widziałem konających w nadziejnej otusze
I kobiety przy studniach brzemienne jak grusze;
Szedłem przez pola żniwne i mogilne kopce,
Żyłem i z rzeczy ludzkich nic nie jest mi obce.
Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,
Choć smutne, są pogodne jako starce w sadzie.
I uczę miłowania, radości w uśmiechu,
W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.
Komentarz
W wypracowaniu masz określić ideał „dobrego życia” wyłaniający się z twórczości Staffa i Kochanowskiego. Ponieważ dwa teksty zostały Ci podane, skup się na analizie i interpretacji głównie tych wierszy. Odwołania do innych utworów potraktuj przede wszystkim jako kontekst. Oprócz wierszy ukazujących akceptację życia, możesz wskazać i takie, które odmalowują kryzys wyznawanych wartości (np. Treny).
Plan pracy
Wstęp
- Krótkie wskazanie podobieństw między utworami, mimo różniącej je przestrzeni czasowej.
- Ideał „dobrego życia” u każdego z poetów.
Rozwinięcie
- Interpretacje każdego z podanych wierszy, wskazanie podobieństw między nimi.
- Ukazanie prostoty formy, analiza wybranych środków artystycznych, zwrócenie uwagi na ich funkcjonalność.
- Przywołanie kontekstu innych utworów: Staffa – Życie bez zdarzeń i Pierwsza przechadzka; Kochanowskiego – Pieśń świętojańska o sobótce i Tren XI.
Zakończenie
Uniwersalizm postaw w obu wierszach, ich antyczne korzenie, niezależność od burz dziejowych.
Co może być oceniane
- rozpoznanie przynależności gatunkowej utworów: Na dom w Czarnolesie – fraszka, innych cech wypowiedzi: liryka apelatywna czy też zwrotu do adresata, monolog, osobiste wyznanie, refleksja nad własnym życiem, modlitwa;
- postawa stoicka – niewzruszoność (jednakowe odczucia) wobec szczęścia i nieszczęścia, świadomość przeplatania się szczęścia i nieszczęścia w ludzkim życiu, poczucie, że cierpienie jest nierozerwalnie z życiem związane
- Postawa stoicka w wierszu Kochanowskiego:
zgoda na świat, brak zazdrości wobec innych, niewzruszona wiara w Boga, prostota życia, wyzbycie się nadmiernych oczekiwań gwarancją życia godziwego - Postawa stoicka w wierszu Staffa:
różnorodność przeżyć, zmienność życia, doświadczanie różnych uczuć (od radości do rozpaczy), poznanie różnych sytuacji;
- Postawa stoicka w wierszu Kochanowskiego:
- podmiot liryczny: szlachcic – ziemianin, myśliciel i miłośnik sztuki, nauczyciel, zwykły człowiek;
- rozpoznanie cytatu z Terencjusza u Staffa, wskazanie twórczości Horacego jako źródła postawy światopoglądowej obu poetów i tradycji renesansowej w wierszu Staffa. U Staffa świadome nawiązania do Kochanowskiego, dialog między tekstami;
- dobór innych utworów:
Kochanowski: Pieśń świętojańska o sobótce, Czego chcesz od nas Panie, Chcemy sobie być radzi, Miło szaleć, kiedy czas po temu, Treny (kryzys światopoglądowy).
Staff: , Pierwsza przechadzka, Dzieciństwo, Sonet szalony.
Przykład realizacji
Twórczość Jana Kochanowskiego i Leopolda Staffa rozdziela kilkaset lat. Pierwszy żył w XVI wieku, drugi – w wieku XX, a jednak poglądy i wyznawane wartości bardzo zbliżają do siebie czasowo tak odległych poetów.
Każdy z nich sformułował swojego rodzaju ideał życia zawarty we wskazówkach, jak żyć, aby czuć się szczęśliwym i spełnionym. Podstawą jest spokój, który należy zachować wobec świadomości tego, że dobre i szczęśliwe chwile życia przeplatają się z niedobrymi i nieszczęśliwymi. Uświadomienie sobie tego pozwala na zachowanie równowagi, zajęcie postawy jednakowej zarówno wobec szczęścia, jak i nieszczęścia, a to z kolei pozwala na uniknięcie cierpienia, które na pewno nie jest dobrym stanem duszy ludzkiej.
