Człowiek dla Boga czy Bóg dla człowieka? Twój sąd o średniowieczu.

Taki temat trafia się często na klasówkach po opracowaniu średniowiecza. Dlatego aby dobrze go napisać, nie wystarczy znajomość ogólna ideologii epoki – trzeba odwołać się do całości dorobku literackiego. Filozoficznego, nawet do historii. Większość uczniów będzie pisać o teocentryzmie, ustali, że była to epoka, w której zdecydowanie dominowała opcja „człowiek dla Boga”. Łatwo to udowodnić, opisując średniowieczne lektury. Ale można też zaprzeczyć – co pokazujemy niżej.

  • Co znaczy – człowiek dla Boga?
    Światopogląd, według którego centralną wartością w życiu jest Bóg.
  • Co znaczy – Bóg dla człowieka?
    W centrum zainteresowań jest człowiek – religia staje się częścią życia, nie jego celem. Tradycyjnie przypisujemy postawę pierwszą średniowieczu, drugą – renesansowi.

 

Podnieś poziom pracy!

Okaż wiedzę filozoficzną

  • O Bogu mówią kaznodzieje, władcy czy rycerze, ale także filozofowie. Święty Anzelm, przedstawiciel nurtu scholastycznego, wskazywał na potrzebę poznawania Biblii i dojścia do szlachetności ducha przez „zrozumienie” wiary.
  • Święty Augustyn, twórca filozofii dramatycznej, wskazywał na nieunikniony konflikt, rozdarcie człowieka między tym, co ludzkie i duchowe, materialne i metafizyczne. Zapisem takiego poszukiwania są Wyznania.
  • Na rozterki świętego Augustyna, który widział życie ludzkie jako ciągły dramat, konieczność ciągłego, przerastającego nas wyboru, odpowiadał święty Tomasz z Akwinu. Według niego panująca na ziemi hierarchia jest prawidłowa, każdy ma tu swoje miejsce. Człowiek nie powinien gorączkowo poszukiwać swojego miejsca, ale zaakceptować to, w którym jest, i starać się piąć w górę po drabinie bytów.

 

Jak zacząć?

Najlepiej od przeanalizowania tematu. Wcale nie jest prosty ani jednoznaczny. Właściwie chodzi o sąd nad epoką, ale nie da się pisać wszystkiego, co przyjdzie człowiekowi do głowy w związku ze średniowieczem. Pytanie na początku tematu wyraźnie sugeruje, że chodzi o relację człowiek – Bóg i w tym kontekście mamy wieki średnie oceniać. Tego typu wątpliwości trzeba rozwiać we wstępie:

Przykład:

Średniowiecze głosiło, że to człowiek jest dla Boga, nie Bóg dla człowieka. Była to wszak epoka teocentryczna, mistyczna, rozmodlona. Ale czy można jednoznacznie opowiedzieć się za jedną z dwu przedstawionych w temacie możliwości? Czy kojarzą się tylko ze średniowieczem? Sprawa tylko pozornie wydaje się prosta…

 

Co w rozwinięciu?

Przywołaj średniowiecznych świętych.

Cechą charakterystyczną tej epoki jest teocentryzm, oznaczający przecież, że najwyższą wartością w życiu człowieka jest Bóg, a wszystko, co ziemskie, powinno być tej wartości podporządkowane. Według świętego Augustyna wszystko zaczyna się w Bogu i dąży do Boga, który jest autentycznym centrum świata i ośrodkiem myśli człowieka. Postawę całkowitego podporządkowania swojego życia Bogu wyrażają słowa świętego Augustyna: „Chcę poznać Boga i siebie, i nic więcej. Nic więcej”. O tym, że można bardzo serio, dosłownie potraktować tę myśl, świadczą przykłady dwóch świętych: Aleksego i Franciszka z Asyżu. Ich życiem kierował skrajny teocentryzm, ale rozumiany i realizowany przez każdego z nich w całkowicie odmienny sposób.

Święty Aleksy nie bez powodu stał się ucieleśnieniem idealnego ascety – człowieka, który potrafił wyrzec się swojego bogactwa, ziemskiego szczęścia, nawet miłości do kobiety, by w ten sposób, rezygnując na ziemi ze wszystkiego, co przyjemne, zbliżyć się do Boga. Postawa taka wydawać się dziś może niezrozumiała, ale bez wątpienia była ona dowodem na śmiertelnie poważne potraktowanie życiowego credo: „Pan mój i Bóg mój”. Przeciwieństwem takiej postawy jest przykład świętego Franciszka. To chyba najsympatyczniejszy święty w historii, który ukochał Boga ponad wszystko, ale oddając mu cześć, nie uciekał od świata, nie był cierpiętnikiem. Bóg rzeczywiście stanowił centrum jego życia, ale Franciszek oddawał mu cześć właśnie przez umiłowanie świata doczesnego, ­nieprzebranego bogactwa przyrody oraz innych ludzi. Ten przykład chyba zdecydowanie lepiej przemawia do współczesnych. Franciszek nie potrzebuje pokazowych gestów, by udowodnić głębię swojej wiary i miłość do Boga. W jego dziejach tę miłość widać na każdym kroku – w tym, jak traktował ludzi, zwierzęta, codzienne obowiązki.


Propozycje zakończenia

Zakończ wnioskiem:

Dlatego wnioskuję, że w średniowieczu człowiek podporządkowany był Bogu tylko pozornie. W rzeczywistości wieki średnie to epoka dwóch światów: wykształconego, bogatego, kulturalnego oraz niewykształconego, prostego, biednego i zastraszonego. Bóg i religia nierzadko były traktowane instrumentalnie przez Kościół, któremu zależało głównie na hegemonii, i polityków. Myślę więc, że nie były to tak uduchowione i religijne czasy, jak się często sądzi. Oczywiście nie twierdzę, że przykładów autentycznie wierzących i żyjących zgodnie z zasadami wiary nie było. Przeciwnie. Chciałem jednak dowieść, że wszelkie uogólnienia wiążą się z uproszczeniem, co wyraźnie pokazuje problem wiary i religii w średniowieczu.

Zobacz:

Prace pisemne z epoki średniowiecza

Analiza i interpretacja Lamentu świętokrzyskiego

Święty Aleksy i święty Franciszek z Asyżu – porównaj dwa wzorce parenetyczne i dwie drogi wiodące ku świętości.