Idea „dobrego życia” we fraszce Jana Kochanowskiego Na dom w Czarnolesie wyłożona jest dość jasno – należy cieszyć się tym, co się ma i nie oczekiwać niczego więcej. Podstawą zadowolenia z życia i świadomości, że dobrze się je przeżywa, jest wiara w Boga i w sprawiedliwe, sensowne, dobre dla człowieka, prawa Boskie. Podmiot liryczny wiersza wyraźnie stwierdza, że nikomu niczego nie zazdrości: „Inszy niechaj pałace marmorowe mają”, on zadowala się tym, że mieszka „w tym gniaździe ojczystym” oraz wyraża nadzieję, że Bóg da mu zdrowie i „sumnienie czyste”, a także zwykłe, proste życie. Pragnie jednak obecności przyjaciół („ludzkiej życzliwości”) i świadomości dobrego, uczciwego wykonywania obowiązków. Tytułowy dom w Czarnolesie nie pojawia się w utworze w bezpośredni sposób, ale to, że jest symbolem spokoju i bezpieczeństwa podkreślone zostało właśnie poprzez tytuł.
Wiersz ma formę apelu – wezwania do Boga, prośby do Niego o spełnienie tych oczekiwań. Utwór można określić mianem liryki apelatywnej.
Wiersz Przedśpiew Leopolda Staffa trzeba nazwać inaczej – to rodzaj monologu, w którym podmiot liryczny opowiada o swoim życiu i snuje refleksje na jego temat. Stwierdza, że jego życie cechowała różnorodność i zmienność – poznał różne strony ludzkiej egzystencji: lepsze i gorsze. Zaznał szczęścia i radości, ale też cierpienia i rozpaczy – wie, że te różne jakości splatają się w życiu ludzkim nierozerwalnie, ale żadna z nich nie dominuje. Nauczył się, że żadna z nich tak naprawdę nie określa życia w sposób jednoznaczny.
Obie postawy podmiotów lirycznych można określić jako stoickie – cechuje je to samo pragnienie pozostawania niewzruszonym zarówno wobec szczęścia, jak i wobec nieszczęścia, a także ufność w porządek świata i wiara w to, że jest on dobrze urządzony.
We fraszce Kochanowskiego bardzo ważna funkcja przypada religii – to wiara w Boga jest podstawą światopoglądu wyrażonego w utworze i gwarancją udanego życia. Jednak równie ważna jest indywidualna praca, wspierająca niejako Boże błogosławieństwo. Zatem Na dom w Czarnolesie można określić także mianem modlitwy. Forma utworu jest bardzo prosta i podkreśla prostotę i zwyczajność oczekiwań podmiotu lirycznego – brak wyszukanych metafor, kunsztownych porównań.
Przedśpiew także nie obfituje w niezwykłe środki artystyczne, ale w porównaniu z fraszką Kochanowskiego dostrzeżemy ich więcej. Wiersz można podzielić na fragmenty. W pierwszym z nich podmiot liryczny przedstawia się jako mędrzec i miłośnik sztuki, a także znawca życia – jego dobrych i złych stron.
Następnie osoba mówiąca w wierszu ukazuje kilka metaforycznych obrazów, symbolizujących różnorodność i zmienność biografii bohatera: „dni chmurne i dni w słońca krasach”. Podmiot liryczny wędruje przez życie „z myślą ciężką jak z dzbanem na głowie niewiasta,/ A dzban wino ukrywa i łzy w swojej cieśni”. Metafora ta sugeruje poważny stosunek do tego, co się przeżywa oraz akceptację dla zmiennych kolei losu („wino” symbolizuje radość i użycie; „łzy” – smutek i cierpienie).
Zakończenie wiersza – ostatni fragment – to refleksje nad istotą życia zawarte w formie obrazowych metafor. „Przeto myśli me, które stoją przy mnie w radzie,/ Choć smutne, są pogodne jako starce w sadzie”. – Można to rozumieć tak, że starcy owi są smutni, ponieważ mają świadomość nieuchronności przemijania, ale zarazem pozostają pogodni, ponieważ patrzą na stworzone przez siebie, stale odnawiające się dzieło życia – sad. W wyniku owych końcowych rozmyślań podmiot liryczny staje się mędrcem „śpiewającym pochwałę życia”, wskazującym jak należy żyć. Słowa „uczę […] w łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu” sugerują, że mimo ścierania się sił dobra i zła w świecie, dobro jednak okazuje się silniejsze i trwalsze.
W twórczości Staffa wiele jest utworów ukazujących podobną postawę światopoglądową. Ten poeta trzech pokoleń początkowo ulegał modom młodopolskim, ale dość wcześnie znalazł indywidualne, swoiste dla samego siebie środki wyrazu i treści, które konsekwentnie w swej twórczości prezentował. Świadomie nawiązywał do tradycji antycznej i renesansowej (na przykład do twórczości Kochanowskiego) – w Przedśpiewie znajdujemy parafrazę słynnego zdania Terencjusza „żyję i nic, co ludzkie, nie jest mi obce”.
Z Przedśpiewem porównać można wiersz Życie bez zdarzeń – maluje on obraz godziwego, spokojnego życia, które udane jest głównie dzięki temu, że podmiot liryczny nie oczekuje żadnych zadziwiających zjawisk, a jedynie ze spokojną, uważną zadumą przygląda się temu wszystkiemu, co go otacza. Dzięki temu można mówić nawet o sakralizacji codzienności i zwyczajności, choć bezpośrednich religijnych odniesień (podobnie, jak w Przedśpiewie) w utworze nie ma. W Życiu bez zdarzeń można zauważyć występowanie postawy franciszkańskiej, charakterystycznej dla dojrzałego etapu twórczości Staffa – miłość do świata, wiarę, że dobro jest silniejsze od zła, postawę pokory wobec życia, poczucie jedności z wszelkimi stworzeniami.
Podobny światopogląd możemy dostrzec także w wierszu Pierwsza przechadzka, co jest o tyle zadziwiające, że powstał on w czasie II wojny światowej, a zatem w okresie mało sprzyjającym spokojnej wierze w sens i ład świata. Jednak podmiot liryczny tego utworu właśnie taką niezachwianą wiarę wyznaje. Choć dokoła widzi zgliszcza i ruiny, choć świat wydaje się zdruzgotany, to jednak bohater wiersza pociesza siebie i swoich bliskich: „Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, będziemy stąpać po swych własnych schodach”. Widzimy tu franciszkańską zgodę na świat taki, jaki jest, a nawet pokorę w przyjmowaniu cierpienia i wszelkich doświadczeń, jakie niesie los.
Idea dobrego życia jest jedną z podstawowych wartości formułowanych przez Jana Kochanowskiego. Podobne poglądy, jak te wyrażone we fraszce Na dom w Czarnolesie, znaleźć możemy w innych fraszkach (na przykład Na lipę) i pieśniach np. Czego chcesz od nas, Panie, czy Pieśni świętojańskiej o sobótce. W tej ostatniej pieśni poeta stwierdza, że podstawą udanej egzystencji jest posiadanie własnego miejsca na ziemi oraz życie zgodne z prawami przyrody, która jest człowiekowi przychylna. To arkadyjski obraz sielskiej egzystencji na wsi, pośród rodziny i przyjaciół w zgodzie z naturą.
Taka – wyrażana również w wielu innych wierszach Kochanowskiego – wizja ulega załamaniu w Trenach. W Trenie XI poeta zadaje dramatyczne pytania o sens bycia dobrym i uczciwym, skoro człowieka cnotliwego spotykają nieszczęścia i cierpienia. Jednak w następnych utworach cyklu przychodzi pocieszenie – podmiot liryczny znów z pokorą przyjmuje swój los, choć już bez tak wyraźnego jak w wierszach wcześniejszych zaufania i uwielbienia wobec Boga.
Doświadczenia życiowe mogą wpływać na zmianę postawy światopoglądowej, zmieniać ją bądź po prostu weryfikować. Jak widać, pomimo różnych burz dziejowych i osobistych obaj poeci starali się propagować postawę akceptacji świata i przyjmowania życia takiego, jakie ono jest, bez oczekiwania na jakieś niezwykłe zdarzenia. Ich zdaniem, tylko taka postawa, wsparta uczciwym wykonywaniem codziennych obowiązków, może zapewnić człowiekowi szczęście.
Zobacz:
Koncepcja Boga i człowieka w twórczości Jana Kochanowskiego i Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.
Co możesz powiedzieć o twórczości Leopolda Staffa w dobie dwudziestolecia międzywojennego?